Takie ciekawostki ze świata.
Odpisuję zaległości, bo w Święta byłem wyciszony
Vlado, w odpowiedzi na mój tekst:
Musimy mówić głośno o potrzebie uczynienia na powrót silnej, chrześcijańskiej Europy, bo tylko taka może ocaleć. Ale mówić to mało, musimy się stawać... każdy musi zacząć od siebie... bo wojna armii zaczyna się od braku pokoju w sercu pojedynczego człowieka.
odpisałeś:
Raczej zwracam uwagę na to, że pod przykrywką religii przemycasz nacjonalistyczną propagandę, która nie ma nic wspólnego z naukami KK.
Ale powiedz, jak sobie wyobrażasz silną chrześcijańską Europę, jeśli sam odrzucasz swoich przywódców?
Jeśli nie Franciszek to kto ma stać na straży tej odnowy moralnej, o której wspominasz?
Kto ma być tym autorytetem, za którym podążą tłumy? Ty, Tlenofon czy może Tadeusz?
Tak krótko: czytaj ze zrozumieniem... napisałem o potrzebie nawracania się pojedynczego człowieka... zwrócenia się ku Bogu, ku porządkowi pochodzącemu od Niego jako warunkowi nawracania się całej Europy, co z kolei jest warunkiem ocalenia i siły. Bo jest taka prawda, że jak człowiek zwraca się przeciw Bogu, zawsze kończy się to dla niego katastrofą. W wymiarze wspólnotowym i jednostkowym. Możesz tę prawdę odrzucać, ale ona jest właśnie taka. Teraz jest tylko pytanie: czy znajdzie się tylu "sprawiedliwych", dzięki którym możemy myśleć o ocaleniu? To chciałem napisać, mając nadzieję na rozumne czytanie, a Ty mi tu o jakimś "przemycaniu nacjonalistycznej propagandy"! Jeśli napiszę, że w przestrzeń pozbawioną wartości wejdzie islam ze swoimi wartościami to jest propaganda nacjonalistyczna? Czy zdanie wyrażające oczywistą oczywistość? Na jakiej Europie Ci/nam zależy? Bo skończył się czas, że będzie nijaka...
Zobacz jej upadek: http://prawicowyinternet.pl/upadek-fran ... ace-wideo/
Gdzie wyczytałeś, że odrzucam papieża Franciszka? To, że nie widzi mi się jakiś jeden, czy drugi Jego gest, to jest odrzucenie? Już na tym forum przez człowieka bez mała dwa razy młodszego zostałem nazwany "chłopczykiem, który ma zwidy", kiedy pisałem o łączności ze zmarłymi w tajemnicy świętych obcowania. Teraz, kiedy poddaję rozumnej krytyce jakiś element życia Kościoła jestem odstępcą... Nie mieści Ci się w głowie, że ten oszołom przykłada do swojej wiary również rozum? Powtórzę: zapodałem linka, który mógł być podstawą dyskusji, ale po co się wysilać, lepiej po prostu przyłożyć zarzutem o odrzuceniu papieża. Owszem, popełniłem błąd: niepotrzebnie napisałem o swojej wątpliwości w takim miejscu. Taką dyskusję można toczyć i wątpliwości wyrażać pośród ludzi stojących na gruncie wiary ale jednocześnie nie odłączających od niej rozumu.
Ja wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, którego głową jest Chrystus zapewniający, że "bramy piekielne Go nie przemogą". Papież, choć jest następcą Chrystusa, to jest elementem ludzkim i będę mu się przyglądał
Vlado, w odpowiedzi na mój tekst:
Musimy mówić głośno o potrzebie uczynienia na powrót silnej, chrześcijańskiej Europy, bo tylko taka może ocaleć. Ale mówić to mało, musimy się stawać... każdy musi zacząć od siebie... bo wojna armii zaczyna się od braku pokoju w sercu pojedynczego człowieka.
odpisałeś:
Raczej zwracam uwagę na to, że pod przykrywką religii przemycasz nacjonalistyczną propagandę, która nie ma nic wspólnego z naukami KK.
Ale powiedz, jak sobie wyobrażasz silną chrześcijańską Europę, jeśli sam odrzucasz swoich przywódców?
Jeśli nie Franciszek to kto ma stać na straży tej odnowy moralnej, o której wspominasz?
Kto ma być tym autorytetem, za którym podążą tłumy? Ty, Tlenofon czy może Tadeusz?
Tak krótko: czytaj ze zrozumieniem... napisałem o potrzebie nawracania się pojedynczego człowieka... zwrócenia się ku Bogu, ku porządkowi pochodzącemu od Niego jako warunkowi nawracania się całej Europy, co z kolei jest warunkiem ocalenia i siły. Bo jest taka prawda, że jak człowiek zwraca się przeciw Bogu, zawsze kończy się to dla niego katastrofą. W wymiarze wspólnotowym i jednostkowym. Możesz tę prawdę odrzucać, ale ona jest właśnie taka. Teraz jest tylko pytanie: czy znajdzie się tylu "sprawiedliwych", dzięki którym możemy myśleć o ocaleniu? To chciałem napisać, mając nadzieję na rozumne czytanie, a Ty mi tu o jakimś "przemycaniu nacjonalistycznej propagandy"! Jeśli napiszę, że w przestrzeń pozbawioną wartości wejdzie islam ze swoimi wartościami to jest propaganda nacjonalistyczna? Czy zdanie wyrażające oczywistą oczywistość? Na jakiej Europie Ci/nam zależy? Bo skończył się czas, że będzie nijaka...
Zobacz jej upadek: http://prawicowyinternet.pl/upadek-fran ... ace-wideo/
Gdzie wyczytałeś, że odrzucam papieża Franciszka? To, że nie widzi mi się jakiś jeden, czy drugi Jego gest, to jest odrzucenie? Już na tym forum przez człowieka bez mała dwa razy młodszego zostałem nazwany "chłopczykiem, który ma zwidy", kiedy pisałem o łączności ze zmarłymi w tajemnicy świętych obcowania. Teraz, kiedy poddaję rozumnej krytyce jakiś element życia Kościoła jestem odstępcą... Nie mieści Ci się w głowie, że ten oszołom przykłada do swojej wiary również rozum? Powtórzę: zapodałem linka, który mógł być podstawą dyskusji, ale po co się wysilać, lepiej po prostu przyłożyć zarzutem o odrzuceniu papieża. Owszem, popełniłem błąd: niepotrzebnie napisałem o swojej wątpliwości w takim miejscu. Taką dyskusję można toczyć i wątpliwości wyrażać pośród ludzi stojących na gruncie wiary ale jednocześnie nie odłączających od niej rozumu.
Ja wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, którego głową jest Chrystus zapewniający, że "bramy piekielne Go nie przemogą". Papież, choć jest następcą Chrystusa, to jest elementem ludzkim i będę mu się przyglądał
Parę dni mnie znowu nie było, ale dziś przeczytałam w "Tygodniku Powszechnym" mądry artykuł na ten temat:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/suma- ... chow-33005
To mi przywraca wiarę w ludzi i przede wszystkim w chrześcijan
https://www.tygodnikpowszechny.pl/suma- ... chow-33005
To mi przywraca wiarę w ludzi i przede wszystkim w chrześcijan
Ostatnio zmieniony 2016-04-04, 12:52 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Basia Z. pisze:To mi przywraca wiarę w... chrześcijan
artykuł płatny... żeby chrześcijanie mieli na chlebek
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Basia Z. pisze:To mi przywraca wiarę w ludzi i przede wszystkim w chrześcijan
To jeszcze Ci zapodam:
https://www.youtube.com/watch?v=Z5MG18lMr2g
Tak byś nie utraciła wiary w swój "kościółek".
Tygodnik Powszechny jest pismem bardzo światłych chrześcijan...
Żeby tylko wspomnieć współpracowników: Stanisław Obirek (były jezuita), Tomasz Bartoś (były dominikanin) i Tomasz Węcławski (były ksiądz)...
Sprocket, a jak wyborcza płatna to na co mają ci... no...no..., a jak inne płatne, to co?
Uwolnij swój umysł.
Kwestia zapodana przez Telefona troszkę bardziej wyrażnie:
http://prawicowyinternet.pl/upadek-fran ... ace-wideo/
Żeby tylko wspomnieć współpracowników: Stanisław Obirek (były jezuita), Tomasz Bartoś (były dominikanin) i Tomasz Węcławski (były ksiądz)...
Sprocket, a jak wyborcza płatna to na co mają ci... no...no..., a jak inne płatne, to co?
Uwolnij swój umysł.
Kwestia zapodana przez Telefona troszkę bardziej wyrażnie:
http://prawicowyinternet.pl/upadek-fran ... ace-wideo/
Z tego co wiem, to trend płatnych artykułów, zapoczątkował się głównie poprzez popularność, AdBlocka, kilka poważnych firm, podało Adblocka do sądu, bo przez niego zaczęli tracić zyski z reklam, za wiele nie wskórali, więc zaczęli stosować płatne artykuły i subskrypcje. Ale w zamian wyłączyli reklamy. Chociaż nie wiem czy wszyscy, ale większość tak. Przez co też wiele blogerów i mniejszych stron dzielących się wiedzą zaczęło wprowadzać takie rozwiązanie. Szczególnie strony, które prowadzi jedna osoba, bo z tych reklam mogła się jakoś utrzymać, a tak została praktycznie bez pieniędzy. Chociaż teraz też wiele stron zaczyna prosić o wyłączenie adblocka, to już widziałem chyba na dwóch dosyć popularnych niemieckich portalach, żeby w ogóle móc stronę wyświetlić, bo inaczej nic się nie poczyta.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 3 razy.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Tatraman pisze:a jak inne płatne, to co?
to inni mają na chlebek
naprawdę chciałem przeczytać mądry artykuł zalinkowany przez Basię, ale nie aż tak bardzo, żeby za to płacić
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
sprocket73 pisze:Tatraman pisze:a jak inne płatne, to co?
to inni mają na chlebek
naprawdę chciałem przeczytać mądry artykuł zalinkowany przez Basię, ale nie aż tak bardzo, żeby za to płacić
Sprocket tu masz artykuły za free (bez chlebka).
http://faktyimity.pl/
sprocket73 pisze:Basia Z. pisze:To mi przywraca wiarę w... chrześcijan
artykuł płatny... żeby chrześcijanie mieli na chlebek
Ja weszłam przez facebooka i było bezpłatne. Aczkolwiek mam wykupiony abonament i za niektóre artykuły "płacę" wykupionymi punktami, ale za ten - nie.
Mogę przekleić bo nie jest długi, jeżeli kogoś to interesuje.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Basia Z. pisze:Mogę przekleić bo nie jest długi, jeżeli kogoś to interesuje.
interesuje - przeklejaj
telefon 110 pisze:Sprocket tu masz artykuły za free (bez chlebka).
http://faktyimity.pl/
A coś konkretnego polecasz? Co Ci się szczególnie spodobało?
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:artykuł płatny...
Też mi to wyskoczyło.
Co do gazety wyborczej to kilka razy zdarzyło mi się, że ktoś po wklejeniu linka przeze mnie zgłaszał, że jest płatne, a ja żadnej opłaty nie płacę, ba nawet zdarzyło mi się, że wchodząc na artykół podany przez kogoś innego, też mi wyskakiwała informacja, o braku opłaty.
sprocket73 pisze:Basia Z. pisze:Mogę przekleić bo nie jest długi, jeżeli kogoś to interesuje.
interesuje - przeklejaj
No to wklejam:
Szymon Hołownia "Suma wszystkich strachów"
Pamiętam, z jakim przekąsem słuchałem deklaracji amerykańskich polityków, którzy po kolejnych zamachach dotykających ten kraj (od 11 września począwszy) powtarzali, że żadna agresja nie zmieni „amerykańskiego stylu życia”, oraz że Stany są gotowe bronić go z determinacją i tak długo, jak tylko będzie trzeba.
Nie wiem, pewnie mówili i o innych rzeczach: niepodległości, wartościach, ojczyźnie, ja zapamiętałem jednak tylko ów dziwnie brzmiący w takim kontekście „styl życia”. Dziś, po kolejnym koszmarnym zamachu w Brukseli (a być może przed następnymi dramatami, bo wielu z nich pewnie nie unikniemy), zrozumiałem i chciałbym się do nich przyłączyć.
Z czym walczą fanatycy z IS? Gdyby tak uczciwie, do spodu, poskrobać motywacje ludzi z najwyższych pięter tej chorej struktury, pewnie wyszłoby, że walczą o pieniądze. Wiele już przewaliło się przez światowe media tekstów pokazujących, że IS to bardzo sprawna maszynka do zarabiania kasy (głównie z przejętych źródeł ropy, ale też z prowadzonego na świecie crowdfundingu oraz wprowadzanych na okupowanych obszarach podatków). Średni i niski szczebel terrorystów zabija jednak z obłąkańczą nienawiścią „niewiernych”, w przekonaniu że wycina krwawą aleję pod marsz słusznej sprawy. Jest nią, rzecz jasna, wdeptanie w ziemię Wielkiego Szatana, którym niegdyś była Ameryka, a dziś jest cały Zachód. Zgniły, zepsuty, niewierny Zachód jest jak gangrena, którą chirurg musi bez miłosierdzia i zbędnych wahań wyciąć, by ocalić istnienie reszty organizmu.
Stawiam tezę, że najsensowniejsze, co my – owa gangrena – możemy w zetknięciu z opętanym chirurgiem zrobić, to stanąć na głowie i zebrać wszystkie siły, by konsekwentnie i stale odrastać. Tym staranniej pielęgnować nasz „europejski styl życia”, jeśli do takiego szału doprowadza on naszych wrogów.
Jasne, Europa dziś raczej zwija się, niż rozwija. Wiedziona pychą i butą włazi w dziesiątki ślepych zaułków: zabija bezbronnych ludzi w szpitalach, setki tysięcy wypycha na ulice, chodniki, pod mosty. Europejskim politykom trzeba będzie zaraz budować coraz większe parlamenty, bo w tych istniejących ich ego mieści się już z trudem. Nasz kontynent od dawna nie umie dać światu żadnego nowego prądu, żadnego impulsu, i nie ma się co obrażać na argentyńskiego papieża Franciszka, który nazwał go podczas wizyty w Parlamencie Europejskim „bezpłodną babcią, nietętniącą już życiem”. Europa to jednak też (jak bardzo by nie była koślawa) demokracja: wpisany w DNA nas wszystkich zwyczaj ścierania się poglądów, nieustannego konfrontowania postaw. To też szacunek do kultury, to niezwykła wręcz pojemność wzorców relacji społeczeństwa z Kościołem (patrz Francja i Polska, Włochy i Czechy lub Estonia). To nasze tradycje świąteczne, wakacyjne obyczaje i cud obudzenia wspólnej, europejskiej tożsamości w ludziach o tak krańcowo różnych temperamentach i wrażliwościach jak Hiszpanie i Szwedzi.
To dla mnie od lat znamienne, że – przynajmniej w Polsce – najbardziej zalęknione o przyszłość zawsze wydają się być środowiska odwołujące się przy każdej możliwej okazji do chrześcijańskiego dziedzictwa i Ewangelii (obserwowane od lat 90. rozchodzenie się naszej tzw. konserwatywnej prawicy z ideami Jezusa z Nazaretu to temat na odrębną analizę). Dziwne to o tyle, że w Ewangelii nic o pożytkach płynących z lęku nie ma. Przeciwnie: Chrystus przynosi swoim uczniom taką perspektywę, która pozwala im nie lękać się już nigdy niczego (włącznie z prześladowaniem, a nawet śmiercią). Optyka tych środowisk od dawna ustawiona była, również w sporach wewnętrznych, na tzw. obronę wartości, w której zagubiła się im gdzieś różnica pomiędzy byciem stróżem wartości a ich apostołem. Czy apostoł nie może być stróżem? Ba – on nim być powinien, by nie rozmienić na bilon tego, co mu powierzono. Musi jednak koniecznie (jeśli chce iść za wezwaniem Pana) wyjść z tym, co mu dano do innych, jak zarazić ich nadzieją, chęcią życia i miłością bliźniego. I to – uwaga – operując narzędziami odmiennymi niż budzenie strachu przed innym, obcym, który zawsze musi najpierw dowieść, że zasługuje na to, byśmy go uznali za bliźniego, zanim rzeczywiście zdecydujemy się to uczynić.
Ewangelia to nie jest kurs samoobrony, akademia egzystencjalnego dżu-dżitsu albo wojska obrony chrześcijańskiego pogranicza. Ona każe koncentrować spojrzenie nie na złu innego, lecz na swoim własnym wyzwoleniu się ze spirali nienawiści i agresji. A to można zrobić tylko i wyłącznie przez uznanie, że jest coś więcej niż śmierć, i że przebaczenie może więcej niż wyrównanie rachunków.
Pamiętam wykład pewnego starego mnicha, który tłumaczył, że zadaniem chrześcijanina jest być pochłaniaczem zła: kostką domina, która ani drgnie, gdy leci na nią ciąg przewracanych palcem złego innych kostek. To jasno postawiony cel dla tych, którzy są w stanie uwierzyć, że to, co mówi Chrystus, to prawda. Co mają zrobić ci, którzy Go nie spotkali, albo w ich pojęciu jest to zbyt wielki heroizm? Bronić europejskich wartości i naszego stylu życia. Spokojnie poczytać, o co chodziło Słudze Bożemu Robertowi Schumannowi, który de facto zakładał Unię Europejską. Nie dać się lękowi przed terroryzmem, nie odwoływać majówkowego wyjazdu, niezależnie od wszystkich okrucieństw porąbańców z IS spokojnie iść i bawić się na miejskich obchodach sylwestra. I jeśli tylko się da – na każdą złą wiadomość ze świata reagować nie tyradą w komentarzach na Facebooku, ale próbą zrobienia czegoś dobrego w swoim bezpośrednim otoczeniu. Natychmiast. „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” – to zdanie świętego Pawła, przyjęte później za dewizę przez księdza Jerzego Popiełuszkę, powinno się u nas wreszcie wyzwolić od historycznego kontekstu walki z komunizmem i zaadaptować do rzeczywistości A.D. 2016. Bo jeśli pozwolimy złu nas zamknąć, przerazić, zmienić – będzie to dowód, że choć 1050 lat temu udało się Panu Bogu ochrzcić Polskę, z Polakami nie poszło Mu jednak tak łatwo.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Czy ja wiem... powiem szczerze nie porwał mnie.
Bardzo nietrafione porównanie. Jeżeli nazywać coś gangreną, to raczej tych w turbanach.Szymon Hołownia pisze:Stawiam tezę, że najsensowniejsze, co my – owa gangrena – możemy w zetknięciu z opętanym chirurgiem zrobić, to stanąć na głowie i zebrać wszystkie siły, by konsekwentnie i stale odrastać.
Nie zgadzam się, że coś takiego oddaje istotę tzw. cywilizacji zachodniej.Szymon Hołownia pisze:[Europa] zabija bezbronnych ludzi w szpitalach, setki tysięcy wypycha na ulice, chodniki, pod mosty.
Czyli oni będą dokonywać na nas rzezi, a my będziemy udawać, że nic się nie dzieje?Szymon Hołownia pisze:Nie dać się lękowi przed terroryzmem, nie odwoływać majówkowego wyjazdu, niezależnie od wszystkich okrucieństw porąbańców z IS spokojnie iść i bawić się na miejskich obchodach sylwestra.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Czyli oni będą dokonywać na nas rzezi, a my będziemy udawać, że nic się nie dzieje?
Ja bym obstawiał, że albo jest ukrytym przedstawicielem ISIS albo jest debilem.
Albo zacznie sprzedawać koszulki namierzające lub tarcze celownicze
Ostatnio zmieniony 2016-04-05, 09:10 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
sprocket73 pisze:Czyli oni będą dokonywać na nas rzezi, a my będziemy udawać, że nic się nie dzieje?
W Polsce w ubiegłym roku zginęło na drogach prawie 3 tysiące osób, w tym czasie w Europie terroryści spod znaku Allaha zabili około 150 osób. Czy zatem przestaniesz jeździć samochodem, aby uniknąć rzezi dokonywanej przez polskich terrorystów drogowych?
Bo chyba powinieneś, skoro tak obawiacie się zamachów IS (zwłaszcza nad Wisłą było ich w ostatnim czasie dużo), że nie odwoływanie majówkowego wyjazdu czy pójście na miejskiego sylwestra urasta do rangi głupoty grożącej własnemu życiu
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości