Dziewczyna z motyką
Dziewczyna z motyką
Dzień dobry.
Była to wycieczka sielankowa. Żadnych z góry założonych celów, żadnego obłędu w oczach, żadnej presji czasu i wyniku. Rzekliśmy, że dotrzemy tam gdzie nam się będzie chciało. I dokonaliśmy tego. Jedynym miejscem, które jakoś nas ograniczało było miejsce startu i końca. Było to to samo miejsce - parking w Tatrzańskiej Jaworzynie. Czyli nasz piękny, swobodny, elegancki spacer tatrzański miał miejsce w Dolinie Jaworowej. Dokładnie pisząc.
Pozwolę sobie na małą dygresję - byłem w tej Dolinie około 10 razy. Mam zamiar być jeszcze z 30 razy. Czy to na prawo od wiadomej wiaty czy też na lewo. To dla mnie jest tak piękne i powalające na kolana miejsce, że rzeknę tak - jeśli ktoś nie był na tych szlakach a uważa się za jakiegoś "znawcę" turystycznej części Tatr Słowackich to jest po prostu turystycznym durniem. Amen i ave.
Wracając do wycieczki - z parkingu ( 3,50 euro za dzień ) wytoczyliśmy się około 7.30. Pogoda zapowiadała się pogodnie. I tak było. W odróżnieniu od pozostałych dni w ostatnich dniach Skład dwuosobowy, miał być trzeci osobnik ale zachorzał. Trafił na Christine w wersji Toyoty. Ale będzie żył. Przechodzimy opluwany przez estetów asfalt i docieramy do wiaty przy mostku. Na lewo Koperszady z górującym Muraniem ( i kolegami w szeregu ), po prawej Jaworowa. Takie czasy, że lepiej na lewo nie iść. Ktoś może zapiskać, że człowiek jest lewakiem. A nie jestem, no chyba, że nie wiem że jestem. Takie czasy nastały ... Towarzysz Prezes gubi się w zeznaniach. Dlatego też z radością poszedł na wprost, a nawet na prawo. Pisząc bardziej sensownie - poszliśmy zielonym szlakiem. Tym króciutkim na Lodową Przełęcz.
Powitały nas takie oto widoki:
Jak widać - był to "pojedynek Bielskich z Wysokimi". Remis.
Po prawej stronie ręki stało takie coś :
Idąc dalej widzimy pierwsze "cegły" Jaworowego Muru :
Widzimy też trochę lekko zdziczałej roślinności :
Tak w ogóle Jaworowa to chyba najdziksza z turystycznych dolin Tatr Wysokich. Aż człek wypatrywał wampirów ( dziennych ), utopców i wisielców. Słyszałem o takich co jednego dnia zostali zaatakowani przez drzewo ( zdziczały Ent ) i prawie utopienie przez miejscowy, dolinny potok - to zamaskowane utopce.
"Porzućcie wszelką nadzieję, Wy, którzy wchodzicie"
Ale jakbyście już weszli to chłońcie widoki. Po lewicy pojawia się np. Dolina Czarna Jaworowa. Z np. Śnieżną Granią, Kołowym, Świnką, Kapałkową Granią i Lodowym nad wszystkimi.
Tak mi się ta dolina rzuciła w oczy :
Idziemy dalej. Widzimy od czających się z tyłu Bielskich, domku w lesie ( tuż przy szlaku ), kolegów Lodowego z lewej, przez Mur na wprost do zboczy Zielonej i Żabiej Doliny Jaworowej. Jest pięknie.
Docieramy do mostku na potoku. Przed nami Mur. Klimek nie wrócił ...
Zasiadamy na mostku i podziwiamy. Doszliśmy do wniosku, że tego dnia dalej nam się nie chce iść. Cieszą mnie takie wycieczki Zresztą na Jaworowym i Małym Jaworowym pokazały się straszne chmury. Towarzysz Prezes jako fachowiec od chmur rzekł - idzie zmiana pogody. I to nie będzie dobra zmiana. Amen i ave.
Była to wycieczka sielankowa. Żadnych z góry założonych celów, żadnego obłędu w oczach, żadnej presji czasu i wyniku. Rzekliśmy, że dotrzemy tam gdzie nam się będzie chciało. I dokonaliśmy tego. Jedynym miejscem, które jakoś nas ograniczało było miejsce startu i końca. Było to to samo miejsce - parking w Tatrzańskiej Jaworzynie. Czyli nasz piękny, swobodny, elegancki spacer tatrzański miał miejsce w Dolinie Jaworowej. Dokładnie pisząc.
