Kilka obrazków z wycieczek różnych...

[Vision]

Ostatnio takie krótkie zrywy zaczynają mi się coraz bardziej podobać. Nie trzeba bić nie wiadomo ilu kilometrów, żeby było fajnie... Czy to oznaka starzenia się?

Ja tam u siebie uważam, że to doświadczenie i mądrzejsza forma turystyki. Po co łazić nie wiadomo ile, jak nic ciekawego dookoła nie ma.

[Vision]

W zeszłą sobotę, a właściwie już w piątek odbyłem też taki młodzieńczy zryw i spontaniczną wycieczkę w Tatry. W piątek po pracy wyruszyłem do Kielc, tam krótka 3 godzinna drzemka, po czym przed 4:00 rano wyjazd w Tatry. Najpierw spacerowo na Łapszankę. Jak przez całe życie do września tego roku, nie byłem tam ani razu, tak od września jestem tam już 5 raz. Tam kilka zdjęć, ale szału nie było, niestety spóźniliśmy się o jakąś godzinę, bo jadąc tam warunki w Beskidzie Wyspowym były wręcz idealne i niesamowicie ciekawe, no ale o 7:00 już by było ptokach.

Po lenistwie w Łapszance, udaliśmy się do Kuźnic, by stamtąd po godzinie 12:00 wyruszyć na krótką wycieczkę na Kopę Kondracką. Poszliśmy sobie przez Halę Kondratową i przełęcz pod Kopą Kondracką, wracając przez Kondracją Przełęcz. Taka mała pętelka. Około 19:00 byliśmy z powrotem w Kużnicach na parkingu pod samochodem. Po czym trzeba było wrócić do Kielc, co już było bardzo ciężkie, dawno taki zmęczony nie jechałem samochodem, ale się udało.

Był to mój pierwszy dwutysięcznik w Tatrach, po przeszło 6 latach, a w Tatrach Zachodnich po przeszło 8. A dla towarzyski mojej podróży , pierwszy w życiu. Wcześniej była tylko na Kasprowym, Świstowej Czubie i Gęsiej Szyi. Więc ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni.

Oto kilka obrazków z tej spontanicznej wycieczki.

[laynn]

to doświadczenie i mądrzejsza forma turystyki.

Tego się trzymajmy

a i widzę, że zdjęcia ciut inne, jak dawniej (w sensie, wywołania). Oczywiście bardzo fajne

[Adrian]

Tak, zdjęcia piękne.
Cieszę się że wróciłeś w góry i na forum

Starzejemy się i takie zrywy w Tatry już nie przychodzą tak łatwo

Jedynie Dobromił potrafi łoić Tatry jak młodzieniaszek, ale On oszukuje, słucha szatańskiej muzyki

[Piotrek]

Ujęcia kalendarzowe wręcz
Bardzo przyjemnie się ogląda.

[Sebastian]

a i widzę, że zdjęcia ciut inne, jak dawniej (w sensie, wywołania). Oczywiście bardzo fajne

Zdjęcie wyglądają trochę jak film w Technicolorze, trochę jak odbitki ze starych negatywów, mają taką specyficzną tonację barwną.

[Dobromił]

Te zdjęcia mają treść więc dlatego mają też sens

Visionie - widzę, że promujesz Łapszankę.

Kiedyś znajoma z tego Forum mnie tam zawiozła i od tej pory ja tam innych "wożę"

P.s. Adrianie - mylisz się. Ostatnio słucham pieśni zespołu o przesłaniu wręcz biblijnym - Creation of Death. Muza lekka i przyjemna. Polecam.

[Vision]

Oczywiście bardzo fajne

Tak, zdjęcia piękne.

Ujęcia kalendarzowe wręcz
Bardzo przyjemnie się ogląda.

Te zdjęcia mają treść więc dlatego mają też sens

Dzięki.

a i widzę, że zdjęcia ciut inne, jak dawniej (w sensie, wywołania)

Zdjęcie wyglądają trochę jak film w Technicolorze, trochę jak odbitki ze starych negatywów, mają taką specyficzną tonację barwną.

Szczerze mówiąc to jakoś bardzo inaczej niż zawsze tego nie robiłem, poza dodaniem takiej jakby delikatnej przeźroczystej winiety B&W. To tak w ramach eksperymentu. No ale fakt, wciąż coś tam kombinuję i szukam jakiegoś stylu, który może kiedyś znajdę.

isionie - widzę, że promujesz Łapszankę.

Kiedyś znajoma z tego Forum mnie tam zawiozła i od tej pory ja tam innych "wożę"

No nie powiem, ale bardzo mnie zauroczyła ta Łapszanka, taki idealny wiejski klimat z niesamowitymi widokami. Zresztą coraz bardziej mnie kręcą takie miejsca, widoki Tatr z daleko, do tego nie trzeba też daleko chodzić.

[Dobromił]

Zresztą coraz bardziej mnie kręcą takie miejsca, widoki Tatr z daleko, do tego nie trzeba też daleko chodzić.

A czy jesteś w stanie pochodzić nogami z 75 minut żeby wyjść na Magurę Witowską i stamtąd rzucić okiem na Bielskie, Wysokie i Zachodnie ?

Jedynie Dobromił potrafi łoić Tatry jak młodzieniaszek

Spotkamy się na ubitej ziemi.

[Vision]

A czy jesteś w stanie pochodzić nogami z 75 minut żeby wyjść na Magurę Witowską i stamtąd rzucić okiem na Bielskie, Wysokie i Zachodnie ?

Jak wszedłem na Kopę, to chyba tak. Dzięki za propozycję, właśnie szukam na przyszłość i już się zastanawiałem nad takimi miejscami właśnie bardziej od zachodniej strony Tatr.

[Dobromił]

pod-wplywem-wiatru-vt5906.htm

witowskie-spa-vt5229.htm

[Vision]

Dzięki wielkie za propozycje, przyjrzę się na dniach dogłębniej.

[Vision]

Były sobie wakacje i długo wyczekiwany urlop. Gdzie najpierw udałem się po przeszło 30 latach nad polskie morze, ale o tym kiedy indziej, ale też po 6 latach wróciłem w Tatry. Na razie na takie nieśmiałe wycieczki, ale lepsze to niż nic.

I tak oto w sierpniu tego roku, dojeżdżamy sobie do Białego Dunajca, tam noclegi dosyć tanie, bo tylko za 35 zł. Dojeżdżamy późnym wieczorem, więc najpierw musimy się wyspać. Rano udaliśmy się na wschód słońca. Chociaż w sumie to go nie było, więc wyszły zwyczajne zdjęcia ze słonecznego poranka, który wygląda jak w środku dnia.

Oczywiście zaczynamy od Łapszanki. Wtedy to był mój pierwszy raz w życiu tam. No ale jeszcze w tym roku prawdopodobnie tam będę.

Kilka obrazków ze wsi o poranku...















Po czym wracamy do Białego Dunajca jeszcze się przespać trochę. By około godzinny 14:00, może ciut wcześniej stawić się w Kuźniach i jak prawdziwi niedzielni turyści wyruszyć na spacer do Doliny Gąsienicowej. Po drodze kilka fotek.









Docieramy do schroniska, tam jakieś piwko, ludzi jeszcze sporo, ale większość już zaczęła schodzić więc zaczęło się robić luźniej. Mimo to z Czarnego Stawu Gąsienicowego napierało jeszcze sporo ludzi w dół, więc szło się średnio, ale się udało. I około godziny 18:00 docieramy do Czarnego Stawu. Mieliśmy iść jeszcze na przełęcz Karb, ale nie poszliśmy, bo nad stawem spędziliśmy dobre 1,5 godziny, więc po przekalkulowaniu czasu nie chciało nam się potem tak długo po ciemku schodzić do Kuźnic.

Kilka fotek z nad stawu...













Potem już tylko powrót do Kuźnic i to by było na tyle. To był w sumie piękny dzień, chociaż trochę dziwnie się czułem, po tylu latach wracając w Tatry, tak jakoś inaczej niż kiedyś.

[Adrian]

Uwielbiam ten kadr, a tobie wyszedł świetnie

[Wiolcia]

Bardzo przyjemne zdjęcia, każde dopracowane. Miłe kolory, a wschód udany - widać przecież, że to wschód
Powrót w Tatry inaczej, to nie znaczy gorzej.