ankieta samochodowa
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sokół pisze:o czym Wy piszecie, podgrzewane szyby
Ceper zaraz powie, że podgrzewane szyby to standard
a jakby jeszcze dodać podgrzewane fotele i kierownicę... obrzydliwy luksus
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sokół pisze:ja mam japońską niezawodność - polega to na tym, że jak zamarzną zamki w drzwiach to niezawodnie możesz dostać się do środka przez bagażnik.
co powiedzieć, tylko jedna osoba prawdopodobnie jest w stanie mnie zrozumieć - Buba.
No ba! czytasz w moich myslach! w samochodzie wazne jest aby bagaznik byl zintegrowany z reszta pojazdu (nie wiem jak to sie nazywa taki rodzaj). Bo wtedy zawsze jest furtka na niezbadane okolicznosci! Do łady bardzo czesto tak zima wsiadalismy, acz do skodusi jeszcze ani razu. Na razie mamy tylko jedne drzwi zamkniete na glucho (te od strony kabaka sie zatrzasnely na amen- jest plus za pare lat nie bedzie trzeba blokad antydzieciowych montowac i pewnosc ze nie wysiadzie w biegu Reszta drzwi ladnie dziala nawet w mrozy
sprocket73 pisze:buba napisał/a:
czerwone i paskudne
bój się Boga!
czerwone są jedynie słuszne
Tylko zielen! choc ostatnio pare razy widzialam auta brazowe i mi sie podobaly. A wogole to moj ideal koloru jest taki:
http://www.flickriver.com/photos/krista ... 626901329/
Acz ma swoje wady- lezie w oczy, duzo szybciej sie rozpada itp wiec mimo zachwytu nad estetyka nie fundujemy sobie tego. Praktycznosc czasem musi wygrac z uroda.. (choc moze niedlugo samoistnie dojdzie do tego efektu? szlag wie...)
ceper pisze:Lubię, gdy mi sam włącza wycieraczki podczas deszczu, ostrzega o możliwej gołoledzi, o zapięciu pasów...
Samochód musi dbać o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów
Masakra jakas.. Moze jeszcze sam wylacza silnik i wciska hamulec gdy mija sie znak zakazu wjazdu albo droga jest zbyt nierowna?
Ostatnio zmieniony 2016-02-17, 11:26 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
buba pisze:A wogole to moj ideal koloru jest taki
ładne felgi - czerwone
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:buba pisze:A wogole to moj ideal koloru jest taki
ładne felgi - czerwone
Sprocket! zapomnialabym! przeciez my tez mamy czerwone auto (czesciowo) i sie tym kolorkiem cieszymy!
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... 7503977042
TNT'omek pisze:I jak takim czerwonym autkiem wjechać w krzaczory na nocleg??
Trzeba wowczas narzucic siatke maskujaca i po sprawie
Ostatnio zmieniony 2016-02-17, 11:23 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wszystko ma swoje plusy dodatnie i ujemne.
Ciekawe, jak dajecie sobie radę w wymianami głupich zarówek? Czy dacie radę zrobić to samemu pod domem w dziesięć minut, czy trzeba jechać do serwisu, zabulić kilka stówek i rozebrać pół samochodu, żeby się dostać do lampki... To jest druga strona tego luksusu, o którym piszecie.
Sąsiad mój kilka lat temu kupił jakieś nowe renault, przez miesiąc siedział w oknie, jak tylko ptak mu najebał na maskę, albo liść spadł na dach, zbiegał w podskokach na ulicę ze szmatką i pucował, aż miło. W nocy chyba też nie spał. No i druga sprawa, nie wiem sam, ale chyba nie wydałbym tyle kasy na auto, wolałbym za te pieniądze gdzieś pojeździć, coś zobaczyć.
Ciekawe, jak dajecie sobie radę w wymianami głupich zarówek? Czy dacie radę zrobić to samemu pod domem w dziesięć minut, czy trzeba jechać do serwisu, zabulić kilka stówek i rozebrać pół samochodu, żeby się dostać do lampki... To jest druga strona tego luksusu, o którym piszecie.
Sąsiad mój kilka lat temu kupił jakieś nowe renault, przez miesiąc siedział w oknie, jak tylko ptak mu najebał na maskę, albo liść spadł na dach, zbiegał w podskokach na ulicę ze szmatką i pucował, aż miło. W nocy chyba też nie spał. No i druga sprawa, nie wiem sam, ale chyba nie wydałbym tyle kasy na auto, wolałbym za te pieniądze gdzieś pojeździć, coś zobaczyć.
sokół pisze:No i druga sprawa, nie wiem sam, ale chyba nie wydałbym tyle kasy na auto, wolałbym za te pieniądze gdzieś pojeździć, coś zobaczyć.
Najwiekszy problem ze takim wypasnym autem ciezko pojechac w jakies dziksze strony bo nikt go w stodole nie naprawi, nie pospawa, czesci od łady nie pasuja nawet jak sie przytnie
Mnie to sie najbardziej podobaja takie auta jak np. kumpel ma range rover, 40 letni, jest w stanie samodzielnie rozebrac go na srubki i zlozyc spowrotem, a ostatnio na majowce sam dorabial czesci z jakiegos znalezionego zlomu. Wszedzie przejedzie, wszedzie sie naprawi, jest na ramie wiec rdza mu niestraszna, najwyzej sie podloge z desek zrobi jak przegnije, na tyle duzy ze mozna spac w srodku. To jest auto w ktore warto inwestowac bo cos sie z niego potem ma, a nie tylko wizyty po obrzydliwych serwisach. Jakbym miala wiecej kasy to bym takie kupila i przerobila na pseudokampera zeby moc w nim mieszkac nawet w zimie!
Wiem jakie problemy maja moi rodzice z tym zakichanym napchanym elektronika dzipem ktorego nikt sie nie chce podjac naprawy, czesci kosztuja fortune i auto co chwile probuje byc madrzejsze od ludzi i wlaczac inna blokade. Szkoda ze na pewnym etapie rozwoj techniki zaczal przeszkadzac a nie pomagac...
Ostatnio zmieniony 2016-02-17, 11:39 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
sokół pisze:Ciekawe, jak dajecie sobie radę w wymianami głupich zarówek?
Jeszcze nie wymieniałem, ale mam nadzieję, że będzie to na tyle proste, że dam radę w parę minut. W Hyundaiu wymieniam żarówki sam.
Podejście do aut jest różne. Ja np. regularnie myję auto - raz do roku przed wyjazdem na główny urlop. Przyznaję, że teraz czasem zerknę z okna, ale nie w sensie, że w strachu czy przypadkiem nie ukradli, tylko ot po prostu, cieszę się nim, bo zawsze chciałem mieć takie mocniejsze auto, a do tej pory nie było mnie na takie stać. Cieszę się, że zdążyłem przed starością
Ostatnio zmieniony 2016-02-17, 11:48 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Ciekawostka z instrukcji obsługi odnośnie ogrzewania szyb:
Używać tylko przy włączonym silniku, aby uniknąć rozładowania akumulatora.
Nie wolno używać w trakcie rozruchu samochodu oraz gdy szyba jest zaśnieżona lub oblodzona.
To kiedy zatem używać ogrzewania szyb? W upały?
Odnośnie wymiany żarówek: w leganzie spaliła mi się tylko z wewnętrznego oświetlenia, więc śrubokręt, z żarówką do sklepu, wymiana w 5 minut.
Z ksenonami bym nie eksperymentował, zbyt duże napięcie, więc do serwisu...
Halogeny - musiałbym zobaczyć, jak to wygląda. Na zapas się nie będę martwił, najpierw niech się przepali
Używać tylko przy włączonym silniku, aby uniknąć rozładowania akumulatora.
Nie wolno używać w trakcie rozruchu samochodu oraz gdy szyba jest zaśnieżona lub oblodzona.
To kiedy zatem używać ogrzewania szyb? W upały?
Odnośnie wymiany żarówek: w leganzie spaliła mi się tylko z wewnętrznego oświetlenia, więc śrubokręt, z żarówką do sklepu, wymiana w 5 minut.
Z ksenonami bym nie eksperymentował, zbyt duże napięcie, więc do serwisu...
Halogeny - musiałbym zobaczyć, jak to wygląda. Na zapas się nie będę martwił, najpierw niech się przepali
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Do spania w aucie to najwygodniej w autach takich jak wyrzuciła Basia czyli vanach. Choć mój kombi po rozłożeniu siedzeń tylnich ma długość łącznie z podłogą bagażnika mojego wzrostu (ok 1,8 długości równej płaszczyzny, jeszcze nie spałem, ale zamierzam ), na rozłożonych przednich siedzeniach też jest wygodnie choć nie wiem jak przespanie nocy bo na nich trochę tylko drzemałem. Jednak gdybym chciał mieć auto do spania w podróży to tylko van.
Basia Z. pisze:Mój syn chce w tym roku sprzedać auto.
A kiedy chce sprzedac? bo my bedziemy wiedziec jesienia kilka rzeczy np. czy nas jeszcze na cos stac poza workiem kartofli na zime, czy skodusia sie jeszcze do czegokolwiek nadaje po wakacjach itp. A busa zawsze chcialam.
Poki co z ciekawosci:
- za ile
- jaka marka, rocznik? czy napchany elektronika?
- ile pali
- czemu do spania tylko dla 2 osob? znajomi w busach (uaz-ogorek, VW transporter) spali wygodnie w 4
- czemu chce sprzedac skoro taki fajny
sprocket73 pisze:Ja np. regularnie myję auto - raz do roku przed wyjazdem na główny urlop
A ja bym chciala kiedys w koncu miec brudne auto ale sie nie udaje bo za czesto padaja deszcze...
Ostatnio zmieniony 2016-02-17, 16:40 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
sprocket73 - brałeś pod uwagę np. to ?
http://www.peugeot.pl/brochures/nowy-30 ... k-5-drzwi/
Mi bardzo się podoba ale ma jeden zasadniczy minus - turbina. Szczególnie w benzyniaku - 60-80 tys. km i silnik na złom. Nie ma ,,bata" wysilony motor (mała pojemność przy dużej mocy i momencie obrotowym) - jak dla mnie spore ryzyko, jeśli chce się mieć samochód na lata.
VW z tego typu silnikiem w mojej rodzinie przeklinają do dziś....
Osobiście też mam samochód Peugeot, na szczęście silnik jeszcze wolnossący (załapałem się w ostatniej chwili) - 4 lata, bezproblemowa eksploatacja, nawet żarówka i bezpiecznik bez przepalenia. Tylko coroczny serwis i tyle. A wielu odradzało zakup tej marki jako gównianej - ja złego słowa nie mogę powiedzieć.
Generalnie - silnik wolnossący, jak najmniej elektroniki i ,,wodotrysków" typu automatyczne wycieraczki, kontrola trakcji itd. itp. Motoryzacja to chyba zmierza w kierunku ,,odmóżdżenia" kierowcy, bo to auto ma ,,podejmować decyzję"
P.S. 34 tys. km na 4 lata to dużo ?
http://www.peugeot.pl/brochures/nowy-30 ... k-5-drzwi/
Mi bardzo się podoba ale ma jeden zasadniczy minus - turbina. Szczególnie w benzyniaku - 60-80 tys. km i silnik na złom. Nie ma ,,bata" wysilony motor (mała pojemność przy dużej mocy i momencie obrotowym) - jak dla mnie spore ryzyko, jeśli chce się mieć samochód na lata.
VW z tego typu silnikiem w mojej rodzinie przeklinają do dziś....
Osobiście też mam samochód Peugeot, na szczęście silnik jeszcze wolnossący (załapałem się w ostatniej chwili) - 4 lata, bezproblemowa eksploatacja, nawet żarówka i bezpiecznik bez przepalenia. Tylko coroczny serwis i tyle. A wielu odradzało zakup tej marki jako gównianej - ja złego słowa nie mogę powiedzieć.
Generalnie - silnik wolnossący, jak najmniej elektroniki i ,,wodotrysków" typu automatyczne wycieraczki, kontrola trakcji itd. itp. Motoryzacja to chyba zmierza w kierunku ,,odmóżdżenia" kierowcy, bo to auto ma ,,podejmować decyzję"
P.S. 34 tys. km na 4 lata to dużo ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości