Beskid Sądecki i Gorce na zakończenie wakacji

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-09-03, 17:38

Ładnie, trochę wiosny ale więcej jednak jesieni. Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki.

Ale byłem na Turbaczyku, który pokazałaś w relacji i uważam, że to najlepsza widokowo ,,miejscówka" w Gorach, nijak mająca się do przereklamowanej Hali Turbacz z ołtarzem. No, może Hala Długa może z Turbaczykiem konkurować.

,,Zazdaszczam" wytrzymałości w tym upale.....
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-09-03, 17:51

Tępy dyszel pisze:Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki.

Masz rację, wydaje Ci się ;)
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2924
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2015-09-03, 17:54

Są tam przewyższenia powyżej 800 metrów ?
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-09-03, 18:04

Pierwsze z brzegu:
Piwniczna Zdrój (360m n.p.m.) - Radziejowa (1262m n.p.m.)
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-09-03, 18:33

Tępy dyszel pisze:Ładnie, trochę wiosny ale więcej jednak jesieni. Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki


Zajrzyj w takim razie do mojej relacji z wypadu na Halę Łabowską. Niektóre szlaki w Sądeckim mogą dać wbrew pozorom popalić. Co do przewyższenia powyżej 800 dorzucę choćby wycieczkę ze Szczawnicy na Przehybę. Nie doceniasz Sądeckiego, warto samemu się przekonać jak tam naprawdę jest. A widokowych szlaków i miejsc też nie brakuje. :)
Ostatnio zmieniony 2015-09-03, 18:34 przez Majka, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2015-09-03, 21:17

Vlado pisze:Tępy dyszel napisał/a:
Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki.

Masz rację, wydaje Ci się

Polecam wejść z Rytra do schroniska Cyrla.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-09-04, 11:50

laynn pisze:
Vlado pisze:Tępy dyszel napisał/a:
Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki.

Masz rację, wydaje Ci się

Polecam wejść z Rytra do schroniska Cyrla.


to jest jedno z bardziej masakrycznych podejsc z jakimi mialam okazje sie spotkac w zyciu... nie wiem czemu to miejsce tak mi dalo popalic ze gleboko pozostalo w pamieci..
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-09-04, 12:40

buba pisze:
laynn pisze:
Vlado pisze:Tępy dyszel napisał/a:
Co prawda, nigdy nie byłem w Beskidzie Sądeckim, ale wydaje mi, że to góry mniej ,,honorne" (przewyższenia) niż np. Beskid Śląski czy Żywiecki.

Masz rację, wydaje Ci się

Polecam wejść z Rytra do schroniska Cyrla.


to jest jedno z bardziej masakrycznych podejsc z jakimi mialam okazje sie spotkac w zyciu... nie wiem czemu to miejsce tak mi dalo popalic ze gleboko pozostalo w pamieci..


A jest dużo przyjemniejsze i milsze podejście bez szlaku przez osiedle Makowica.
Szlakiem czerwony szłam rok temu, specjalnie aby to sprawdzić, a wcześniej byłam na Cyrli kilkanaście razy i zawsze chodziłam przez Makowicę.
Niby różnica wysokości taka sama ale jakoś przyjemniej.

Zaś raz zdarzyło mi się idąc sama po ciemku, że zboczyłam ze ścieżki i w końcu szłam na szagę do góry przez las trzymając się korzeni, aż wreszcie wyszłam na drogę. Z Rytra szłam wtedy około 3 godzin.
Ostatnio zmieniony 2015-09-04, 12:43 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-09-04, 12:52

Nie wiedzielismy ze jest fajniejsza trasa. Wtedy tez bylo ciemno, siapil deszcz, bylo zimno i przenikliwie, ogolnie myslalam ze ta droga nigdy sie nie skonczy, juz myslalam ze zawroce albo siade przy drodze i sie rozplacze :P (to wtedy jak byla Karpacka Biesiada). Na szczescie po dotarciu humory poprawily sie od razu!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2015-09-04, 15:08

Basia Z. pisze:Zaś raz zdarzyło mi się idąc sama po ciemku, że zboczyłam ze ścieżki i w końcu szłam na szagę do góry przez las trzymając się korzeni, aż wreszcie wyszłam na drogę. Z Rytra szłam wtedy około 3 godzin.

Byłem w Cyrli raz, auto zostawiłem niedaleko wyjścia na ten szlak. Pamiętam, że też byłem zdziwiony jak mi dał w kość.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-09-04, 15:47

Na Cyrli nie byłam akurat, a tak sobie planuję,że kiedyś pójdę i dalej na Halę Pisaną. Nie wiedziałam,że ten szlak to taki hardcor. Pamiętam natomiast schodzenie z Przehyby zielonym przez Gabańkę do Szczawnicy. Góra-dół-chaszcze-pokrzywy i tak na zmianę przez pół drogi czyli przez jakieś półtorej godziny. :lol
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-09-04, 15:54

Pamiętam, że bardzo przyjemnie mi się szło z Piwnicznej przez Halę Pisaną na Łabowską. A potem dał po dupsku sławny niebieski szlak w dół.. :)
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-09-04, 17:46

bton1 pisze:Pamiętam, że bardzo przyjemnie mi się szło z Piwnicznej przez Halę Pisaną na Łabowską. A potem dał po dupsku sławny niebieski szlak w dół.. :)


Niebieskim lepiej mi się wchodziło niż schodziło, ale szybko tego szlaku nie powtórzę. :nie
Awatar użytkownika
BesKid
Posty: 246
Rejestracja: 2013-07-10, 22:58

Postautor: BesKid » 2015-09-04, 23:35

Rytro - Cyrla powiadacie, eh klasyka :-) , rekord w około 45min gdy na kacu i spóźniony goniłem na pierwsze spotkanie za moją obecną Małżonką :rol Chyba już nigdy tego nie pobiję :)

Na Cyrlę chodziliśmy z każdej strony:
- można po drodze z Rytra przez zamek i dalej przez przysiółek Makowica,
- z Życzanowa żółtym gminnym przez w/w przysiółek lub szczyt Makowicy, z którego można wylądować skrótową ścieżką w okolicy boiska jakieś 300m od chaty,
- z Głębokiego Jaru - mix niebieskiego z żółtym jak wyżej,
- z Młodowa przez słoneczny stok, niebieskim gminnym z połączeniem do GSB.
- całkiem przyjemny zielony z Żeleźnikowej nad Nowym Sączem, tudzież to samo z wyjściem z Nawojowej lub Bączej Kuniny.
- bardzo często idziemy ze Złotnego - najpierw drogą i szlakiem narciarskim na Zadnie Góry, skąd już po głównym GSB.

Trza będzie Młodego do nosidła wnet wrzucić i przewietrzyć na jednej z tych ścieżek, bo mi już w pamięci zarastają...
--------------
***///***
--------------
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-09-05, 00:15

No to ja chodzę jeszcze inaczej. Przed zamkiem, zaraz za mostkiem na potoku w prawo, obok leśniczówki i dalej wyraźną ścieżką pod słupami z linią elektryczną przez las. Wychodzi się w dolnej części polany w przysiółku Makowica, a potem idzie środkiem przysiółka obok kapliczki aż do drogi i drogą w prawo.

Z Życzanowa żółtym gminnym też kiedyś szłam, ale to było zimą i coś nam się poplątało. Na dodatek ten gminny był beznadziejnie oznakowany, nie wiem jak to wygląda teraz.
Drogą obok zamku też raz szłam, a raz nawet jechałam samochodem.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 62 gości