Typowe skojarzenia z Izraelem? Ziemia Święta. A czy ktoś słyszał o Negew, izraelskiej pustyni z kanionami i makteszami? Okazuje się, że można się tam wybrać na trekking! O tym, jak osiem dni spędziłam w Izraelu wędrując przez pustynię, w poniższej relacji.
Dziś część pierwsza, czyli pierwsze zetknięcie się z Negew i trochę wskazówek dla tych, którzy też chcieliby kiedyś pojechać (warto!).
http://www.kuzniapodrozy.pl/izrael-negew/
Ciepło, cieplej, Negew!
W połowie lutego też zacząłem planować Izrael i właśnie Ejlat (tylko wypoczynkowo z rowerówką do Czerwonego Kanionu oraz parku Timna) - nawet upatrzyłem bilety poniżej pogana w obie strony (Katowice-Ovda), ale żona mnie powstrzymała.
Bez Jordanii (Petry), bo na granicy złodzieje-taksówkarze ponoć windują ceny (pieszo nie można jej przekroczyć). Co się odwlecze, to nie uciecze. Przydatna praktyczna część informacji.
Bez Jordanii (Petry), bo na granicy złodzieje-taksówkarze ponoć windują ceny (pieszo nie można jej przekroczyć). Co się odwlecze, to nie uciecze. Przydatna praktyczna część informacji.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
laynn pisze:Jakoś zawsze sceptycznie podchodzę, do relacji linkujących do bloga/ów, ale dziś z ciekawością klikłem. Fajne zdjęcia. Ta pustynia w kolorze zachodzącego słońca...jakoś nie interesują mnie te rejony, ale dla takich widoków...
Już w przeszłości linkowałam naszą starą stronę. Dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś pisze relację na forum, czy podeśle link strony, na której te relacje sobie zbiera. Jeśli się oczywiście nachalnie nie reklamuje. Bardziej denerwujące są dla mnie sytuacje, gdy ktoś, owszem, napisze relację na forum, ale tak naprawdę pojawia się na nim tylko po to, by się swym wyjazdem pochwalić i w innych wątkach się nie udziela.
A co do pustyni - na razie jest płasko, ale kolejnego dnia jakaś góra już była. Może nie oszałamiająca wysokością, ale coś się zmieniło w płaskim pustynnym krajobrazie. Kolory rzeczywiście fajne i warto coś takiego zobaczyć.
Dzień drugi - wchodzimy na górę Ardon.
Straszny link tu:
http://www.kuzniapodrozy.pl/maktesz-ramon-ardon/
Straszny link tu:
http://www.kuzniapodrozy.pl/maktesz-ramon-ardon/
Piotrek pisze:Bardzo "marsjańsko" wyglądają te góry, takie...martwe się wydają.
Ale wrażenie robią już na zdjęciach, więc co dopiero na żywo.
Rzeczywiście. Fajnie pobyć na pustyni parę dni, ale żyć w takim pustynnym kraju za nic bym nie chciała. Pooglądać i pozwiedzać - owszem, ale potem wrócić do naszej polskiej zieleni.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości