Po nocnych burzach miała być piękna niedziela. Miała być...
Budzimy się przed szóstą. Niebo w chmurach. Jedziemy. Niebo w chmurach. Szczawa-kropi. Krościenko-pada. Szczawnica-leje. Humory do bani. W milczeniu jemy śniadanie w naszej ulubionej przytulnej knajpce. Pijemy herbatę.Wychodzę co chwilę sprawdzać pogodę. Przed dziesiątą ustaje. Chmury podnoszą się. Bus. Prawie pusty. Kierunek Szlachtowa. Wysiadamy.
Żółty szlak.Idziemy. Dwie tony błota, pierwsza pod jednym butem, druga pod drugim. Łąka. Czyścimy buty, żeby można iść w nich dalej. Zmierzamy w stronę Wysokiego Wierchu. Puściutko. Pewnie trzeba być maniakiem,żeby w taką pogodę wyłazić w góry.
Zbliżenie na Trzy Korony
Na Przehybę
Na Jarmutę
I jeszcze na zabudowania Szlachtowej z cerkwią przekształconą w kościół rzymskokatolicki
Zbliżamy się do Wysokiego Wierchu.
Dalej żółtym, w dół na słowacką stronę w kierunku Przełęczy pod Tokarnią czyli Lesnickego Sedla. I gdy tak schodzimy, staje się cud. Chmury rozstępują się, odsłania się błękitne niebo i zaczyna świecić słońce.Taką pogodę mamy już do samego końca wycieczki. A szlak w tej części jest bardzo widokowy.
Rabsztyn
W dole zabudowania wsi Wielki Lipnik
I już z góry patrzymy na Lesnické sedlo
Dostrzegamy zarys Tatr, niestety nad nimi dzisiaj mgła.
Pasą się baranki.Sielanka.
I już jesteśmy na Przełęczy. Jest tutaj parking, są ławki dla turystów i budka z pamiątkami, piwem i...kofolą! No to nabywam- wiadomo.Od razu dwie butelki.
Miły Słowak prowadzący budkę wychodzi z nami pogadać.No to sobie rozmawiamy jakieś 20 minut.Później ruszamy dalej czerwonym szlakiem. A na tym szlaku to jest tak:
Przed wejściem do lasu miejsce na odpoczynek. Zresztą po słowackiej stronie co kawałek można spotkać ławki. Siadamy na małą chwilkę.Kanapki, kofola.
Dalej szlak prowadzi przez las. Monotonnie dość-raz trochę w górę , raz w dół. Po drodze kilka formacji skalnych, raczej niezbyt ciekawych. Jedna z nich:
Później skręcamy na szlak zielony. Idziemy lasem, głównie w błocie. Nareszcie wychodzimy na otwartą przestrzeń i dostrzegamy zabudowania wsi Leśnica. Szlak w pewnym miejscu się urywa i nie wiadomo co dalej, bo są dwie drogi. Wybieramy oczywiście tę niewłaściwą, która zaprowadza nas w pole. Idziemy przez łąkę to tej właściwej drogi i po chwili jesteśmy w Leśnicy.
Zrobili nowy szyld.
I wyremontowali Chatę Pieniny. Nie podoba nam się.
Na szlaku nie spotkaliśmy ani jednej osoby, a tu całe tłumy. Robimy zakupy w sklepiku, który przenieśli do małego budynku obok i znikamy. Wracamy Drogą Pienińską, jak dla mnie najbardziej męczący fragment dzisiejszej wycieczki. Zatrzymujemy się jeszcze na koniec na mostku nad Grajcarkiem. Słońce właśnie schowało się za chmuty, ale teraz to guzik nas to obchodzi.
Po obiadku, a właściwie kolacji ruszamy do domu. I fajnie było.
Ze Szlachtowej do Leśnicy
Ze Szlachtowej do Leśnicy
Ostatnio zmieniony 2015-07-27, 12:06 przez Majka, łącznie zmieniany 1 raz.
Majko, czasu wakacyjnego nie marnujesz
Po maratonie sudeckim (ja musiałem na te trasy poświęcić 5 weekendów) kolejna porcja pięknych zdjęć z Pienin - może w ten weekend w końcu ruszę z kijkami zamiast roweru...
Po maratonie sudeckim (ja musiałem na te trasy poświęcić 5 weekendów) kolejna porcja pięknych zdjęć z Pienin - może w ten weekend w końcu ruszę z kijkami zamiast roweru...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
bton1 pisze:O rejonach nie ma co pisać - kto raz był, ten wraca
I jak tak uczynię. Zdjęcia mnie przekonały.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Też lubię wakacje ^^ Brakuje mi tylko tygodnia na jesieni, żeby się nacieszyć kolorami ... Noga już nie boli, jeśli na nią nie skoczę radośnie , ale wcześniej niż na początku sierpnia w górach nie bedę, także zamawiam ładną pogodę!
W tym tygodniu jeszcze sobie odpuściłam z kilku względów Ale zdjęcia chętnie oglądam
W tym tygodniu jeszcze sobie odpuściłam z kilku względów Ale zdjęcia chętnie oglądam
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Nie ryzykuj, bo może zacząć boleć na szlaku. Wiem coś o tym. A początek sierpnia już niebawem. Też bym chciała ładną pogodę, bo się do ojczyzny na tydzień wybieram czyli w Beskid Mały.
To prawda, tak na początku października przydałby się tydzień jakichś ferii jesiennych. Pozostają tylko weekendy.
To prawda, tak na początku października przydałby się tydzień jakichś ferii jesiennych. Pozostają tylko weekendy.
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
To rzeczywiście bardzo ładny szlak! Też odkryłam go stosunkowo późno, ale pewnie się jeszcze wybiorę.
Wedłu mnie ten odcinek wzdłuż Dunajca lepiej nadaje się na rower. No chyba że ktoś jest rekreacyjnie w Szczawnicy i robi w ciągu dnia tylko ten szlak. Natomiast gdy jest to część całodniowej wycieczki, może nużyć.
No to pypeć zbyty w Twoich ulubionych Pieninach . Cierpliwość do pogody została wynagrodzona.
Wedłu mnie ten odcinek wzdłuż Dunajca lepiej nadaje się na rower. No chyba że ktoś jest rekreacyjnie w Szczawnicy i robi w ciągu dnia tylko ten szlak. Natomiast gdy jest to część całodniowej wycieczki, może nużyć.
No to pypeć zbyty w Twoich ulubionych Pieninach . Cierpliwość do pogody została wynagrodzona.
Majka pisze:Wiolcia pisze:To rzeczywiście bardzo ładny szlak! Też odkryłam go stosunkowo późno, ale pewnie się jeszcze wybiorę.
Chyba natknęłam się na Twoją relację, z tego szlaku, ale z zimy. A pogoda... błota miejscami było tyle,że buty nadal czyszczę.
Tak, robiłam go zimą. Mimo braku zieleni ma to swoje plusy - jak się uda z pogodą, naprawdę świetnie widać Tatry.
Za to drugi raz byłam tam w czerwcu (na Przełęczy Leśnickiej) i też niesamowicie mi się podobało!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości