Otwarta Księga z przepisami na grzybową.
Otwarta Księga z przepisami na grzybową.
Szuru buru.
Nastała jesień. Liście i ptaki spadają z drzew. Pozostałe liście maskują się na rudo, czerwono i brązowo. Góra Żar zaczyna się żarzyć. Kolumbowie rocznik 74 / 75 wracają na szlaki. Nieodkryte skały drżą o swój los. Zwierzyna ucieka z lasów. Biedne borówki, maliny i grzyby nie mają rączych odnóż więc nie mają szans uciec. „Każda oddzielnie spalana, dla każdej oddzielny stróż”. Czas na rzeź.
Powyższy bełkot ma nie wiele wspólnego z wczorajszą wycieczką krajoznawczą. Dolina Zimnika, grzbiet zwany w pewnych kręgach jako Szczyt Zdziczałego Dobromiła. W innych zwany Cerhlą. Leżakuje między Murońką a Kościelcem. Z drogi na Malinowską Skałę wygląda jak punkowiec z przetrzebionym irokezem. My co prawda, z Dzikim, bardziej kręcimy się w klimatach metalowych ale tolerancja w nas jest. Tak więc byliśmy tam 11 października roku 2012, byliśmy też 12 września 2013 roku. Było pięknie.
W tamtym roku weszliśmy na ten grzbiet zboczem od strony Murońki. Stromym, paskudnym, wrednym, z korzeniami na wierzchu. Weszliśmy na sam szczyt. I oczom naszym ukazała się jedna skałka na tym szczycie. Coś mało … Na szczęście reszta była niżej – w Alei Bukowej. Tego roku ruszyliśmy z dołu – z okolic dna Doliny Zimnika. Było tak mrocznie, że nie pamiętam co to za miejsce. A nawet w jakim kraju to było. Początek straszny – potok szerokości Wisły, nachylenie zbocza jak na Mnichu, chaszcze jak w dżungli. Nie wiem jak to przeszliśmy więc tego przejścia nie opiszę. Świadomość odzyskałem jak zderzyłem się z pierwszą skałą. Jak to skała – twarda była. A skał sporo było. Pisząc ogólnie – skały leżą prawie tylko na grzbiecie, pośrodku alei z buków utworzonej. Może ze dwie skałki zaległy trochę niżej, na zboczu od strony Kościelca. Rozmiary od 1 metra wysokości do chyba 6 – 8 metrów. Jedną można nazwać Basztą ( szczytowa ) inną Otwartą Księgą. Jak się okazało – księgą kulinarną. Podziwiamy widoki, raz za czas rzucamy aparatami na stronę Kościelca i Malinowskiej. Skrzyczne później się wyłoni. Na Otwartej Księdze używam rąk górnych, włażę na górę i czuję się wyższy. Tak przez chwilę. I tak oto spacerujemy i docieramy do miejsca, od którego rok temu zaczęliśmy tutejszą wędrówkę po grzbiecie. Dzisiaj mamy zamiar od tego miejsca przeglądnąć zasoby skalne leżakujące w drugą stronę – w stronę Magurki radziechowskiej. Pisząc szybko – nic nie znaleźliśmy. No to poszliśmy w dół, w stronę dna Zimnika. I jak do tej pory Kościelca mieliśmy po prawicy to teraz mieliśmy go po lewicy. No i wypiękniał. Nie spodziewaliśmy się, że on jest taki wyniosły. Prawie jak Skrzyczne widziane z Żywca. Jego wyniosłość przyczyniła się też do sukcesów łowczych – otóż złowiliśmy grzyby. Prawdziwe borowiki. Z czego jeden ( Dziki go wypatrzył po gałęziami ) to BOR – owik w stopniu Generała. Po Prost cudne bydle. W sumie upolowaliśmy na paru metrach kwadratowych 11 sztuk. Inne zastrzeliliśmy na miejscu. Były czerwone i miały kropki. Dalsza droga była bezkrwawa. Dotarliśmy stokówką na żółty szlak, minęliśmy leśniczówkę, zwiedziliśmy ścieżkę dydaktyczną obok potoku i dojechaliśmy w domy.
Kolejna wycieczka badawcza Kolumbów zakończona sukcesem – Dziki zjadł Generała i żyje.
Nastała jesień. Liście i ptaki spadają z drzew. Pozostałe liście maskują się na rudo, czerwono i brązowo. Góra Żar zaczyna się żarzyć. Kolumbowie rocznik 74 / 75 wracają na szlaki. Nieodkryte skały drżą o swój los. Zwierzyna ucieka z lasów. Biedne borówki, maliny i grzyby nie mają rączych odnóż więc nie mają szans uciec. „Każda oddzielnie spalana, dla każdej oddzielny stróż”. Czas na rzeź.
Powyższy bełkot ma nie wiele wspólnego z wczorajszą wycieczką krajoznawczą. Dolina Zimnika, grzbiet zwany w pewnych kręgach jako Szczyt Zdziczałego Dobromiła. W innych zwany Cerhlą. Leżakuje między Murońką a Kościelcem. Z drogi na Malinowską Skałę wygląda jak punkowiec z przetrzebionym irokezem. My co prawda, z Dzikim, bardziej kręcimy się w klimatach metalowych ale tolerancja w nas jest. Tak więc byliśmy tam 11 października roku 2012, byliśmy też 12 września 2013 roku. Było pięknie.
W tamtym roku weszliśmy na ten grzbiet zboczem od strony Murońki. Stromym, paskudnym, wrednym, z korzeniami na wierzchu. Weszliśmy na sam szczyt. I oczom naszym ukazała się jedna skałka na tym szczycie. Coś mało … Na szczęście reszta była niżej – w Alei Bukowej. Tego roku ruszyliśmy z dołu – z okolic dna Doliny Zimnika. Było tak mrocznie, że nie pamiętam co to za miejsce. A nawet w jakim kraju to było. Początek straszny – potok szerokości Wisły, nachylenie zbocza jak na Mnichu, chaszcze jak w dżungli. Nie wiem jak to przeszliśmy więc tego przejścia nie opiszę. Świadomość odzyskałem jak zderzyłem się z pierwszą skałą. Jak to skała – twarda była. A skał sporo było. Pisząc ogólnie – skały leżą prawie tylko na grzbiecie, pośrodku alei z buków utworzonej. Może ze dwie skałki zaległy trochę niżej, na zboczu od strony Kościelca. Rozmiary od 1 metra wysokości do chyba 6 – 8 metrów. Jedną można nazwać Basztą ( szczytowa ) inną Otwartą Księgą. Jak się okazało – księgą kulinarną. Podziwiamy widoki, raz za czas rzucamy aparatami na stronę Kościelca i Malinowskiej. Skrzyczne później się wyłoni. Na Otwartej Księdze używam rąk górnych, włażę na górę i czuję się wyższy. Tak przez chwilę. I tak oto spacerujemy i docieramy do miejsca, od którego rok temu zaczęliśmy tutejszą wędrówkę po grzbiecie. Dzisiaj mamy zamiar od tego miejsca przeglądnąć zasoby skalne leżakujące w drugą stronę – w stronę Magurki radziechowskiej. Pisząc szybko – nic nie znaleźliśmy. No to poszliśmy w dół, w stronę dna Zimnika. I jak do tej pory Kościelca mieliśmy po prawicy to teraz mieliśmy go po lewicy. No i wypiękniał. Nie spodziewaliśmy się, że on jest taki wyniosły. Prawie jak Skrzyczne widziane z Żywca. Jego wyniosłość przyczyniła się też do sukcesów łowczych – otóż złowiliśmy grzyby. Prawdziwe borowiki. Z czego jeden ( Dziki go wypatrzył po gałęziami ) to BOR – owik w stopniu Generała. Po Prost cudne bydle. W sumie upolowaliśmy na paru metrach kwadratowych 11 sztuk. Inne zastrzeliliśmy na miejscu. Były czerwone i miały kropki. Dalsza droga była bezkrwawa. Dotarliśmy stokówką na żółty szlak, minęliśmy leśniczówkę, zwiedziliśmy ścieżkę dydaktyczną obok potoku i dojechaliśmy w domy.
Kolejna wycieczka badawcza Kolumbów zakończona sukcesem – Dziki zjadł Generała i żyje.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Dobromił, łącznie zmieniany 2 razy.
Góra jest dość interesująca i bardzo ładna. Przede wszystkim ma wąski grzbiet i strome stoki. Na grzbiecie właśnie wystają wychodnie, jak poszczerbiony grzebień, i ciągną się wąskim, przeważnie bezleśnym pasem który przypomina aleję. Sporo tam też starych drzew, również powalonych a na końcu szczyt z bardzo ładnymi widokami. Bardzo malowniczo tam jest.
Trochę moich fotek->
www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/cerhla092013/
Trochę moich fotek->
www.zuziawdrodze-galeria.cba.pl/cerhla092013/
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Kościelec i ścieżki na Kościelec to miód malina. Nieopodal gęsto zaludnione Skrzyczne a tam chęchy i zero ludzi.
Też tam byłam kiedyś wczesną wiosną.
Chyba tą samą skałkę mam na zdjęciu
https://picasaweb.google.com/1172704525 ... Beskidzki#
Też tam byłam kiedyś wczesną wiosną.
Chyba tą samą skałkę mam na zdjęciu
https://picasaweb.google.com/1172704525 ... Beskidzki#
Takich miejsc jak Kościelec jest w tym rejonie dużo więcej, choć wychodnie na Kościelcu są jednymi z większych.
Co do zdjęcia które dałaś to oprócz tej wychodni i jej okolicznych są w pobliżu jeszcze dwa spore skupiska.
A tak w ogóle to poniżej daję mapkę z naszymi z Dobrmiłem zdobyczami w w terenie który lustrujemy.
kilka jest przy szlakach ale do większości trzeba się przedzierać pozaszlakowo
Co do zdjęcia które dałaś to oprócz tej wychodni i jej okolicznych są w pobliżu jeszcze dwa spore skupiska.
A tak w ogóle to poniżej daję mapkę z naszymi z Dobrmiłem zdobyczami w w terenie który lustrujemy.
kilka jest przy szlakach ale do większości trzeba się przedzierać pozaszlakowo
Malinowska Skała, szlak czerwony z Węgierskiej Górki na Magurkę Wiślańską oraz rezerwat Kuźnie są mi znane, ale bardzo ciekawie wygląda grzbiecik z numerkami 7, 8, i 9 oraz drugi, ten z numerkami 19-28.
Niestety "Fotosik" mi się nie otwiera.
Czy gdzieś indziej można obejrzeć tą mapę w formie interaktywnej ?
Bardzo ciekawy pomysł na jakiś krótki listopadowy wypad, zapewne tam się udam, tym bardziej, że mam koleżankę, która mieszka w Wilkowicach i jej dom może stanowić bazę noclegową.
Dziękuje za inspirację !
Niestety "Fotosik" mi się nie otwiera.
Czy gdzieś indziej można obejrzeć tą mapę w formie interaktywnej ?
Bardzo ciekawy pomysł na jakiś krótki listopadowy wypad, zapewne tam się udam, tym bardziej, że mam koleżankę, która mieszka w Wilkowicach i jej dom może stanowić bazę noclegową.
Dziękuje za inspirację !
http://www.zuziawdrodze.cba.pl/wychodnie.html
Chyba Piotrek się nie obrazi.
A tak swoją drogą jak to jest z tym wykorzystywaniem map, taką zgodę trudno uzyskać?
Chyba Piotrek się nie obrazi.
A tak swoją drogą jak to jest z tym wykorzystywaniem map, taką zgodę trudno uzyskać?
Ostatnio zmieniony 2013-09-14, 15:36 przez Vision, łącznie zmieniany 3 razy.
Napisałem do Sygnatury czy mogę wykorzystać określony fragment mapy i się zgodzili-pod warunkiem, ze umieszczę o tym informację (jest pod mapą na stronie)
Basiu, pod wskazanym linkiem jest ta sama mapa ale juz aktywna czyli jak klikniesz w nr to otworzą Ci się zdjęcia tego miejsca (polecam 1, 27, 33-moje ulubione miejsca )
Ale generalnie wszystkie wychodnie są ciekawe.
Na stronie są też mapki dojść, takie schematyczne bardziej ale pokazują mniej więcej lokalizację.
Basiu, pod wskazanym linkiem jest ta sama mapa ale juz aktywna czyli jak klikniesz w nr to otworzą Ci się zdjęcia tego miejsca (polecam 1, 27, 33-moje ulubione miejsca )
Ale generalnie wszystkie wychodnie są ciekawe.
Na stronie są też mapki dojść, takie schematyczne bardziej ale pokazują mniej więcej lokalizację.
Mapę już znalazłam ale link się przyda na zaś.
Miejsca faktycznie piękne, muszę nawiedzić.
Jak czasem słyszę takie zdania "W Beskid Śląski to ja nie jeżdżę, bo tam są tłumy i nudno" - to się zżymam, bo mało kto wie, że Beskid Śląski kryje również takie perełki.
A o Wytrzyszczonie to ja też nie wiedziałam
edit:
Fajne wychodnie skalne są też w dolinie Olzy, poniżej Pietraszonki, też poza szlakiem.
Miejsca faktycznie piękne, muszę nawiedzić.
Jak czasem słyszę takie zdania "W Beskid Śląski to ja nie jeżdżę, bo tam są tłumy i nudno" - to się zżymam, bo mało kto wie, że Beskid Śląski kryje również takie perełki.
A o Wytrzyszczonie to ja też nie wiedziałam
edit:
Fajne wychodnie skalne są też w dolinie Olzy, poniżej Pietraszonki, też poza szlakiem.
Ostatnio zmieniony 2013-09-14, 17:08 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Z pewnością B.Śląski to nie tylko tłumnie oblegane szczyty w pobliżu kolejek ale i sporo ładnych szlaków, ustronnych miejsc. O tych poza szlakowych nawet nie mówiąc.
My sobie z Dobromiłem zakreśliliśmy pewien obszar tej naszej zabawy. Mamy tam jeszcze kilka miejsc do sprawdzenia, kilka tropów. I odwiedzenie wychodni które penetrowaliśmy zimą w jakiejś innej porze roku.
Dla mnie to też o tyle przyjemne, że podoba mi się ten rejon. W dodatku mam blisko, mogę wyskoczyć w przerwie między śniadaniem a obiadem
My sobie z Dobromiłem zakreśliliśmy pewien obszar tej naszej zabawy. Mamy tam jeszcze kilka miejsc do sprawdzenia, kilka tropów. I odwiedzenie wychodni które penetrowaliśmy zimą w jakiejś innej porze roku.
Dla mnie to też o tyle przyjemne, że podoba mi się ten rejon. W dodatku mam blisko, mogę wyskoczyć w przerwie między śniadaniem a obiadem
Basia Z. pisze:Dziękuje za inspirację !
Prosimy o wpłatę na konto 72 złotych + VAT.
Piotrek pisze:W dodatku mam blisko, mogę wyskoczyć w przerwie między śniadaniem a obiadem
Jeszcze podam koszty tych wypraw : bus w dwie strony 6 zł, MZK 2, 80 zł, kanapki i napoje bezcenne
P.s. Trzy skalne strony Kościelca planujemy zarżnąć za dwa tygodnie. I chciałbym jeszcze wejść do Zwaliska w wersji bezśnieżnej.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości