Na Zachód marsz !
Na Zachód marsz !
Dzień dobry.
Jak wiadomo Tatry składają się z kilku podtatr Trzech albo czterech ( Siwy wystąp !!! ). Warto wszystkie dobrze poznać. A w dobrym poznawaniu zawsze pomagają schroniska. Występujące masowo w Wysokich, i rzadko w pozostałych Tatrach. Wg pierwszego planu mieliśmy wylądować w czerwcu w Murowańcu. Trochę zmieniliśmy lokalizację - Żarska Chata powitała nas chlebem, solą i parkingiem 23 czerwca tego roku. Przetrzymywali nas tam do 25 czerwca tego roku. Na szczęście dwa razy udało nam się wyrwać w góry. W lekko pochmurny piątek i w mocno słoneczną sobotę.
Pokój posiadaliśmy czteroosobowy, po 15 i pół euro od twarzy za nocleg. W tej cenie był też żeton pod prysznic - ponad trzy minuty gorącej wody. Pierwszy raz widziałem takie ustrojstwo w Tatrach ( wcześniej spotkałem się z takim w austriackich Alpach ). Warunki ok, bufet też w miarę dobrze zaopatrzony. Ale nie polecamy śniadania. Wg Prezesa i mnie za drogie w stosunku do oferty. Zabrzmiało groźnie Mogliśmy wjechać autem pod schronisko - 10 euro za cały pobyt. To tyle z tematów przyziemnych - czas na poezję śpiewaną - ruszamy w góry.
Wyruszamy bardzo wcześnie, w okolicach godziny 12.54. Plan był taki jak pogoda piątkowa - lekko mroczny, niejasny, zależny od warunków fizycznych, pogodowych i duchowych. Pisząc w skrócie - jeden osobnik zbaraniał, a trzem zrobiło się smutno. Należałem do tej trójki. Idziemy, za długo ... , pojawia się rozstaj szlaków. Ruszamy w prawo, przez Małe Zawraty na Żarską Przełęcz. Po prawicy wynosi się masyw Barańca, po lewicy płacze Płaczliwy. Wcześniej było też widać np. Trzy Kopy i inne na lewo od Smutnej Przełęczy. Mijamy też niewielki Stawek pod Żarską Przełęczą.
I tak oto wkraczamy na Żarską Przełęcz. Dodam, że wiało lekko straszliwie. Tak wiało, że kolegę pognało na Barańca. Sam sobie wybrał taki los. Pozostała trójka postanowiła nie latać tak za bardzo.
Po walce z wiatrem postanowiliśmy zejść posiedzieć nad Stawkiem pod Żarską Przełęczą.
Mały, fajny, z kamieniami do siedzenia. Oczywiście dopingowaliśmy kolegę, który w tym czasie podążał na Barańca. Dzięki naszemu wstawiennictwu udało mu się to.
I jak tak posiedzieliśmy to natchnęło nas !!!
"Smutno mi Boże*! Dla mnie na zachodzie ..."
* - jakikolwiek
W okolicy bytuje Smutna Przełęcz. Trzeba było tam pójść. W końcu to Tatry Zachodnie. I poszliśmy. Wróciliśmy na rozstaj szlaków, wniknęliśmy na Pośredni Groń. Przed nami pojawiły się Wielkie Zawraty. Kurcze, dużo tych Zawratów w Tatrach. Nic to - nie nasza wina, że istniało lobby promujące nazwę Zawrat. Mogło być gorzej.
Na Smutnej Przełęczy rzeczywiście było smutno. Był też złamany szlakowskaz i kilka osób. Żywych i chodzących.
W trakcie pobytu na przełęczy doszło do interesującej dysputy. Są w Tatrach szczyty: Bobrowiec, Baraniec, Wołowiec, itd. A czy jest Owiec albo Krokodylowiec ?
Schronisko powitało nas chlebem i solą.
Jak wiadomo Tatry składają się z kilku podtatr Trzech albo czterech ( Siwy wystąp !!! ). Warto wszystkie dobrze poznać. A w dobrym poznawaniu zawsze pomagają schroniska. Występujące masowo w Wysokich, i rzadko w pozostałych Tatrach. Wg pierwszego planu mieliśmy wylądować w czerwcu w Murowańcu. Trochę zmieniliśmy lokalizację - Żarska Chata powitała nas chlebem, solą i parkingiem 23 czerwca tego roku. Przetrzymywali nas tam do 25 czerwca tego roku. Na szczęście dwa razy udało nam się wyrwać w góry. W lekko pochmurny piątek i w mocno słoneczną sobotę.
Pokój posiadaliśmy czteroosobowy, po 15 i pół euro od twarzy za nocleg. W tej cenie był też żeton pod prysznic - ponad trzy minuty gorącej wody. Pierwszy raz widziałem takie ustrojstwo w Tatrach ( wcześniej spotkałem się z takim w austriackich Alpach ). Warunki ok, bufet też w miarę dobrze zaopatrzony. Ale nie polecamy śniadania. Wg Prezesa i mnie za drogie w stosunku do oferty. Zabrzmiało groźnie Mogliśmy wjechać autem pod schronisko - 10 euro za cały pobyt. To tyle z tematów przyziemnych - czas na poezję śpiewaną - ruszamy w góry.
Wyruszamy bardzo wcześnie, w okolicach godziny 12.54. Plan był taki jak pogoda piątkowa - lekko mroczny, niejasny, zależny od warunków fizycznych, pogodowych i duchowych. Pisząc w skrócie - jeden osobnik zbaraniał, a trzem zrobiło się smutno. Należałem do tej trójki. Idziemy, za długo ... , pojawia się rozstaj szlaków. Ruszamy w prawo, przez Małe Zawraty na Żarską Przełęcz. Po prawicy wynosi się masyw Barańca, po lewicy płacze Płaczliwy. Wcześniej było też widać np. Trzy Kopy i inne na lewo od Smutnej Przełęczy. Mijamy też niewielki Stawek pod Żarską Przełęczą.
I tak oto wkraczamy na Żarską Przełęcz. Dodam, że wiało lekko straszliwie. Tak wiało, że kolegę pognało na Barańca. Sam sobie wybrał taki los. Pozostała trójka postanowiła nie latać tak za bardzo.
Po walce z wiatrem postanowiliśmy zejść posiedzieć nad Stawkiem pod Żarską Przełęczą.
Mały, fajny, z kamieniami do siedzenia. Oczywiście dopingowaliśmy kolegę, który w tym czasie podążał na Barańca. Dzięki naszemu wstawiennictwu udało mu się to.
I jak tak posiedzieliśmy to natchnęło nas !!!
"Smutno mi Boże*! Dla mnie na zachodzie ..."
* - jakikolwiek
W okolicy bytuje Smutna Przełęcz. Trzeba było tam pójść. W końcu to Tatry Zachodnie. I poszliśmy. Wróciliśmy na rozstaj szlaków, wniknęliśmy na Pośredni Groń. Przed nami pojawiły się Wielkie Zawraty. Kurcze, dużo tych Zawratów w Tatrach. Nic to - nie nasza wina, że istniało lobby promujące nazwę Zawrat. Mogło być gorzej.
Na Smutnej Przełęczy rzeczywiście było smutno. Był też złamany szlakowskaz i kilka osób. Żywych i chodzących.
W trakcie pobytu na przełęczy doszło do interesującej dysputy. Są w Tatrach szczyty: Bobrowiec, Baraniec, Wołowiec, itd. A czy jest Owiec albo Krokodylowiec ?
Schronisko powitało nas chlebem i solą.
Ostatnio zmieniony 2017-06-30, 07:48 przez Dobromił, łącznie zmieniany 10 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dzień drugi ...
Kolega z Barańca stwierdził, że przejdzie się tego dnia na Bystrą. Pisząc w skrócie - przeżył.
Nasza trójka postanowiła ponownie odwiedzić Żarską Przełęcz.
Pogoda była zdecydowanie lepsza niż w piątek. Mniej wiało, więcej świeciło, dużo więcej ludzi krążyło w okolicy.
Z Żarskiej ruszamy w bój. Poczuliśmy trzecią i czwartą młodość. Prezes poczuł zbliżającą się rentę. Na początek zasiekaliśmy Rohacza Płaczliwego. Po drodze objawiły nam się widoki. Np. na Otargańce, Wołowiec, Ostrego Rohacza, Giewonta, Krywań, Rakoń, Stawy Rohackie i inne ustrojstwa w okolicy.
Na szlaku leżał kolejny wyrwany szlakowskaz ...
Na Płaczliwym chwila przerwy, a potem granią do Smutnej Przełęczy. Było pięknie.
Jesteśmy na Smutnej Przełęczy. Znowu !!! Ale tym razem było weselej, więcej luda i nie zeszliśmy do Żarskiej tylko ruszyliśmy zdobywać Kopy. Na początek Trzy ( Smutne Turniczki na powitanie, a potem Wielka, Drobna i Szeroka Kopa ), potem Hrubą zwaną też Basztą ( między Trzema Kopami a Hrubą mieszka Hruba Przehyba ). Było fajnie, ładne skały, suche i miłe. Krów nie było ale za to były łańcuchy. Niekoniecznie trzeba było ich tego dnia używać.
Docieramy na Przełęcz nad Zawratami - przed nami Banówka - najwyższy szczyt w głównej grani Tatra Zachodnich - 2178 m pod poziomem morza.
Po kolejnej, jeszcze bardziej zasłużonej przerwie ruszamy z kopyta - a to dlatego , że trzeba się trochę na przełęcz obniżyć . Potem kończy się rumakowanie. Ja osobiście jestem pod wrażeniem ściany Banówki - tej od strony Pachoła. Jeszcze bardziej mi się podoba w wersji z Igłą w Banówce. Przy pomocy rąk dolnych i górnych idziemy ściankami, graniami, ścieżkami i płytami. Gramofonowymi. Szczyt powitał nas tłumem.
Na szczycie zasiadamy na stronie z widokiem na Pachoła, Banikowską Przełęcz. Pod nami Doliny Spalona i Parzychwost. W tle Babki, Ostra i Siwy Wierch. Nas nasze nogi kierują przez Przysłop, Pośredni Przysłop na Jałowiecką Przełęcz. Fajne widoki na Barańca z lewej, Parzychwosta z prawej, i na grań którą przeszliśmy z tyłu. Fajny jest widok na Giewonta, który zrobił z siebie "nakładkę" na inny, znany szczyt. Na Jałowieckiej też zalegliśmy.
Na koniec czekało nas zejście zakosami i skosami, przez łany kosówki, potoczki i pod wodospadami ( Szafirowymi ) oraz obok Symbolicznego Cmentarza do Żarskiego Schroniska. Fajnie było widać Płaczliwego i Barańca za brozą.
Schronisko było pełne. I wesołe.
Kolega "bystry" dotarł po 12 godzinach ( a ta trasa jest wg znaków na 16 i pół godziny ). Myśmy maszerowali 8 godzin i 20 minut. I bardzo ucieszył mnie ten szlak. Odcinek od Smutnej, przez grań do Jałowieckiej i do schroniska nogi moje przeszły pierwszy raz. Zresztą w piątek też miałem debiut - od rozstaju szlaków do Żarskiej Przełęczy.
W niedzielę wstaliśmy i odjechaliśmy.
Dziękuję za uwagę.
Kolega z Barańca stwierdził, że przejdzie się tego dnia na Bystrą. Pisząc w skrócie - przeżył.
Nasza trójka postanowiła ponownie odwiedzić Żarską Przełęcz.
Pogoda była zdecydowanie lepsza niż w piątek. Mniej wiało, więcej świeciło, dużo więcej ludzi krążyło w okolicy.
Z Żarskiej ruszamy w bój. Poczuliśmy trzecią i czwartą młodość. Prezes poczuł zbliżającą się rentę. Na początek zasiekaliśmy Rohacza Płaczliwego. Po drodze objawiły nam się widoki. Np. na Otargańce, Wołowiec, Ostrego Rohacza, Giewonta, Krywań, Rakoń, Stawy Rohackie i inne ustrojstwa w okolicy.
Na szlaku leżał kolejny wyrwany szlakowskaz ...
Na Płaczliwym chwila przerwy, a potem granią do Smutnej Przełęczy. Było pięknie.
Jesteśmy na Smutnej Przełęczy. Znowu !!! Ale tym razem było weselej, więcej luda i nie zeszliśmy do Żarskiej tylko ruszyliśmy zdobywać Kopy. Na początek Trzy ( Smutne Turniczki na powitanie, a potem Wielka, Drobna i Szeroka Kopa ), potem Hrubą zwaną też Basztą ( między Trzema Kopami a Hrubą mieszka Hruba Przehyba ). Było fajnie, ładne skały, suche i miłe. Krów nie było ale za to były łańcuchy. Niekoniecznie trzeba było ich tego dnia używać.
Docieramy na Przełęcz nad Zawratami - przed nami Banówka - najwyższy szczyt w głównej grani Tatra Zachodnich - 2178 m pod poziomem morza.
Po kolejnej, jeszcze bardziej zasłużonej przerwie ruszamy z kopyta - a to dlatego , że trzeba się trochę na przełęcz obniżyć . Potem kończy się rumakowanie. Ja osobiście jestem pod wrażeniem ściany Banówki - tej od strony Pachoła. Jeszcze bardziej mi się podoba w wersji z Igłą w Banówce. Przy pomocy rąk dolnych i górnych idziemy ściankami, graniami, ścieżkami i płytami. Gramofonowymi. Szczyt powitał nas tłumem.
Na szczycie zasiadamy na stronie z widokiem na Pachoła, Banikowską Przełęcz. Pod nami Doliny Spalona i Parzychwost. W tle Babki, Ostra i Siwy Wierch. Nas nasze nogi kierują przez Przysłop, Pośredni Przysłop na Jałowiecką Przełęcz. Fajne widoki na Barańca z lewej, Parzychwosta z prawej, i na grań którą przeszliśmy z tyłu. Fajny jest widok na Giewonta, który zrobił z siebie "nakładkę" na inny, znany szczyt. Na Jałowieckiej też zalegliśmy.
Na koniec czekało nas zejście zakosami i skosami, przez łany kosówki, potoczki i pod wodospadami ( Szafirowymi ) oraz obok Symbolicznego Cmentarza do Żarskiego Schroniska. Fajnie było widać Płaczliwego i Barańca za brozą.
Schronisko było pełne. I wesołe.
Kolega "bystry" dotarł po 12 godzinach ( a ta trasa jest wg znaków na 16 i pół godziny ). Myśmy maszerowali 8 godzin i 20 minut. I bardzo ucieszył mnie ten szlak. Odcinek od Smutnej, przez grań do Jałowieckiej i do schroniska nogi moje przeszły pierwszy raz. Zresztą w piątek też miałem debiut - od rozstaju szlaków do Żarskiej Przełęczy.
W niedzielę wstaliśmy i odjechaliśmy.
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 2017-06-27, 11:38 przez Dobromił, łącznie zmieniany 8 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- _Sokrates_
- Posty: 1610
- Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
- Lokalizacja: Białystok
W najbliższą sobotę ruszamy na Pachoła i okolice. Albo nie ruszamy - pogoda wredna może być.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sokół pisze:Jakie są Twoje odczucia?
Ładniejszy widokowo i łatwiejszy technicznie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tomaszu ! Miło Cię czytać ! Nie trafił Cię ostatnio szlag ?
Zgadzam się z Murem. Najładniejszy w nich jest cień.
P.s. W sobotę Salatyny i Pachoł w planach. Pamiętasz tamtejszy wypoczynek i szkielet kozicy ?
Zgadzam się z Murem. Najładniejszy w nich jest cień.
P.s. W sobotę Salatyny i Pachoł w planach. Pamiętasz tamtejszy wypoczynek i szkielet kozicy ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Skąd w Tobie tyle pesymizmu ? Herbaty z imbirem, cytryną, goździkami byśmy popili, stare czasy powspominali, ludzi i Prezesa obgadali. Nie chowaj się w Czernichowskiej Dziczy. Wyjdź do ludzi.
P.s. Mamy w planach też jaskinię. Tam byś się poczuł jak w Bielsku - Białej.
P.s. Mamy w planach też jaskinię. Tam byś się poczuł jak w Bielsku - Białej.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Jedziemy masowo, jestem szeregowym pracownikiem winnicy Pana. Co Szef wymyśli przyjmę po namyśle.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości