XXII Ekstremalny Rajd Pieszy "Setka z HAKiem" 13-14 maja 2016 r. czyli 100 km z buta w max. 24 h
Setka z HAKiem... biorę w niej udział już po raz drugi. W poprzedniej edycji trasa została poprowadzona z Opola przez Bory Niemodlińskie do Łambinowic. W tym roku także ruszaliśmy z Opola, jednak meta znajdowała się w Wysokiej k. Góry św. Anny. Organizatorem rajdu jest Harcerski Krąg Akademicki "HAKI" przy Uniwersytecie Opolskim.
Już po zakończeniu rajdu w 2015 r. wiedziałem, że muszę pojawić się znów w roku następnym. I tak się stało, zapisy w kwietniu, potem kilka większych wędrówek i przejażdżek rowerem aby przygotować się do 13 maja... w piątek... ale jak się okazało do bardzo udanego dnia.
Na czym polega przejście ? Uczestnicy na starcie otrzymują mapy wraz z opisem trasy ( do tego czasu jej przebieg jest tajemnicą) oraz kartę kontrolną. Wyruszają na 100 km trasę, na której przejście lub przebiegnięcie mają max. 24 h. Co ok. 10 km znajduje się punkt kontrolny, można odpocząć posilić się wodą, czekoladą, dostępna jest też apteczka...
W tym roku na trasę wyrusza dość spora grupa Dzikusów z Pogranicza
RELACJA:
Na starcie w Studenckim Centrum Kultury w Opolu meldujemy się przed godz: 17:00. Po dokonaniu potwierdzenia przybycia i otrzymaniu pakietów startowych wraz z koszulką, po 17 harcerze oficjalnie otwierają rajd. Krótkie przemowy i wskazówki organizatorów i przed 18 co kilka minut ok. 10 osobowe grupy już wyruszają w trasę. Nasza ekipa ma jeszcze trochę czasu, odwiedza nas Cezary z aparatem. Prognozy pogody bardzo źle się zapowiadają pada deszcz i ma lać całą noc i rano w sobotę, jednak jesteśmy optymistycznie nastawieni. W końcu przychodzi godz: 18:30 i.. startujemy. Ubrani w płaszcze deszczowe rozpoczynamy Setkę z HAKiem. Na początek maszerujemy ulicami Opola obieramy kierunek na Częstochowę. Po opuszczeniu miasta... przestaje padać i wychodzi słońce uff (jak się później okazało więcej deszczu już nie będzie). Odbijamy ze ścieżki rowerowej w aleję lipową obok ogródków działkowych, kierujemy się na Zbicko, mijamy pałacyk na początku wsi i wchodzimy do lasu. Słońce zachodzi my szybkim marszem prostą leśną drogą podążamy do I punktu kontrolnego (9 km).
Na nim chwilka przerwy i dalej przez Niwki do wsi Szczedrzyk, jest już czarna noc, wyciągamy latarki, mija nas radiowóz, policjant podpytuje skąd/dokąd idziemy itp. Za Szczedrzykiem wchodzimy na wały Jeziora Turawskiego. Po ich koronie wędrujemy w kierunku Małej Panwi. Lustro wody faluje od wiatru, a w trzcinach koncertują ptaki. W końcu schodzimy z wałów do Jedlic, za nimi przekraczamy rzekę, zaczyna chwilę kropić deszcz. Docieramy do II punktu kontrolnego (22 km).
Kilka minut przerwy na jedzenie i odpoczynek, szybkie zdjęcie ekipy i w drogę. Od tego miejsca kilka km wędrujemy lasem (co pewien czas krótkie postoje na sprawdzenie czy idziemy zgodnie z opisem). Docieramy do głównej drogi (Opole-Częstochowa), czeka na nas obsługa rajdu, ostrzegając przed autami. Stąd chwilę maszerujemy wzdłuż niej, by po chwili zejść, kierujemy się teraz wzdłuż ściany lasu, a potem odbijając w niego do III punktu kontrolnego (32 km). Przy nim znów odpoczywamy i posilamy się. Teraz dość długo wędrujemy przez miejscowość Krasiejów, znaną z Jura Parku Dinozaurów, dalej asfaltówką przez Krzyżową Dolinę do wsi Borycz. Przy kościółku IV punkt kontrolny (41 km), zaczyna być czuć zmęczenie w nogach i dokuczać senność, tutaj tradycyjnie krótki postój.
Od punktu dalej asfaltówką, potem się kończy a my maszerujemy obok stawów rybnych, potem znów do wsi, za którą V punkt kontrolny (49 km). Zaczyna się już robić jasno, w ramach odpoczynku kładziemy się na asfalcie z nogami do góry. A co My możemy ! Jest już poranek czołówki stają się zbędne, więc chowamy i wkraczamy do Otmic. Tradycyjnie (jak w poprzednim roku) o poranku na chwilę gubimy trasę. Za wsią znów do lasu a następnie wkraczamy do Kalinowic, ta wieś strasznie nam się dłuży, teraz cały czas asfaltem aż do Wysokiej, do remizy OSP obok autostradzie w której VI punkt kontrolny – Żywieniowy (62 km), przepakunkowy a za razem meta (ale za 40 km). Tutaj na dużej sali odpoczywamy, organizatorzy serwują gorącą zupę pomidorową, kawę, herbatę i ciastka. Można się umyć, przebrać. Dostępny jest dodatkowy bagaż, który każdy z uczestników mógł zostawić na starcie w Opolu. To właśnie w tym miejscu wielu uczestników decyduje się o zakończeniu wędrówki, wielu z nich stawia sobie taki cel już od od początku, ale wytrwali idą dalej. Niektórzy śpią, leżą na podłodze inni na krzesłach.
Nasza przerwa na tym punkcie trwa sporo bo ok 1 h 15 min. Po wyjściu z remizy pogoda załamuje się. Jest bardzo mglisto, szaro i wietrznie, wygląda tak, jakby zaraz miało zacząć padać. Maszerujemy nad A4 na Górę św. Anny, przed sanktuarium odbijamy, schodzimy aleją lipową w pobliżu Ołtarza Papieskiego do Poręby. Za wsią dość strome podejście na pola. Teraz wśród żółtych rzepaków do Czarnocina, za nim znów b. Strome podejście do lasu i do VII punktu kontrolnego (72 km).
Tutaj przerwa. Wchodzimy na asfalt, poprawia się pogoda, mgła zaczyna znikać, za punktem gubię sygnał GPS, ale szybko udaje się go włączyć. Po chwili wita nas miejscowość z bardzo fajną nazwą .... Zimna Wódka ! Dalej duży budynek dworca i niestety rozebrane niedawno tory kolejowe lini Kędzierzyn-Kluczbork... Za wsią odbijamy w pole na chwilę schodzimy z asfaltu do Koloni Jaryszów i dalej do Jaryszowa, tuż za nim przechodzimy pod wiaduktem na A4. W Nagowczycach skręcamy w pole wzdłuż autostrady wędrujemy do VIII punktu kontrolnego (83 km).
Na trawce odpoczynek, chwilę leżę, świeci już słońce, robi się coraz cieplej ale zmęczenie coraz bardziej daje się we znaki. Od punktu idziemy przez pole, a od linii kolejowej już po asfalcie obok zakładów. Trasa w tym miejscu jest bardzo monotonna i b. się dłuży do IX pkt. Kontrolnego(91 km) k. Olszowej. Znów na chwilę się kładę do mety pozostało ok. 11 km. Za punktem wchodzimy na chwilę w las, potem polami do Dolnej. Za nią dalej po polach wśród żółtych rzepaków z widokiem na Górę św. Anny, to najładniejsza część trasy.
W Kadłubcu miejscowy pyta skąd/dokąd idziemy dziwi się i podziwia Podążamy dalej.. w końcu docieramy do kościoła w Wysokiej, a od niego lekko pod górę i o godz: 17:15 meldujemy się na mecie w OSP !
Ponad 100 km trasę (104 km na GPS) udaje mi się pokonać w czasie 22 h i 45 min. Średnia prędkość na trasie wyniosła 4,6 km/h To dużo lepszy czas od poprzedniej edycji (równo 24h), ale wtedy nadrobiliśmy ok. 15 km.
Przed godz. 21 oficjalne podsumowanie rajdu. Wręczenie dyplomów i nagród. Na trasę wyruszyło 183 osoby. Tylko 66 z nich udało się dotrzeć do mety. Po podsumowaniu wspólna grupowa fotografia i czas na powrót do domu.
To było bardzo udane te 24 h. Odciski, odparzenia, zmęczenie mięśni itd. Były warte. I chociaż może podczas trasy w myślach stwierdzasz że niepotrzebnie szedłem na rajd, że nie dam rady, moglem siedzieć w domu, po co się meczyć i leczyć nogi z odcisków przez kilka dni. Po dotarciu zrozumiesz że warto. To poprostu pasja, pasja przemierzania kilometrów ! Rajd pod względem organizacyjnym bardzo dobry (chociaż przydałaby się lepsza mapa). Co do przebiegu trasy uważam, że ubiegłoroczna była dużo lepsza, ponieważ nie biegła w tak dużym stopniu po asfaltówkach. Jednak podobało mi się i już planuję zaliczyć go w następnym roku
PEŁNA GALERIA: https://picasaweb.google.com/105229191255817423628/6284995912631051089?authuser=0&feat=directlink
ZDJĘCIA ORGANIZATORÓW: (nie wszystkie zostały jeszcze opublikowane)
Z DYPLOMAMI: https://www.facebook.com/rajdsetkazhakiem/photos/?tab=album&album_id=1039393476140175
POZOSTAŁE: https://www.facebook.com/rajdsetkazhakiem/photos/?tab=album&album_id=1038015372944652
ŚLAD GPS: http://www.navime.pl/trasa/1020063
STRONA ORGANIZATORÓW: https://www.facebook.com/rajdsetkazhakiem
RELACJA POCHODZI Z: www.goryopawskie.bnx.pl
XXII Ekstremalny Rajd Pieszy Setka z HAKiem
XXII Ekstremalny Rajd Pieszy Setka z HAKiem
Ostatnio zmieniony 2016-05-19, 20:09 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości