Sudeckie Rozdroża
Re: Szlak graniczny na dwa!
cezaryol pisze: sądzę, że prędzej czy później znów się umówimy na coś podobnego
Czyżby coś Ci chodziło po głowie?
Piotrek pisze:Skałki ciekawe, nie mogły nie rzucić mi się w oczy
Miałbyś tam gdzie z miarką latać
Wiolcia pisze: takim cyborgom szlakowym?
Chyba że Cezary, ja to mały pikuś fiku miku jestem
Re: Szlak graniczny na dwa!
Vlado pisze:Czyżby coś Ci chodziło po głowie?
Jeszcze nie, ale to nie problem. Kiedyś mi zaświtał pomysł, by w dniu urodzin Franza Schuberta ( 31 stycznia ) lub śmierci ( 19 listopada ) przejść trasą łączącą miejsca urodzenia jego rodziców. Ale najkrótszą trasą to zaledwie 58 km. Można ją jednak wydłużyć.
Ostatnio zmieniony 2015-11-08, 19:15 przez cezaryol, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Szlak graniczny na dwa!
Vlado pisze:Miałbyś tam gdzie z miarką latać
Ino by się dymiło z kłębka taśmy
Listopadowy wypad w Sudety z przyczyn losowych musiałem odpuścić, postanowiłem więc podzielić się czymś z archiwum, obiecuję starszych relacji z Sudetów już nie wrzucać
Sudeckie Rozdroża 19.01.-02.02.2013
Izery, Karkonosze, Rudawy.
19.01 Wrocław
20.01 Zgorzelec - Görlitz
21.01 Leśna - Zamek Czocha - Wojkowa - Mirsk - Kamień
22.01 Kamień - Zamek Gryf - Gierczyn - Sępia Góra - Świeradów Zdrój
23.01 Świeradów Zdrój - Stóg Izerski - Rozdroże pod Kopą - Chatka Górzystów
24.01 Chatka Górzystów - Jizerka - Granicznik - Orle - Chatka Górzystów
25.01 Chatka - Wysoka Kopa - Wysoki Kamień - Szklarska Poręba - Szrenica
26.01 Szrenica - Źródła Łaby - Czarcia Ambona - Odrodzenie - Strzecha Akademicka
27.01 Strzecha - Spalona Strażnica - Śnieżka - Růžohorky - Jelenka
28.01 Jelenka - Malá Úpa - Przełęcz Okraj – Skalny Stół – Jelenka – Karpacz
29.01 Karpacz – Borowice – Wodospad Podgórnej - Zamek Chojnik - Sobieszów
30.01 Kowary - Sztolnie - Żółta Droga - Kazalnica - Karpacz
31.01 Karpacz - Kaplica św. Anny - Sosnówka - Grodna - Głębock - Mysłakowice
01.02 Mysłakowice - Mrowiec - Bukowiec - Średnica - Skalnik - Czarnów
02.02 Czarnów - Rozdroże pod Bobrzakiem - Leszczyniec. Wrocław
Czyli pięć szczytów do KSP, około 230km, w tym 80km GSS i około 6tys metrów do góry.
Pierwsza część trasy Leśna-Sobieszów była zarazem trasą do dużej GOT.
Zgorzelec
To tu się urodziłem. Te tereny nie są jednak moją małą ojczyzną. Powojenna zawierucha, nowe inwestycje, nowa ziemia obiecana i zawędrowaliśmy aż tutaj…
Görlitz wielokrotnie oglądałem, ale zawsze przez Nysę. Jakże dumnym krokiem, wkroczyłem na most staromiejski:)
Pogórze Izerskie
Czyli zamki i Wojkowa (502m n.p.m.) – najwyższe wzniesienie pogórza.
Sympatyczny PTSM w Kamieniu, Stawy Rębiszewskie. Szkoda, że zabrakło czasu na Kaoliński Las.
Izery
Na Stogu Izerskim za szafy na plecach dostaliśmy po ciepłym pączku:)
Sporo szlaków przygotowanych pod narciarzy a te nie przygotowane, zupełnie nie przetarte:)
Nawet znaleźliśmy jedną parę nart pod Wysoką Kopą:)
Magiczna pogoda, magiczne Góry, magiczna Chatka Górzystów, warto tu wrócić:)
Karkonosze
Pogodę trafiliśmy wyśmienitą, dzięki temu część karkonoską udało nam się przejść w zasadzie w letnich czasach.
Wschód słońca na Szrenicy i zachód na Spalonej Strażnicy.
A po drodze było tak:
Karkonoski Padół Śródgórski
Siedem zyla za wejście do Wanga, to ja podziękuję…
Zamek Chojnik. W końcu nawiązania piastowskie, bo już czułem się na tej imprezie bardzo nie u siebie…
I siedem okrążeń wokół kapliczki św. Anny.
Dobre Źródło i jego lecznicze działanie znane już było w czasach przedchrześcijańskich.
Sztolnie
Kowarska starówka w sumie jest dość sympatycznie odnowiona, ale idąc przez pozostałą część miasta czułem się jakbym cofnął się do roku 1946… Za Park Miniatur podziękowaliśmy, w sztolniach już nie żałowałem monety.
Nie bardzo zrozumiałem, co chciał autor przekazać, łącząc ładny laserowy pokaz z wybuchem bomby w Hiroszimie???
Kłódka przy wejściu do dawnego inhalatorium była otwarta. Żeby choć była nas trójka, można by kogoś zostawić na czatach. Pewnie ktoś był w środku, ale pewności nie mieliśmy, głupio byłoby później wydzwaniać o pomoc, że jesteśmy po drugiej stronie krat:)
Powrót do Karpacza bez szlaku zboczami Budników a po zmroku końską ścieżką.
Koń kładki przez strumień na szlaku nie potrzebuje, dla nas w trakcie roztopów, po zmroku, strumień ten stanowił nie lada wyzwanie:)
Kotlina Jeleniogórska
Będąc tak blisko oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić odwiedzenia najwyższego wzniesienia Kotliny Jeleniogórksiej – Grodnej (506m n.p.m.)
Znajdują się na niej sztuczne ruiny zamku z 1806r wzniesione na polecenie księcia Henryka XXXVIII von Reuss.
W Mysłakowicach warto zobaczyć tyrolskie domy i muzeum z historią Tyrolczyków osiadłych na tych terenach. A po drodze z Głębocka mijamy suche zbiorniki przeciwpowodziowe.
Rudawy Janowickie
Mrowiec naprawdę wygląda jak wielki kopiec
Bukowiec… Hrabia Friedrich Wilhelm von Reden…
Niezwykle zasłużona postać dla rozwoju przemysłu na Śląsku i Zagłębiu.
W Dąbrowie Górniczej nawet cała dzielnica, powstała na terenach dawnej odkrywki, nosi nazwę Reden.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_ ... _von_Reden
Zwiedzanie Bukowca zaczynamy od grobu Hrabiego von Redena przy Opactwie.
Następnie Pałac, Świątynia Ateny, Dom Ogrodnika, Amfiteatr Rzymski, Zamek…
Zamek z wieżą widokową i panoramą na całe zachodnie Sudety.
Dawno nie widziałem tak pięknej, ożywiającej wyobraźnie posiadłości.
Na Ostrą Małą, mijając po drodze Skałę Persella, zwaną na wielu mapach Diabelską Amboną, docieramy już po zmroku, tego dnia, mimo późnej pory, na szczycie przed nami nie było nikogo, jedyne świeże ślady na szlaku to ślady zwierzaków. Światełka w dolinie, zimno, szybki kurs na szczyt i na noc wędrujemy do Czarnowa, gdzie dzięki starej znajomości śpimy na farmie Hare Kryszna:)
Odcinek szlaku do Przełęczy pod Bobrzakiem robiliśmy po omacku, nie pamiętałem jak on wygląda latem, ale zimą człowiek nie ma pojęcia gdzie iść, wąskie ścieżynki pomiędzy niskimi choinkami, dobrze że jakiś czas temu ktoś przeszedł tędy na rakietach i miejscami znajomy szeroki ślad był jeszcze dobrze widoczny.
Wieczór z krówkami w oborze, świeże mleko, poranne modlitwy o 4:30, następne o 7:30, nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Uwielbiam czerpać inspiracje z różnych kultur i religii.
Na nas czas… prawie biegiem na PKS do Leszczyńca i to już niestety koniec tej wyprawy:(
Trochę więcej zdjęć
Sudeckie Rozdroża 19.01.-02.02.2013
Izery, Karkonosze, Rudawy.
19.01 Wrocław
20.01 Zgorzelec - Görlitz
21.01 Leśna - Zamek Czocha - Wojkowa - Mirsk - Kamień
22.01 Kamień - Zamek Gryf - Gierczyn - Sępia Góra - Świeradów Zdrój
23.01 Świeradów Zdrój - Stóg Izerski - Rozdroże pod Kopą - Chatka Górzystów
24.01 Chatka Górzystów - Jizerka - Granicznik - Orle - Chatka Górzystów
25.01 Chatka - Wysoka Kopa - Wysoki Kamień - Szklarska Poręba - Szrenica
26.01 Szrenica - Źródła Łaby - Czarcia Ambona - Odrodzenie - Strzecha Akademicka
27.01 Strzecha - Spalona Strażnica - Śnieżka - Růžohorky - Jelenka
28.01 Jelenka - Malá Úpa - Przełęcz Okraj – Skalny Stół – Jelenka – Karpacz
29.01 Karpacz – Borowice – Wodospad Podgórnej - Zamek Chojnik - Sobieszów
30.01 Kowary - Sztolnie - Żółta Droga - Kazalnica - Karpacz
31.01 Karpacz - Kaplica św. Anny - Sosnówka - Grodna - Głębock - Mysłakowice
01.02 Mysłakowice - Mrowiec - Bukowiec - Średnica - Skalnik - Czarnów
02.02 Czarnów - Rozdroże pod Bobrzakiem - Leszczyniec. Wrocław
Czyli pięć szczytów do KSP, około 230km, w tym 80km GSS i około 6tys metrów do góry.
Pierwsza część trasy Leśna-Sobieszów była zarazem trasą do dużej GOT.
Zgorzelec
To tu się urodziłem. Te tereny nie są jednak moją małą ojczyzną. Powojenna zawierucha, nowe inwestycje, nowa ziemia obiecana i zawędrowaliśmy aż tutaj…
Görlitz wielokrotnie oglądałem, ale zawsze przez Nysę. Jakże dumnym krokiem, wkroczyłem na most staromiejski:)
Pogórze Izerskie
Czyli zamki i Wojkowa (502m n.p.m.) – najwyższe wzniesienie pogórza.
Sympatyczny PTSM w Kamieniu, Stawy Rębiszewskie. Szkoda, że zabrakło czasu na Kaoliński Las.
Izery
Na Stogu Izerskim za szafy na plecach dostaliśmy po ciepłym pączku:)
Sporo szlaków przygotowanych pod narciarzy a te nie przygotowane, zupełnie nie przetarte:)
Nawet znaleźliśmy jedną parę nart pod Wysoką Kopą:)
Magiczna pogoda, magiczne Góry, magiczna Chatka Górzystów, warto tu wrócić:)
Karkonosze
Pogodę trafiliśmy wyśmienitą, dzięki temu część karkonoską udało nam się przejść w zasadzie w letnich czasach.
Wschód słońca na Szrenicy i zachód na Spalonej Strażnicy.
A po drodze było tak:
Karkonoski Padół Śródgórski
Siedem zyla za wejście do Wanga, to ja podziękuję…
Zamek Chojnik. W końcu nawiązania piastowskie, bo już czułem się na tej imprezie bardzo nie u siebie…
I siedem okrążeń wokół kapliczki św. Anny.
Dobre Źródło i jego lecznicze działanie znane już było w czasach przedchrześcijańskich.
Sztolnie
Kowarska starówka w sumie jest dość sympatycznie odnowiona, ale idąc przez pozostałą część miasta czułem się jakbym cofnął się do roku 1946… Za Park Miniatur podziękowaliśmy, w sztolniach już nie żałowałem monety.
Nie bardzo zrozumiałem, co chciał autor przekazać, łącząc ładny laserowy pokaz z wybuchem bomby w Hiroszimie???
Kłódka przy wejściu do dawnego inhalatorium była otwarta. Żeby choć była nas trójka, można by kogoś zostawić na czatach. Pewnie ktoś był w środku, ale pewności nie mieliśmy, głupio byłoby później wydzwaniać o pomoc, że jesteśmy po drugiej stronie krat:)
Powrót do Karpacza bez szlaku zboczami Budników a po zmroku końską ścieżką.
Koń kładki przez strumień na szlaku nie potrzebuje, dla nas w trakcie roztopów, po zmroku, strumień ten stanowił nie lada wyzwanie:)
Kotlina Jeleniogórska
Będąc tak blisko oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić odwiedzenia najwyższego wzniesienia Kotliny Jeleniogórksiej – Grodnej (506m n.p.m.)
Znajdują się na niej sztuczne ruiny zamku z 1806r wzniesione na polecenie księcia Henryka XXXVIII von Reuss.
W Mysłakowicach warto zobaczyć tyrolskie domy i muzeum z historią Tyrolczyków osiadłych na tych terenach. A po drodze z Głębocka mijamy suche zbiorniki przeciwpowodziowe.
Rudawy Janowickie
Mrowiec naprawdę wygląda jak wielki kopiec
Bukowiec… Hrabia Friedrich Wilhelm von Reden…
Niezwykle zasłużona postać dla rozwoju przemysłu na Śląsku i Zagłębiu.
W Dąbrowie Górniczej nawet cała dzielnica, powstała na terenach dawnej odkrywki, nosi nazwę Reden.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_ ... _von_Reden
Zwiedzanie Bukowca zaczynamy od grobu Hrabiego von Redena przy Opactwie.
Następnie Pałac, Świątynia Ateny, Dom Ogrodnika, Amfiteatr Rzymski, Zamek…
Zamek z wieżą widokową i panoramą na całe zachodnie Sudety.
Dawno nie widziałem tak pięknej, ożywiającej wyobraźnie posiadłości.
Na Ostrą Małą, mijając po drodze Skałę Persella, zwaną na wielu mapach Diabelską Amboną, docieramy już po zmroku, tego dnia, mimo późnej pory, na szczycie przed nami nie było nikogo, jedyne świeże ślady na szlaku to ślady zwierzaków. Światełka w dolinie, zimno, szybki kurs na szczyt i na noc wędrujemy do Czarnowa, gdzie dzięki starej znajomości śpimy na farmie Hare Kryszna:)
Odcinek szlaku do Przełęczy pod Bobrzakiem robiliśmy po omacku, nie pamiętałem jak on wygląda latem, ale zimą człowiek nie ma pojęcia gdzie iść, wąskie ścieżynki pomiędzy niskimi choinkami, dobrze że jakiś czas temu ktoś przeszedł tędy na rakietach i miejscami znajomy szeroki ślad był jeszcze dobrze widoczny.
Wieczór z krówkami w oborze, świeże mleko, poranne modlitwy o 4:30, następne o 7:30, nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Uwielbiam czerpać inspiracje z różnych kultur i religii.
Na nas czas… prawie biegiem na PKS do Leszczyńca i to już niestety koniec tej wyprawy:(
Trochę więcej zdjęć
Ostatnio zmieniony 2015-12-20, 20:10 przez Vlado, łącznie zmieniany 4 razy.
Fajna relacja, dobrze że ją dałeś.
Podoba mi się ten sposób opisywania - kilka zdań "z różnej parafii", czasem o warunkach, czasem o historii, niekiedy o noclegach i sytuacjach na szlaku. Niby niewiele, a dużo daje.
Zdjęcia Izerskich i Karkonoszy w błękicie i bieli wzbudziły uczucie zazdrości! Może dlatego, że kilka razy byłam już w Sudetach zimą i ZAWSZE miałam kiepską pogodę, więc nie znam tych gór z pięknej śnieżnej zimy . Chyba Sudety mnie nie lubią.
A, zdjęcia też takie jednoznaczne i typowe nie są. Na przykład intrygujące jest to:
Na te poranne (4:30!) modlitwy rzeczywiście wstałeś?
I nie kryguj się, dawaj więcej staroci, jak masz.
Podoba mi się ten sposób opisywania - kilka zdań "z różnej parafii", czasem o warunkach, czasem o historii, niekiedy o noclegach i sytuacjach na szlaku. Niby niewiele, a dużo daje.
Zdjęcia Izerskich i Karkonoszy w błękicie i bieli wzbudziły uczucie zazdrości! Może dlatego, że kilka razy byłam już w Sudetach zimą i ZAWSZE miałam kiepską pogodę, więc nie znam tych gór z pięknej śnieżnej zimy . Chyba Sudety mnie nie lubią.
A, zdjęcia też takie jednoznaczne i typowe nie są. Na przykład intrygujące jest to:
Na te poranne (4:30!) modlitwy rzeczywiście wstałeś?
I nie kryguj się, dawaj więcej staroci, jak masz.
Laynnie bo DG zasługuje by o niej pisać
Basiu no wiem... czasami nie mam pomysłu na dłuższy tekst, choć w czasie wycieczki mijaliśmy sporo miejsc godnych dłuższego opisania. Dla odmiany zdjęcia w picasie, jak nigdy, opisałem;)
Piotrku to jest zadziwiające że w Izerach i w Karkonoszach zima zawsze dopisuje a kilka km dalej śniegu jest jak na lekarstwo;)
Wiolciu a dziękuję;) ja ranny ptaszek jestem, więc 4:30 nie robi na mnie wrażenia
nawet stempelek do książeczki GOT mam;)
Basiu no wiem... czasami nie mam pomysłu na dłuższy tekst, choć w czasie wycieczki mijaliśmy sporo miejsc godnych dłuższego opisania. Dla odmiany zdjęcia w picasie, jak nigdy, opisałem;)
Piotrku to jest zadziwiające że w Izerach i w Karkonoszach zima zawsze dopisuje a kilka km dalej śniegu jest jak na lekarstwo;)
Wiolciu a dziękuję;) ja ranny ptaszek jestem, więc 4:30 nie robi na mnie wrażenia
nawet stempelek do książeczki GOT mam;)
Ostatnio zmieniony 2015-12-20, 19:31 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.
Szkoda, że tak lakonicznie, ja bym chętnie przeczytała więcej
ja tez!
Vlado pisze:Piotrku to jest zadziwiające że w Izerach i w Karkonoszach zima zawsze dopisuje a kilka km dalej śniegu jest jak na lekarstwo;)
To jest wlasnie urok Sudetow- nawet jesli chodzi o pogode kazdy znajdzie cos dla siebie!
Vlado pisze:Wiolcia napisał/a:
Na przykład intrygujące jest to:
Kolekcję bobków mam już całkiem pokaźną, chyba założę kiedyś oddzielny temat bobkowy
Dobry pomysl! ja sie dorzuce np. zabobkowany teren wokol pasnika z Kunegunda w Gorach Bystrzyckich
Kowarska starówka w sumie jest dość sympatycznie odnowiona, ale idąc przez pozostałą część miasta czułem się jakbym cofnął się do roku 1946…
Za to lubie dolnoslaskie miasteczka! a Kowary fajne, w zaulkach mozna niejedno odnalezc a w czasie cofnac sie napewno!
Ostatnio zmieniony 2015-12-21, 16:27 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości