a propo's Wyborów, polityki, Unii, standardów, ISO itd

Tutaj znajdziecie tematy nie związane z górami, coś o muzyce, filmach, sporcie, polityce i czymkolwiek innym...
Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1610
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-04-10, 17:29

bluejeans pisze:1. Stanowisko KK, czy nawet samych katolików, w sprawie aborcji nie ma żadnego znaczenia w kontekście stanowienia prawa w demokratycznym państwie świeckim.


Taki twór jak państwo świeckie czy neutralne światopoglądowo nie występuje w naturze. To twór czysto teoretyczny.

bluejeans pisze:3. W Polskim prawodawstwie terminem "człowiek", określa się kogoś, kto się urodził i to pod warunkiem, że urodził się żywy. (...)
Nigdzie w polskim prawie nie określa się mianem "człowieka" kogoś, kto się jeszcze nie urodził i z całą pewnością nie jest to niedopatrzenie prawodawcy.


Trybunał Konstytucyjny pisze:Podstawowym przepisem, z którego należy wyprowadzać konstytucyjną ochronę życia ludzkiego, jest art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy, w szczególności zaś zasada demokratycznego państwa prawnego. Państwo takie realizuje się bowiem wyłącznie jako wspólnota ludzi, i tylko ludzie mogą być właściwymi podmiotami praw i obowiązków stanowionych w takim państwie. Podstawowym przymiotem człowieka jest jego życie. Pozbawienie życia unicestwia więc równocześnie człowieka, jako podmiot praw i obowiązków. Jeżeli treścią zasady państwa prawa jest zespół podstawowych dyrektyw wyprowadzanych z istoty demokratycznie stanowionego prawa, a gwarantujących minimum jego sprawiedliwości, to pierwszą taką dyrektywą musi być respektowanie w państwie prawa wartości, bez której wykluczona jest wszelka podmiotowość prawna, tj. życia ludzkiego od początków jego powstania. Demokratyczne państwo prawa jako naczelną wartość stawia człowieka i dobra dla niego najcenniejsze. Dobrem takim jest życie, które w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju. Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.


No ale może zaraz bluejeans stwierdzi, że akurat to orzeczenie TK jest niewiążące :lol
Wiem, że nic nie wiem.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2016-04-10, 17:38

Podaj mi sygnaturę wyroku, chciałabym się z nią zapoznać.
Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2016-04-10, 17:42

bluejeans pisze:

I to nie mogłaby być tylko odpowiedzialność materialna (łożenie na dziecko), ale przede wszystkim musiałby spełniać wszystkie obowiązki ojca (ze wstawaniem do płaczącego dziecka w nocy, pielęgnacją, edukacją itd, włącznie).


Tak daleko to nawet reżyserzy SF nie poszli ;)
Szczególnie że zdarza sie ze faceci maja dzieci z dwiema cz nawet kilkoma kobietami na raz.

To jest utopia.
Poza tym nie chodzi o sam fakt opieki bo przecież dziecko można oddać tylko o otoczenie go troska i miłością a tego nie da się wyegzekwować sądownie.

Dla mnie temat jest ciężki ponieważ w życiu zawodowym często spotykam sie z dziećmi z wadami - niekiedy letalnymi, które są dla ich rodziców czymś najważniejszym na świecie. Jednocześnie trudno mi sobie wyobrazić życie tej armii dzieciaków która przyjdzie na świat porzucona, niechciana przez rodziców i odrzucona przez społeczeństwo.
Cieszę się że to nie ja będę musiała wcisnąć guzik głosując w tej konkretnej sprawie . Chyba wstrzymałabym sie od głosu i to wcale nie patrząc na całokształt z perspektywy kobiety.
Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1610
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-04-10, 18:01

bluejeans pisze:Podaj mi sygnaturę wyroku, chciałabym się z nią zapoznać.


K 26/96

Powodzenia :D
Wiem, że nic nie wiem.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-04-10, 18:06

Ciekaw jestem, ile jeszcze czasu ów marginalny temat będzie nie tylko na forum, ale ogólnie w mediach...
I jakie to ustawy i rozporządzenia cichaczem pod przykrywką aborcji uchwali Sejm...
Po 25 latach temat zaczyna być nudny...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2016-04-10, 18:50

_Sokrates_ pisze:Tylko jak wytłumaczyć to, że pierwszy z koni padł jeszcze przed wyborami, czyli za rządów koalicji PO/PSL? Czyżby koń miał dostęp do sondaży przedwyborczych i nie mógł znieść perspektywy przyszłych rządów PiS? :-o

Konie padały, nikt temu nie przeczy. Ale nikt też wcześniej (nie tylko za PO.PSL ale i wczesniejszych rządów) w tak prostacki i prymitywny sposób nie zniszczył w błyskawicznym czasie renomy stadniny i jej marki.
Chcieli wsadzić swoich na krzesła, to mogli to chociaż zrobić bez szumu, bez szkody dla stadniny poza granicami kraju (tak jak z dyr. PNów, rach-ciach i posadzili swoich prawie bez echa). Akurat tu opinia z poza kraju ma kolosalne znaczenie dla stadniny, dla jej prestizu.
Ostatnio zmieniony 2016-04-10, 18:51 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1610
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-04-10, 20:10

Piotrek pisze:Chcieli wsadzić swoich na krzesła, to mogli to chociaż zrobić bez szumu, bez szkody dla stadniny poza granicami kraju (tak jak z dyr. PNów, rach-ciach i posadzili swoich prawie bez echa).


To PiS zrobił szum wokół tej sprawy czy może niektóre media?
Wiem, że nic nie wiem.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2016-04-10, 22:41

Wilczyca pisze:
bluejeans pisze:
I to nie mogłaby być tylko odpowiedzialność materialna (łożenie na dziecko), ale przede wszystkim musiałby spełniać wszystkie obowiązki ojca (ze wstawaniem do płaczącego dziecka w nocy, pielęgnacją, edukacją itd, włącznie).


Tak daleko to nawet reżyserzy SF nie poszli ;)
Szczególnie że zdarza sie ze faceci maja dzieci z dwiema cz nawet kilkoma kobietami na raz.

To jest utopia.
Prawda? ;)
Utopią jest wymaganie od mężczyzny, żeby wziął taką samą odpowiedzialność za spłodzone dziecko, jaką ponosi kobieta i chyba nie ma kobiety, która uważałaby inaczej;)
W powiązaniu z faktem, że to głównie faceci chcą mieć decydujący głos w sprawie aborcji, uważam to za rażącą niesprawiedliwość.


Wilczyca pisze:Cieszę się że to nie ja będę musiała wcisnąć guzik głosując w tej konkretnej sprawie . Chyba wstrzymałabym sie od głosu i to wcale nie patrząc na całokształt z perspektywy kobiety.
A ja bym się nie zawahała, ponieważ umożliwienie dokonania kobietom aborcji w ludzkich warunkach nie zmusza tych kobiet do dokonywania takich zabiegów, a tylko daje im możliwość wyboru w sytuacjach z całą pewnością dla nich bardzo trudnych. Jak słusznie zauważył (chyba jako jedyny wśród wypowiadających się tu mężczyzn) Vlado - kobiety wcale nie pragną usuwania ciąż, jeśli się więc na to decydują, muszą mieć ważny powód.
Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2016-04-10, 23:00

bluejeans pisze:
A ja bym się nie zawahała, ponieważ umożliwienie dokonania kobietom aborcji w ludzkich warunkach nie zmusza tych kobiet do dokonywania takich zabiegów, a tylko daje im możliwość wyboru w sytuacjach z całą pewnością dla nich bardzo trudnych. Jak słusznie zauważył (chyba jako jedyny wśród wypowiadających się tu mężczyzn) Vlado - kobiety wcale nie pragną usuwania ciąż, jeśli się więc na to decydują, muszą mieć ważny powód.


No ale zauważ że to jest już żywe dziecko zwane płodem które KTOŚ musi zabić.
I wcale nie wygląda jak zlepek komórek jakby to chcieli niektórzy ująć. Wygląda jak dziecko. Tylko malutkie chudziutkie z przezroczysta skórką.
I dlatego nie byłabym w stanie nacisnąć guzika na tak.
I nie dziwię sie ludziom którzy nie chcą tego robić bo sama bym nie chciała.
Ostatnio zmieniony 2016-04-10, 23:02 przez Wilczyca, łącznie zmieniany 1 raz.
bluejeans

Postautor: bluejeans » 2016-04-10, 23:11

_Sokrates_ pisze:K 26/96

Powodzenia :D

Dlaczego całą robotę muszę odwalać za Ciebie, co? ;) Skoro powołujesz się na orzecznictwo TK, to powinieneś najpierw sam zapoznać się z tym orzeczeniem w całości, a nie cytować tylko te fragmenty podsunięte przez portale katolickie ;P

Tak, rzeczywiście Zoll rozpisał się bardzo w swoim uzasadnieniu, głównie zajmując się arbitralną oceną tego, kiedy "zaczyna się" człowiek (do czego nie ma żadnych uprawnień, bazując oczywiście na swoich przekonaniach ideologicznych) a nie obiektywną oceną zgodności zaskarżonych przepisów prawnych z Ustawą Konstytucyjną (nie zaś z samą konstytucją, bo ona jeszcze wtedy nie funkcjonowała w obrocie prawnym).
To może żeby rzecz nieco uporządkować (bo katolickie portale niekoniecznie muszą przytaczać pełne cytaty dające możliwość poprawnej interpretacji cytowanej treści).
Z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (Sygn. akt K. 26/96) ciąg dalszy:

Przyjęcie, iż życie ludzkie, w tym życie w fazie prenatalnej, stanowi wartość konstytucyjną, nie przesądza jeszcze kwestii, iż w pewnych wyjątkowych sytuacjach ochrona tej wartości może zostać ograniczona lub nawet wyłączona ze względu na konieczność ochrony lub realizacji innych wartości, praw czy wolności konstytucyjnych.

Ale znalazłam dużo ciekawsze opinie uczestników tej rozprawy, np. opinię Prokuratora Generalnego i przedstawicieli sejmu:

1. 2. Prokurator Generalny w swym stanowisku zawartym w piśmie z 12 lutego 1997 r. uznał, że wszystkie zaskarżone przez wnioskodawcę przepisy ustawy z 30 sierpnia 1996 r. nie są niezgodne z art. 1, art. 67 ust. 1 i 2 i art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy.

Przedstawiając argumentację przemawiającą za takim stanowiskiem, Prokurator Generalny zwrócił uwagę na to, że przepisy konstytucyjne a także przepisy karnoprawne nie zawierają norm stanowiących wprost, że życie ludzkie jest objęte ochroną karnoprawną od poczęcia do śmierci. Ponadto ten uczestnik postępowania podkreślił, że akty prawa międzynarodowego, w szczególności art. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz art. 6 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, chociaż nie są jednakowo odczytywane, to według przeważającego poglądu nie wprowadzają zakazu przerywania ciąży w pierwszej fazie rozwoju płodu. Stanowisko to także potwierdzić miały, zdaniem Prokuratora Generalnego, orzeczenia niektórych europejskich sądów konstytucyjnych.

Prokurator Generalny podkreślił, że konsekwentna realizacja wyrażonego przez wnioskodawców poglądu o jedności życia ludzkiego, także w wymiarze społecznym, od poczęcia do śmierci, wymagałaby rozwiązań prawnych podobnych do obowiązujących w Irlandii, przewidujących jednorodzajową odpowiedzialność za zabicie człowieka od jego poczęcia do naturalnej śmierci. Zdaniem Prokuratora Generalnego ustawa z 7 stycznia 1993 r. przed ostatnią nowelizacją, mimo że w art. 1 deklarowała całkowitą ochronę prawną życia istoty ludzkiej od poczęcia, to zarazem dopuszczała, wbrew przyjętej zasadzie, możliwość przerwania ciąży w pierwszej fazie życia płodu w przypadku wskazań terapeutycznych, genetycznych i prawnych, co powodowało jej wewnętrzną niespójność. Zalegalizowanie w zaskarżonej nowelizacji tej ustawy przerwania ciąży ze względów społecznych i osobistych jedynie wyszło na przeciw występującej tendencji a dokonana zmiana brzmienia art. 1 ustawy miała, zdaniem tego uczestnika postępowania, przywrócić spójność ustawie.

W swym pisemnym stanowisku Prokurator Generalny powołał się także na poglądy wyrażone w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którymi kontrola konstytucyjności ustaw nie obejmuje ich celowości, a uchwalonym ustawom przysługuje domniemanie ich zgodności z konstytucją i racjonalności.

W konkluzji swego wywodu Prokurator Generalny stwierdził, że choć na demokratycznym państwie prawnym ciąży obowiązek zapewnienia ochrony życia ludzkiego, to jednak zakres tej ochrony oraz jej metody i formy mogą być różnicowane, w zależności od preferowanych poglądów społeczno–prawnych, występujących w społeczeństwie oraz od oceny stopnia skuteczności obowiązujących unormowań. Uczestnik uznał zarazem, że brak jest przesłanek do przyjęcia, że zaskarżone przepisy naruszają art. 67 ust. 1 i 2 przepisów konstytucyjnych, skoro uznaje się, że dotyczy on osób – “obywateli” narodzonych. Ponadto odnosząc się do zgodności zaskarżonych przepisów z art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych Prokurator Generalny zauważył, że macierzyństwo, w rozumieniu obowiązującego porządku prawnego, wykracza poza instytucję małżeństwa i rodziny, i oznacza bycie matką dziecka narodzonego.

2. Na rozprawie 27 maja 1997 r. wnioskodawca i Prokurator Generalny potwierdzili zajęte wcześniej stanowiska. Przedstawiciele Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej opowiedzieli się przeciwko uwzględnieniu wniosku, uznając że zaskarżona ustawa nowelizacyjna jest w pełni zgodna z przepisami konstytucyjnymi, które zakazu aborcji nie wprowadzają. Przedstawiciele Sejmu stwierdzili także na pytanie zadane przez Trybunał Konstytucyjny, że z przepisami konstytucyjnymi obowiązującymi obecnie a także z przepisami konstytucji przyjętej w referendum 25 maja 1997 r. byłoby zgodne wprowadzenie aborcji na żądanie kobiety ciężarnej. Ci uczestnicy postępowania podkreślali, że ustawa z 7 stycznia 1993 r., w jej pierwotnym brzmieniu, nie była w stanie zapobiec zjawisku nielegalnego przerywania ciąży i że była przyczyną powstania podziemia aborcyjnego i aborcji turystycznej. Spór o osobowość płodu jest nierozstrzygalny. Jego status jest wątpliwy. Należy przyjąć, że płód dopiero staje się osobą, podczas gdy matka nią już jest. Przedstawiciel tego uczestnika przyznał, że aborcja jest złem. Zaskarżona nowelizacja ustawy ma prowadzić do zmiany taktyki w walce o zmniejszenie ilości aborcji. Podniesiono także, że Senat – odrzucając uchwaloną przez Sejm, zaskarżoną obecnie ustawę – nie podnosił jej niekonstytucyjności a jedynie wskazywał na jej nieracjonalność.


Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam zdania odrębne. Jedno z nich (zakładam, że z zainteresowaniem przeczytasz również dwa pozostałe;)) sędziego TK Wojciecha Sokolewicza, zamieszczam w całości, powodzenia;)


Zgłaszam zdanie odrębne do powyższego orzeczenia w tych częściach, w których Trybunał Konstytucyjny powołując się na art. 1 oraz art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych pozostawionych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. zwanej popularnie Małą Konstytucją, stwierdził niezgodność z konstytucją:
– art. 1 pkt 2 i pkt 5, jak również art. 3 pkt 1 i pkt 4 ustawy z 30 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Motywy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w wyżej wskazanych częściach są moim zdaniem nietrafne, a przez to nieprzekonywające.

Uzasadnienie:

1. W obowiązującej jeszcze konstytucji nie ma wyraźnego przepisu (przepisów), z którego (których) wynikałaby w sposób bezpośredni norma czy to zakazująca przerywania ciąży, czy – odwrotnie – gwarantująca kobiecie swobodę decydowania o przerwaniu ciąży. Co więcej, konstytucja polska – w przeciwieństwie do ustaw zasadniczych wielu innych państw (zob. np. art.4 ust. 2 oraz art. 28 Konstytucji Bułgarii – 1991 r.; art. 6 Konstytucji Republiki Czeskiej z 1992 r.; art. 21 Konstytucji Republiki.Chorwacji z 1990 r. – w której użyto wyrażenia “istota ludzka” – art. 2 ust. 1 ustawy zasadniczej RFN z 1949 r., art. 25 Konstytucji Portugalii z 1976 [1982], art. 15 Konstytucji Słowacji z 1992 r., art. 19 Konstytucji Litwy z 1992 r., art. 22 Konstytucji Rumunii z 1991 r., art. 15 Konstytucji Hiszpanii z 1978 r., art. 54 Konstytucji Węgier [tekst jednolity] z 1990 r., art. 27 Konstytucji Ukrainy z 1996 r., art. 20 Konstytucji Federacji Rosyjskiej z 1993 r., art. 17 Konstytucji Słowenii z 1991 r. [ale przy równoczesnym zagwarantowaniu wolności decydowania o urodzeniu dziecka], art. 13 Konstytucji Japonii z 1946 r.) – wśród chronionych konstytucyjnie praw obywatela nie wymienia w ogóle prawa do życia, nie mówiąc już o bliższym sprecyzowaniu tego prawa. Brak unormowania tej kwestii, odczytywany jako luka w regulacji konstytucyjnej, inspirował różne środowiska do zgłaszania postulatów adresowanych do ustawodawcy konstytucyjnego, aby ten w nowej konstytucji kwestię powyższą uwzględnił. W rzeczy samej Konstytucja RP uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe 2 kwietnia 1997 r. i zatwierdzona w referendum przeprowadzonym 25 maja 1997 r. zawiera art. 38, który brzmi: “Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Interpretacja tego przepisu może i zapewne będzie stanowiła przedmiot dyskusji, zmierzającej do wyjaśnienia tożsamości względem zdyferencjowania pojęć takich, jak “człowiek” i “płód ludzki”. Ale to nastąpi dopiero po wejściu w życie nowej konstytucji.

2. Trybunał Konstytucyjny tymczasem swoją konkluzję o niezgodności z konstytucją przytoczonych wyżej przepisów nowelizujących ustawę z 7 stycznia 1993 r. oparł na nader swobodnej wykładni dwóch zasad gwarantowanych przez ciągle obowiązującą konstytucję. Jest to po pierwsze, zasada demokratycznego państwa prawnego, sformułowana w art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy przez Małą Konstytucję oraz zasada opieki i ochrony świadczonej przez państwo na rzecz małżeństwa, macierzyństwa i rodziny, określona w art. 79 ust. 1 tychże przepisów konstytucyjnych. W ujęciu werbalnym obu tych zasad nie ma żadnego odniesienia ani do ochrony życia ludzkiego w ogólności, ani – w szczególności – do ochrony życia ludzkiego w jego fazie prenatalnej i do z tym związanej kwestii przerywania ciąży. Zasada (demokratycznego) państwa prawnego – najogólniej mówiąc – nakazuje opierać stosunki między władzą a obywatelami na prawie, zabraniając tym samym organom państwowym arbitralnego postępowania i odnosi się głównie, choć nie wyłącznie, do kwestii proceduralnych. Stanowi więc swoisty ekwiwalent anglosaskiej zasady Rule of law najdobitniej wyrażonej w formule: rządy prawa a nie ludzi. Zasada opieki i ochrony państwa na rzecz małżeństwa, macierzyństwa i rodziny wskazuje konstytucyjnie nakazany kierunek polityki państwa, nie przyznaje zaś objętym nią podmiotom szczególnych, z niej tylko wypływających, uprawnień (praw podmiotowych). Normę zakazującą dopuszczalności przerywania ciąży z powodów powszechnie nazywanych socjalnymi, jak również normę przypisującą życiu identyczną wartość w całej fazie prenatalnej i po urodzeniu dziecka, wywiódł Trybunał z cytowanych wyżej zasad konstytucyjnych w drodze subtelnego rozumowania, w którym – moim zdaniem – procedura intelektualna przejścia od początkowych przesłanek (treść zasad konstytucyjnych) do finalnych wniosków (niekonstytucyjność kwestionowanych przepisów) jest zbyt długa i kręta. Tak kręta, że zatarła się w niej różnica, jaka powinna występować pomiędzy wykładnią obowiązującego prawa a tworzeniem prawa. Na skłonność Trybunału do relatywizowania tej różnicy zwracano już uwagę w doktrynie prawa (przywołam tytułem przykładu Józefa Nowackiego, Rządy prawa. Dwa problemy, Katowice 1995, s. 130–135). Również ja, w swoich wcześniejszych zdaniach odrębnych, zwracałem uwagę na tę – nieuprawnioną moim zdaniem – tendencję Trybunału.

3. Jeszcze raz podkreślenia wymaga to, że nie leży w gestii Trybunału Konstytucyjnego dokonywanie oceny, czy dana ustawa jest zgodna z jakimś systemem (moralnych) wartości – uwzględnionych lub pomijanych przez obowiązującą konstytucję – lecz tylko to, czy jest zgodna z samą konstytucją, a więc także z wartościami przez niektórych a nawet i większość uznawanymi za “wyższe”, ale tylko o tyle, o ile znajdują wyrażenie w zasadach i przepisach konstytucji (por. pogląd TK w sprawie Uw. 3/88, OTK w 1988 r., poz. 2, str. 28). Nie od rzeczy będzie przypomnieć w tym miejscu, że najbardziej powszechne, uznawane w skali globalnej zasady prawa ujęto w aktach prawa międzynarodowego wypracowanych i ogłoszonych po II wojnie światowej. Akty te w części, w której gwarantują przyrodzone (“naturalne”) prawa człowieka zachowują milczenie – zdaniem znawcy przedmiotu – prof. W. Langa – w kwestii tak aborcji, jak statusu ludzkiego płodu (zob. w aktach opinię prof. Langa z 30 września 1996 r. adresowaną do jednej z Komisji Senatu RP). Gdyby zatem starać się wzmocnić przedstawioną w uzasadnieniu orzeczenia TK argumentację nasycając ją pomocniczo jeszcze bardziej wątkami prawnomiędzynarodowymi, to treść współczesnego prawa międzynarodowego, w tych zwłaszcza jego częściach, które mają moc wiążącą państwo polskie, nie stworzy ku temu wystarczająco mocnej podstawy. Co więcej – jak dalej wskazuje w swojej opinii prof. Lang – żadna z deklaracji i konwencji dotyczących praw człowieka nie podaje legalnej definicji “istoty ludzkiej”, zaś większość państw, które ratyfikowały te akty dopuszcza legalne przerywanie ciąży z różnych powodów, w szczególności w pierwszym trymestrze ciąży. Inny ekspert – dr hab. Krzysztof Krajewski dopowiada jak gdyby w swojej opinii z 20 maja 1996 r. na temat projektu – jeszcze – ustawy, powołując się przy tym na orzecznictwo niemieckiego Federalnego Sądu Konstytucyjnego, że interesy dziecka i matki mogą podlegać ważeniu, konstatując zresztą, że jego zdaniem projektowane przepisy są w tym względzie zbyt “liberalne”, niedostatecznie chroniąc interes poczętego dziecka. Co – oczywiście – nie jest jednoznaczne z kwalifikacją ich jako niekonstytucyjnych.

4. W tej sytuacji należy stwierdzić, że polskie prawo konstytucyjne – nawet interpretowane z założeniem adekwatności jego regulacji do wiążącego Polskę prawa międzynarodowego – pozostawia ustawodawcy (“zwykłemu”) nader szeroką swobodę kształtowania przepisów prawnych odnoszących się do ochrony płodu ludzkiego i warunków dopuszczalności przerywania ciąży. Zgodzić się trzeba, że w świetle konstytucji swoboda ta nie jest bezgraniczna, zaś taka wartość konstytucyjna, jak poczęte życie ludzkie musi być korelowana z innymi wartościami także chronionymi przez konstytucję, w tym – życiem i zdrowiem matki. Moim zdaniem przewidziana w ustawie procedura zmierzająca do ustalenia czy tzw. przyczyny socjalne przerwania ciąży są istotne i prawdziwe, jest, być może w minimalnej mierze, ale wystarczająca oraz zapobiega przekształceniu przerwania ciąży z ważnych powodów socjalnych w aborcję na życzenie matki. Po wtóre, TK przyjął założenie, co najmniej dyskusyjne, że powstanie życia – jakkolwiek go nie definiować – jest aktem jednorazowym a nie procesem ewolucyjnym, ergo – że życie ma identyczną wartość od momentu poczęcia do śmierci, zaś fakt urodzenia ma w gruncie rzeczy znaczenie drugoplanowe. Jak wiadomo, z narodzinami prawo wiąże określone konsekwencje, uznając że jest to wyraźna cezura w kształtowaniu się istoty ludzkiej. Inną taką cezurą – mimo jej krytycznej oceny w uzasadnieniu orzeczenia TK – jest okres 12 tygodni od momentu poczęcia przyjęty przez polskiego ustawodawcę – za przykładem prawa i orzecznictwa konstytucyjnego szeregu krajów, m.in. Austrii i RPA – dla ustalenia okresu dopuszczalności przerwania ciąży z przyczyn socjalnych.
Brak jest, jak wykazano wyżej, takich ponadustawowych regulacji prawnych, które pozwoliłyby na dyskwalifikację rozwiązań przyjętych przez ustawodawcę w zakwestionowanych przepisach ustawy z 30 sierpnia 1996 r. Stało się niedobrze, że Trybunał Konstytucyjny nie zdecydował się zaczekać z rozstrzygnięciem sprawy na wejście w życie nowej konstytucji, która – jak napisano już wyżej – wprawdzie kwestii nie przesądza, ale stwarza wyraźniejszą podstawę normatywną dla jej rozwiązania.

Z tych względów złożenie zdania odrębnego uznałem za niezbędne.


Konstytucję rzeczywiście w paru miejscach powinno się zmienić, co do tego zdaje się wszystkie partie w parlamencie są zgodne ;)
Ponieważ do zmian w konstytucji dojdzie zapewne nie wcześniej, niż w kolejnej kadencji parlamentu, liczę na liberalizację ustawy aborcyjnej - najlepiej do stanu, jaki obowiązuje we Francji.

Na tym swoją (laicką;) opinię w temacie aborcji chyba mogę już zakończyć.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-04-10, 23:19

Wilczyca pisze:Szczególnie że zdarza sie ze faceci maja dzieci z dwiema cz nawet kilkoma kobietami na raz.
Dziwne, ale media raczej prezentują kobiety mające potomstwo z różnymi facetami, często same nie wiedzą z kim ;)
Słyszałem nawet o miejscowych, których "łapią na dziecko" - nie zdziwiłbym się, że na cudze ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Wilczyca
Posty: 260
Rejestracja: 2014-02-28, 20:36

Postautor: Wilczyca » 2016-04-10, 23:26

ceper pisze:
Wilczyca pisze:Szczególnie że zdarza sie ze faceci maja dzieci z dwiema cz nawet kilkoma kobietami na raz.
Dziwne, ale media raczej prezentują kobiety mające potomstwo z różnymi facetami, często same nie wiedzą z kim ;)
Słyszałem nawet o miejscowych, których "łapią na dziecko" - nie zdziwiłbym się, że na cudze ;)


Hehe wcale nie twierdzę że to nie działa w obie strony. Ponoć ostatnio zdarzyło sie nawet ze babka miała bliźniaki z dwóch ojców ale to inny temat. ;)

Natomiast chyba nie dziwi fakt ze próba prawnego przymuszenia faceta do opieki nad dzieckiem szczególnie kiedy ma ich kilka z różnymi partnerkami nie ma szans sie udać. :nie :usm
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-04-10, 23:41

Wilczyca pisze:Ponoć ostatnio zdarzyło sie nawet ze babka miała bliźniaki z dwóch ojców ale to inny temat.
Dla równowagi: jedno białe, drugie czarne, bo inaczej facet by się nie skapnął (znów Hanysowi by co wrobili) ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1610
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-04-11, 07:24

bluejeans pisze:Dlaczego całą robotę muszę odwalać za Ciebie, co?.


Nie bardzo rozumiem. Chciałaś sygnaturę to ci ją podałem.
Wiem, że nic nie wiem.
Awatar użytkownika
_Sokrates_
Posty: 1610
Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: _Sokrates_ » 2016-04-11, 15:58

bluejeans pisze:Tak, rzeczywiście Zoll rozpisał się bardzo w swoim uzasadnieniu, głównie zajmując się arbitralną oceną tego, kiedy "zaczyna się" człowiek (do czego nie ma żadnych uprawnień, bazując oczywiście na swoich przekonaniach ideologicznych) a nie obiektywną oceną zgodności zaskarżonych przepisów prawnych z Ustawą Konstytucyjną (nie zaś z samą konstytucją, bo ona jeszcze wtedy nie funkcjonowała w obrocie prawnym).


O ile się orientuję to Trybunał nie obraduje jednoosobowo, tak więc wyrok (jaki on by nie był i kto by go nie wydał) wraz z uzasadnieniem powinnaś respektować a nie podważać kompetencje pana Zolla :-o No chyba, że uznajesz, że sędziowie w nim zasiadający są spaczeni ideologicznie i masz w głębokim poważaniu taki ważny organ stojący na straży porządku prawnego jak TK :D

bluejeans pisze:Ale znalazłam dużo ciekawsze opinie uczestników tej rozprawy, np. opinię Prokuratora Generalnego i przedstawicieli sejmu


Opinie Prokuratora Generalnego czy przedstawicieli sejmu nie mają w powyższej sprawie wielkiego znaczenia. Trybunał wypowiedział się dość jednoznacznie :D

bluejeans pisze:Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam zdania odrębne.


Ja tam się nie znam ale ostatnio większość mediów trąbiło, że zdania odrębne są gówno warte bo liczy się tylko wyrok Trybunału ;)
Wiem, że nic nie wiem.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości