Takie ciekawostki ze świata.
Krzysztof no ja własnie tego nie wiem, w jakim kolorze są plastry w Afryce i w Południowej Ameryce?
Ktoś był? Kupował?
Krzysztof ja mam wrażenie, że blogerka powiedziała dokładnie to co Ty napisałeś powyżej a resztę nakręciły media.
Tutaj masz wszystko w oryginale, w tym jej wypowiedź co sądzi o całym tym zamieszaniu:
(nawet z translatorem googla widać jakiego kolejnego gniota wypuściły media)
https://sv-se.facebook.com/vardagsrasismen
http://vardagsrasismen.nu/
http://www.politism.se/profil/PaulaDahlberg/
"Prawda rzadko jest tak interesująca jak fikcja."
http://www.nytid.fi/2015/08/rasismskand ... erchocken/
"Ten rasistowski skandal stworzyły media, dopingowane przez wszystkich tych, którzy wierzą, że anty-rasizm posunął się za daleko. Media kochają skandal. W Finlandii, wszędzie, wszyscy mówią o Szwecji. Szczególnie w letnie słabe miesiące media potrzebują sprzedaży, a nic się tak nie sprzedaje, jak skandal."
(jakoś tak to idzie, jeśli ktoś zna ten język to proszę o poprawę)
A konsumpcjonizm to potężna rzecz, ciekawe ile będzie wart rynek cielistych plastrów po tym całym zamieszaniu?
Ktoś był? Kupował?
Krzysztof ja mam wrażenie, że blogerka powiedziała dokładnie to co Ty napisałeś powyżej a resztę nakręciły media.
Tutaj masz wszystko w oryginale, w tym jej wypowiedź co sądzi o całym tym zamieszaniu:
(nawet z translatorem googla widać jakiego kolejnego gniota wypuściły media)
https://sv-se.facebook.com/vardagsrasismen
http://vardagsrasismen.nu/
http://www.politism.se/profil/PaulaDahlberg/
"Prawda rzadko jest tak interesująca jak fikcja."
http://www.nytid.fi/2015/08/rasismskand ... erchocken/
"Ten rasistowski skandal stworzyły media, dopingowane przez wszystkich tych, którzy wierzą, że anty-rasizm posunął się za daleko. Media kochają skandal. W Finlandii, wszędzie, wszyscy mówią o Szwecji. Szczególnie w letnie słabe miesiące media potrzebują sprzedaży, a nic się tak nie sprzedaje, jak skandal."
(jakoś tak to idzie, jeśli ktoś zna ten język to proszę o poprawę)
A konsumpcjonizm to potężna rzecz, ciekawe ile będzie wart rynek cielistych plastrów po tym całym zamieszaniu?
Ostatnio zmieniony 2015-08-15, 15:49 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.
bluejeans pisze:A definicję rasizmu przytoczyłam, ponieważ domyśliłam się, że nie jest znana i rozumiana.
Niepotrzebnie, tak jak napisałem wyżej, fajna regułka w celu przeforsowania jakiejś idei. Szkoda, że działa tylko w niektórych kierunkach, jak wiele innych podobnych. Właściwie można do niej włożyć każdego przeciwnika, pozbawiając go możliwości swojego zdania. Dlatego może właśnie już czas na wyłączenie takich regułek i ramek w które jesteśmy wpasowywani i życia wg nich oraz ich utopijnych wizji, a włączenie samodzielnego myślenia. Z regułki też jasno jak dla mnie wynika, że życie różnych odmiennych grup jest niemożliwe pod "jednym dachem", bo każda z tych grup zacznie domagać się swoich praw, bo nie będzie chciała być gorsza i dyskryminowana, a w konsekwencji doprowadzi to właśnie do dominacji najsilniejszej grupy i przeforsowania ich idei, bo nie jest możliwe pogodzenie czegoś co się ze sobą kłóci. Więc co tu dużo mówić taka sytuacja bez wyjścia wg tej regułki, akceptujmy wszystko, aż sami zostaniemy wchłonięci i pozbawieni swoich praw, wartości, przekonań... i zróbmy ze świata jedną wielką jednolitą papkę...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 3 razy.
i przeczytasz te wpisy to napisz czy pracujesz w aptece rasistowskiej czy muliticulti
Wedle obowiazujacych standardow jest to chyba apteka rasistowska! Mamy biala srajtasme! Poza tym na 7 osob personelu sa sami Polacy, wszyscy sa biali i nikt nie jest homoorientacji.
Aha! plastry mamy biale, koloru ciala statystycznie najpopularniejszego pod nasza szerokoscia geograficzna- ale czekaj! czarne tez mamy- ale w supermeny- nie wiem czy to sie liczy? (mamy tez rozowe w hello kitty, czerwone w autka i zolte w pokemony! Wiec moze multikulti do potegi?
Ostatnio zmieniony 2015-08-15, 21:05 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Rzeczywiście moje ujęcie tematu było szersze, widzę, że za szerokie. Historię plastrową zamieściłem w szerszym kontekście zjawisk i zagrożeń, które nie powstrzymane, zagrażają podstawom naszej cywilizacji. Ale to widocznie nie ta dyskusja.
Krzyś66, nie po to wnikam, nie po to staram się rozumieć i znajdować możliwe antidotum, by spieprzać statkiem do Argentyny, jak sugerujesz. Myślę, że u niektórych biorących głos w dyskusji następuje dalsza ucieczka choć nie ruszają się z miejsca.
Bluejeans, specyficznie podchodzisz do tematu, choć jak napisałem, ja niepotrzebnie poszedłem w szerz i w głąb, licząc na pogłębione spojrzenie. Piszesz:
Tępy dyszel napisał/a:
A obce nacje, zamiast się przystosować do zasad panujących w krajach, do których emigrują, próbują narzucić swój styl życia autochtonom.
No tak, no tak, właśnie w ten sposób Europejczycy skolonizowali resztę świata!
Europejczycy nie bawili się w subtelności, jeśli wchodzili na dane terytorium, to nie w charakterze gości. Nijak nie można tego porównywać do współczesnego napływu imigrantów, stopniowego zawłaszczania przestrzeni, narzucania swojego widzenia świata, żądania specjalnych przywilejów, itp. Tępy dyszel nie taki tępy i dobrze ujął problem, ale Ty i tak potrafisz odkręcić to tak, by pasowało do Twego zdania. Rozumiem, że jak przyjdą do Ciebie goście w zabłoconych butach, zaczną Ci mieszać w garach, przestawiać meble, to nic nie powiesz w imię… no właśnie w imię czego? Czy w domowych zwyczajach usankcjonujesz, że oni są jednak inni, że może w co innego wierzą, może skórę mają innej barwy, no więc wolno im będzie to wszystko robić? A Ty na koniec zapytasz siebie kim jesteś? I to w przypadku gdy po tych zawirowaniach będziesz jeszcze zdolna do logicznego myślenia. To jest jedna opcja. Druga, to nie zapraszać takich gości. A jeśli już zaproszeni nie potrafią się zachować, jak goście, to najszybciej się ich pozbyć.
A najlepsza rzecz, to zapraszać znanych sobie gości, cieszyć się nimi, nawet, gdy są różni od nas, takich gości z którymi jednak coś nas łączy. Ale to już przyczynek do innej dyskusji.
Starałem się tak w miarę prosto…
Krzyś66, nie po to wnikam, nie po to staram się rozumieć i znajdować możliwe antidotum, by spieprzać statkiem do Argentyny, jak sugerujesz. Myślę, że u niektórych biorących głos w dyskusji następuje dalsza ucieczka choć nie ruszają się z miejsca.
Bluejeans, specyficznie podchodzisz do tematu, choć jak napisałem, ja niepotrzebnie poszedłem w szerz i w głąb, licząc na pogłębione spojrzenie. Piszesz:
Tępy dyszel napisał/a:
A obce nacje, zamiast się przystosować do zasad panujących w krajach, do których emigrują, próbują narzucić swój styl życia autochtonom.
No tak, no tak, właśnie w ten sposób Europejczycy skolonizowali resztę świata!
Europejczycy nie bawili się w subtelności, jeśli wchodzili na dane terytorium, to nie w charakterze gości. Nijak nie można tego porównywać do współczesnego napływu imigrantów, stopniowego zawłaszczania przestrzeni, narzucania swojego widzenia świata, żądania specjalnych przywilejów, itp. Tępy dyszel nie taki tępy i dobrze ujął problem, ale Ty i tak potrafisz odkręcić to tak, by pasowało do Twego zdania. Rozumiem, że jak przyjdą do Ciebie goście w zabłoconych butach, zaczną Ci mieszać w garach, przestawiać meble, to nic nie powiesz w imię… no właśnie w imię czego? Czy w domowych zwyczajach usankcjonujesz, że oni są jednak inni, że może w co innego wierzą, może skórę mają innej barwy, no więc wolno im będzie to wszystko robić? A Ty na koniec zapytasz siebie kim jesteś? I to w przypadku gdy po tych zawirowaniach będziesz jeszcze zdolna do logicznego myślenia. To jest jedna opcja. Druga, to nie zapraszać takich gości. A jeśli już zaproszeni nie potrafią się zachować, jak goście, to najszybciej się ich pozbyć.
A najlepsza rzecz, to zapraszać znanych sobie gości, cieszyć się nimi, nawet, gdy są różni od nas, takich gości z którymi jednak coś nas łączy. Ale to już przyczynek do innej dyskusji.
Starałem się tak w miarę prosto…
Krzyś66, oczywiście przepraszam, to było w odpowiedzi na uwagę Telefona110. Tak z rozpędu jakoś...
Bluejeans, ja staram się rzeczowo, po ludzku, zrozumiale, a Ty jakoś tak...
Już co nieco w życiu przeżyłem i wiem, że lewackie pomysły budowy szczęśliwego świata, gdzie człowiekowi da się tylko pozór wolności, a w rzeczywistości zawładnie się nim do cna kończą się katastrofą. Społeczeństwo Szwecji nie ma nic do gadania w kwestii jego uwikłania w multikulti. Musi produkować plastry dla Murzynów, nie ma prawa się dowiedzieć, że gwałcicielami byli muzułmanie, musi rozumieć języki przybyszów, ich dzieci nie mogą mówić mama i tata, by nie urażać dzieci par homo, etc.
A ja bym chciał żyć w normalnym, wolnym kraju, pośród wolnych ludzi. Ja cały czas o tym.
Może starczy?
Bluejeans, ja staram się rzeczowo, po ludzku, zrozumiale, a Ty jakoś tak...
Już co nieco w życiu przeżyłem i wiem, że lewackie pomysły budowy szczęśliwego świata, gdzie człowiekowi da się tylko pozór wolności, a w rzeczywistości zawładnie się nim do cna kończą się katastrofą. Społeczeństwo Szwecji nie ma nic do gadania w kwestii jego uwikłania w multikulti. Musi produkować plastry dla Murzynów, nie ma prawa się dowiedzieć, że gwałcicielami byli muzułmanie, musi rozumieć języki przybyszów, ich dzieci nie mogą mówić mama i tata, by nie urażać dzieci par homo, etc.
A ja bym chciał żyć w normalnym, wolnym kraju, pośród wolnych ludzi. Ja cały czas o tym.
Może starczy?
Tatraman pisze:Społeczeństwo Szwecji nie ma nic do gadania w kwestii jego uwikłania w multikulti. Musi produkować plastry dla Murzynów, nie ma prawa się dowiedzieć, że gwałcicielami byli muzułmanie, musi rozumieć języki przybyszów, ich dzieci nie mogą mówić mama i tata, by nie urażać dzieci par homo, etc.
No już bez przesady, mieszkasz tam, że tak dobrze to wiesz ?
Mój syn od 6 lat przez 4 miesiące w roku mieszka i pracuje w Norwegii (ma tam zarejestrowaną firmę i legalnie pracuje sobie na norweską emeryturę).
Jest tym krajem zachwycony, tam w porównaniu z Polską panuje pełna wolność gospodarcza.
Urząd skarbowy podatników nie tępi a jeszcze pomaga tak wyliczyć podatek aby wyszło najkorzystniej dla podatnika.
Urzędnicy są wobec petentów bardzo życzliwi i we wszystkim pomagają.
Ludzie też są wobec siebie wzajemnie bardzo życzliwi (znacznie bardziej niż w Polsce), wiele osób - też znacznie więcej niż w Polsce udziela się społecznie.
Sam, jako przybysz z Europy Centralnej nigdy nie doświadczył żadnej dyskryminacji.
Pewnie że i tam zdarzają się patologie, ale jak dotąd największa patologia jaka się zdarzyła w Norwegii to było zbiorowe morderstwo popełnione przez faszystę, który w imię swojej prywatnej walki z "multikulti" zamordował kilkadziesięcioro dzieci.
Za patologię uważam fakt, że ten facet nie dostał kary śmierci, a żyje sobie w więzieniu na koszt norweskiego podatnika (i w tym mojego syna również).
Ostatnio zmieniony 2015-08-16, 10:34 przez Basia Z., łącznie zmieniany 4 razy.
bluejeans pisze:Gdyby całe polskie społeczeństwo miało takie poglądy, jak niektórzy
użytkownicy tego forum, to naprawdę bym się bała mieszkać w tym kraju.
Ja również bałbym się mieszkać w tym kraju w którym wszyscy by mieli takie poglądy jak Ty i zostalibyśmy pozbawieni swojego zdania, czym mi dowiodłaś na podstawie tego, że po wpisie internetowym użytkowników forum potrafisz zdiagnozować u niech tyranię i inne nieludzkie zachowania. No ale wiele rzeczy na podstawie tych wpisów diagnozujesz i ładnie odziewasz w regułki bawiąc się w doktora. U mnie zdiagnozowałaś już wcześniej frustrację i coś tam jeszcze, bo przedstawiłem Ci argumenty oskarżające UE. Ja bawiąc się tak w drugą stronę mogę stwierdzić, że jak dla mnie to sama popierasz tyranię ale tą prawdziwą, czyli klęskę wielu ludzi. Bo co z tego że my tych imigrantów będziemy przyjmować, zgadzając się na to, dajemy amerykanom siedzącym "na wakacjach" w Afryce przyzwolenie na to co tam robią. Pod misją pokoju robią tam totalny rozpierdol, a my przyjmując tu imigrantów, nie widząc w tym problemu, tylko uznając to za coś naturalnego i ich popieramy i pozwalamy na to, żeby oni mogli sobie tam coraz śmielej poczynać. Dziwnie pojmujesz wolność, czym mi dowiodłaś nawet w sprawie Polaków, bo uważasz tak jak żona Komorowskiego, że emigracja to szansa. Szansa na co? Już pisałem, że dla mnie wolność polega na tym, że jedziesz gdzieś bo chcesz tam jechać i to Twój świadomy wybór, a nie możliwość ucieczki przed nędzą, albo jak w przypadku Afryki przed tyranią czy śmiercią. Polacy też nie jadą do Anglii bo tego pragną, jest wiele ciekawszych krajów do których by pojechali, a do Anglii to by sobie co najwyżej na wakacje polecieli. I w wolnych krajach mało kto myśli o emigracji, bo prostu czuje się w nim dobrze. No ale amerykanie dalej niech sobie sponsorują pokojowe nagrody Nobla, rozpierdalając każdy kraj, który może zacząć się rozwijać. Są krajem jednym z najmniej zagrożonych gdzieś za oceanem, ale kuriozalnie wydają na armię 10 razy tyle co druga Rosja, i śmią się nazywać krajem naiosącym pokój na świecie, a my im przyklaskujemy. Więc sorry, ale w bajki to ja wierzyłem jak miałem 4 lata. Sam będąc w dzieciństwie w miarę spokojnym dzieckiem, nie chcącym bić kolegów, robić rozrób itp. nie kupowałem na potęgę noży, pałek i innej broni. Amerykanie też nie kupują jej hobbystycznie, żeby sobie wisiała na wystawie, tylko w konkretnym celu. Teraz robią z Rosji agresora wielkiego, tylko, że to nie Rosja, ma po całym świecie rozsiane bazy i wszędzie się obstawia, tylko oni sami. Teraz jeszcze ten prezydent to chyba też tak celowo, żeby nie można było o nich złego słowa powiedzieć, bo zostanie się wpakowanym w ładnie sformułowaną regułkę. Jak dla mnie to sama popierasz, tą całą tyranie nieświadomie, ale tak właśnie media na Ciebie wpłynęły, czym mi też dowiodłaś tutaj nie raz, podając mi przepis na współczesnego niewolnika, próbującego się za wszelką cenę przypodobać swojemu szefowi, wg nowoczesnych regułek, walcząc o karierę i pozostawiając na boku takie wartości jak rodzina, przyjaciele itp. Nie podałaś też tu żadnych argumentów, ani próby rozwiązania problemu, tylko bawisz się w doktora zadając dziwne pytanie, nawet na nie nie odpowiadając, zero konkretnej dyskusji, tylko tak jakoś nijak, jak to napisał Tatraman. Oskarżając nas o brak tolerancji, a sama jej nie masz, czym znów mi dowiodłaś parę razy, choćby tym, że w momencie gdy zarzuciłaś Krzysiowi brak luzu, oskarżyłaś nas o tyranię, na podstawie wpisów internetowych i jeszcze możliwości wyrażenia swojego zdania, bo jak wszyscy zaczną myśleć tak jak Ty, to już nie będzie takiej możliwości. Zaczynamy zachować się jak w przedszkolu, proszę pani a on na mnie powiedział tak czy tak. No ale to też idzie do nas z zachodu, ochrona swoich praw itp. za to że ktoś coś na nas brzydko powiedział. JA jednak uważam, że tak własnie łatwo zrobić z ludzi słabiutką jednostkę, która przejmuje się każdą pierdołą i będzie liczyć na to, że wszystko za nich ktoś zrobi ich obronii itp. I tu też w sumie mi to potwierdziłaś, gdzie za wszelką cenę chwaliłaś i popierałaś, to że Unia nam coś daje, zamiast skupić na samodzielnej pracy i rozwoju. Bo też w bajki nie wierzę, że ktoś daje coś za darmo. Jak dla mnie to sama żyjesz w złudnej wolności jak to ujął Tatraman, gdzie pozornie wszystko wygląda pięknie, ale konsekwencje tego miłe nie będą. Następna ładna regułka demokracja, nie wiem gdzie Ty widzisz jakąś demokrację zdrową w Europie, zapraszając nas co chwile na wybory, czy głosowania na konkretne partie. W Irlandii kiedyś było referendum na temat traktatu lizbońskiego który pozbawił państwa Unii samodzielnego działania, tylko teraz narzuca nam wszystko z góry, społeczeństwo wypowiedziało się na nie, to powtórzono głosowanie, w Grecji też niedawno powiedziano nie, a i tak dalej się robi swoje. W Polsce przeciska się wszystko co się chce, nie pytając o to ludzi, tylko stawia się ich przed faktem dokonanym. Jak dla mnie to sama jesteś pod ogromnym wpływem mediów i przestałas już samodzielnie myśleć, to taka moja diagnoza w Twoją stronę, w odpowiedzi na Twoją.
Świetnie się też wpasowujesz w to:
http://wolnemedia.net/spoleczenstwo/glo ... e-narodow/
Co do samej Szwecji jeszcze to faktycznie problem imigrantów nie istnieje, nie byłem tam, nie widziałem, ale co z tego? Wystarczą mi opinie z moich żródeł i choćby z relacji Pudla, który akurat tam był i jego spotrzeżenia tylko mi potwierdzają, to co wyczytałem w moich żródłach i to co napisałem powyżej.
Tutaj kilka cytatów z tej relacji, nie będę tam porszuał tych tematów, bo ciekawa to relacja i szkoda tam o takich rzeczach pisać, ale do tego tematu pasuje jak najbardziej:
Świetnie wyglądają te dzieci na smyczy... Pomijając już fakt, że sam widok jest upokarzający to mnie przekonuje to, do czego świat zmierza, opieka nad ludem ponad wszystko, niech samodzielnie czasem nie odważą się myśleć, wszędzie was za rączkę poprowadzimy... i wykreujemy waszą rzeczywistość...
Pudelek pisze:Typowe traktowanie obywateli jak idiotów, którymi trzeba się ciągle opiekować i mówić jak mają żyć, ale podobno 70% Szwedów ten system popiera - dziwny naród...
Czekając na przyjazd obserwujemy szwedzkich przedszkolaków: kamizelki, sznur i trzy opiekunki na ośmiu dzieciaków. Dziwne, że nie mają kasków
Niewątpliwie jest to piękne miasto, pełne zabytków i innych ciekawych miejsc. Tylko jakoś tak coraz mniej szwedzkie. Byłem pierwszy raz w tym kraju, jednak w centrum jego stolicy (i nie tylko) można odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się w jakimś muzułmańsko-afrykańskim kraju.
Wiadomo, Szwecja z hojnego socjalu słynie i "uchodźców" chętnie przygarnia... czym zakłada sobie powoli pętlę na szyję. Nie wiem jak oni wyobrażają sobie utrzymanie takiego poziomu życia w sytuacji, gdy co roku pojawiają się tysiące, jeśli nie setki tysięcy, imigrantów, którzy nie pracują i pracować nie zaczną. Jak chcą utrzymać demokrację, skoro niemal każdy z tych biednych "uchodźców" (celowo piszę w cydzysłowiu) jest przedstawicielem miłującej pokój religii, której wyznawcy prędzej czy później skoczą niewiernym do gardeł.
Z Bliskiego Wschodu uciekają całe masy młodych, zdrowych, brodatych mężczyzn - którzy zostawiają swoje rodziny, starszych lub schorowanych rodziców na pastwę losu. Jedyni, którzy mogą powstrzymać skrajnych islamistów na tamtych terenach pędzą do Europy i udają biednych oraz prześladowanych. Ktoś napisał to dobitnie - to są zwykli tchórze. A w najlepszym razie roszczeniowi do granic nieprzyzwoitości. Dlaczego muzułmanie z Bliskiego Wschodu i Afryki nie szukają azylu u swoich pobratymców - bogatych islamskich monarchii, bliskich im kulturowo, tylko wieją na rozpustny Zachód? Ano dlatego, że tu nie chodzi o żadną wojnę, żadnych "uchodźców" i tym podobnych - tu chodzi o wygodne życie na koszt innych, a przy najbliższej okazji ustanowienie swoich porządków na zgliszczach tego co zostanie...
Symboliczna była scena, kiedy kupowałem coś w budce z fast-foodem: sprzedawca (biały Szwed) stwierdził, że w jest u nich dużo za dużo ludzi z Polski, że to wielki problem i Szwedzi przez to tracą miejsca pracy... problemu z muzułmanami i czarnoskórymi Afrykańczykami nie miał, w końcu to byłby rasizm
Wielokrotnie przyglądaliśmy się starszym Szwedom, którzy z przerażeniem obserwowali czarno-śniady tłum przewalający się po centrum stolicy - chyba nie taką Szwecję na schyłek życia sobie wymarzyli?
Jak pisałem, nocowaliśmy na kempingu - w dzielnicy Bredäng. Co najmniej 60% mieszkańców to imigranci, tutaj wykuwają się przyszłe kadry Kalifatu Szwedzkiego.
A tak jeszcze odnośnie kempingu - zaskoczył nas bardzo negatywnie, bo okazało się, że nie przyjmują gotówki. Na ich stronie nie znalazłem o tym żadnej informacji, że obowiązuje tylko karta kredytowa. Podobno Szwedzi mają poważne plany kompletnego wycofania pieniędzy w postaci monet i banknotów - "bo stwarzają sytuacje korupcjogenne" (takie m.in argumenty czytałem). Tak, a każdy facet to potencjalny gwałciciel, bo ma możliwości (Szwecja ma drugi na świecie współczynnik gwałtów na 100 tysięcy mieszkańców - zgadnijcie jaką religię wyznaje większość gwałcicieli? Ale nie odpowiadajcie, bo to niepoprawnie polityczne). Wracając do pieniędzy - wyeliminowanie waluty z obiegu to na razie pieśń przyszłości, poza tym durnym kempingiem nie było problemów, a np. wiele toalet w Sztokholmie funkcjonowało tylko na monety. I co zrobią wtedy ci, którzy nie mają gotówki? Podetrą się kartą?
Tu jeszcze dodam jeden link:
http://wolnemedia.net/spoleczenstwo/szw ... estrukcji/
No cóż, ja jednak nie zgadzam się z takim światem.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 7 razy.
Podobny procent pokojowych Muzułmanów jest też w wielu miastach Brytfanii .
Pudel , Vision i parę innych osób widzi to jako zagrożenie Blue i za pewne parę innych jako piękny przejaw wielokulturowości .Myślę że ta druga grupa , być może kiedyś zmieni zdanie .
Pudel trochę źle się odniósł do tego gościa od hot-dogów .Facet ma rację , Polacy w swej większości jada tam pracować , a pokojowi Muzułmanie jadą tam cieszyć się dobrobytem i tylko Polacy zabierają Szwedom miejsca pracy
A ja się cieszę , że mieszkam w Polsce która to prawdopodobnie nigdy nie dojdzie do takiego poziomu życia i tak rozbuchanego socjalu jak Skandynawia czy Wielka Brytfania i nie będzie miejscem docelowym dla masowej imigracji .
Natomiast kwestia plastikowego pieniądza , którym zachwyca się ogromna większość społeczeństwa . Już wiele lat wstecz czytałem analizy ,że kwestią czasu jest całkowite przejście na takie transakcje .Daje to aparatowi państwowemu możliwość pełnej i nieograniczonej kontroli nad obywatelem .Tu akurat widzę czarno przyszłość nawet u nas , bo na pewno większości obywateli taki układ będzie pasował . Śmieszą mnie sformułowania jakimi określa się osoby , które nie mają kart płatniczych (czy li notabene są poza systemem kontroli ) : osoby cyfrowo wykluczone i koniecznie trzeba zadbać aby ich włączyć do systemu ( a ... walcie się! ). Mnie jest z tym dobrze
Pudel , Vision i parę innych osób widzi to jako zagrożenie Blue i za pewne parę innych jako piękny przejaw wielokulturowości .Myślę że ta druga grupa , być może kiedyś zmieni zdanie .
Pudel trochę źle się odniósł do tego gościa od hot-dogów .Facet ma rację , Polacy w swej większości jada tam pracować , a pokojowi Muzułmanie jadą tam cieszyć się dobrobytem i tylko Polacy zabierają Szwedom miejsca pracy
A ja się cieszę , że mieszkam w Polsce która to prawdopodobnie nigdy nie dojdzie do takiego poziomu życia i tak rozbuchanego socjalu jak Skandynawia czy Wielka Brytfania i nie będzie miejscem docelowym dla masowej imigracji .
Natomiast kwestia plastikowego pieniądza , którym zachwyca się ogromna większość społeczeństwa . Już wiele lat wstecz czytałem analizy ,że kwestią czasu jest całkowite przejście na takie transakcje .Daje to aparatowi państwowemu możliwość pełnej i nieograniczonej kontroli nad obywatelem .Tu akurat widzę czarno przyszłość nawet u nas , bo na pewno większości obywateli taki układ będzie pasował . Śmieszą mnie sformułowania jakimi określa się osoby , które nie mają kart płatniczych (czy li notabene są poza systemem kontroli ) : osoby cyfrowo wykluczone i koniecznie trzeba zadbać aby ich włączyć do systemu ( a ... walcie się! ). Mnie jest z tym dobrze
Ostatnio zmieniony 2015-08-16, 16:13 przez Krzyś66, łącznie zmieniany 1 raz.
Basia Z. pisze:Mój syn od 6 lat przez 4 miesiące w roku mieszka i pracuje w Norwegii (ma tam zarejestrowaną firmę i legalnie pracuje sobie na norweską emeryturę).
Nie znam zbyt dobrze twojego syna- raz w zyciu go widzialam. Ale wydaje mi sie ze pojechal do Norwegii uczciwie pracowac i potrafi sie dostosowac do panujacych tam zwyczajow a nie robic rozpierdziel i jako gosc narzucac gospodarzom swoja kulture i obyczaje. A spora czesc imigrantow wlasnie to robi- jadac na modnych haslach o rasizmie i tolerancji wydaje im sie ze moga wszystko i sa bezkarni.
Poza tym sama napisalas- twoj syn pracuje na swoja norweska emeryture- a imigranci z Azji czy Afryki dostana kase, zasilki, socjal za darmo. Czy wlasnie to nie jest rasizmem - ze twoj syn musi pracowac? dlatego ze jest bialym chlopakiem ze srodkowej Europy? a nie sniadym kolesiem z jakiegos dalekiego kraju gdzie Amerykance zrobily rozpierdol? tamci moga lezec brzuchem do gory a kasa im splywa? i jeszcze ryje dra? jeszcze maja pretensje?
Mam kolezanke w Niemczech. Wyszla za maz za Turka i mieszka w dzielnicy islamskiej. Czesto mi opowiada co sie tam wyrabia i ze w niektorych dzielnicach Niemcy wola sie nie pojawiac, nie tylko po zmroku.. Nie chcialabym zeby w Polsce tez tak bylo...
Nie mam nic przeciwko islamowi, szanuje wyznawcow tej religii i jak pojade kiedys na wycieczke do ich kraju to ubiore na łeb chuste, bede sie kapac w gaciach do kostek i trzymac gebe na klodke w meskim towarzystwie. Ale wtedy ja bede gosciem...
Ale nigdy nie zaakceptuje jak przybysz, gosc, przygarniety z litosci czy oblednego uwielbienia jakiegos multikulti pokazuje zęby i pazury i probuje dyktowac gospodarzomn jak maja sie zachowywac we wlasnym domu czy kraju.
Vision pisze:Świetnie wyglądają te dzieci na smyczy... Pomijając już fakt, że sam widok jest upokarzający to mnie przekonuje to, do czego świat zmierza, opieka nad ludem ponad wszystko, niech samodzielnie czasem nie odważą się myśleć, wszędzie was za rączkę poprowadzimy... i wykreujemy waszą rzeczywistość...
Trzeba od malego przyzwyczajac obywateli do niewolnictwa, braku samodzielnosci i wolnego myslenia.
I to wszystko w imie ich dobra i bezpieczenstwa oczywiscie!!
Ostatnio zmieniony 2015-08-16, 19:54 przez buba, łącznie zmieniany 5 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
W polskich miastach dzieci już od wielu lat chodzą przy sznurku.
Serio nikt z Was tego nie widział?
Mam wrażenie, że dzieciom to się podoba, bo każde dziecko w tym wieku lubi chodzić za rękę.
Vis, to jest oczywiste, że zbyt duża emigracja będzie problemem.
Oczywistym jest też, że falę obecnej emigracji wywołała rozpierducha jaką zafundował niektórym krajom nasz Wielki Brat, nie dając w zamian nic.
Ameryki swoimi wywodami nie odkrywasz.
Ale czy wiesz o tym, że w piątce najbogatszych osób mieszkających w Wielkiej Brytanii nie ma ani jednego rodowitego Brytyjczyka?
Krzyś o czytałeś może jak duży był opór społeczeństwa, gdy z handlu wymiennego i złota przechodzono na bezwartościowe papierki?
A jak jeszcze bardziej chcecie sobie namieszać w głowie, to polecam te artykuły:
http://www.voltairenet.org/article185367.html
http://www.voltairenet.org/article187192.html
Serio nikt z Was tego nie widział?
Mam wrażenie, że dzieciom to się podoba, bo każde dziecko w tym wieku lubi chodzić za rękę.
Vis, to jest oczywiste, że zbyt duża emigracja będzie problemem.
Oczywistym jest też, że falę obecnej emigracji wywołała rozpierducha jaką zafundował niektórym krajom nasz Wielki Brat, nie dając w zamian nic.
Ameryki swoimi wywodami nie odkrywasz.
Ale czy wiesz o tym, że w piątce najbogatszych osób mieszkających w Wielkiej Brytanii nie ma ani jednego rodowitego Brytyjczyka?
Krzyś o czytałeś może jak duży był opór społeczeństwa, gdy z handlu wymiennego i złota przechodzono na bezwartościowe papierki?
A jak jeszcze bardziej chcecie sobie namieszać w głowie, to polecam te artykuły:
http://www.voltairenet.org/article185367.html
http://www.voltairenet.org/article187192.html
Ostatnio zmieniony 2015-08-16, 20:18 przez Vlado, łącznie zmieniany 2 razy.
Vlado pisze:W polskich miastach dzieci już od wielu lat chodzą przy sznurku.
Oczywiście! W szkołach często mamy takie specjalne pluszowe stonogi z uchwytami!!! (kamizelki też miałam w niektórych szkołach czy przedszkolu i dzieciaki musiały je zakładać na dłuższe spacery ))
Ostatnio zmieniony 2015-08-16, 20:33 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
nes_ska pisze:Vlado pisze:W polskich miastach dzieci już od wielu lat chodzą przy sznurku.
Oczywiście! W szkołach często mamy takie specjalne pluszowe stonogi z uchwytami!!! (kamizelki też miałam w niektórych szkołach czy przedszkolu miałam i dzieciaki musiały je zakładać na dłuższe spacery ))
Bo to jest po prostu wygodne.
buba pisze:Nie znam zbyt dobrze twojego syna- raz w zyciu go widzialam. Ale wydaje mi sie ze pojechal do Norwegii uczciwie pracowac i potrafi sie dostosowac do panujacych tam zwyczajow a nie robic rozpierdziel i jako gosc narzucac gospodarzom swoja kulture i obyczaje. A spora czesc imigrantow wlasnie to robi- jadac na modnych haslach o rasizmie i tolerancji wydaje im sie ze moga wszystko i sa bezkarni.
Piliście razem
Oczywiście że pojechał uczciwie pracować i oczywiście , że się dostosowuje do tamtejszych norm. Ale niestety nie wszyscy Polacy tak robią. Spora część osób też liczy na socjał. I często piją i robią burdy. Też z tego powodu nas (tzn. Polaków) dość często nie lubią.
Ale na szczęście tam ludzie zwykle oceniają człowieka indywidualnie, a nie segregują ze względu na narodowość, dlatego on osobiście nigdy się nie spotkał z dyskryminacją.
Ja osobiście uważam że nie należy ludzi segregować wg koloru skóry, czy wg wyznania, czy wg narodowości, ale normalnie - uczciwie pracujesz - to uczciwie zarabiasz.
A jak jesteś przybyszem z odległego kraju i chcesz pozostać - to masz powiedzmy 1 rok na naukę języka, na dostosowanie się, a potem jesteś traktowany jak wszyscy.
Przy czym masz swobodę wyznawania swojej religii, kultywowania swoich zwyczajów, ale jednocześnie - nie narzucania ich innym.
Tak mieli nasi emigranci, którzy wyjeżdżali np. do Niemiec czy Austrii w okresie stanu wojennego. Większość się dostosowała.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości