Płatne akcje ratownicze w polskich górach
ciekawe czy Czesi i Słowacy albo mieszkańcy innych krajów (a z tego co się orientuję - to płatne akcje ratownicze są normą, a nie wyjątkiem na świecie) wpędzili się w jeszcze większe kłopoty... a może zwyczajnie są mniejszymi cwaniakami i nieubezpieczeni nie chodzą w góry?
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Nadal w temacie ubezpieczeń, bo temat jest teraz "gorący" również politycznie.
Co na to GOPR i TOPR:
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=31134
A jakby ktoś chciał to może sobie posłuchać obrad właściwej komisji sejmowej:
http://sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisje ... 330036B8A1
Co na to GOPR i TOPR:
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=31134
A jakby ktoś chciał to może sobie posłuchać obrad właściwej komisji sejmowej:
http://sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisje ... 330036B8A1
to jest stanowisko TOPR, a nie TOPR i GOPR. W ogóle można odnieść wrażenie, że akcje ratownicze odbywają się w Polsce tylko w Tatrach lub tylko na terenie TPN-u, a gdzie indziej to sami dobrze wyposażeni, rozsądni i mający szczęście turyści. Czy akcje ratownicze np. w Bieszczadach albo Sudetach lub poza granicami PN też będą finansowane z budżetu TPN-u?
Niestety nie umiem już znaleźć linka, ale gdzieś w grudniu czytałem, jak ludzie z GOPR w Beskidach wypowiadali się za odpłatnością akcji ratowniczych.
Niestety nie umiem już znaleźć linka, ale gdzieś w grudniu czytałem, jak ludzie z GOPR w Beskidach wypowiadali się za odpłatnością akcji ratowniczych.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:to jest stanowisko TOPR, a nie TOPR i GOPR. W ogóle można odnieść wrażenie, że akcje ratownicze odbywają się w Polsce tylko w Tatrach lub tylko na terenie TPN-u, a gdzie indziej to sami dobrze wyposażeni, rozsądni i mający szczęście turyści. Czy akcje ratownicze np. w Bieszczadach albo Sudetach lub poza granicami PN też będą finansowane z budżetu TPN-u?
Niestety nie umiem już znaleźć linka, ale gdzieś w grudniu czytałem, jak ludzie z GOPR w Beskidach wypowiadali się za odpłatnością akcji ratowniczych.
Polecam posłuchać jednak tej komisji sejmowej. Początkowe pie... można pominąć, istotne są wypowiedzi obu naczelników - TOPR i GOPR jak również (w mniejszym stopniu) przedstawiciela TPN.
(mniej więcej od 13.28.40), potem są pytania posłów (normalnie widać jakie mają pojęcie o górach), a na koniec jeszcze odpowiedzi naczelników.
Ostatnio zmieniony 2016-01-14, 16:06 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Ja bym się nie koncentrował na dysonansie pojęciowym, merytorycznym itp. w powyższej dyskusji. Ciekawy jestem jak wyglądałaby dyskusja, gdyby brali w niej udział czołowi forumowicze głównych forów górskich. Myślę, że też mielibyśmy sporo zastrzeżeń.
Mnie zastanawia jedna kwestia. Kiedyś czytałem opracowanie TPN, i podzielam ten pogląd, że ilość turystów, a przede wszystkim "turystów" w Tatrach powoduje nieodwracalną degradację środowiska. To znaczy, że natura swoimi siłami nie jest już w stanie się odradzać. Wyrażana wówczas troska koncentrowała się na możliwych sposobach ograniczenia ilości osób wchodzących w Tatry. Oczywiście były to rozważania z uznaniem pewnej bezsilności. Później pojawiły się opłaty za wstęp do parku i dyskusje na temat ograniczenia osób wchodzących w Tatry mocno osłabły.
Ale mnie nie opuszcza przekonanie, że Tatry nie są dla każdego i za dużo znajduje się w nich ludzi "z przypadku", którzy tym bardziej stanowią zagrożenie dla siebie i innych.
Janek Krzysztof to niezmiennie bardzo spokojny, wyrozumiały człowiek Ja bym tak nie tłumaczył np. turystów nie potrafiących ogarnąć powrotu na prostej drodze. Z drugiej strony racja: małe dzieci, starsi... Zawsze podziwiam, kiedy ratownicy w tak ujmujący sposób tłumaczą niefrasobliwość (jakie piękne słowo!) turystów.
A finansowanie akcji? Chyba zmienię zdanie i przyznam rację JK Albo jeszcze się zastanowię
Mnie zastanawia jedna kwestia. Kiedyś czytałem opracowanie TPN, i podzielam ten pogląd, że ilość turystów, a przede wszystkim "turystów" w Tatrach powoduje nieodwracalną degradację środowiska. To znaczy, że natura swoimi siłami nie jest już w stanie się odradzać. Wyrażana wówczas troska koncentrowała się na możliwych sposobach ograniczenia ilości osób wchodzących w Tatry. Oczywiście były to rozważania z uznaniem pewnej bezsilności. Później pojawiły się opłaty za wstęp do parku i dyskusje na temat ograniczenia osób wchodzących w Tatry mocno osłabły.
Ale mnie nie opuszcza przekonanie, że Tatry nie są dla każdego i za dużo znajduje się w nich ludzi "z przypadku", którzy tym bardziej stanowią zagrożenie dla siebie i innych.
Janek Krzysztof to niezmiennie bardzo spokojny, wyrozumiały człowiek Ja bym tak nie tłumaczył np. turystów nie potrafiących ogarnąć powrotu na prostej drodze. Z drugiej strony racja: małe dzieci, starsi... Zawsze podziwiam, kiedy ratownicy w tak ujmujący sposób tłumaczą niefrasobliwość (jakie piękne słowo!) turystów.
A finansowanie akcji? Chyba zmienię zdanie i przyznam rację JK Albo jeszcze się zastanowię
Tatraman pisze:Później pojawiły się opłaty za wstęp do parku i dyskusje na temat ograniczenia osób wchodzących w Tatry mocno osłabły.
I to jest najlepsze podsumowanie tej dyskusji.
Kiedyś byłem zatwardziałym zwolennikiem płatnych akcji. Obecnie, widząc jak to wygląda w innych krajach, czytając i słuchając opinie samych ratowników, mam coraz bardziej mieszane odczucia. Płatne akcje nie poprawią bezpieczeństwa w górach ani w istotnym stopniu nie poprawią sytuacji finansowej służb ratunkowych. A jedynym beneficjentem takiego rozwiązania będą firmy ubezpieczeniowe.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 2016-01-10, 23:11
Jasne, że powinny być płatne! Ile razy się widzi zupełnie nieprzygotowanych na górskie zmienne warunki turystów. Ostatnio była głośna sprawa http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9 ... ,id,t.html - bezmyślni turyści powinni płacić, jak na Zachodzie! Zawsze jak jadę za granicę mam ze sobą polisę, bo tam za śmigłowiec czy szpital wystawiliby mi taki rachunek, że kredyt musiałbym na to brać...
Vlado pisze:Skoro ktoś im obiecał, że przyjedzie a nie przyjechał, to się domagali.
jesteś pewien, że ktoś im coś obiecał? Z relacji prasowych wynikało, że oni myśleli, iż tam coś jeszcze będzie stało, a nie stało...
zresztą to i tak nie tłumaczenie - gdy umówię się z taksówkarzem na mrozie, a on nie przyjedzie, to nie wzywam policji albo karetki, coby mnie podwieźli...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
W sprawie GOPRu nie rozumiem tylko jednego.. Zawsze mi sie wydawalo ze jest to sluzba jezdzaca do wypadkow, sytuacji losowych w postaci choroby, zaslabniecia, uszkodzenia ciala. Tak jak karetki pogotowia ratunkowego- tylko ze w gorach. A pogotowie ratunkowe wzywa sie do zawału serca, odcietej nogi czy wypadku samochodowego. I z tego co mi mowila kolezanka pracujaca w pogotowiu jest paragraf na "nieuzasadnione wezwania" i za to mozna niezle zabulic i skonczyc w sądzie- mieli kilka takich przypadkow. A jesli chodzi o GOPR to ostatnio przyszla wrecz moda wzywac go do zabłądzen, zmeczenia, lęku przed ciemnoscia. Bo jakby zareagowalo pogotowie jakby ktos zadzwonil i powiedzial ze poki co nic mu nie jest, ale jest w rynku i boi sie wracac do domu bo jest slisko, ubral letnie buty ,moze upasc i zlamac noge i maja natychmiast wyslac do niego karetke.... Albo przyjechal do Pizdziszewa Dolnego pociagiem i nie przewidzial ze z PKP do jego celu jest taki kawal i on nie zdazy a robi sie ciemno... Moze wyslali by.. psychiatre?
Jak sie komus zepsuje samochod w srodku lasu, jest mu zimno i boi sie wilkow to nie wzywa pogotowia tylko taksowke i lawete (płatna badz z ubezpieczenia)...
Moze skoro jest zapotrzebowanie to warto by zalozyc jakas sluzbe- platna, w stylu "gorski taksowkarz". Ktos poszedl, zmeczyl sie, znudzila mu sie trasa, deszcz zaczyna zmywac makijaz albo przypomnial sobie ze nie zdazy na mecz na 20- dzwoni, slono placi i go zabieraja- pieszo, w lektyce, skuterem, helikopterem- do wyboru do koloru, wedle taryfikatora. Choc przypuszczam ze szybko by zmalala ilosc amatorow po wystawieniu paru rachunkow...
To jak jest ciemno to dzieciom grozi utrata zdrowia? Niedlugo sie okaze ze dzieci mozna trzymac jedynie w terarium a za zabieranie na spacer przy plus 5 mozna dostac mandat...
Juz teraz panuje jakies zupelnie chore podejscie do dzieci a ty bys chcial to jeszcze nasilic?
Jak sie komus zepsuje samochod w srodku lasu, jest mu zimno i boi sie wilkow to nie wzywa pogotowia tylko taksowke i lawete (płatna badz z ubezpieczenia)...
Moze skoro jest zapotrzebowanie to warto by zalozyc jakas sluzbe- platna, w stylu "gorski taksowkarz". Ktos poszedl, zmeczyl sie, znudzila mu sie trasa, deszcz zaczyna zmywac makijaz albo przypomnial sobie ze nie zdazy na mecz na 20- dzwoni, slono placi i go zabieraja- pieszo, w lektyce, skuterem, helikopterem- do wyboru do koloru, wedle taryfikatora. Choc przypuszczam ze szybko by zmalala ilosc amatorow po wystawieniu paru rachunkow...
laynn pisze:Nie przeczytali, ile tam się idzie? Nie doczytali, o której robi się ciemno?
To może tam będącym rodzicom warto postawić zarzut narażenia dzieci na utratę zdrowia?
To jak jest ciemno to dzieciom grozi utrata zdrowia? Niedlugo sie okaze ze dzieci mozna trzymac jedynie w terarium a za zabieranie na spacer przy plus 5 mozna dostac mandat...
Juz teraz panuje jakies zupelnie chore podejscie do dzieci a ty bys chcial to jeszcze nasilic?
Ostatnio zmieniony 2016-01-18, 11:18 przez buba, łącznie zmieniany 5 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze: A jesli chodzi o GOPR to ostatnio przyszla wrecz moda wzywac go do zabłądzen, zmeczenia, lęku przed ciemnoscia.
W trakcie spotkania do którego link podałam wyżej naczelnik GOPR powiedział, że nieuzasadnionych wezwań było w całym roku 2015 17, w całych polskich górach jakie obejmuje GOPR (bez Tatr).
Nie wiem więc czy to jest aż tak bardzo duża ilość.
A moim zdaniem lepiej udzielić pomocy komuś kto zabłądził niż potem szukać trupa.
Basia Z. pisze:W trakcie spotkania do którego link podałam wyżej naczelnik GOPR powiedział, że nieuzasadnionych wezwań było w całym roku 2015 17, w całych polskich górach jakie obejmuje GOPR (bez Tatr).
Moze zalezy od definicji co uznamy za "nieuzasadnione".. A w takim razie oni ta definicje maja jakas mocno naciagana...
Basia Z. pisze:A moim zdaniem lepiej udzielić pomocy komuś kto zabłądził niż potem szukać trupa.
Z takim podejsciem to bedziemy miec coraz wiecej wezwan do rozmazanego makijazu...
Zreszta w takim przypadku taka gorska taksowka by sie dobrze spisywala- gdybym wiedziala ze dalam d... , poszlam w podkoszulku zima w gory, jest noc, nie wiem gdzie jestem i zaraz zamarzne- to bym takowa wezwala i zabulila 1000 zl czy wiecej - bo moje zycie i zdrowie jest dla mnie warte wiecej.. Wiec bym przezyla a potem zarla przez pol roku ziemniaki i splacala dlugi. Za glupote sie placi. A drugi raz bym sie mocno zastanawiala czy isc w gory zima i ryzykowac takie szarpniecie po kieszeni. Jak ktos sie schleje i zasnie na lawce w parku to tez dostaje nauczke bo sie przeziebi czy czy go okradna. Takie jest zycie ze trzeba myslec albo sie dostaje po dupie. Dlaczego wiec w gorach mialoby byc inaczej? Tego nie rozumiem- dlaczego promowac glupote i niefrasobliwosc w gorach?
Ostatnio zmieniony 2016-01-18, 11:31 przez buba, łącznie zmieniany 5 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Wspólne stanowisko TPN oraz TOPR:
http://tpn.pl/nowosci/tpn-i-topr-w-spra ... zpieczenia
Ja nie rozumiem, dlaczego wszyscy chcą TOPR i GOPR na siłę uszczęśliwiać.
http://tpn.pl/nowosci/tpn-i-topr-w-spra ... zpieczenia
Ja nie rozumiem, dlaczego wszyscy chcą TOPR i GOPR na siłę uszczęśliwiać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości