Na koniec roku.
Na koniec roku.
Ostatni dzień 2015 roku. Pogoda słoneczna, tempera jak trzeba - minus 10, pełnia zimy tylko...śniegu brak . Krajobraz bardziej przypomina późną jesień lub wczesną wiosnę, szczególnie w taki pogodny dzionek. O zimie zaś przypominają marznące nosy.
Ruszamy ku górze. Początkowo pół godzninny asfalting na przełęcz jednak źle nie jest, bo okolica sympatyczna.
(mrożonka z salamandry)
Mozaiki
Zakładamy pierwszą bazę na przełęczy. W słońcu robi się cieplej, na moje oko jest tak z minus 5-6 stopi. Ale że wieje wiatr (tu zawsze wieje ) momentami bywa rześko.
Mam wielką ochotę przyjechać tu kiedyś z latawcem, warunki idealne, przestrzeń jest, miejsce w sam raz na taką zabawę
W końcu wchodzimy na szlak, nie pójdziemy nim jednak długo, może z pół godziny a potem odbicie. Szlak pnie się w górę bezśnieżnym lasem. Pojawiają się też turyści w liczbie 2 sztuk oraz nieco później grupki, która mija nasz szybko.
Im wyżej tym cieplej-albo mniej zimno , dzieciaki z pewnością rozgrzały się napieraniem pod górę.
Las się kończy i zaczyna przestrzeń otwarta. Początek jednego z moich ulubionych miejsc.
Śniegu może i brak ale jak ktoś chce to miejsce na zimowe zabawy znajdzie wszędzie. Można się np. wyłożyć na ślizgawce o długości kilkudziesięciu centymetrów I jak na złość w momencie gdy miało paść takie fajne ujęcie na tle gór.
W wielu miejscach w tym roku byłem po kilka razy ale są dwa takie, które lubię szczególnie i które koniecznie chciałem odwiedzić drugi raz. Pierwsze to Hala Jaworowa-byliśmy latem dwa razy. Drugie to to do którego właśnie dotarliśmy czyli Beskidek. Poprzednio byliśmy jakoś w czerwcu, później się nie złożyło aż w końcu udało się w ostatnim dniu roku
Szczyt ten lubie nie tylko ze względu na piękne panoramy, świetne ujęcia np. Babiej ale też z powodu wrażenia jakby się góra nagle kończyła , jakby za horyzontem pod który się podchodzi była przepaść.
Oczywiście zakładamy drugą bazę
Zejście, również pozaszlakowo, stromo opada w kierunku Koszarawy Bystrej tworząc całkiem fajną pętlę, nie za długą, nie za krótką. Oczywiście dla tych którzy wolą łazić z bajtlami po 10 godzin to będzie mało honorne przejście, ale że my gustujemy w trasach krótszych (kilometrowo) za to spędzając więcej czasu na trawce jest to trasa w sam raz
Jeszcze mamy ochotę wrócić tu jak spadnie śnieg, z sankami. Ależ będzie jazda
Więcej zdjęć-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/beskidek122015/
Ruszamy ku górze. Początkowo pół godzninny asfalting na przełęcz jednak źle nie jest, bo okolica sympatyczna.
(mrożonka z salamandry)
Mozaiki
Zakładamy pierwszą bazę na przełęczy. W słońcu robi się cieplej, na moje oko jest tak z minus 5-6 stopi. Ale że wieje wiatr (tu zawsze wieje ) momentami bywa rześko.
Mam wielką ochotę przyjechać tu kiedyś z latawcem, warunki idealne, przestrzeń jest, miejsce w sam raz na taką zabawę
W końcu wchodzimy na szlak, nie pójdziemy nim jednak długo, może z pół godziny a potem odbicie. Szlak pnie się w górę bezśnieżnym lasem. Pojawiają się też turyści w liczbie 2 sztuk oraz nieco później grupki, która mija nasz szybko.
Im wyżej tym cieplej-albo mniej zimno , dzieciaki z pewnością rozgrzały się napieraniem pod górę.
Las się kończy i zaczyna przestrzeń otwarta. Początek jednego z moich ulubionych miejsc.
Śniegu może i brak ale jak ktoś chce to miejsce na zimowe zabawy znajdzie wszędzie. Można się np. wyłożyć na ślizgawce o długości kilkudziesięciu centymetrów I jak na złość w momencie gdy miało paść takie fajne ujęcie na tle gór.
W wielu miejscach w tym roku byłem po kilka razy ale są dwa takie, które lubię szczególnie i które koniecznie chciałem odwiedzić drugi raz. Pierwsze to Hala Jaworowa-byliśmy latem dwa razy. Drugie to to do którego właśnie dotarliśmy czyli Beskidek. Poprzednio byliśmy jakoś w czerwcu, później się nie złożyło aż w końcu udało się w ostatnim dniu roku
Szczyt ten lubie nie tylko ze względu na piękne panoramy, świetne ujęcia np. Babiej ale też z powodu wrażenia jakby się góra nagle kończyła , jakby za horyzontem pod który się podchodzi była przepaść.
Oczywiście zakładamy drugą bazę
Zejście, również pozaszlakowo, stromo opada w kierunku Koszarawy Bystrej tworząc całkiem fajną pętlę, nie za długą, nie za krótką. Oczywiście dla tych którzy wolą łazić z bajtlami po 10 godzin to będzie mało honorne przejście, ale że my gustujemy w trasach krótszych (kilometrowo) za to spędzając więcej czasu na trawce jest to trasa w sam raz
Jeszcze mamy ochotę wrócić tu jak spadnie śnieg, z sankami. Ależ będzie jazda
Więcej zdjęć-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/beskidek122015/
Ostatnio zmieniony 2016-01-02, 09:47 przez Piotrek, łącznie zmieniany 3 razy.
Piotrku, ta salamandra żyje! Salamandry plamiste mogą przeżyć ekstremalnie niskie temperatury, hibernując się w często nawet dużych bryłach lodu. Jeżeli zamrożoną salamandrę napotka się przy uczęszczanych drogach można, dla jej bezpieczeństwa, przenieść bryłkę lodu z żywą zawartością w jakieś pobliskie, mniej widoczne miejsce - najlepiej w pobliże zacienionego brzegu strumienia.
O nie nie, zima to jednak musi być z kupą śniegu. Nie ma lepszej frajdy niż cioranie się w białych zaspach
No powiem Ci, że u mnie we wsi, sporo niżej, było rankiem biało od szronu a tam w Koszarawie niewiele, gdzieś w cieniach pod lasem albo przy potokach to owszem ale ogólnie niewiele. A w górze to prawie w nic.
Wiolcia pisze:...A nie było porannego szronu? ...
No powiem Ci, że u mnie we wsi, sporo niżej, było rankiem biało od szronu a tam w Koszarawie niewiele, gdzieś w cieniach pod lasem albo przy potokach to owszem ale ogólnie niewiele. A w górze to prawie w nic.
Piotrek pisze:Wiolcia pisze:...A nie było porannego szronu? ...
No powiem Ci, że u mnie we wsi, sporo niżej, było rankiem biało od szronu a tam w Koszarawie niewiele, gdzieś w cieniach pod lasem albo przy potokach to owszem ale ogólnie niewiele. A w górze to prawie w nic.
No właśnie, na dole było biało, więc spodziewałam się też tej bieli wyżej.
A jest w ogóle szansa na śnieg w najbliższych dniach?
Nie, no skąd
Ot zwykłe stwierdzenie, tak mi się wydaje że tego typu nie długa pętla nie zadowoli tych, co wolą długie trasy.
Na Beskidek dojdzie się trasą z Jałowca na Mędralową, tylko odrobinkę trzeba odbić ze szlaku by być w miejscu ze zdjęć. Z reguły podhodzimy z Koszarawy na Przełecz i atakujemy w prawo na Kamińskiego i Mędralową (wracając z M.Zachodniej stokówkami tak by była pętla) albo właśnie w lewo na Beskidek.
Ot zwykłe stwierdzenie, tak mi się wydaje że tego typu nie długa pętla nie zadowoli tych, co wolą długie trasy.
Na Beskidek dojdzie się trasą z Jałowca na Mędralową, tylko odrobinkę trzeba odbić ze szlaku by być w miejscu ze zdjęć. Z reguły podhodzimy z Koszarawy na Przełecz i atakujemy w prawo na Kamińskiego i Mędralową (wracając z M.Zachodniej stokówkami tak by była pętla) albo właśnie w lewo na Beskidek.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 76 gości