Pudelek w Warszawie
Pudelek w Warszawie
Zobaczyć Pudelka w stolicy Polski to rzadkość... owszem, przejeżdżam czasem przez Warszawę kierując się w różne strony, jednak aby była moim głównym celem? Niee... a jednak - parę dni temu postanowiłem zawitać tam na jednodniówkę. Nie żebym uważał ją za wyjątkowe miasto - według mnie Warszawa jest brzydka. Jednak niedawno w Polskim Busie była promocja na przejazdy, więc uznałem, że warto z niej skorzystać i pojechać ze Śląska za 4 zł
Minusem takiego wypadu jest ograniczony czas - miałem ledwie 6 godzin między przyjazdem i odjazdem. Mało. W dodatku zapowiadali kiepską pogodę, więc szaleństwo z aparatem można wykluczyć. Zdecydowałem się na wizytę w jakimś muzeum. Niestety, wtorek to często dzień zamknięty. W wielu innych w styczniu spora część kolekcji jest wyłączona. Ostatecznie wybrałem Muzeum Narodowe, tym bardziej, że tego dnia dzień wstęp jest darmowy
Warszawa rzeczywiście przywitała mżawką i chmurami. Dar Stalina widoczny był ledwie w połowie.
Idę Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a. Sztuczna palma nadaje temu miejscu zupełnie niewarszawski klimat, jakby z innej strefy klimatycznej
Z tyłu dawny budynek KC PZPR. Kiedyś ster państwa mieścił się w tak dużym gmachu, dzisiaj wystarcza mu zwykły dom na Żoliborzu. Dobra zmiana Po sąsiedzku ładny modernistyczny budynek BGK.
Muzeum Narodowe to rozległy, solidny gmach z okresu międzywojennego.
Sądziłem, że w środku tygodnia będzie pusto, a tam... tłumy! Mali, średni, duzi, emeryci i renciści, wycieczki szkolne... brrr. Na szczęście nie wszędzie było ciasno.
Zwiedzanie rozpocząłem od Galerii Faras. W latach 60. XX wieku w miejscowości o tej nazwie leżącej na północy Sudanu polscy archeolodzy odkryli pozostałości wczesnochrześcijańskiej bazyliki, której początki sięgają VII n.e.. Ponieważ teren ten wkrótce miał zostać zalany Jeziorem Nasera rozpoczęto akcję ratunkową - większość znalezionych tam bezcennych malowideł oraz fresków ściągnięto ze ścian i przetransportowano do muzeów w Chartumie i w Warszawie. Muzeum Narodowe posiada dzięki temu największą w Europie kolekcję sztuki nubijskiej.
Tak wyglądała katedra odkopana przez archeologów.
Świątynia funkcjonowała mniej więcej do XII wieku po czym zaczął się jej powolny upadek. Zapewne przyczyniła się do tego izolacja miejscowej wspólnoty chrześcijańskiej, odciętej z północnej strony przez muzułmanów. Oprócz katedry odkryto w Faras pozostałości po egipskiej świątyni, pałacu królewskim i biskupim, lecz najcenniejsze są właśnie malowidła wykonane na tynku.
Chyba najsłynniejsze - św. Anna z VII wieku.
Rekonstrukcja apsydy...
...i "oryginał" na makiecie.
Inne przedmioty znalezione w Faras.
Niestety, również w Muzeum Narodowym część wystaw jest nieczynna - cała starożytność i część obrazów Pozostaje mi więc pójść od razu do części średniowiecznej, której większość stanowią gotyckie ołtarze i rzeźby. Niemal wszystkie pochodzą z Ziem Wyzyskanych. Widać tutaj dokładnie jak wyglądała polityka państwa - ogołacanie miejscowych obiektów i zwożenie do Warszawy. Zwłaszcza mocno "wyczyszczono" kościoły Wrocławia - trudno się dziwić, że teraz często wyglądają tak pustawo...
Najdalszym geograficznie ołtarzem jest ten z Hamburga - stał w kościele, który rozebrano na początku XIX wieku, gdyż w luterańskim mieście katolików było za mało, aby utrzymywać dużą świątynię w samym centrum.
Galeria Malarstwa Polskiego to znane obrazy znanych twórców, ale niewątpliwie największe wrażenie robi ten:
Dopiero na żywo można w pełni ocenić ogrom dzieła, a także przyjrzeć się szczegółom, które często uciekają w publikacjach lub w internecie.
Śląski akcent
Pod obraz przyszła jakaś grupa szkolna, zatem oddalam się oglądając inne prace Matejki.
Temat nadal mógłby być aktualny...
W kolejnych salach kolejne atrakcje: jest m.in. Siemiradzki i Chełmoński.
"Babie Lato" zawsze będzie mi się kojarzyć z komiksem Papcia Chmiela, gdy Tytus wskoczył do obrazu
Najnowszy nabytek MN, a właściwie powrót po kilkudziesięciu latach - "Żydówka z pomarańczami".
Finis Poloniae.
Po wyjściu na dwór jest już prawie 15-ta... na szczęście przestało mżyć i nawet widać szczyt PKiN.
Zjadam na obiad tradycyjne warszawskie cevapcici i zaglądając na zegarek powoli ruszam na spacer Nowym Światem.
Zapadające ciemności dodają okolicy uroku - wieczór zawsze przykrywa brzydotę dnia.
Stopniowo zapalane są kolejne lampy uliczne.
Mijam Pałac Niezłomnego... najpierw jest biały, potem nagle zmienia kolor na fioletowy i niebieski. Czyżby ze wstydu?
Przed Zamkiem Królewskim (de facto pałacem) duża choinka.
Zamek ciemny jak ..., natomiast Pałac pod Blachą się świeci jak psu jajca.
Do metra wracam ulicą Senatorską, mijając m.in. Pałac Prymasowski, Teatr Wielki i odbudowany dopiero w III RP Pałac Jabłonowskich.
Na koniec miłe zaskoczenie - kible na stacji metra są bezpłatne. Jednak można!
Wycieczka krótka, ale za te kilka złociszy nie będę narzekał
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... Warszawie#
Minusem takiego wypadu jest ograniczony czas - miałem ledwie 6 godzin między przyjazdem i odjazdem. Mało. W dodatku zapowiadali kiepską pogodę, więc szaleństwo z aparatem można wykluczyć. Zdecydowałem się na wizytę w jakimś muzeum. Niestety, wtorek to często dzień zamknięty. W wielu innych w styczniu spora część kolekcji jest wyłączona. Ostatecznie wybrałem Muzeum Narodowe, tym bardziej, że tego dnia dzień wstęp jest darmowy
Warszawa rzeczywiście przywitała mżawką i chmurami. Dar Stalina widoczny był ledwie w połowie.
Idę Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a. Sztuczna palma nadaje temu miejscu zupełnie niewarszawski klimat, jakby z innej strefy klimatycznej
Z tyłu dawny budynek KC PZPR. Kiedyś ster państwa mieścił się w tak dużym gmachu, dzisiaj wystarcza mu zwykły dom na Żoliborzu. Dobra zmiana Po sąsiedzku ładny modernistyczny budynek BGK.
Muzeum Narodowe to rozległy, solidny gmach z okresu międzywojennego.
Sądziłem, że w środku tygodnia będzie pusto, a tam... tłumy! Mali, średni, duzi, emeryci i renciści, wycieczki szkolne... brrr. Na szczęście nie wszędzie było ciasno.
Zwiedzanie rozpocząłem od Galerii Faras. W latach 60. XX wieku w miejscowości o tej nazwie leżącej na północy Sudanu polscy archeolodzy odkryli pozostałości wczesnochrześcijańskiej bazyliki, której początki sięgają VII n.e.. Ponieważ teren ten wkrótce miał zostać zalany Jeziorem Nasera rozpoczęto akcję ratunkową - większość znalezionych tam bezcennych malowideł oraz fresków ściągnięto ze ścian i przetransportowano do muzeów w Chartumie i w Warszawie. Muzeum Narodowe posiada dzięki temu największą w Europie kolekcję sztuki nubijskiej.
Tak wyglądała katedra odkopana przez archeologów.
Świątynia funkcjonowała mniej więcej do XII wieku po czym zaczął się jej powolny upadek. Zapewne przyczyniła się do tego izolacja miejscowej wspólnoty chrześcijańskiej, odciętej z północnej strony przez muzułmanów. Oprócz katedry odkryto w Faras pozostałości po egipskiej świątyni, pałacu królewskim i biskupim, lecz najcenniejsze są właśnie malowidła wykonane na tynku.
Chyba najsłynniejsze - św. Anna z VII wieku.
Rekonstrukcja apsydy...
...i "oryginał" na makiecie.
Inne przedmioty znalezione w Faras.
Niestety, również w Muzeum Narodowym część wystaw jest nieczynna - cała starożytność i część obrazów Pozostaje mi więc pójść od razu do części średniowiecznej, której większość stanowią gotyckie ołtarze i rzeźby. Niemal wszystkie pochodzą z Ziem Wyzyskanych. Widać tutaj dokładnie jak wyglądała polityka państwa - ogołacanie miejscowych obiektów i zwożenie do Warszawy. Zwłaszcza mocno "wyczyszczono" kościoły Wrocławia - trudno się dziwić, że teraz często wyglądają tak pustawo...
Najdalszym geograficznie ołtarzem jest ten z Hamburga - stał w kościele, który rozebrano na początku XIX wieku, gdyż w luterańskim mieście katolików było za mało, aby utrzymywać dużą świątynię w samym centrum.
Galeria Malarstwa Polskiego to znane obrazy znanych twórców, ale niewątpliwie największe wrażenie robi ten:
Dopiero na żywo można w pełni ocenić ogrom dzieła, a także przyjrzeć się szczegółom, które często uciekają w publikacjach lub w internecie.
Śląski akcent
Pod obraz przyszła jakaś grupa szkolna, zatem oddalam się oglądając inne prace Matejki.
Temat nadal mógłby być aktualny...
W kolejnych salach kolejne atrakcje: jest m.in. Siemiradzki i Chełmoński.
"Babie Lato" zawsze będzie mi się kojarzyć z komiksem Papcia Chmiela, gdy Tytus wskoczył do obrazu
Najnowszy nabytek MN, a właściwie powrót po kilkudziesięciu latach - "Żydówka z pomarańczami".
Finis Poloniae.
Po wyjściu na dwór jest już prawie 15-ta... na szczęście przestało mżyć i nawet widać szczyt PKiN.
Zjadam na obiad tradycyjne warszawskie cevapcici i zaglądając na zegarek powoli ruszam na spacer Nowym Światem.
Zapadające ciemności dodają okolicy uroku - wieczór zawsze przykrywa brzydotę dnia.
Stopniowo zapalane są kolejne lampy uliczne.
Mijam Pałac Niezłomnego... najpierw jest biały, potem nagle zmienia kolor na fioletowy i niebieski. Czyżby ze wstydu?
Przed Zamkiem Królewskim (de facto pałacem) duża choinka.
Zamek ciemny jak ..., natomiast Pałac pod Blachą się świeci jak psu jajca.
Do metra wracam ulicą Senatorską, mijając m.in. Pałac Prymasowski, Teatr Wielki i odbudowany dopiero w III RP Pałac Jabłonowskich.
Na koniec miłe zaskoczenie - kible na stacji metra są bezpłatne. Jednak można!
Wycieczka krótka, ale za te kilka złociszy nie będę narzekał
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... Warszawie#
Ostatnio zmieniony 2016-01-18, 22:38 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Pudelek pisze:pojechać ze Śląska za 4 zł
Pudelek pisze:tego dnia wstęp jest darmowy
Pudelek pisze:kible na stacji metra są bezpłatne
a mówią, że w Stolicy jest drogo...
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
A tu cała ferajna ze Ślůnska, miała być imprezka z paleniem opon i w ostatniej chwili odwołana, jeśli bilety po 4 zeta...Pudelek pisze:Sądziłem, że w środku tygodnia będzie pusto, a tam... tłumy! Mali, średni, duzi, emeryci i renciści, wycieczki szkolne
Tyle samo ja wczoraj w Libercu i też strasznie pochmurno.Pudelek pisze:miałem ledwie 6 godzin między przyjazdem i odjazdem
Byłem kiedyś rodzinnie, wstęp darmowy i pogoda brzydka, więc przeczekaliśmy godzinęPudelek pisze:Początkowo planowałem Zamek Królewski
Po zachodzie słońca było wyskoczyć na Wilanów - do początku marca jest festiwal światła z chyba 3 filmami-muralami na pałacu, Ogród Światła, ... Stołeczne iluminacje
Re: Pudelek w Warszawie
Pudelek pisze:parę dni temu postanowiłem zawitać tam na jednodniówkę
I znowu nic nie powiedziałeś;)
Pudelek pisze:Idę Alejami Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a. Sztuczna palma nadaje temu miejscu zupełnie niewarszawski klimat, jakby z innej strefy klimatycznej
Obecnie ciężko już sobie wyobrazić de Gaulle'a bez palmy
Pudelek pisze:Niemal wszystkie pochodzą z Ziem Wyzyskanych.
A czytałeś "The Nazi Kultur in Poland"?
Albo byłeś może w Muzeum Armii, w Skokloster bądź w Livrustkammaren w Sztokholmie?
Tam to dopiero znajdziesz pokaźne zbiory z Ziem Wyzyskanych.
Pudelek pisze:jeśli chodzi o muzea to niemal każde ma jakiś dzień darmowy
Przez cały listopad, od czterech lat, bezpłatnie można zwiedzić Pałac w Wilanowie, Muzeum Łazienki Królewskie oraz część ekspozycji w Zamku Królewskim;)
Pudelek pisze:Muzeum Narodowe to rozległy, solidny gmach z okresu międzywojennego
Muzeum narodowe bardzo fajnie obfociłeś;)
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Re: Pudelek w Warszawie
Vlado pisze:Obecnie ciężko już sobie wyobrazić de Gaulle'a bez palmy
Mają zrobić normalne skrzyżowanie.
Z chodniczkami dla cyklistów i wegetarian.
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Vlado pisze:Albo byłeś może w Muzeum Armii, w Skokloster bądź w Livrustkammaren w Sztokholmie?
byłem w tym trzecim. Z polskich terenów poniemieckich nie zauważyłem zdobyczy Były natomiast łupy wojenne z Polski, ale trudno za takie traktować obiekty, które znalazły się w nowych granicach państwa - łup na sobie samym? To nie są zdobycze z Niemiec, wywożono je już dawno po ustaniu działań wojennych, za czasów polskiej administracji. Nowych mieszkańców tych terenów pozbawiono tego, co powinno zostać na miejscu...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:byłem w tym trzecim.
Jakoś naiwnie wierzyłem, że w nowej sytuacji geopolitycznej te zbiory zaczną do nas wracać.
Pudelek pisze:Były natomiast łupy wojenne z Polski, ale trudno za takie traktować obiekty, które znalazły się w nowych granicach państwa - łup na sobie samym? To nie są zdobycze z Niemiec
Łatwo się ocenia takie rzeczy z perspektywy siedemdziesięciu lat;)
Przecież doskonale wiesz z jaką tymczasowością większość osób traktowało przeprowadzkę na tamte tereny. Do tej pory to widać. Priorytetem po wojnie było odbudować polską Polskę.
Ostatnio zmieniony 2016-01-20, 14:26 przez Vlado, łącznie zmieniany 1 raz.
Vlado pisze:Jakoś naiwnie wierzyłem, że w nowej sytuacji geopolitycznej te zbiory zaczną do nas wracać.
a niby czemu? To jest łup wojenny sprzed kilku wieków, postępowały tak wszystkie państwa, Szwedzi nie byli w tej kwestii wyjątkiem. I praktycznie nikt łupów wojennych nigdy nie zwracał, chyba, że w geście dobrej woli - symbolicznie (jak było choćby z Rolką Sztokholmską).
Vlado pisze:Łatwo się ocenia takie rzeczy z perspektywy siedemdziesięciu lat;)
Przecież doskonale wiesz z jaką tymczasowością większość osób traktowało przeprowadzkę na tamte tereny. Do tej pory to widać. Priorytetem po wojnie było odbudować polską Polskę.
zauważ, że minęło 70 lat, a te rzeczy nadal są "na wygnaniu", a dolnośląskie kościoły często zieją pustkami albo współczesnymi częściami wyposażenia. Rzadko coś wraca - udało się np. z Lwem Śpiącym z Bytomia, który po wojnie zawędrował aż pod warszawskie zoo
Ostatnio zmieniony 2016-01-20, 23:07 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
Pudelek pisze:a niby czemu?
chyba, że w geście dobrej woli - symbolicznie
Sam sobie odpowiedziałeś;)
Skoro mamy zapomnieć o przeszłości i tworzyć razem jedno super państwo?
Ostatnio zmieniony 2016-01-21, 14:53 przez Vlado, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości