Dobromił pisze:Dałbyś mi pół kurczaka z rożna i ze dwie bułeczki z pomidorem ?
Zadnią połówkę tak, przedniej nie A buły tylko bez pomidorów.
A aktualnie na podorędziu jogurt naturalny ze śliwką i jabłkiem i do tego błonnikowe frędzle. Ktoś chętny?
Dobromił pisze:Dałbyś mi pół kurczaka z rożna i ze dwie bułeczki z pomidorem ?
bton1 pisze:Ktoś chętny?
Na szkolnym szlaku spotkałem, jak to na wsi, wieśniaków-rozrabiaków. Jako młody i inteligentny chłopak ustępowałem miejscowym rówieśnikom, dopóki nie było to dla mnie uciążliwe i nie przebrała się miarka. Jednemu niechcący złamałem rękę, potem był już grzeczny i nie zaczepiał innych w mojej obecności. Przed drugim cofałem się około 200m, każdy jego krok do przodu był okupiony godzinnym zwolnieniem (łącznie ponad tydzień) - w obu przypadkach trafiłem na dywanik dyrektora, nawet gdyby dziesięciu świadków zeznawało przeciw mnie, to i tak dyrekcja dałaby wiarę mojej wersji samoobrony.TNT'omek pisze:To może i ja coś napiszę...
ceper pisze:Spotkałem wieśniaków-rozrabiaków... jednemu złamałem rękę... była to lekcja życia, która odmieniła ich wewnętrznie... nie podziękowali.
TNT'omek pisze:Z ciekawych sytuacji to historia płonącej, niedaleko mojego sklepu, cysterny
Coś rąbnęło. Wyszedłem. Cysterna i kłęby dymu. Krzyknąłem do żony, że idę. Kierowca gasi. Biorę od niego gaśnicę. Gaszę. Tłum robi zdjęcia telefonami. Zapomnieli do czego służą telefony. Z okolicznych restauracji, piekarni znoszą gaśnice. W między czasie dzwonię na 112. Okazało się, że byłem jedynym, który wezwał pomoc !! Gasiliśmy tylko kierowca i ja. A tłum filmował Palił się zestaw opon pod cysterną, w której był olej rzepakowy. O leju dowiedziałem się od kierowcy po 2 gaśnicy. Straż studziła potem cysternę przez ponad 2 godziny. Gdybyśmy nie zareagowali we dwójkę, to dobrze podgrzany olej mógł nieźle zapaskudzić okolicę
Potem się dowiedziałem że jestem chyba pierdolnięty i takie tam...
I zjebkę od gościa pod którego domem się paliło, że jakbym zadzwonił pod 998 to szybciej by przyjechali! A całą akcję oglądał z okna na piętrze i ...palił papierosa.
Myślę,że odruch niesienia pomocy ma się w sobie i czasami nawet trudno go zwalczyć
Wilczyca pisze:I powiem wam ze to był jeden z fajniejszych tarzańskich dni.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości