30.09.2013 Tatry Zachodnie (Jarząbczy i Starorobociański)
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
30.09.2013 Tatry Zachodnie (Jarząbczy i Starorobociański)
Początkowo to miał być Sławkowski Szczyt, ale z Jankiem (tatromaniakiem) ustaliliśmy, że jak się rozbijać, to w Polsce W drogę wybraliśmy się trochę późno, bo dobrze po 7-mej. Wyjeżdżając z Czarnego Dunajca termometr pokazywał może -2st.C, im bliżej Witowa, tym mniej stopni, brr skończyło na -6st.C. Już na Siwej Polanie ukazał nam się piękny widok:
Na Starorobociański Wierch udaliśmy się szlakiem przez Krowi Żleb i Kulawiec. Można tam zejść na bezdech i palpitację serca, ale przynajmniej po wycisku na początku potem jest już tylko spokojnie i pięknie…
Idąc na Trzydniowiański zarzuciłam pomysł, by może jeszcze zdobyć Jarząbczy Wierch, na którym jeszcze nie byłam. Janek jakiś czas trzymał mnie w niepewności, że nie zdążymy itp. W końcu zgodził się ku mej wielkiej radości.
Słońce tego dnia prażyło bardzo mocno, już tutaj czułam, że moja twarz zaczyna przybierać indiańskie barwy…
Na Kończystym Wierchu dostałam smsy o nieodebranych połączeniach, postanawiłam oddzwonić i otrzymałam bardzo dobre wieści (dotyczą dzisiejszego trzymania kciuków), gęba mi się cieszyła od ucha do ucha A widoki powalały na kolana…
Przy wchodzeniu było trochę gimnastyki, ale podobało mi się, mijaliśmy takie oto zamrożone trawki:
Po odpoczynku w pełnym słońcu udaliśmy się z powrotem na Kończysty, by potem skręcić w stronę Starorobociańskiego:
Na Starorobociańskim spotkaliśmy lekko rozwrzeszczane towarzystwo, na szczęście za chwilę sobie poszli i mieliśmy szczyt tylko dla siebie i spektakl pięknych chmur:
Nie mogliśmy tu zbyt długo zabawić, bo zaczął nas gonić czas. Parę minut przed 16 udaliśmy się w stronę Gaborowej Przełęczy, gdzie czekało na nas stadko kozic Miałam z tego ogromną radochę, bo wcześniej nieczęsto widywałam te zwierzęta a ostatnio mam więcej szczęścia do nich. Nie widziałam jeszcze tylko niedźwiedzia
Potem z Siwej Przełęczy zeszliśmy w stronę Doliny Starorobociańskiej, która, szczerze mówiąc, nie podobała mi się, ale było parę ciekawostek – ryczące jelenie (choć czasami miałam wątpliwości czy to oby na pewno są one) i ogromny obryw skalny (chyba z Kończystego albo Czubika), gdzieś czytałam, że powstał dosyć niedawno, może ktoś z Was kojarzy? Dolinę Starorobociańską staraliśmy się przejść jak najszybciej, bo okazało się, że mamy tylko jedną czołówkę. Na szczęście okazała się niepotrzebna, bo ostatnie parę kilometrów mieliśmy podwózkę Gdyby nie ten zbawca, to po pierwsze: mogłabym paść i tam zostać (nogi właziły mi w pupę), po drugie: mogłabym nie zdążyć na autobus do domu
Tego pięknego dnia zdobyłam już wszystko, co zostało do zdobycia dla mnie w polskich Tatrach Zachodnich… Muszę przyznać, że na koniec zostawiłam sobie prawdziwą perełkę. Było CUDOWNIE! Po prostu raj na ziemi
Zapraszam do galerii zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1018025537 ... obocianski
Na Starorobociański Wierch udaliśmy się szlakiem przez Krowi Żleb i Kulawiec. Można tam zejść na bezdech i palpitację serca, ale przynajmniej po wycisku na początku potem jest już tylko spokojnie i pięknie…
Idąc na Trzydniowiański zarzuciłam pomysł, by może jeszcze zdobyć Jarząbczy Wierch, na którym jeszcze nie byłam. Janek jakiś czas trzymał mnie w niepewności, że nie zdążymy itp. W końcu zgodził się ku mej wielkiej radości.
Słońce tego dnia prażyło bardzo mocno, już tutaj czułam, że moja twarz zaczyna przybierać indiańskie barwy…
Na Kończystym Wierchu dostałam smsy o nieodebranych połączeniach, postanawiłam oddzwonić i otrzymałam bardzo dobre wieści (dotyczą dzisiejszego trzymania kciuków), gęba mi się cieszyła od ucha do ucha A widoki powalały na kolana…
Przy wchodzeniu było trochę gimnastyki, ale podobało mi się, mijaliśmy takie oto zamrożone trawki:
Po odpoczynku w pełnym słońcu udaliśmy się z powrotem na Kończysty, by potem skręcić w stronę Starorobociańskiego:
Na Starorobociańskim spotkaliśmy lekko rozwrzeszczane towarzystwo, na szczęście za chwilę sobie poszli i mieliśmy szczyt tylko dla siebie i spektakl pięknych chmur:
Nie mogliśmy tu zbyt długo zabawić, bo zaczął nas gonić czas. Parę minut przed 16 udaliśmy się w stronę Gaborowej Przełęczy, gdzie czekało na nas stadko kozic Miałam z tego ogromną radochę, bo wcześniej nieczęsto widywałam te zwierzęta a ostatnio mam więcej szczęścia do nich. Nie widziałam jeszcze tylko niedźwiedzia
Potem z Siwej Przełęczy zeszliśmy w stronę Doliny Starorobociańskiej, która, szczerze mówiąc, nie podobała mi się, ale było parę ciekawostek – ryczące jelenie (choć czasami miałam wątpliwości czy to oby na pewno są one) i ogromny obryw skalny (chyba z Kończystego albo Czubika), gdzieś czytałam, że powstał dosyć niedawno, może ktoś z Was kojarzy? Dolinę Starorobociańską staraliśmy się przejść jak najszybciej, bo okazało się, że mamy tylko jedną czołówkę. Na szczęście okazała się niepotrzebna, bo ostatnie parę kilometrów mieliśmy podwózkę Gdyby nie ten zbawca, to po pierwsze: mogłabym paść i tam zostać (nogi właziły mi w pupę), po drugie: mogłabym nie zdążyć na autobus do domu
Tego pięknego dnia zdobyłam już wszystko, co zostało do zdobycia dla mnie w polskich Tatrach Zachodnich… Muszę przyznać, że na koniec zostawiłam sobie prawdziwą perełkę. Było CUDOWNIE! Po prostu raj na ziemi
Zapraszam do galerii zdjęć:
https://picasaweb.google.com/1018025537 ... obocianski
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Malgo Klapković, łącznie zmieniany 2 razy.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Tępy Dyszel pisze:Publiczne umieszczanie tego typu zdjęć, powinno być zakazane
W taką pogodę to nietrudno zrobić ładne zdjęcia aczkolwiek mam trochę do zarzucenia swoim, ale może nie będę tutaj się rozpisywać, są 2 rzeczy, które mi w nich nie pasują
Tępy Dyszel pisze:mam nadzieję, że jutro ujrzę podobne widoki. No, choć nieco podobne
Trzymam kciuki I liczę na to, że zobaczę jakieś zdjęcia
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Malgo Klapković pisze:są 2 rzeczy, które mi w nich nie pasują
Ja Ci mogę znaleźć więcej, jak wiesz gdzie.
A tak na poważnie, bardzo fajna wycieczka, zdjęcia również, no i świetne warunki pogodowe, a to się ceni najbardziej. Świetny pomysł z tym spontanicznym wypadem, no i towarzystwo się znalazło, więc super.
Ostatnio zmieniony 2013-10-02, 20:20 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Vision pisze:Ja Ci mogę znaleźć więcej, jak wiesz gdzie.
Nie dobijaj mnie Robert, nie wszyscy tak dzielnie znoszą krytykę No dobra, na moich zdjęciach pojawia się plamka (prawa górna część), nie na wszystkich i nie wiem czy to kurz na filtrze, czy nie daj Boże na matrycy Poza tym wyszły jakby różowe chmury i nie wiem czemu
Warunki kapitalne. Żałuj, że nie nakręciłaś Janka na Jakubinę.
Dla mnie zbyt mocno podręcasz te kolory. Ja też tak czasem mam, że przegnę, ale nie wiem, jakoś mi u Ciebie to "uwiera" - kilka zdjęć w galerii masz jakby takich bardziej surowych - i te podobają mi się o wiele bardziej. Natomiast coraz ładniejsze kadry wyszukujesz - brawo.
Trenuj kondycję, bo niebawem wilki będą głodne latać w reglu i jak padniesz po drodze to możesz skończyć jak Czerwony kapturek.
Dla mnie zbyt mocno podręcasz te kolory. Ja też tak czasem mam, że przegnę, ale nie wiem, jakoś mi u Ciebie to "uwiera" - kilka zdjęć w galerii masz jakby takich bardziej surowych - i te podobają mi się o wiele bardziej. Natomiast coraz ładniejsze kadry wyszukujesz - brawo.
Trenuj kondycję, bo niebawem wilki będą głodne latać w reglu i jak padniesz po drodze to możesz skończyć jak Czerwony kapturek.
- tatromaniak
- Posty: 323
- Rejestracja: 2013-07-07, 19:55
- Lokalizacja: Podhale
Taki dzień jak poniedziałkowy w górach trafia się bardzo rzadko - wszystko było na tak.
Jestem bardzo wybredny wobec pogody ale tu nie było się do czego przyczepić
Jakubina była na wyciągnięcie ręki ale czasowo i tak przegięliśmy przez wcześniej nie planowany Jarząbczy a to już niestety nie długi letni dzień.
Też liczę na jesienne piękne dni ale w październiku bo listopad może się skończyć w tym roku bardzo śniegowo !!!
Jestem bardzo wybredny wobec pogody ale tu nie było się do czego przyczepić
Jakubina była na wyciągnięcie ręki ale czasowo i tak przegięliśmy przez wcześniej nie planowany Jarząbczy a to już niestety nie długi letni dzień.
Też liczę na jesienne piękne dni ale w październiku bo listopad może się skończyć w tym roku bardzo śniegowo !!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości