Takie ciekawostki ze świata.
Początek wygląda różowo, wielu miejscowych byłoby chętnych wziąć udział w castingu, jednak końcówka ogłoszenia rozwiewa nadzieje (po co to USA?).
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
ciekawe czy dzisiejszy zamach w Brukseli uświadomi w końcu ludziom, że islamiści nie zabijają w ramach jakiś zemst za Syrię, Irak, Libię itp., tylko dlatego, że nienawidzą nie-islamistów? Belgia nie mieszała się w żadną politykę na Bliskim Wschodzie i w Afryce, muzułmanie żyją tam jak pączki w maśle, ale i tak została zaatakowana... 
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudel, balansujesz na granicy poprawności politycznej... 
Kto myśli, ten wie, że problemem nie są islamiści, uchodźcy i inna wszelka swołocz...
Problemem jest Europa sama dla siebie, która odciąwszy się od swoich korzeni stworzyła pustkę duchową, stała się bezbronna. Islamiści tylko wchodzą w tę pustkę, zapełniają ją w sposób naturalny. Świat zachodu stworzył tyle ułudnych wartości, wierząc, że jest w stanie zastąpić nimi to, co stanowi o sile wartości zasadniczych, które z kolei stanowią o sile wiary, ducha, kultury, żywotności i zwartości cywilizacji. To, co nam się wydaje największym osiągnięciem, np. rozwój gospodarczy, dobrobyt, jest jednocześnie naszą największą słabością. Bo z tego wynika np. wygoda życia, egoizm, które z kolei stoją u podstaw wymierania społeczeństw zachodu. I znów powstałą pustkę zapełnią muzułmanie, bo przecież rąk do pracy, by dobrobyt utrzymać trzeba wielu. I tak koło się zamknęło. Brak przywódców, którzy zdefiniują problem, znajdą siłę i determinację, by coś z tymi problemami uczynić. A tymczasem jesteśmy w kleszczach politycznej poprawności, która nie pozwala dyskutować rzeczowo i nazwać problemu. Bo naprawę zawsze należy zacząć od nazwania problemu. Tak naprawdę problemem podstawowym jest polityczno-społeczno-ideologiczna sytuacja w Europie. Problemem jest Europa sama dla siebie. Stara, bezzębna, bezpłodna... umierająca...
Pytasz, Pudel, czy dzisiejszy zamach w Brukseli coś nam w końcu uświadomi...
A co nam uświadomił Madryt, Londyn, Paryż? Znów zewsząd głosy zapewnień, że będziemy bronić europejskich wartości, że będziemy jednością, że musimy rozróżnić terrorystów od
uchodźców i takie tam okrągłe ble, ble, ble...
Po ataku na Charlie Hebdo podczas marszu europejskich przywódców krzyczano, że to był atak na europejskie wartości, że będziemy stawać w ich obronie i nie pozwolimy sobie ich wyrwać..
Jakich, kuźwa wartości!!!... że można lżyć wszystko i wszystkich w imię wolności słowa? I że w imię tych wartości potępia się tych, którzy protestują przeciw deptaniu godności? Chwilę po tym islamiści ścięli ponad dwudziestu chrześcijańskich Koptów... nikt z możnych europejskiego świata nie zabrał głosu. Rozumiesz? Europa jest w stanie bronić tylko stworzonej przez siebie ułudy (wszelkiej ułudy, również polityki migracyjnej), a nie wartości, dzięki którym powstała i dzięki którym tylko może istnieć. (Tutaj powiesz, że religia też jest ułudą)
Moja odpowiedź jest taka: Europa przekroczyła masę krytyczną. Nie odwróci wymierania, nie zrezygnuje z oddawania czci bożkowi pieniądza, nie zwróci się ku Bogu i Dekalogowi, nie odejdzie od zgubnych ideologii sama z siebie. Stanie się to tylko w wyniku kataklizmu, do którego zmierza nieuchronnie. Albo w wyniku działania sił, w które nie wierzysz
Kto myśli, ten wie, że problemem nie są islamiści, uchodźcy i inna wszelka swołocz...
Problemem jest Europa sama dla siebie, która odciąwszy się od swoich korzeni stworzyła pustkę duchową, stała się bezbronna. Islamiści tylko wchodzą w tę pustkę, zapełniają ją w sposób naturalny. Świat zachodu stworzył tyle ułudnych wartości, wierząc, że jest w stanie zastąpić nimi to, co stanowi o sile wartości zasadniczych, które z kolei stanowią o sile wiary, ducha, kultury, żywotności i zwartości cywilizacji. To, co nam się wydaje największym osiągnięciem, np. rozwój gospodarczy, dobrobyt, jest jednocześnie naszą największą słabością. Bo z tego wynika np. wygoda życia, egoizm, które z kolei stoją u podstaw wymierania społeczeństw zachodu. I znów powstałą pustkę zapełnią muzułmanie, bo przecież rąk do pracy, by dobrobyt utrzymać trzeba wielu. I tak koło się zamknęło. Brak przywódców, którzy zdefiniują problem, znajdą siłę i determinację, by coś z tymi problemami uczynić. A tymczasem jesteśmy w kleszczach politycznej poprawności, która nie pozwala dyskutować rzeczowo i nazwać problemu. Bo naprawę zawsze należy zacząć od nazwania problemu. Tak naprawdę problemem podstawowym jest polityczno-społeczno-ideologiczna sytuacja w Europie. Problemem jest Europa sama dla siebie. Stara, bezzębna, bezpłodna... umierająca...
Pytasz, Pudel, czy dzisiejszy zamach w Brukseli coś nam w końcu uświadomi...
A co nam uświadomił Madryt, Londyn, Paryż? Znów zewsząd głosy zapewnień, że będziemy bronić europejskich wartości, że będziemy jednością, że musimy rozróżnić terrorystów od
uchodźców i takie tam okrągłe ble, ble, ble...
Po ataku na Charlie Hebdo podczas marszu europejskich przywódców krzyczano, że to był atak na europejskie wartości, że będziemy stawać w ich obronie i nie pozwolimy sobie ich wyrwać..
Jakich, kuźwa wartości!!!... że można lżyć wszystko i wszystkich w imię wolności słowa? I że w imię tych wartości potępia się tych, którzy protestują przeciw deptaniu godności? Chwilę po tym islamiści ścięli ponad dwudziestu chrześcijańskich Koptów... nikt z możnych europejskiego świata nie zabrał głosu. Rozumiesz? Europa jest w stanie bronić tylko stworzonej przez siebie ułudy (wszelkiej ułudy, również polityki migracyjnej), a nie wartości, dzięki którym powstała i dzięki którym tylko może istnieć. (Tutaj powiesz, że religia też jest ułudą
)
Moja odpowiedź jest taka: Europa przekroczyła masę krytyczną. Nie odwróci wymierania, nie zrezygnuje z oddawania czci bożkowi pieniądza, nie zwróci się ku Bogu i Dekalogowi, nie odejdzie od zgubnych ideologii sama z siebie. Stanie się to tylko w wyniku kataklizmu, do którego zmierza nieuchronnie. Albo w wyniku działania sił, w które nie wierzysz
Poki co to dowcip... ale za rok dwa lub dziesiec...
Londyn. Trzech facetów spotyka się w celi przejściowej w drodze do więzienia. Jeden Brytyjczyk, jeden Syryjczyk i jeden Libijczyk. Brytyjczyk pyta dwóch pozostałych, za co idą siedzieć.
- Zgwałciłem i zamordowałem 15- latkę i dostałem 2 lata - mówi Syryjczyk
- Ja zamordowałem cała rodzinę - dali mi za to aż 6 lat - mówi Libijczyk
- A ty Brytyjczyku, za co cię posadzili ? - pyta Syryjczyk
- Za wykrzykiwanie na ulicy haseł przeciw dyskryminacji białych ludzi dali mi 25 lat więzienia - odpowiada Brytyjczyk
- Co ?! Aż 25 lat za wykrzykiwanie haseł ?! - dziwią się dwaj pozostali
- I tak mam szczęście, bo prokurator domagał się dla mnie dożywocia, ale sędzia wziął pod uwagę jako okoliczność łagodzącą fakt, że to nie ja krzyczałem .
Londyn. Trzech facetów spotyka się w celi przejściowej w drodze do więzienia. Jeden Brytyjczyk, jeden Syryjczyk i jeden Libijczyk. Brytyjczyk pyta dwóch pozostałych, za co idą siedzieć.
- Zgwałciłem i zamordowałem 15- latkę i dostałem 2 lata - mówi Syryjczyk
- Ja zamordowałem cała rodzinę - dali mi za to aż 6 lat - mówi Libijczyk
- A ty Brytyjczyku, za co cię posadzili ? - pyta Syryjczyk
- Za wykrzykiwanie na ulicy haseł przeciw dyskryminacji białych ludzi dali mi 25 lat więzienia - odpowiada Brytyjczyk
- Co ?! Aż 25 lat za wykrzykiwanie haseł ?! - dziwią się dwaj pozostali
- I tak mam szczęście, bo prokurator domagał się dla mnie dożywocia, ale sędzia wziął pod uwagę jako okoliczność łagodzącą fakt, że to nie ja krzyczałem .
Ostatnio zmieniony 2016-03-22, 19:50 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Cokolwiek byśmy tu wszyscy nie napisali, cokolwiek byśmy nie wymyślili - to i tak nic nie zmieni.
Co ma się stać to się stanie i nie mamy na to wpływu. Żadnego.
Więc takie bicie piany zupełnie nic nie da.
Można tylko w miarę możliwości chronić siebie i swoja rodzinę, a że żyjemy co tu dużo gadać - na prowincji tego świata, więc jest to łatwiejsze.
Co ma się stać to się stanie i nie mamy na to wpływu. Żadnego.
Więc takie bicie piany zupełnie nic nie da.
Można tylko w miarę możliwości chronić siebie i swoja rodzinę, a że żyjemy co tu dużo gadać - na prowincji tego świata, więc jest to łatwiejsze.
-
telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
-
_Sokrates_
- Posty: 1610
- Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
- Lokalizacja: Białystok
Basiu, masz na to wpływ i to duży, ale jak nie wiesz, to moje napisanie nic nie da...
Rozmowa na tak ważkie tematy nie ma sensu? Wg Ciebie jest to bicie piany?
Właśnie chcąc chronić siebie i swoją rodzinę musimy wyrażać swoje zdanie, swój sprzeciw.
A nade wszystko trzeba nam nauczyć się czegoś o istocie islamu i przestać żyć europejskimi mrzonkami o pokojowym współżyciu różnych kultur i cywilizacji. Islam po prostu wrócił z całą mocą do swoich korzeni. To żaden terroryzm, z którym Europa wygra. To wojna. Trzeba ją prowadzić nie według jakichś pieprzonych, demokratycznych zasad, ale tak brutalnie, jak brutalną uczynili ją islamiści. Europejskie pseudoelity tego nie rozumieją, ba! nie są w stanie tego zrozumieć. Nie mamy prawdziwych przywódców, wizjonerów. Obecne elity są tylko w stanie zbierać się na marszach jedności, którymi usiłują przestraszyć islamistów. To cholernie żałosne!
Wymiana elit jest jednym z kluczy do wygrania tej wojny. Lewacy nas gubią całe dziesięciolecia, a teraz czas na epilog.
Musimy mówić głośno o potrzebie uczynienia na powrót silnej, chrześcijańskiej Europy, bo tylko taka może ocaleć. Ale mówić to mało, musimy się stawać... każdy musi zacząć od siebie... bo wojna armii zaczyna się od braku pokoju w sercu pojedynczego człowieka.
Takie mam myśli przy okazji...
Rozmowa na tak ważkie tematy nie ma sensu? Wg Ciebie jest to bicie piany?
Właśnie chcąc chronić siebie i swoją rodzinę musimy wyrażać swoje zdanie, swój sprzeciw.
A nade wszystko trzeba nam nauczyć się czegoś o istocie islamu i przestać żyć europejskimi mrzonkami o pokojowym współżyciu różnych kultur i cywilizacji. Islam po prostu wrócił z całą mocą do swoich korzeni. To żaden terroryzm, z którym Europa wygra. To wojna. Trzeba ją prowadzić nie według jakichś pieprzonych, demokratycznych zasad, ale tak brutalnie, jak brutalną uczynili ją islamiści. Europejskie pseudoelity tego nie rozumieją, ba! nie są w stanie tego zrozumieć. Nie mamy prawdziwych przywódców, wizjonerów. Obecne elity są tylko w stanie zbierać się na marszach jedności, którymi usiłują przestraszyć islamistów. To cholernie żałosne!
Wymiana elit jest jednym z kluczy do wygrania tej wojny. Lewacy nas gubią całe dziesięciolecia, a teraz czas na epilog.
Musimy mówić głośno o potrzebie uczynienia na powrót silnej, chrześcijańskiej Europy, bo tylko taka może ocaleć. Ale mówić to mało, musimy się stawać... każdy musi zacząć od siebie... bo wojna armii zaczyna się od braku pokoju w sercu pojedynczego człowieka.
Takie mam myśli przy okazji...
-
telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Basia Z. pisze:Cokolwiek byśmy tu wszyscy nie napisali, cokolwiek byśmy nie wymyślili - to i tak nic nie zmieni.
Co ma się stać to się stanie i nie mamy na to wpływu. Żadnego.
Nic nie mowmy, nic nie komentujmy, udawajmy ze nic sie nie stalo. I badzmy jeszcze bardziej tolerancyjni. I łykajmy wszystko co nam zachod Europy podsunie. Przeciez nie mamy na to wplywu. Musimy łykac a nawet wypowiedziany komentarz jest niemile widziany bo to bicie piany. Trzeba łykac i milczec.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości