The Grojec - 3 612 metrów nad poziomem morza.
The Grojec - 3 612 metrów nad poziomem morza.
Bry ranek.
Czytam, oglądam, staram się myśleć. Towarzyszki i Towarzysze rozeszli się po górach jesiennych. Tatrach, Beskidach normalnych, Beskidach Sądeckich i po innych ustrojstwach. I opisali to. A biedny ja siedzę w domu oraz w pracy. Od Sulowskich stałem się wręcz emerytem górskim. Za niedługo bym zapomniał jak w ogóle góry wyglądają i po co są. Chociaż w sumie to nigdy nie wiedziałem po co są i po co po nich chodzę. Przerażony perspektywą za szybkiego zestarzenia się ( jeszcze 30 lat nie skończyłem ) postanowiłem wyrwać się z klatki i zdobyć szczyt. Przerażający, wysoki, stromy, potworny – The Grojec.
Bydlę stojące od lat w Kotlinie Żywieckiej. Potwór pilnujący szlaków. Tych szlaków – kupieckich. Zamieszkały od lat, paru tysięcy lat. Pełniący funkcję Domu Dobroci – zbójcerze tam mieszkali do czasu wkurwienia się Kazimierza Jagielończyka. Wredna góra, na której młodzi piłkarze okolicznych klubów oddawali ducha. Cudowna góra, na zboczach której młodzi mieszkańcy miasta Żywca poznawali dokładniej swe koleżanki. Oraz poznawali „tamtego wina smak”. Pisząc w skrócie – Grojec jest ważny dla Żywca.
Po pracowitym dniu wracam w dom, maskuję się i ruszam o 15.25 w trasę. Przez Park na Grojec. Wnikam przez bramę na dziedziniec między Zamkiem Komorowskich a Pałacem Habsburgów. Miłe typy, przyczynili się do rozwoju okolicy oraz ( Habsburgowie ) do stworzenia nowych miejsc widokowych w Beskidzie Śląskim. Polecam odwiedzenie tego miejsca z obowiązkową wizytą w Kawiarni De Kaffe. Latem z ogródka tej kawiarni jest cudny widok na zamek oraz Pałac. Bydlę starsze ma korzenie XIV / XV wieczne, młodsze pochodzi z XIX wieku. Pomiędzy nimi leżakuje tzw. Okrąglak służący od lat jako miejsce romantyczne i alkoholiczne. Co by nie było ofiar powyższych uniesień studnia jest zakratowana. Mijam dziedziniec, skręcam w lewo i wzdłuż Pałacu udaję się w kierunku Domku Chińskiego, uroczej budowli ( XVIII wiek ) mieszkającej na wysepce. W miesiącach letnich jest tam kawiarnia. Z widokiem na wierzby, brzozy, wody, kaczki i łabędzie. Sielanka. Przechodzę kolejny mostek, pozdrawiam krowę i wnikam w Ogród Różany bytujący nad fontanną. Tam młode habsburżanki kwiatki wąchały. Od góry. Kwiatki do tej pory kwitną i prowokują do zerwania. A fontanna mieni się kolorami. Opuszczam to urocze miejsce i idę pozdrowić Franciszka. Ponoć najstarsze ( 360 lat ) drzewo w Parku. Z urodzenia dąb. Z wyglądu również. Żegnamy się i Aleją Lipową ruszam ku przeznaczeniu. Chociaż wcześniej mijam jeszcze Mini Zoo oraz Ośrodek Rehabilitacji dla Dzieci. Zrobiony w dawnych budynkach WOP. A jeszcze dawniejszych Administracji Habsburgów. Wyłaniam się z Parku, przechodzę ulicę i kładkę na rzece Koszarawie, oglądam plac budowy nowego Amfiteatru pod Grojcem i ruszam !!!! Żółte znaki prowadzą mnie ku szczytowi. 3 612 mnp. Liczę, że mi się uda … Udało się, wszedłem za godzinę na szczyt. Po drodze mijając przedwierzchołki ( jeden z krzyżem, nocami robiącym za punkt świetlny ), rzucając oczyma na widoki ( np. Babia Góra, Pilsko, Skrzyczne, Magurka Wilkowicka, Żar, Jaworzyna, Łyska, Cmentarz w Żywcu, kościół w Pietrzykowicach ) i flaszki na trawie. Na szczycie miłe zaskoczenie – wycieli krzaki, widoki się wyostrzyły. Zostawili trójnóg i krzyż. A niech stoją, Malo tam przeszkadzają. Podziwiam widoki, macham łapą żeglarzom na Jeziorze Żywieckim, przyjmuję na pysk podmuchy wiatru. Pokrzepiony duchowo wracam w domostwo. Trochę inną drogą, ściśle żółtym szlakiem, staczam się ku Grojcowi Średniemu, przechodzę roślinny tunel, mijam pasące się koniki polne i majestatycznie wnikam w Park. Tam ponownie zwiedzam zbytki i zabytki ( swoją drogą w 2013 r ostatecznie wyprowadzili z Pałacu Technikum Drzewne, Piotr je skończył ) i docieram pod dach rodzinny. Wieczorem poszedłem do Browaru …
Dziękuję za uwagę.
Czytam, oglądam, staram się myśleć. Towarzyszki i Towarzysze rozeszli się po górach jesiennych. Tatrach, Beskidach normalnych, Beskidach Sądeckich i po innych ustrojstwach. I opisali to. A biedny ja siedzę w domu oraz w pracy. Od Sulowskich stałem się wręcz emerytem górskim. Za niedługo bym zapomniał jak w ogóle góry wyglądają i po co są. Chociaż w sumie to nigdy nie wiedziałem po co są i po co po nich chodzę. Przerażony perspektywą za szybkiego zestarzenia się ( jeszcze 30 lat nie skończyłem ) postanowiłem wyrwać się z klatki i zdobyć szczyt. Przerażający, wysoki, stromy, potworny – The Grojec.
Bydlę stojące od lat w Kotlinie Żywieckiej. Potwór pilnujący szlaków. Tych szlaków – kupieckich. Zamieszkały od lat, paru tysięcy lat. Pełniący funkcję Domu Dobroci – zbójcerze tam mieszkali do czasu wkurwienia się Kazimierza Jagielończyka. Wredna góra, na której młodzi piłkarze okolicznych klubów oddawali ducha. Cudowna góra, na zboczach której młodzi mieszkańcy miasta Żywca poznawali dokładniej swe koleżanki. Oraz poznawali „tamtego wina smak”. Pisząc w skrócie – Grojec jest ważny dla Żywca.
Po pracowitym dniu wracam w dom, maskuję się i ruszam o 15.25 w trasę. Przez Park na Grojec. Wnikam przez bramę na dziedziniec między Zamkiem Komorowskich a Pałacem Habsburgów. Miłe typy, przyczynili się do rozwoju okolicy oraz ( Habsburgowie ) do stworzenia nowych miejsc widokowych w Beskidzie Śląskim. Polecam odwiedzenie tego miejsca z obowiązkową wizytą w Kawiarni De Kaffe. Latem z ogródka tej kawiarni jest cudny widok na zamek oraz Pałac. Bydlę starsze ma korzenie XIV / XV wieczne, młodsze pochodzi z XIX wieku. Pomiędzy nimi leżakuje tzw. Okrąglak służący od lat jako miejsce romantyczne i alkoholiczne. Co by nie było ofiar powyższych uniesień studnia jest zakratowana. Mijam dziedziniec, skręcam w lewo i wzdłuż Pałacu udaję się w kierunku Domku Chińskiego, uroczej budowli ( XVIII wiek ) mieszkającej na wysepce. W miesiącach letnich jest tam kawiarnia. Z widokiem na wierzby, brzozy, wody, kaczki i łabędzie. Sielanka. Przechodzę kolejny mostek, pozdrawiam krowę i wnikam w Ogród Różany bytujący nad fontanną. Tam młode habsburżanki kwiatki wąchały. Od góry. Kwiatki do tej pory kwitną i prowokują do zerwania. A fontanna mieni się kolorami. Opuszczam to urocze miejsce i idę pozdrowić Franciszka. Ponoć najstarsze ( 360 lat ) drzewo w Parku. Z urodzenia dąb. Z wyglądu również. Żegnamy się i Aleją Lipową ruszam ku przeznaczeniu. Chociaż wcześniej mijam jeszcze Mini Zoo oraz Ośrodek Rehabilitacji dla Dzieci. Zrobiony w dawnych budynkach WOP. A jeszcze dawniejszych Administracji Habsburgów. Wyłaniam się z Parku, przechodzę ulicę i kładkę na rzece Koszarawie, oglądam plac budowy nowego Amfiteatru pod Grojcem i ruszam !!!! Żółte znaki prowadzą mnie ku szczytowi. 3 612 mnp. Liczę, że mi się uda … Udało się, wszedłem za godzinę na szczyt. Po drodze mijając przedwierzchołki ( jeden z krzyżem, nocami robiącym za punkt świetlny ), rzucając oczyma na widoki ( np. Babia Góra, Pilsko, Skrzyczne, Magurka Wilkowicka, Żar, Jaworzyna, Łyska, Cmentarz w Żywcu, kościół w Pietrzykowicach ) i flaszki na trawie. Na szczycie miłe zaskoczenie – wycieli krzaki, widoki się wyostrzyły. Zostawili trójnóg i krzyż. A niech stoją, Malo tam przeszkadzają. Podziwiam widoki, macham łapą żeglarzom na Jeziorze Żywieckim, przyjmuję na pysk podmuchy wiatru. Pokrzepiony duchowo wracam w domostwo. Trochę inną drogą, ściśle żółtym szlakiem, staczam się ku Grojcowi Średniemu, przechodzę roślinny tunel, mijam pasące się koniki polne i majestatycznie wnikam w Park. Tam ponownie zwiedzam zbytki i zabytki ( swoją drogą w 2013 r ostatecznie wyprowadzili z Pałacu Technikum Drzewne, Piotr je skończył ) i docieram pod dach rodzinny. Wieczorem poszedłem do Browaru …
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobromił pisze:Za niedługo bym zapomniał jak w ogóle góry wyglądają i po co są. Chociaż w sumie to nigdy nie wiedziałem po co są i po co po nich chodzę
Dać to do cytatów górskich!
Dobromił pisze:jeszcze 30 lat nie skończyłem
Dać to do Joe Monstera!
Dobromił pisze:Miłe typy, przyczynili się do rozwoju okolicy oraz ( Habsburgowie ) do stworzenia nowych miejsc widokowych w Beskidzie Śląskim
Jeszcze nikt nigdzie nie napisał tak pięknej genezy padania lasów iglastych w Beskidzie.
Dobromił pisze:Tam młode habsburżanki kwiatki wąchały
Widać masz jakieś stare zdjęcia z tamtych czasów... Albo sam coś wąchałeś?
Dobromił pisze:3 612 mnp. Liczę, że mi się uda … Udało się, wszedłem za godzinę na szczyt.
Chętnie się tam wybiorę, ale tym razem - bo ostatnio byłem na tym szczycie w roku 1991, gdy jeszcze był nieco niższy - najpierw zrobię jakąś aktlimatyzację w Tatrach.
Czy północne ściany oblodzone? Lawiny jakieś kamiennolodowe występują?
sokół pisze:Widać masz jakieś stare zdjęcia z tamtych czasów...
Widziałem, czytałem, czasy były piękne, a Park zamknięty dla mieszczan.
sokół pisze:gdy jeszcze był nieco niższy
Z tego co widzę to dalej rośnie. Pospiesz się w takim razie.
sokół pisze:Czy północne ściany oblodzone? Lawiny jakieś kamiennolodowe występują?
Występują. Należy być uważnym jak Panda w krzakach.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sokół pisze:Dać to do cytatów górskich!
Mówisz i masz
Dobromił, ładnie tam. 2 ostatnie zdjęcia podobają mi się najbardziej.
Edytowałam, bo żeś wszystko popsuł Zdjęcia z zachodem słońca podobają mi się najbardziej
Ostatnio zmieniony 2013-10-04, 12:35 przez Iva, łącznie zmieniany 1 raz.
Iva pisze:ładnie tam
A jakie tam pikniki sie odbywały ... Z widokiem na cmentarz na Górze Bułgarowskiej
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Malgo Klapković pisze:No właśnie, gdyby nie te widoki na cmentarz i kościół, to nie byłoby to samo, z jednej strony wieczność, z drugiej doczesność
I wino w naszych żyłach ...
Malgo Klapković pisze:Wspaniały opis Żywca
Nie chwaląc się tylko stwierdzając fakt - mogę oprowadzić po calym miasteczku i opowiedzieć jego historię.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Dobromił pisze:Nie chwaląc się tylko stwierdzając fakt - mogę oprowadzić po calym miasteczku i opowiedzieć jego historię.
Zawsze możemy w Żywcu zrobić kolejny zlot
Malgo Klapković pisze:Nie lubię wina, boli mnie po nim łeb, znaczy głowa...
...bo w nadmiarze szkodzi
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
- TataOjciec
- Posty: 353
- Rejestracja: 2013-09-17, 14:26
- Lokalizacja: Z Blokowiska
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
TataOjciec pisze:Piotrek pisze:Piknie na tym naszym Grojcu.
Na jakim "waszym" przepraszam , Ty masz teraz pola za chałpą i expresówkę
Na Grojcu to całe dzieciństwo i pół młodości spędziłem-więc mój .
A nie kurna na trzepaku pod blokiem
Ostatnio zmieniony 2013-10-04, 16:37 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości