Zmiany w Błędnych Skałach
Zmiany w Błędnych Skałach
Kolega tam ostatnio był i wszystko opisał na swoim blogu.
Spełnia się najczarniejsza wizja Buby. A pfe
http://www.dygala.pl/autostrada-na-oble ... mych-brak/
Spełnia się najczarniejsza wizja Buby. A pfe
http://www.dygala.pl/autostrada-na-oble ... mych-brak/
Plac i ścieżki wyłożone są płytami z piaskowca, czyli z materiału jak najbardziej na miejscu.
Takie zagospodarowanie Błędnych Skał zupełnie mnie nie dziwi, bo od dawna jest to miejsce dla niedzielnego turysty.
Ci co szukają ciszy i samotności na szlaku mają w Górach Stołowych dość miejsca i nie muszą chodzić do Błędnych Skał lub na Szczeliniec.
Takie zagospodarowanie Błędnych Skał zupełnie mnie nie dziwi, bo od dawna jest to miejsce dla niedzielnego turysty.
Ci co szukają ciszy i samotności na szlaku mają w Górach Stołowych dość miejsca i nie muszą chodzić do Błędnych Skał lub na Szczeliniec.
Mi się to mimo wszystko zupełnie nie podoba.
Jeszcze jeden przykład "udostępniania gór" bankomat przy drodze do Morskiego Oka
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=28021
Jeszcze jeden przykład "udostępniania gór" bankomat przy drodze do Morskiego Oka
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=28021
Jeżeli to usprawnianie zakończy się na Błędnych to ok, niech jest, będzie bezpieczniej-dla parku (bo teraz na PN i PK padł strach po wypadkach w Ojcowskim PN czy w jaskini na Jurze), miejsce to i tak oblegane, autokarowo-wycieczkowe to niech jest. Ale gdyby się takie usprawnianie miało rozlać na cały park to byłby żal
To na Blednych Skalach nie bedzie bankomatu? skandal!!!!
Gowno ma to do siebie ze lubi sie rozlewac.....
włodarz pisze:Takie zagospodarowanie Błędnych Skał zupełnie mnie nie dziwi, bo od dawna jest to miejsce dla niedzielnego turysty.
Ci co szukają ciszy i samotności na szlaku mają w Górach Stołowych dość miejsca i nie muszą chodzić do Błędnych Skał lub na Szczeliniec.
Piotrek. pisze:Jeżeli to usprawnianie zakończy się na Błędnych to ok,
Gowno ma to do siebie ze lubi sie rozlewac.....
Ostatnio zmieniony 2015-06-30, 11:41 przez buba, łącznie zmieniany 2 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
No powiem Ci, że coraz bardziej jestem zniesmaczony rosnącą ilością wszelkiego rodzaju tablic informacyjnych itp. bajerów. Ok, ze 20-30 lat temu i wcześniej to jeszcze bym rozumiał, cel informacyjny ale teraz?. Przewodników po księgarniach od groma do wyboru, w internecie jest wszystko co trzeba i ludziska mogą sobie przed wyjazdem poczytać jak chcą-co pewnie robią, w każdej większej wsi jest punkt IT i dają informatory, mapy. A w górach na halach, na szczytach powinna być pustka, bez bajerów, bez tablic wszelakich bez krzyży.
A jak już jest takie arcie to niech stoją przy schroniskach.
A jak już jest takie arcie to niech stoją przy schroniskach.
taaaa... w niektorych miejscach to juz lasu zza tablic nie widac... i to nawet nie sa tablice informacyjne na zasadzie przy zamku opis jego historii, tylko jakies pierdoly o zabkach czy co robi drwal w lesie... osobiscie to chyba juz z dwojga zlego wole zasmiecenie terenu np. puszkami po piwie- latwiej mozna wyzbierac...
tu np. Wzgorza Strzelinskie- obrosly tym gownem w kilkudzisieciu miejscach
tu np. Wzgorza Strzelinskie- obrosly tym gownem w kilkudzisieciu miejscach
Ostatnio zmieniony 2015-06-30, 21:07 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Były pieniądze do wydania, zaś znajomym "jak żyć?" ciągle mało. Prawdopodobnie każda tablica za bezcen po około 10.000 zł (to tylko 1/40 wiaty przystankowej w Kielcach). Ach ci urzędnicy i Lasy Państwowe, a kumulacja jeszcze gorsza (urzędnicy z Lasów Państwowych, tych z kierownictwa zamykałbym w pierdlu bez prawa do sądu!).Basia Z. pisze:Ale co to ma za cel ?
Przecież tego nawet nikt nie przeczyta.
Ostatnio zmieniony 2015-06-30, 22:07 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Robert J pisze:Basia Z. pisze:Przecież tego nawet nikt nie przeczyta.
Ja te tablice ze zdjęcia buby przeczytałem(te pod Gromnikiem również). Czasmi na takich tablicach informacyjnych jest napisanych wiele rzeczy, o których nie przeczytasz w internecie.
Ale fakt, czasami z ich stawianiem trochę przesadzają
Ja też zwykle czytam, ale jedną czasem dwie tablice np. na punktach na ścieżce przyrodniczej, lub np. przed kościołami drewnianymi, które są na szlaku budownictwa drewnianego.
Zwykle jestem jedyna, bo nikt inny ich nie czyta (no jeszcze mój mąż też zawsze czyta).
Zgadzam się, że są tam informacje, których w Internecie się zwykle nie znajdzie.
Często robię też zdjęcia takich tablic.
A przecież nie tyle na raz - na to wszystkie trzeba by poświęcić z 40 minut.
Mnie na kursie przewodnickim uczyli, ze nadmiar informacji przekazywanych grupie jest szkodliwy, bo ludzie tego i tak nie zapamiętają. I tak samo wydaje mi się jest z tymi tablicami.
Chyba taniej jest umieścić to w internecie i szansa na zapoznanie się z większą ilością turystów wzrasta. Denerwuje mnie, że lokalne PTTK lub informacja turystyczna (chyba nawet każda gmina zatrudnia osobę do promocji regionu) nie umieszcza na swych stronach internetowych informacji, w tym także nadleśnictwo Bełchatów o leśnych ścieżkach rowerowych przebiegających 200m od ich siedziby - żadnej mapy, tylko nędzna i trudna od odczytania tablica w lesie. Nawet na wydanej chyba w tym roku mapie-przewodniku rowerowym po powiecie bełchatowskim (skala 1:75000) ich nie ma. Obawiam się, że podobnie jest w większości kraju (tereny podgórskie mają dość dobrze oznaczone na mapach turystycznych)Robert J pisze:Czasmi na takich tablicach informacyjnych jest napisanych wiele rzeczy, o których nie przeczytasz w internecie.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Problem jest ze szlakami.
Kiedyś "monopol" na malowanie szlaków miał PTTK, teraz maluje sobie kto chce, a głównie gminy (za pieniądze unijne).
PTTK szlaki utrzymywała i nadal utrzymuje, chociaż nie ma na to żadnych dotacji (lub bardzo mizerne), co jakieś 3-4 lata muszą być one odnowione, poprawione, bo farba złazi, jakieś drzewo mogło być wycięte.
Tymczasem gminy jak jakiś szlak pomalują i postawią tablice to zwykle uznają sprawę za załatwioną i potem go już nie odnawiają.
I przez to są takie szlaki-widma jak np. na Kamień nad Jaśliskami.
Osobno "swoje" szlaki znakują nadleśnictwa.
Są jeszcze parki narodowe, z których każdy stanowi państwo w państwie. One dbają o szlaki na swoim terenie, ale w jaki sposób - to można sobie zobaczyć na przykładzie Błędnych Skał, lub "schodów" na Tarnicę.
Nie jest to wszystko w żaden sposób uregulowane prawnie, więc kiedy szlak turystyczny od lat przechodzi przez prywatną działkę, to zdarza się, że właściciel działki zagrodzi drogę.
A twórcy map, jak np. wydawnictwo "Compass" muszą to wszystko jakoś ogarnąć, gdy tymczasem o części szlaków nie ma żadnej informacji, nawet o tym, że taki szlak istnieje.
Kiedyś "monopol" na malowanie szlaków miał PTTK, teraz maluje sobie kto chce, a głównie gminy (za pieniądze unijne).
PTTK szlaki utrzymywała i nadal utrzymuje, chociaż nie ma na to żadnych dotacji (lub bardzo mizerne), co jakieś 3-4 lata muszą być one odnowione, poprawione, bo farba złazi, jakieś drzewo mogło być wycięte.
Tymczasem gminy jak jakiś szlak pomalują i postawią tablice to zwykle uznają sprawę za załatwioną i potem go już nie odnawiają.
I przez to są takie szlaki-widma jak np. na Kamień nad Jaśliskami.
Osobno "swoje" szlaki znakują nadleśnictwa.
Są jeszcze parki narodowe, z których każdy stanowi państwo w państwie. One dbają o szlaki na swoim terenie, ale w jaki sposób - to można sobie zobaczyć na przykładzie Błędnych Skał, lub "schodów" na Tarnicę.
Nie jest to wszystko w żaden sposób uregulowane prawnie, więc kiedy szlak turystyczny od lat przechodzi przez prywatną działkę, to zdarza się, że właściciel działki zagrodzi drogę.
A twórcy map, jak np. wydawnictwo "Compass" muszą to wszystko jakoś ogarnąć, gdy tymczasem o części szlaków nie ma żadnej informacji, nawet o tym, że taki szlak istnieje.
Ostatnio zmieniony 2015-07-01, 07:29 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości