Dzień święty święcić.
Jestem za spisaniem obowiązków i obowiązków Prawdziwych Turystów.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
sprocket73 pisze:Osobiście mam nieco inny sposób na poznanie prawdziwego turysty. Spójrzcie na Przewodników i TOPR-owców i GOPR-owców. Co widzicie? Czerwone ludziki. To po kolorze poznaje się elitę w górach. Oczywiście chodzi o kolor czerwony.
Ufff, załapałem się, no ale od zawsze czułem się jak Prawdziwy Turysta.
Jakoś dziwnie współgra mi to zdjęcie z avatarem. To chyba jakaś poza Prawdziwego Turysty.
Ostatnio zmieniony 2016-12-30, 00:14 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Prędzej stonki, która wypełza z kolejki i chleje w górach na lewo i prawo, to zdjęcie wiele mówi. I nie dziwię się że np. na Zawracie czy Przełęczy Świnickiej jest więcej petów i puszek po piwie niż kamieniu. A na widok takiego pijącego i palącego w górach to rzygać się chce, gdzie podział się ten prawdziwy etos turystyczny? Aż żal patrzeć jakie patologiczne zachowania mają miejsce w górach.Vision pisze:
Ufff, załapałem się, no ale od zawsze czułem się jak Prawdziwy Turysta.
Obrazek
Jakoś dziwnie współgra mi to zdjęcie z avatarem. To chyba jakaś poza Prawdziwego Turysty.
Jak ktoś to piwo wypije i puszkę zabierze ze sobą to chyba tragedii nie ma. Równie dobrze mógłby mieć piwsko wlane do bidonu i na to samo wyjdzie (poza aspektem wizualnym bidon-puszka).
Kiedyś zdaje się wycieczki w Tatry to były orszaki z bigosem, ogniskiem, alkoholem i kapelą. To gdzież tu etos?
Kiedyś zdaje się wycieczki w Tatry to były orszaki z bigosem, ogniskiem, alkoholem i kapelą. To gdzież tu etos?
Ostatnio zmieniony 2016-12-31, 10:56 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Wolf pisze:A na widok takiego pijącego i palącego w górach to rzygać się chce, gdzie podział się ten prawdziwy etos turystyczny?
Nie widzę na zdjęciu fajki, ale żeby dopełnić obraz o którym piszesz...
I proszę docenić mój etos patriotyczny, w postaci wniesienia na Babią Górę piłki w barwach narodowych z napisem Polska (wyprodukowanej w Chinach).
A tak w ogóle nie pamiętam co się stało z tą piłką, była z nami też w Gorcach, tam pamiętam jak ostatni raz wyciągałem ją z rzeki, chyba po kiksie Dobromiła (tutaj mógł wkraść się błąd, wszak byłem już chyba po piwie).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 2 razy.
Cofać się aż do czasów Towsona czy Chałubińskiego? Nie oto mi chodziło, mam na myśli że w czasach moich dziadków to była turystyka przez duże "T" a teraz stonka wszędzie robi bydło i syf i hałasuje więc jak tu znaleźć spokój. sokół, nie zakumałes do końca, jakieś jedno piwko czy papierosek ok. Ale chodzi o to że 90% tego bydła z kolejek idzie potem w poważne góry, kurzą, chleją, kipy i puszki rzucaja kaj chcą, niekiedy nawet od tego rzygają, sam nieraz widziałem. I jest wiele miejsc w Tatrach przez właśnie takie zachowania, zamienione w chlew. A powszechnie wiadomo też że picie i chlanie prowadzi do patologii, co jest przyczyną dramatu wielu rodzin. Wszystko jest dla ludzi ale wielu nie umie się godnie zachować jak przystało na prawdziwego turystePiotrek pisze:Kiedyś zdaje się wycieczki w Tatry to były orszaki z bigosem, ogniskiem, alkoholem i kapelą. To gdzież tu etos?
Myślę, że zbytnio generalizujesz. Ogólnie jasnym jest, że tam, gdzie jest większe stężenie ludzi, jest więcej śmieci. Zgadzam się. I kolejka na pewno zwiększa ilość odwiedzających dany rejon.
Ale nie uciekajmy już w tematy społeczne typu patologie i picie, bo wiesz, przegadamy sto stron, a do niczego nie dojdziemy.
Poza tym idąc w góry stajesz się jakby częścią tego tłumu, który nazywasz stonką. I tak musisz to postrzegać.
Wszystko zależy od punktu widzenia.
Na mnie też się z politowaniem co poniektórzy patrzyli w tym roku w Tatrach, jak z rodzinką wsuwałem na Krzyżne czy Granaty. No bo jak to tak, z małym dzieckiem można? Patologia jakaś pewnie, nie wie, co robi...
I jak można bańki puszczać na orlej perci? No kto to widział?
Ale nie uciekajmy już w tematy społeczne typu patologie i picie, bo wiesz, przegadamy sto stron, a do niczego nie dojdziemy.
Poza tym idąc w góry stajesz się jakby częścią tego tłumu, który nazywasz stonką. I tak musisz to postrzegać.
Wszystko zależy od punktu widzenia.
Na mnie też się z politowaniem co poniektórzy patrzyli w tym roku w Tatrach, jak z rodzinką wsuwałem na Krzyżne czy Granaty. No bo jak to tak, z małym dzieckiem można? Patologia jakaś pewnie, nie wie, co robi...
I jak można bańki puszczać na orlej perci? No kto to widział?
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Wolf pisze: Nie oto mi chodziło, mam na myśli że w czasach moich dziadków to była turystyka przez duże "T" a teraz stonka wszędzie robi bydło i syf i hałasuje więc jak tu znaleźć spokój.
Jedziesz cytatami z Agaty Młynarskiej:
"Podróż samochodem z Helu do Trójmiasta w lipcowy dzień potrafi trwać 6 godzin. We Władysławowie jest totalny armagedon - zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi, jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre - ryby smażone na oleju niepierwszej świeżości, królują gofry i fryty. Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon.
http://www.pudelek.pl/artykul/95109/aga ... iepscy/63/
Jesteś aspołecznym lewakiem i masz coś naprzeciw polskiej rodzinie ?
Pisze w temacie turystycznym o aspektach turystycznych a Tobie znów polityka się miesza z górami, tak jak aferę pedofilską w futbolu "podpiąłeś" pod księży. Jesteś budowniczym szlaku im. Lenina z Kuźnic na Halę Gąsienicową? A może gawędziłeś z nim w poronińskim pensjonacie? sokół masz dużo racji ale ja nigdzie nie pisałem że patologią jest chodzić z dziećmi, nawet na Granaty, czy puszczać bańki. Turystyka z dziećmi to fajna turystyka ale z własnego doświadczenia wiem,że częściej robię dla dzieci za nosicza bo długo nie dają rady iść ale w końcu od tego ma się tatętelefon 110 pisze:Jesteś aspołecznym lewakiem i masz coś naprzeciw polskiej rodzinie ?
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Wolf pisze:Pisze w temacie turystycznym o aspektach turystycznych a Tobie znów polityka się miesza z górami,telefon 110 pisze:Jesteś aspołecznym lewakiem i masz coś naprzeciw polskiej rodzinie ?
Ale co to ma wspólnego z polityką ?
Wiadomo nie od dziś że zanim się rodzina z dziećmi wybierze z Zakopanego na szlak to mija trochę czasu (śniadanie etc).
Stań sobie przy szlabanie na drodze do M.Oka i przeprowadź badania statystyczne - sam się przekonasz. Kto wchodzi i o jakich godzinach.
Jeśli jesteś aż takim mizantropem że słabo znosisz obecność innych - wybierz się pierwszym autobusem do Palenicy albo na Łysą Polanę.
Ps.
Co ty tak z tym Poroninem ? Masz złe wspomnienia ? Dostałeś tam bęcki ?
A potem chodzą tacy na czworo po Orlej Perci i się trzymają łańcuchów.
No ale umówmy się-mówimy o wypiciu 1-2 piw w górach gdzieś na szlaku (akurat mnie to się zdarza może ze trzy razy w roku i to w schronisku), a nie o chlaniu na potęgę i słanianiu się na szlaku. W takim znaczeniu mówie, że to piwo to nie dramat.
Ale chodzi o to że 90% tego bydła z kolejek idzie potem w poważne góry, kurzą, chleją, kipy i puszki rzucaja kaj chcą, niekiedy nawet od tego rzygają, sam nieraz widziałem
Tak samo jest nad jeziorami, rzekami, w parkach miejskich, wszędzie gdzie jest zbieranina większej ilości ludzi częśc z nich będzie śmiecić, będzie pijana albo w ogóle nie świadoma gdzie są. A jeszcze jak są udogodnienia, w przypadku gór kolejki, wyciągi, to nie ma się co spodziewać, że będzie uduchowiony klimat i majestat gór. Będzie syf. Przykre ale rzeczywiste.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości