22.08.2015 - V Rajd Pieszy Prudnik - Pradziad

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

22.08.2015 - V Rajd Pieszy Prudnik - Pradziad

Postautor: Robert J » 2015-08-24, 21:37

Już po raz piąty prudnicki oddział PTTK zorganizował imprezę pod tytułem Rajd Prudnik - Pradziad. Impreza ta nie jest wyścigiem(choć niektórzy ze sobą rywalizują), nie ma pucharów i medali. Celem jest pokonanie trasy z Prudnika na najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich - Pradziada. Uczestnicy mają do pokonania około 60 km w limicie czasu 15 godz. Co roku przebieg trasy się zmienia, więc nie jest nudno. Jest to bardzo wyczerpująca impreza, której charakter jest bardzo towarzyski. Uczestnicy wędrują z reguły w grupkach rozkoszując się pięknem natury oraz umilając sobie pokonywane kilometry na rozmowach. Nagrodą za ukończenie Raju jest przede wszystkim satysfakcja z pokonania trasy. Oczywiście organizatorzy na koniec wręczają każdemu uczestnikowi, który ukończył Rajd pamiątkowy certyfikat oraz częstują szampanem :)
Nie wszyscy docierają do celu dlatego na trasie wyznaczone są zazwyczaj dwa punkty gdzie należy oczekiwać autokaru powrotnego. W tym roku punkty zbiórki były we Vrbnie pod Pradziadem oraz w miejscowości Vidly.
Wystartowałem w tej imprezie po raz drugi. W zeszłym roku będąc po kontuzji nie udało mi się dotrzeć do celu w wyznaczonym limicie czasowym, więc w tym roku miałem okazję się zrewanżować ;)

Punkt startu jak zwykle wyznaczony był w prudnickim parku przy altanie. Zapisy, pamiątkowe zdjęcie oraz wysłuchanie odprawy organizatorów i o 05:20 ruszamy na trasę.

Obrazek

Opuszczamy park. Horyzont już jaśnieje. Maszerujemy do Dębowca przez Las Prudnicki. Ścieżką rowerową do granicy państwa i dalej do Jindřichova. Zaraz po przekroczeniu granicy przy altanie organizatorzy zaskoczyli uczestników serwując gorącą kawę i herbatę oraz częstując słodyczami.

Obrazek

Obrazek

Wąską asfaltową drogą kroczymy do Jindřichova. Pasące się krowy z zaciekawieniem przyglądają się grupie, która zdążyła się już sporo rozciągnąć.

Obrazek

Obrazek

Przekraczamy główną drogę obok pałacu i idziemy dalej już po niebieskim szlaku. Zdecydowana większość trasy tegorocznego Rajdu wiodła po szlakach właśnie tego koloru. Wzdłuż niemal zupełnie wyschniętego Svinnego potoku docieramy do Hajenki. Tutaj odbijamy na chwilę na szlak zielony. Maszerujemy po zupełnie nowej leśnej drodze. Jest równa jak przysłowiowy stół. Na szczęście nie ma tam asfaltu(jeszcze) ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do skrzyżowania szlaków pod Krowią Górą i obieramy kierunek zachodni kontynuując dalszą wędrówkę za żółtymi znakami. Zdobywamy Solną Górę i kilkaset metrów dalej odbijamy na szlak niebieski.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozpoczynamy zejście do Holčovic. Ciągle jesteśmy w czołówce. W Holčovicach niedawno zmieniono przebieg szlaku tak by prowadził on do nowo wybudowanej wieży "Na Skalce" na stokach Moravskiego Kopca. We wsi biegnę jeszcze do sklepu uzupełnić zapasy płynów i gonię czołówkę.

Obrazek

Obrazek

Podejście do Hornich Holčovic daje nieźle w kość. Ostro wspinamy się najpierw po drodze z betonowych płyt, a końcówka to już droga kamienista. Horni Holčovice w całości są filią szpitala psychiatrycznego w Opavie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podejście na wieżę widokową odpuszczam podobnie jak część uczestników. Szybko wychylone piwo, kanapka i idziemy dalej przez łąki, później przez las na szczyt Ostrego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Ostrego bardzo strome zejście do Vrbna pod Pradziadem. Trzeba tutaj bardzo uważać by nie zgubić szlaku. Szlak niebieski w pewnym momencie opuszcza leśną drogę i staje się wąską zarośniętą ścieżką. Zapewne niejeden uczestnik Rajdu minął to odbicie i pognał drogą w dół ;)

Obrazek

Obrazek

W Vrbnie 20 min. przerwy na zakupy i małe co-nieco. Teraz przychodzi pora by pokonać parę ładnych kilometrów asfaltem do Videł. Oj wychodził nam już bokiem ten asfalt. Zmęczenie już daje o sobie znać w końcu to już 50 km w nogach. Mimo to średnia prędkość marszu wyniosła przeszło 6 km/h !

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Videł w dalszym ciągu idziemy szlakiem niebieskim w kierunku Černika. Początek to leśna droga asfaltowa. Następnie szlak zaczyna się stromo piąć do góry wzdłuż Średniej Opavy. Nabieramy wysokości jednak tempo trochę spada.

Obrazek

Obrazek

Przy tabliczce z nazwą Černik odbijamy na Małego Deda. Zejście do chaty Švýcárna skąd asfaltem podążamy w kierunku nieodległego już Pradziada. Nieodległego to trochę mało powiedziane..., te 3,5 kilometra dało mi nieźle w kość. Sił mi ubywa i czołówka odskoczyła na kilkanaście minut.

Obrazek

Obrazek

Przed dotarciem na szczyt wypogadza się. Nawet Czesi zorganizowali paradę lotniczą w postaci dwóch wojskowych Mi-24 na cześć uczestników Rajdu ! ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczyt osiągam o 16:21 z trzecim czasem dnia. W sumie to nie spodziewałem się, iż pójdzie mi tak dobrze. Jestem zadowolony :)

Obrazek

W wieży nadajnika gratulacje i przenosimy się do restauracji gdzie jemy obiad popijając piwem. Do 20-tej docierają pozostali uczestnicy. Na szczyt dotarło 49 osób w trakcie zrezygnowało 14. O 20-tej uroczyste podsumowanie Rajdu, wręczenie certyfikatów i szampan. Podczas tego Rajdu zostały zorganizowane I Mistrzostwa Polski Lekarzy Weterynarii w Maratonie Górskim. Najlepsi zostali nagrodzeni statuetką "Biegnącego Wiseła" czy jakoś tak to szło ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O 20:40 wspólna fota przed wieżą i ruszamy w drogę powrotną..., tfuuu, schodzimy na Ovcarne 3,5 km asfaltem gdzie oczekuje nas autokar powrotny do Prudnika. Po drodze zgarniamy osoby, które zrezygnowały w trakcie z punktów zbiorczych.

Obrazek

Statystyki: 64 km, czas 11h 02 min., średnia 5,7 km/h suma podejść 2250 m.

Jestem mega zadowolony. W przyszłym roku trzeba dotrzeć na szczyt przed 16-tą(o ile organizatorzy nie poprowadzą trasy przez Bruntal ;) )

Więcej zdjęć w galerii:

https://plus.google.com/photos/117901767401578298989/albums/6186561313946553153
Awatar użytkownika
ziaro
Posty: 390
Rejestracja: 2014-12-13, 10:46
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Postautor: ziaro » 2015-08-24, 21:44

Jestem pod wrażeniem pokonania takiego dystansu w tyle godzin.
#ziaronaszlaku
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-08-24, 21:54

Brawo!

znajomą twarz wypatrzyłem na zdjęciach;)))
Cezary a Tobie jak poszło?;)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2015-08-24, 22:03

No ładny kawałek do przejścia. Graty za dobre miejsce, ja bym obecnie chyba płuca wypluł przy 60 km :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3549
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2015-08-24, 22:18

Gratuluję! Tyle kilometrów to niezły wyczyn. Ja po 40 km z przyjemnością klapnęłam na cztery litery, więc trudno mi sobie wyobrazić, że dałoby się iść jeszcze 20 km więcej.
A asfalt jest zabójczy na dłuższą metę - dużo odcinków nim prowadziło?
Cała trasa - ile to mniej więcej przewyższenia?
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2015-08-24, 22:19

Vlado pisze:Brawo!

Piotrek pisze:No ładny kawałek do przejścia. Graty za dobre miejsce, ja bym obecnie chyba płuca wypluł przy 60 km :)

Dzięki

Vlado pisze:znajomą twarz wypatrzyłem na zdjęciach;)))
Cezary a Tobie jak poszło?;)

Był minutę po mnie :D
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2015-08-24, 22:21

Gratuluję! Tyle kilometrów to niezły wyczyn. Ja po 40 km z przyjemnością klapnęłam na cztery litery, więc trudno mi sobie wyobrazić, że dałoby się iść jeszcze 20 km więcej.

Dzięki

W sumie tamtego dnia było prawie 70 km

Wiolcia pisze:A asfalt jest zabójczy na dłuższą metę - dużo odcinków nim prowadziło?
Cała trasa - ile to mniej więcej przewyższenia?

Asfaltu było ze 12-15 km, a podejść 2250 m.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 111 gości