Pozwolę sobie na małą dygresję - byłem w tej Dolinie około 10 razy. Mam zamiar być jeszcze z 30 razy. Czy to na prawo od wiadomej wiaty czy też na lewo. To dla mnie jest tak piękne i powalające na kolana miejsce, że rzeknę tak - jeśli ktoś nie był na tych szlakach a uważa się za jakiegoś "znawcę" turystycznej części Tatr Słowackich to jest po prostu turystycznym durniem. Amen i ave.
Wracając do wycieczki - z parkingu ( 3,50 euro za dzień ) wytoczyliśmy się około 7.30. Pogoda zapowiadała się pogodnie. I tak było. W odróżnieniu od pozostałych dni w ostatnich dniach Skład dwuosobowy, miał być trzeci osobnik ale zachorzał. Trafił na Christine w wersji Toyoty. Ale będzie żył. Przechodzimy opluwany przez estetów asfalt i docieramy do wiaty przy mostku. Na lewo Koperszady z górującym Muraniem ( i kolegami w szeregu ), po prawej Jaworowa. Takie czasy, że lepiej na lewo nie iść. Ktoś może zapiskać, że człowiek jest lewakiem. A nie jestem, no chyba, że nie wiem że jestem. Takie czasy nastały ... Towarzysz Prezes gubi się w zeznaniach. Dlatego też z radością poszedł na wprost, a nawet na prawo. Pisząc bardziej sensownie - poszliśmy zielonym szlakiem. Tym króciutkim na Lodową Przełęcz.
Powitały nas takie oto widoki:
Jak widać - był to "pojedynek Bielskich z Wysokimi". Remis.
Po prawej stronie ręki stało takie coś :
Idąc dalej widzimy pierwsze "cegły" Jaworowego Muru :
Widzimy też trochę lekko zdziczałej roślinności :
Tak w ogóle Jaworowa to chyba najdziksza z turystycznych dolin Tatr Wysokich. Aż człek wypatrywał wampirów ( dziennych ), utopców i wisielców. Słyszałem o takich co jednego dnia zostali zaatakowani przez drzewo ( zdziczały Ent ) i prawie utopienie przez miejscowy, dolinny potok - to zamaskowane utopce.
"Porzućcie wszelką nadzieję, Wy, którzy wchodzicie"
Ale jakbyście już weszli to chłońcie widoki. Po lewicy pojawia się np. Dolina Czarna Jaworowa. Z np. Śnieżną Granią, Kołowym, Świnką, Kapałkową Granią i Lodowym nad wszystkimi.
Tak mi się ta dolina rzuciła w oczy :
Idziemy dalej. Widzimy od czających się z tyłu Bielskich, domku w lesie ( tuż przy szlaku ), kolegów Lodowego z lewej, przez Mur na wprost do zboczy Zielonej i Żabiej Doliny Jaworowej. Jest pięknie.
Docieramy do mostku na potoku. Przed nami Mur. Klimek nie wrócił ...
Zasiadamy na mostku i podziwiamy. Doszliśmy do wniosku, że tego dnia dalej nam się nie chce iść. Cieszą mnie takie wycieczki Zresztą na Jaworowym i Małym Jaworowym pokazały się straszne chmury. Towarzysz Prezes jako fachowiec od chmur rzekł - idzie zmiana pogody. I to nie będzie dobra zmiana. Amen i ave.
Ostatnio zmieniony 2017-06-19, 13:24 przez Dobromił, łącznie zmieniany 8 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sokół pisze:Kuźwa, nie kojarzę domku.
Atak kornika wyłonił go z leśnego mroku.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
sokół pisze:Dobromił pisze:domku w lesie ( tuż przy szlaku )
Kuźwa, nie kojarzę domku.
Był skryty pośród mchów i paproci jak domek Żwirka i Muchomorka. Łatwo przeoczyć.
Ostatnio zmieniony 2017-06-19, 13:40 przez telefon 110, łącznie zmieniany 1 raz.
Oto widoki z mostku :
W turystyce jest tak, że jest czas chodzenia, sielanki i czas wracania. Nadszedł czas pożegnania z Murem ... Pnij się do góry !!!
Wracając mieliśmy kontakt z miejscową roślinnością. Bardziej i mniej zieloną :
Potem etap rzucania oczyma na Wysokie :
Następnie na tacy podały się Bielskie. Od Muraniów do Szalonego :
Końcówka trasy to znowu sielanka, rozmowy, plany, spiski, obgadywanie i plotkowanie. Jak zwykle zresztą. Takie coś nam się wtedy pojawiało. Ta Jaskinia to od dawna prowokuje :
Nastał koniec przebierania nogami - po ponad 7 godzinach wracamy na parking. Pełniuteńki. Cieszy mnie to. Z tym, że większość towarzystwa musiała udać się w Koperszady. W jaworowej spotkaliśmy z 10 turystów, dwóch leśników z psem i jedną parę odzianą w ewidentnie zimowe obuwie. Pisząc dyplomatycznie - nie trafili z tym obuwiem w pogodę i warunki ( dla zajebiaszczych turystów - nie trafili w warun ).
Dziękuję za uwagę.
P.s. A skąd tytuł relacji ? Co pewien czas spotykaliśmy w Dolinie słowacką Dziewczynę. Pracownicę TANAP - u z motyką na ramieniu. Udrażniała spływy wody na szlaku. Dziękujemy Jej na przyszłość. Trzeba tam w tym roku wrócić.
W turystyce jest tak, że jest czas chodzenia, sielanki i czas wracania. Nadszedł czas pożegnania z Murem ... Pnij się do góry !!!
Wracając mieliśmy kontakt z miejscową roślinnością. Bardziej i mniej zieloną :
Potem etap rzucania oczyma na Wysokie :
Następnie na tacy podały się Bielskie. Od Muraniów do Szalonego :
Końcówka trasy to znowu sielanka, rozmowy, plany, spiski, obgadywanie i plotkowanie. Jak zwykle zresztą. Takie coś nam się wtedy pojawiało. Ta Jaskinia to od dawna prowokuje :
Nastał koniec przebierania nogami - po ponad 7 godzinach wracamy na parking. Pełniuteńki. Cieszy mnie to. Z tym, że większość towarzystwa musiała udać się w Koperszady. W jaworowej spotkaliśmy z 10 turystów, dwóch leśników z psem i jedną parę odzianą w ewidentnie zimowe obuwie. Pisząc dyplomatycznie - nie trafili z tym obuwiem w pogodę i warunki ( dla zajebiaszczych turystów - nie trafili w warun ).
Dziękuję za uwagę.
P.s. A skąd tytuł relacji ? Co pewien czas spotykaliśmy w Dolinie słowacką Dziewczynę. Pracownicę TANAP - u z motyką na ramieniu. Udrażniała spływy wody na szlaku. Dziękujemy Jej na przyszłość. Trzeba tam w tym roku wrócić.
Ostatnio zmieniony 2017-06-19, 14:31 przez Dobromił, łącznie zmieniany 3 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
vsPiotrek pisze:jest warta poświęcenia czasu.
Dobromił pisze:To dla mnie jest tak piękne i powalające na kolana miejsce, że rzeknę tak - jeśli ktoś nie był na tych szlakach a uważa się za jakiegoś "znawcę" turystycznej części Tatr Słowackich to jest po prostu turystycznym durniem.
I komu tu wierzyć ?
Obydwu zywcokom
(stary piernik zaraz powie, że jestem z Zabłocia i WON )
(stary piernik zaraz powie, że jestem z Zabłocia i WON )
Ostatnio zmieniony 2017-06-20, 06:52 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz pisze:Nie byłem bodajże.
Wysuszyłeś stopki po czwartkowym sypaniu kwiecia ?
Tomasz pisze:P.S. Te niby artystyczne zdjęcia , strasznie chujowe.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, Cz. Ch.
laynn pisze:A gdzie zdjęcie tejże dziewczyny?
Rzadko robię zdjęcia ludności.
Obydwu zywcokom
(stary piernik zaraz powie, że jestem z Zabłocia i WON )
Nawet Zabłocie czasami się cywilizuje.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ona tam była służbowo.
Ale na przyszłość poprawię się.
P.s. Przypomina mi się pewna anegdota z Triglavu. Opowiem na żywo
Ale na przyszłość poprawię się.
P.s. Przypomina mi się pewna anegdota z Triglavu. Opowiem na żywo
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Całkowicie się z Tobą zgadzam, Cz. Ch.
To więcej tego nie wstawiaj. Liczą się tylko zdjęcia ukazujące piękno mistyki gór.
P.S. A czy Tobie wyschły stópki od pewnych zimnych wód. Niepokojące jest to, że do tej samej rzeki nie wchodzi się dwa razy.
Ostatnio zmieniony 2017-06-20, 09:27 przez Tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości