sanki do przewozu niemowlakow
sanki do przewozu niemowlakow
Jako ze idzie zima to ten problem jest godny rozwazenia.Nigdy wprawdzie czegos takiego nie widzialam ale rozne cuda teraz ludzie wymyslalaja- wiec moze cos takiego tez jest? chodzi o pojazd na plozach, ktory mozna za soba ciagnac w gorach po sniegu i zeby mozna tam bylo wsadzic dzieciaka ktory jeszcze nie siedzi i zeby delikwent nie wypadl. Cos jak buda glebokiego wozka ale zamiast kol - plozy i sznurek do ciagniecia. Slyszal ktos moze albo widzial cos takiego?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Wyglada niezle! Napewno duzo lepiej niz konstrukcja ktora wlasnie w domu probowalam zmontowac i sie poddalam (nie naleze do gatunku "zlota raczka" ) A jest to jakos przywiazane od spodu ze nie zgubi sie zawartosci na wiekszej muldzie?
Ostatnio zmieniony 2015-10-08, 14:11 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
A ciekawe czy by się coś takiego sprawdziło?;)
Ostatnio zmieniony 2015-10-08, 20:25 przez Vlado, łącznie zmieniany 1 raz.
Zimą po górach używałem zwykłych, drewnianych. Na targu chodzą nówki po 50-60zł. "Rączkę" można dowolnie ustawiać albo na pchanie albo by ciągnąć. A ja bardzo stromo to trochę sznurka przeciągnąć przez pas, zawiązać za rączkę i idzie się jak burza
Może i bez szału ale dla mnie były wystarczająco wygodne w obsłudze a nie kosztowały kilku stów.
Można też kupić niewielkie śpiworki dla dzieci, one chyba docelowo są do wózków ale w tych sankach się sprawdziły. W odróżnieniu do typowych śpiworów są sztywniejsze i na kształt coś jak duże , lekko otwarte pudełko zapałek
Może i bez szału ale dla mnie były wystarczająco wygodne w obsłudze a nie kosztowały kilku stów.
Można też kupić niewielkie śpiworki dla dzieci, one chyba docelowo są do wózków ale w tych sankach się sprawdziły. W odróżnieniu do typowych śpiworów są sztywniejsze i na kształt coś jak duże , lekko otwarte pudełko zapałek
Vlado- to jest rewelka z tymi nartkami! to wlasnie zrobie!!!!!!!!! Jutro zaczynam szukac nartek! niech mi jakis narciarz biegowy powie ze niszcze jego swiety slad i nie mam prawa poruszac sie szlakiem narciarskim!
Piotrek a woziles na nich dzieci ktore nie siedza? przywiazywales jakos do sanek spiworek z zawartoscia?
Może i bez szału ale dla mnie były wystarczająco wygodne w obsłudze
Piotrek a woziles na nich dzieci ktore nie siedza? przywiazywales jakos do sanek spiworek z zawartoscia?
Ostatnio zmieniony 2015-10-08, 21:43 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Tak żeby typowo po górach to córkę woziłem jak miała 8-9 miesięcy (szczerze mówiąc nie pamiętam czy już siadywała, ale chyba nie) i te 4-5h na wycieczkach schodziło . Śpiwór przytwierdziłem do sanek sprzączkami. On miał po bokach dwie wąskie szparki (pewnie w jakimś celu do użycia w wózku), pasek przez nie przeciągnąłem i zapiąłem na tyle sanek. Trzymało porządnie. W dodatku śpiwór miał tą tylną część wyższą i można było dobrze i wysoko oprzeć dzieciaczka na oparciu, żeby nie był tylko w leżącej pozycji. Może mi się uda znaleźć zdjęcie takiego śpiwora/wkładu to wstawię, bo nie wiem, czy dobrze go opisuję.
Ogólnie zimą kłopotem dla mnie było to, że czasem trza pampersa było wymienić, gdy na zewnątrz -10 czy jeszcze mniej.
Ogólnie zimą kłopotem dla mnie było to, że czasem trza pampersa było wymienić, gdy na zewnątrz -10 czy jeszcze mniej.
Ostatnio zmieniony 2015-10-09, 13:56 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotrek pisze:i można było dobrze i wysoko oprzeć dzieciaczka na oparciu, żeby nie był tylko w leżącej pozycji.
no kabak bedzie mial zima 3-6 miesiecy wiec chyba nie jest wskazane go sadzac...
Piotrek pisze:On miał po bokach dwie wąskie szparki
spiworek kabaka ktory moja mama wyczaila w lumpeksie tez ma takie szparki- bardzo sie zastanawialam po co one sa... a teraz juz wiem- zeby do sanek przywiazac!
Buba, jakoś byłem przekonany, że spodoba Ci się najprostsze rozwiązanie! Padłem.
strasznie mi sie podobaja patenty w ktorych jest glownie pomysl! a czasem rozwiazania zdaja sie proste i oczywiste ale czlowiek sam na nie nie wpadnie za cholere!
w rozwiazaniu z nartkami musze tylko wymyslec jak zablokowac przednie kolo wozka- na ktore nie dziala centralny hamulec - no i jeszcze ono nie tylko obraca sie jak kazde normalne kolo ale tez cale kreci dookola wlasnej osi
A tak wogole to mam nadzieje ze zima bedzie ciepla i bezsniezna!!!!!
Ostatnio zmieniony 2015-10-09, 17:38 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Miałem wklejać zdjęcie śpiworka do wózka (tak właśnie szukaliśmy), który kupiliśmy szwagrowi, a żałowaliśmy, że naszej małej nie kupiliśmy zeszłej zimy (dużo lepiej w takim wkładać dzieciaka do wózka niż kocami opatulać jak my robiliśmy), miałem wklejać ale Piotrek pokazał bardzo podobne.
A ten śpiworek co kupiliśmy ma otwory na mocowania pasów z fotelika.
A koszt na pewnym takim jednym portalu ok 60zeta.
A ten śpiworek co kupiliśmy ma otwory na mocowania pasów z fotelika.
A koszt na pewnym takim jednym portalu ok 60zeta.
Ostatnio zmieniony 2015-10-09, 21:01 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości