2016-08-06 TATRY - Na Czerwoną Ławkę
2016-08-06 TATRY - Na Czerwoną Ławkę
Mam kilka zaległości, więc powoli trzeba je nadrobić.
Hrebieniok (1263 m) - Wodospady Zimnej Wody - Chata Zamkowskiego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich (Chata Teryego - 2015 m) - Czerwona Ławka (2357 m) - Dolina Starolesna (Schronisko Zbojnickie - 1960 m) - Hrebieniok
Skład: Bożena, Ania, Alina, Paweł, Marcin i ja
Trasę na Czerwoną Ławkę przez Dolinę Pięciu Stawów polecało mi mnóstwo osób i od dłuższego juz czasu otwierała listę najbliższych planów. Kilkanaście lat temu próbowałem ją przejść, ale brak kondycji i niemiłosierny upał pozwolil mi dojść tylko do Chary Teryego.
Na szczęście tym razem byłem dużo lepiej przygotowany i nawet wysoka temperatura nie przeszkodziła w wyprawie. Wycieczka była również wyjątkowa z innego powodu. Na trasę wyruszyło sześć osób, w tym trzy niewiasty – do tej pory nasze wyjazdy były raczej męskimi wyprawami. Co nie znaczy wcale, że dziewczyny były słabym ogniwem grupy. Wręcz przeciwnie. Dzielnie dotrzymywały nam <del>krocza</del> kroku
Wyruszyliśmy ze Starego Smokovca. Na Hrebieniok dostaliśmy się kolejką - wjazd trochę kosztuje, ale nie chciało nam się iść 45 minut nudną trasą przez las. Zanim udamy się w kierunku Doliny Małej Zimnej Wody chcemy zahaczyć o Wodospady Zimnej Wody.
Widoki tego dnia były powalające
Tego dnia padł w polskiej części wakacyjny rekord odwiedzających. Tu było zdecydowanie spokojniej, ale mimo wszystko na szlakach było trochę ludzi. A w okolicy Chaty Zamkowskiego zebrał sie dość spory tłumek, co zniechęciło nas do choćby pozostania na chwilę. Ciśniemy dalej.
W koncu po mozolnym podejściu osiągamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich i Schronisko Teryego. Choć większość z nas zamawia browara ja wybieram herbatę z rumem. Do dzisiaj ją wspominam. Lepszej chyba w życiu nie piłem... I chyba pierwszy raz po herbacie czuję się lekko... pijany.
widok w stronę Łomnicy
widok w stronę Lodowego Szczytu
grupówka
Ruszamy w stronę Czerwonej Ławki
widok na Doline Pięciu Stawów Spiskich i Łomnicę:
Przed nami widoczny już cel - Czerwona Ławka (2357 m) - po prawej Szeroka Wieża (2462 m)
Tuż przed łańcuchami udaje nam się wyprzedzić wycieczkę - zaczynamy wspinaczkę
Marcin walczy z łańcuchem
Radość ze zdobycia przełęczy jest nie do opisania
Widok z Czerwonej Ławki na Łomnicę
Widok z Czerwonej Ławki na Gerlach
na przełeczy jest mało miejsca. Przez chwilę jest całkiem spokojnie. Po kilku minutach dogania nas wycieczka.
Czas na kolejną niezapomnianą sesję zdjęciową. Siedząca obok para nic sobie nie robi z moich prób zrobienia dobrego zdjęcia.
Schodzimy wiec do Doliny Starolesnej mijając po drodze m.in.Siwe Stawy
W koncu docieramy do Zbójnickiej Chaty.
Zatrzymujemy sie tylko na chwilę, planując coś zjeść w okolicach Hrebienioka.
Po drodze czeka na nas niespodzianka, a właściwie kilka...
Na Hrebienioku choć jest dopiero godzina 17.00 i pełno ludzi wszystkie jadłodajnie właśnie zamykają... Kolejny raz dostaje się naszym południowym sąsiadom. Bo u nas zdecydowanie jest trochę inna polityka....
Na szczęście znajdujemy jakąs knajpkę w Smokowcu. Szału nie ma, ale grunt że w koncu coś ciepłego. Przed nami niemal 4 godzinny powrót. Do domu wracam przed 23.00, bo na Zakopiance były spore korki....
Hrebieniok (1263 m) - Wodospady Zimnej Wody - Chata Zamkowskiego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich (Chata Teryego - 2015 m) - Czerwona Ławka (2357 m) - Dolina Starolesna (Schronisko Zbojnickie - 1960 m) - Hrebieniok
Skład: Bożena, Ania, Alina, Paweł, Marcin i ja
Trasę na Czerwoną Ławkę przez Dolinę Pięciu Stawów polecało mi mnóstwo osób i od dłuższego juz czasu otwierała listę najbliższych planów. Kilkanaście lat temu próbowałem ją przejść, ale brak kondycji i niemiłosierny upał pozwolil mi dojść tylko do Chary Teryego.
Na szczęście tym razem byłem dużo lepiej przygotowany i nawet wysoka temperatura nie przeszkodziła w wyprawie. Wycieczka była również wyjątkowa z innego powodu. Na trasę wyruszyło sześć osób, w tym trzy niewiasty – do tej pory nasze wyjazdy były raczej męskimi wyprawami. Co nie znaczy wcale, że dziewczyny były słabym ogniwem grupy. Wręcz przeciwnie. Dzielnie dotrzymywały nam <del>krocza</del> kroku
Wyruszyliśmy ze Starego Smokovca. Na Hrebieniok dostaliśmy się kolejką - wjazd trochę kosztuje, ale nie chciało nam się iść 45 minut nudną trasą przez las. Zanim udamy się w kierunku Doliny Małej Zimnej Wody chcemy zahaczyć o Wodospady Zimnej Wody.
Widoki tego dnia były powalające
Tego dnia padł w polskiej części wakacyjny rekord odwiedzających. Tu było zdecydowanie spokojniej, ale mimo wszystko na szlakach było trochę ludzi. A w okolicy Chaty Zamkowskiego zebrał sie dość spory tłumek, co zniechęciło nas do choćby pozostania na chwilę. Ciśniemy dalej.
W koncu po mozolnym podejściu osiągamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich i Schronisko Teryego. Choć większość z nas zamawia browara ja wybieram herbatę z rumem. Do dzisiaj ją wspominam. Lepszej chyba w życiu nie piłem... I chyba pierwszy raz po herbacie czuję się lekko... pijany.
widok w stronę Łomnicy
widok w stronę Lodowego Szczytu
grupówka
Ruszamy w stronę Czerwonej Ławki
widok na Doline Pięciu Stawów Spiskich i Łomnicę:
Przed nami widoczny już cel - Czerwona Ławka (2357 m) - po prawej Szeroka Wieża (2462 m)
Tuż przed łańcuchami udaje nam się wyprzedzić wycieczkę - zaczynamy wspinaczkę
Marcin walczy z łańcuchem
Radość ze zdobycia przełęczy jest nie do opisania
Widok z Czerwonej Ławki na Łomnicę
Widok z Czerwonej Ławki na Gerlach
na przełeczy jest mało miejsca. Przez chwilę jest całkiem spokojnie. Po kilku minutach dogania nas wycieczka.
Czas na kolejną niezapomnianą sesję zdjęciową. Siedząca obok para nic sobie nie robi z moich prób zrobienia dobrego zdjęcia.
Schodzimy wiec do Doliny Starolesnej mijając po drodze m.in.Siwe Stawy
W koncu docieramy do Zbójnickiej Chaty.
Zatrzymujemy sie tylko na chwilę, planując coś zjeść w okolicach Hrebienioka.
Po drodze czeka na nas niespodzianka, a właściwie kilka...
Na Hrebienioku choć jest dopiero godzina 17.00 i pełno ludzi wszystkie jadłodajnie właśnie zamykają... Kolejny raz dostaje się naszym południowym sąsiadom. Bo u nas zdecydowanie jest trochę inna polityka....
Na szczęście znajdujemy jakąs knajpkę w Smokowcu. Szału nie ma, ale grunt że w koncu coś ciepłego. Przed nami niemal 4 godzinny powrót. Do domu wracam przed 23.00, bo na Zakopiance były spore korki....
Ostatnio zmieniony 2017-04-04, 13:53 przez presto, łącznie zmieniany 5 razy.
Klasyczne przejście. Lepiej robić wcześnie rano, bo faktycznie, na Ławce niewiele miejsca.
A spróbuj kiedyś od drugiej strony to ugryźć, przez Jaworową i wracać przez Rohatkę. Dłuższa trasa, ale mniej ludzi będzie. Tylko od razu mówię, że nogi potem bolą.
A, jeszcze jedno...
To tam coś wyrosło? No, szedłem na Hrebieniok chyba pięć lat temu, ale to się takimi porośniętymi trawą wyrębami szło, lasu nie kojarzę...
Inna sprawa, że ja startowałem wtedy o 3.20, o 4.00 złapaliśmy wschód słońca na Hrebienioku, więc zdążyliśmy pójść w międzyczasie na Lodową, a i tak na Czerwonej Ławce było pusto.
O 11 chyba byliśmy już w Zbójnickim, więc wracaliśmy do Smokovca przez Małą Wysoką.
Może więc warto wyjechać późnym wieczorem z domu, dojechać na miejsce i zdrzemnąć się jeszcze w aucie do świtu? Pomyśl o tym.
A kozic w Staroleśnej od zarąbania. To fakt, niektóre tak odważne, ze Ci za cholerę ze szlaku nie chcą zejść.
A spróbuj kiedyś od drugiej strony to ugryźć, przez Jaworową i wracać przez Rohatkę. Dłuższa trasa, ale mniej ludzi będzie. Tylko od razu mówię, że nogi potem bolą.
A, jeszcze jedno...
Na Hrebieniok dostaliśmy się kolejką - wjazd trochę kosztuje, ale nie chciało nam się iść 45 minut nudną trasą przez las
To tam coś wyrosło? No, szedłem na Hrebieniok chyba pięć lat temu, ale to się takimi porośniętymi trawą wyrębami szło, lasu nie kojarzę...
Inna sprawa, że ja startowałem wtedy o 3.20, o 4.00 złapaliśmy wschód słońca na Hrebienioku, więc zdążyliśmy pójść w międzyczasie na Lodową, a i tak na Czerwonej Ławce było pusto.
O 11 chyba byliśmy już w Zbójnickim, więc wracaliśmy do Smokovca przez Małą Wysoką.
Może więc warto wyjechać późnym wieczorem z domu, dojechać na miejsce i zdrzemnąć się jeszcze w aucie do świtu? Pomyśl o tym.
A kozic w Staroleśnej od zarąbania. To fakt, niektóre tak odważne, ze Ci za cholerę ze szlaku nie chcą zejść.
sokół pisze:Dłuższa trasa,
sokół pisze:Tylko od razu mówię, że nogi potem bolą.
sokół pisze:To tam coś wyrosło? No, szedłem na Hrebieniok chyba pięć lat temu, ale to się takimi porośniętymi trawą wyrębami szło, lasu nie kojarzę...
No właśnie - ponad połowę trasy idzie się z pięknym widokiem na Sławkowski , Łomnicę i inne. Dwa razy wchodziłem w okolicach 4 rano, więcej razy schodziłem wieczorem. Co nie znaczy , że jestem przeciwnikiem wjechania i zjechania. Jestem wręcz fanem udogodnień !
Pisząc w skrócie - piękna trasa w pięknej pogodzie.
Nie czułeś potrzeby skoczenia w bok ? Np. na Strzelecką ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Widziałem Twoją relację przez Jaworową. Chyba zbyt ambitna :-P Może dla mnie nie, ale reszta mogłaby mnie za taką trasę zabić. Ale kto wie... moze ich przekonam. Tym bardziej, że nie trzeba robić dodatkowych km samochodem za Jurgowem/Łysą Polaną.
Myslę nad kolejnymi planami wypraw w Tatry - po Czerwonej Ławce i Rysach w tamtym roku szukam kolejnych interesujacych celów. W porównaniu do polskiej strony ciężko o jakąś fajna pętelkę.
Może z tym lasem przesadziłem. Stoja tam głównie jakieś kikuty - nie zmienia to faktu, ze szlak jest średnio atrakcyjny.
3.20? Nikt ze mną nie pojedzie :-P
Myslę nad kolejnymi planami wypraw w Tatry - po Czerwonej Ławce i Rysach w tamtym roku szukam kolejnych interesujacych celów. W porównaniu do polskiej strony ciężko o jakąś fajna pętelkę.
Może z tym lasem przesadziłem. Stoja tam głównie jakieś kikuty - nie zmienia to faktu, ze szlak jest średnio atrakcyjny.
3.20? Nikt ze mną nie pojedzie :-P
Dobromił pisze:
No właśnie - ponad połowę trasy idzie się z pięknym widokiem na Sławkowski , Łomnicę i inne. Dwa razy wchodziłem w okolicach 4 rano, więcej razy schodziłem wieczorem. Co nie znaczy , że jestem przeciwnikiem wjechania i zjechania. Jestem wręcz fanem udogodnień !
Pisząc w skrócie - piękna trasa w pięknej pogodzie.
Nie czułeś potrzeby skoczenia w bok ? Np. na Strzelecką ?
Skoki w bok nie są w moim stylu :-P
W Tatrach trzymam się znakowanych szlaków.
Trasa jest piękna. W porównaniu do trasy na Rysy (od strony słowackiej), które zdobyłem miesiąc później bez porównania.
Z kolei opinie, że podejscie na Czerwoną Ławkę to najtrudniejszy szlak w słowackich Tatrach są mocno przesadzone. Mimo wszystko większe wrażenie pod tym względem zrobił na mnie szlak w okolicy Banikova
Wielicka - Grzebień - M. Wysoka - Grzebień - Rohatka - Staroleśna
Koprowy
Bystre Sedlo + Skrajne Solisko
Jagnięcy
Innych pętelek Ci nie będę proponować może, bo to faktycznie lekko nienormalne łączyć Koprowy z Rysami, no ale niektórzy tak robią.
Zabierz ekipę najpierw w Beskidy i ich ścioraj kilka razy to potem będą mniej narzekać w wyższych górach.
Wszystko jest kwestią gustu... Widzisz, dla mnie Cz. Ł. jest banalna, ale mam problemy na Rohatce, praktycznie za każdym razem. Przy zejściu do Kotła pod Grzebieniem.
No, z tą banalnością Cz.Ł. też w sumie się wygłupiłem. Od strony Teryho banalna, ale jak mam schodzić piargiem, co mi się usuwa spod butów (do Staroleśnej) to już gorzej.
Takie same kłopoty miałem na Szpiglasowej. No nie podchodzi mi piarżysko ewidentnie.
Koprowy
Bystre Sedlo + Skrajne Solisko
Jagnięcy
Innych pętelek Ci nie będę proponować może, bo to faktycznie lekko nienormalne łączyć Koprowy z Rysami, no ale niektórzy tak robią.
Zabierz ekipę najpierw w Beskidy i ich ścioraj kilka razy to potem będą mniej narzekać w wyższych górach.
podejscie na Czerwoną Ławkę to najtrudniejszy szlak w słowackich Tatrach
Wszystko jest kwestią gustu... Widzisz, dla mnie Cz. Ł. jest banalna, ale mam problemy na Rohatce, praktycznie za każdym razem. Przy zejściu do Kotła pod Grzebieniem.
No, z tą banalnością Cz.Ł. też w sumie się wygłupiłem. Od strony Teryho banalna, ale jak mam schodzić piargiem, co mi się usuwa spod butów (do Staroleśnej) to już gorzej.
Takie same kłopoty miałem na Szpiglasowej. No nie podchodzi mi piarżysko ewidentnie.
Ostatnio zmieniony 2017-03-29, 12:20 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
sokół pisze:Wielicka - Grzebień - M. Wysoka - Grzebień - Rohatka - Staroleśna
Bystre Sedlo + Skrajne Solisko
Jagnięcy
Ta trójka gdzieś tam jest z tyłu głowy... I pewnie coś z tego w tym roku zrealizuję
Po naszej stronie nie byłem jeszcze na przełęczy Krzyżne - na Orlą Perć się nie nadaję (lęk wysokości )
No i w Zachodnich jeszcze kilka szczytów do zaliczenia (okolice Wołowca i Starorobociańskiego)
Innych pętelek Ci nie będę proponować może, bo to faktycznie lekko nienormalne łączyć Koprowy z Rysami, no ale niektórzy tak robią.
Jechac w góry by tylko zaliczać....
Zabierz ekipę najpierw w Beskidy i ich ścioraj kilka razy to potem będą mniej narzekać w wyższych górach.
Ekipa jest dość zaprawiona w bojach
Wszystko jest kwestią gustu... Widzisz, dla mnie Cz. Ł. jest banalna, ale mam problemy na Rohatce, praktycznie za każdym razem. Przy zejściu do Kotła pod Grzebieniem.
No, z tą banalnością Cz.Ł. też w sumie się wygłupiłem. Od strony Teryho banalna, ale jak mam schodzić piargiem, co mi się usuwa spod butów (do Staroleśnej) to już gorzej.
Takie same kłopoty miałem na Szpiglasowej. No nie podchodzi mi piarżysko ewidentnie.
Ja kłopoty miałem w rejonie Banikova - wszystko przez lęk wysokości. Tak to raczej nie przypominam sobie wiekszych problemów z tatrzańskimi szlakami
presto pisze:Po naszej stronie nie byłem jeszcze na przełęczy Krzyżne - na Orlą Perć się nie nadaję (lęk wysokości )
Krzyżne polecam.
Na Orlą... hmmm.. ale na Zadni Granat możesz iść. Ja moja córa dała radę, to i Wy dacie.
presto pisze:Jechac w góry by tylko zaliczać....
Wypraszam sobie. Wyszliśmy z dołu o 4. Na Rysach byliśmy koło 9. W dolinie koło 12. Miałem wracać do domu? A tak, spacerkiem na Koprowy, z powrotem i o 17 w aucie. To tak szkoda na pół dnia tylko jechać w Tatry.
A Banikov bardzo mile wspominam.
sokół pisze:presto pisze:Po naszej stronie nie byłem jeszcze na przełęczy Krzyżne - na Orlą Perć się nie nadaję (lęk wysokości )
Krzyżne polecam.
Na Orlą... hmmm.. ale na Zadni Granat możesz iść. Ja moja córa dała radę, to i Wy dacie.
Pomyślę
sokół pisze:presto pisze:Jechac w góry by tylko zaliczać....
Wypraszam sobie. Wyszliśmy z dołu o 4. Na Rysach byliśmy koło 9. W dolinie koło 12. Miałem wracać do domu? A tak, spacerkiem na Koprowy, z powrotem i o 17 w aucie. To tak szkoda na pół dnia tylko jechać w Tatry.
Ok. Zwracam honor My wychodzimy zazwyczaj 6.00 - 7.00. Do tego jak już siądziemy w jakimś schronisku to godzina z głowy
Ostatnio zmieniony 2017-03-29, 12:44 przez presto, łącznie zmieniany 1 raz.
Co do Mitycznej Orlej - tak samo bez problemu wejdziecie na Kozi od 5 Stawów a potem przejdziecie na Zadni. Jedno, obiektywnie patrząc, trudne miejsce - Kominek pod Czarnym Mniszkiem. Do boju !
Bez schronisk turystyka nie ma sensu. One służą do przemyśleń - "iść dalej czy nie iść". Nie iść.
presto pisze:Do tego jak już siądziemy w jakimś schronisku to godzina z głowy
Bez schronisk turystyka nie ma sensu. One służą do przemyśleń - "iść dalej czy nie iść". Nie iść.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dojrzały turysta nie łazi po grani. Dojrzały turysta chodzi dostojnie do schroniskowej jadłodajni.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
No trasa jest piękna, pogoda Wam siadła jak trzeba, a rejon Czerwonej Ławki to dla mnie jedno z ładniejszych miejsc.
Jakoś dwa lata temu się tam pojawiłem z Dobromiłem, spory kawał uszliśmy wtedy.
A przy chacie Teryho, skoro o schroniska też mowa , o mało co nie straciłem oka.
Zapalniczką otwarłem jedno piwo (dla Józka), a otwierając dla siebie drugie kapsel wystrzelił mi prosto w gałę . Kilka minut miałem mroczki.
Jakoś dwa lata temu się tam pojawiłem z Dobromiłem, spory kawał uszliśmy wtedy.
A przy chacie Teryho, skoro o schroniska też mowa , o mało co nie straciłem oka.
Zapalniczką otwarłem jedno piwo (dla Józka), a otwierając dla siebie drugie kapsel wystrzelił mi prosto w gałę . Kilka minut miałem mroczki.
laynn pisze:Co roku zarzekam się, że nie chcę/nie muszę jechać w Tatry i jak zwykle ten opór pęka gdy przeczytam/obejrzę taką relację...
Byłem w tym roku pięć razy w Tatrach. Miałem na tym skończyć. Ale wzruszyłem się i poczułem w sobie potrzebę odwiedzenia kliku schronisk. Np. Zbójnickiej przy zejściu z Rohatki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości