Kijki trekkingowe
Kijki trekkingowe
Kiedyś się zapierałem, że do niczego mi to niepotrzebne, niestety po kilku wyjazdach w góry siadało mi kolano, tak, że potem przez tydzień, albo i dłużej nie mogłem za bardzo normalnie chodzić, tylko kulałem. No i dałem się namówić na kijki. Jak ręką odjął normalnie, przez pierwszy miesiąc coś tam jeszcze pobolewało, ale jak już przestało, to do dnia dzisiejszego ani razu kolano mnie nie bolało i już nigdy się nie przeciążyło. Wprawdzie potem zrezygnowałem już z kijków na jakiś czas, ale to jak w formie byłem i niby nic się nie działo, no ale ostatnio znów musiałem do nich wrócić i tak już zostanie. Moim zdaniem nawet jak teraz nic nam nie dolega, to to się kiedyś odezwie tak czy tak, a dzięki kijkom mam nadzieję, że to się opóźni albo nie odezwie się wcale. W sumie to już od dawien dawna chodziło się z kijami, ciupażkami itp. więc coś to miało na celu.
Z kijkami akurat udało mi się trafić za pierwszym razem, chociaż tanie to one nie były, może dlatego, ale postanowiłem od razu kupić coś porządnego i tak wybór padł na:
Black Diamond TRAIL SHOCK
Kupiłem je za 379 zł. Mają już 2 lata i sprawują się świetnie, przeżyły kilka lotów, upadków i wszystko gra. Raz się jeden wygiął niczym łuk, ale wyprostowałem i jest jak nowy. Bardzo dobrze trzymają się dłoni, groty po 3 latach praktycznie zero starte i jeszcze na wymianę sporo muszą poczekać... System zacisku: FlickLock, świetnie się sprawdza, w przeciwieństwie do tych zakręcanych, jak się poluzuje to można dokręcić i trzyma jak złoto. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się, żeby chociaż centymetr, a nawet milimetr ten kijek się złożył, a ważę około 100 kg Przedłużana rączka też świetnie się sprawdza przy podejściach, że właściwie nigdy ich nie regulowałem, tak jak je ustawie na początku tak idę z nimi i w górę i w dół. Absorber, to jest ważna rzecz, o ile wiem, że wszyscy na to narzekają, to chyba nie widzieli jak wygląda absorber BD. Tzn. w wielu kijkach jest on gdzieś tam w środku kijka i po czasie się pieprzy, potem coś w tym kijku lata, tutaj nie ma tego problemu, poza tym absorber jest progresywny Świetna sprawa ogólnie mówiąc. Co do minusów to jedynie można zaliczyć to, że w jednym kijku po 3 latach trochę się oznaczenia do ustawiania starły, w dolnej jego części, ale to jest ewidentnie moja wina, bo kijków nie powinno się składać jak są mokre, od razu po zimowym trekkingu na przykład. Gdybym tak nie robił, to do dziś te napisy byłyby jak nowe.
No ale oczywiście są też pewnie inne dobre kijki, ja innych nie miałem, to nie mam porównania, podobno LEKI też są świetne. Tyle, że ja już moich na nic bym nie zamienił.
Z kijkami akurat udało mi się trafić za pierwszym razem, chociaż tanie to one nie były, może dlatego, ale postanowiłem od razu kupić coś porządnego i tak wybór padł na:
Black Diamond TRAIL SHOCK
Kupiłem je za 379 zł. Mają już 2 lata i sprawują się świetnie, przeżyły kilka lotów, upadków i wszystko gra. Raz się jeden wygiął niczym łuk, ale wyprostowałem i jest jak nowy. Bardzo dobrze trzymają się dłoni, groty po 3 latach praktycznie zero starte i jeszcze na wymianę sporo muszą poczekać... System zacisku: FlickLock, świetnie się sprawdza, w przeciwieństwie do tych zakręcanych, jak się poluzuje to można dokręcić i trzyma jak złoto. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się, żeby chociaż centymetr, a nawet milimetr ten kijek się złożył, a ważę około 100 kg Przedłużana rączka też świetnie się sprawdza przy podejściach, że właściwie nigdy ich nie regulowałem, tak jak je ustawie na początku tak idę z nimi i w górę i w dół. Absorber, to jest ważna rzecz, o ile wiem, że wszyscy na to narzekają, to chyba nie widzieli jak wygląda absorber BD. Tzn. w wielu kijkach jest on gdzieś tam w środku kijka i po czasie się pieprzy, potem coś w tym kijku lata, tutaj nie ma tego problemu, poza tym absorber jest progresywny Świetna sprawa ogólnie mówiąc. Co do minusów to jedynie można zaliczyć to, że w jednym kijku po 3 latach trochę się oznaczenia do ustawiania starły, w dolnej jego części, ale to jest ewidentnie moja wina, bo kijków nie powinno się składać jak są mokre, od razu po zimowym trekkingu na przykład. Gdybym tak nie robił, to do dziś te napisy byłyby jak nowe.
No ale oczywiście są też pewnie inne dobre kijki, ja innych nie miałem, to nie mam porównania, podobno LEKI też są świetne. Tyle, że ja już moich na nic bym nie zamienił.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 7 razy.
Mam, mam i nie zmienię na inne, chyba że mi padną. Na to na szczęście nie zanosi się. Kupiłam je z 6 lat temu, drogie jak diabli, chyb zapłaciłam coś z 500 zł. Użytkuję je bardzo, bardzo często, tak ze 100 razy rocznie, nie czyszczę, nie konserwuję, bo po co? Stawałam po nich, wpadały mi w szczeliny, nawet zach pomocą potrafię przeskoczyć strumyczek, a śladów zniszczenia rawie nie widać. Są tylko starte końcówki, porysowane talerzyki. Ten ideał to leki enzian
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Malgo Klapković pisze:Moje są ino za długie nawet po złożeniu, ale chciałam kupić taniej, więc grzech narzekać ;-)
Ty chyba tak wcale mało za nie nie dałaś, tylko z tego co pamiętam to byłaś nagrzana na Salewy, czy ktoś Ci tam polecał Ja w sumie z tego powodu nie kupiłem tych Leki, bo właśnie też są w większości dwu-częściowe, co dla mnie je dyskwalifikuje, bo po złożeniu to rzeczywiście wystaje strasznie poza plecak, dlatego szukałem czegoś trzy-częściowego.
sokół pisze:ogólnie kijki mi zawadzają.
No właśnie mi też, ale jednak zauważam więcej ich plusów, dlatego pieprze, będę nosił...
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
No z tym to różnie bywa, fakt też nie raz bym kijem dostał, ale jak ktoś idzie z tym normalnie to mi się wydaje, że jest ok. W sumie jakbym chodził na trasy po 15 km to bym ich nie brał, ale że chodzę na dłuższe to mi po prostu pomagają więcej przejść. Mnie to najbardziej za to denerwuje, jak ktoś nie zakłada gumek na te groty i całą drogę do Morskiego Oka mi tym trzaska o asfalt
Vision pisze: Mnie to najbardziej za to denerwuje, jak ktoś nie zakłada gumek na te groty i całą drogę do Morskiego Oka mi tym trzaska o asfalt
o to to to
Moje Leki ultralite titanium służą mi dzielnie już parę lat i kocham je miłością bezgraniczną. Tyram nimi bardzo, bo na co dzień używam ich no pseudonordica Nie miałam nigdy innych to porównania brak, ale są lekkie jak piórko, mają wygodną rączkę i jak je kiedyś trafi cuś, to też kupię tej firmy i będę szukać czegoś podobnego
Iwona S pisze:Ja mam takie.
http://www.sport-klausmann.de/Black-Dia ... 3godZyMAHA
Przekonała mnie waga - 22 dkg
Hej Iwona !
Czy ja dobrze widzę, czy one są składane na 4 i nie mają regulowanej długości ?
Dla mnie niestety za krótkie, optymalna długość dla mnie to 115 cm.
Kijków używam od 12 lat, miałam kolejno "Masters", które kupiłam na Słowacji, bo u nas nie były jeszcze wtedy dostępne, następnie Hi-Mountains ( w domyśle - też "Masters"), obecnie od 4 lat mam "Leki".
Dla mnie największą zaletą kijków jest ich niezawodność, wszelkie bajery (w tym szczególnie amortyzator) uważam za absolutnie zbędne.
Basia Z. pisze:Czy ja dobrze widzę, czy one są składane na 4 i nie mają regulowanej długości ?
Składają się na trzy części, można regulować. To jest nowsza generacja, bo kiedyś były takie że nie można było regulować. Oczywiście regulacja jest ograniczona. Od 95 -110 albo 105 -125.
Mój mąż jak je zobaczył i wziął do ręki to zbaraniał. Co to za długopisy? zapytał. Zrobiły na nim wrażenie.
Mnie bardzo zależy na wadze, choć akurat te kijki nie nadają się na góry lodowcowe ale mimo wszystko je biorę bo muszę minimalizować wagę plecaka.
Dla mnie po pierwsze korkowa, wyprofilowana rękojeść, po drugie muszą być sztywne, wszelkie amortyzatory są niebezpieczne, po trzecie regulacja długości, po czwarte wytrzymałość na zginanie, waga ma mniejsze znaczenie
luknij na moje panoramy i galerie
dagomar pisze:wszelkie amortyzatory są niebezpieczne
Dlaczego? Akurat ten amortyzator co ja mam jest wg mnie bardzo bezpieczny i przy mojej wadze przy schodzeniu z górki różnica jest ogromna, między moimi kijkami, a kijkami bez amortyzatora.
Dodam, że wcześniej też nie byłem zwolennikiem amortyzatorów, dopóki nie zobaczyłem tego co mam teraz.
Iwona S pisze:22 dkg
chyba jeden? Co nie zmienia faktu, że i tak są bardzo lekkie, zresztą ja tam lubię wszystkie rzeczy od BD i jeszcze póki co na niczym się od nich nie zawiodłem i oby tak zostało.
Ostatnio zmieniony 2013-09-10, 21:46 przez Vision, łącznie zmieniany 6 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości