Zlot forum sudeckiego pod Ślężą

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Zlot forum sudeckiego pod Ślężą

Postautor: buba » 2015-03-02, 23:37

Zlot dla nas rozpoczyna sie poznym piatkowym popoludniem gdy zabieramy Tomka z PKP w Olawie i suniemy ciemnymi wioskami w strone Slezy. Moja ufnosc ze boczne drogi sa mile i bezpieczne zostaje dzis troche nadwatlona- spotykamy na drodze totalnie rozwalonego busa- fragmenty auta sa rozwleczone na przestrzeni kilkuset metrow. Wyglada jakby mu cos odgryzlo spory kawalek boku.. Nie ma innych aut, nie ma drzew- ufo czy co? jak sie okazuje jechal traktor.. nieoswietlony, z rozlozona brona.. Walnal w busa- po czym uciekl.. Nie uciekl daleko- do nablizszego gospodarstwa. Policja juz jedzie, wiec napewno go znajdzie- acz pewnie w alkomat bedzie dmuchal kuzyn.... Nic nie zrobimy. Zegnamy sie z kierowca busa i wymijajac czesci auta jedziemy dalej, wpadajac w lekka panike na widok kazdej maszyny rolniczej... (do ktorym mamy rowniez osobiste urazy z przeszlosci...)

W schronisku pod Wiezyca czeka juz kilka osob, pozniej docieraja kolejne. Sala biesiadna sie zapelnia milym gwarem, sykiem otwieranych butelek i odglosem gitar (w porywach graly trzy jednoczesnie, czasem nawet ta sama piosenke ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Towarzysza nam rowniez rozne zwierzeta, uzywane w niekoniecznie konwencjonalny sposob

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Ja zaszywam sie w spiworku kolo drugiej acz jeszcze dlugo slysze odlegle odglosy wesolej imprezy.

Rano z czescia osob wyruszamy w strone sztolni chromitu poloznej na zboczach gory Czernica. Sztolnia niestety jest szczelnie zakratowala- widac jeszcze zadna dobra dusza nie podjela sie rozciecia czy rozkucia tego badziewia. Probujemy czy przypadkiem komus z nas nie uda sie przecisnac miedzy kratami. Gdy najszczuplejsza z ekipy Karuda utyka juz na ramionach spora czesc ekipy wogole odpuszcza dalsze proby. Mnie udaje sie wlozyc glowe pomiedzy kraty ale potem dlugo nie moge jej wyjac i juz sie nawet troche denerwuje gdy kolejny raz cos sie blokuje na uszach. Snujemy sobie pomysly ze na takie okazje dobrze jest miec w ekipie dwuletniego dzieciaka! Nauczyc go robic zdjecia ze statywu na dlugim czasie i miedzy kazdymi kratami przejdzie i kazda sztolnie spenetruje ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu i owdzie wiosna niesmialo wylazi spomiedzy starych zbutwialych lisci...

Obrazek

Pozniej odwiedzamy kamieniolomy kolo Sobótki Zachodniej. Sa tu dwa jeziora polozone w glebokich skalistych rozpadlinach!
Nie jest to wprawdzie lej kopalni diamentow w Mirnym ale rowniez robi wrazenie! Dlugo skaczemy po skalnych polkach i cieszymy sie tym miejscem. Szkoda ze temperatura nie pozwala na kapiel!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Będkowicach odwiedzamy skansen archeologiczny. Gdzies w necie wyczytalam ze miejsce jest zapomniane, od lat nieuzywane a pootwierane na osciez domki rokowaly noclegowo na cieplejsze pory roku.. Niestety - chyba ktos sobie o tym miejscu przypomnial, odnowil domki i powiesil klodki.

Obrazek

Obrazek

W Sobótce szukamy knajpy ale nic nie mozemy znalezc. Jest wprawdzie restauracja w rynku ale wystroj i biale obrusy na stolach zdecydowanie nas zniechecaja.
Niedaleko odkrywam hotel "Pod Misiem"- szkoda ze jest juz nieczynny! A juz mialam plan zeby w nim zanocowac!

Obrazek

Przypomina mi sie ze kiedys bylismy z Iza w knajpie kolo browaru.. fajne baraczki nad stawikiem.. To chyba bylo gdzies tu?? Jedziemy szukac! I udalo sie! Drewniane budyneczki stoja w cieniu wielkiej ruiny. Podaja tu rozne potrawy rybnopodobnego pochodzenia np. zupe z rakow, pierogi z dorszem, karp w ciescie itp. Jest tez kociolek tzn gulaszowate cos , co bardzo przypomina solianke! Miejsce zarowno ze wzgledu na wystroj, polozenie, zarcie- bardzo przypada mi do gustu!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Potem wracamy juz do schroniska. Dzis w planach integracja przyogniskowa!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Rano pogoda wydaje sie rokowac dobrze, slonko zaglada nam do okna. Niestety pozniej zaciaga sie chmurami i zaczyna pizgac zimnym wiatrem. Szukamy dzis kolejnych kamieniolomow ale wszystkie okazuja sie czynne albo/i malo ciekawe.

Przypadkiem wpadamy na opuszczona stacyjke w Marcinowicach

Obrazek

Obrazek

Mijamy tez dom- idealny dla ludzi ceniacych przestrzen i nie znoszacych zaduchu!

Obrazek

A potem kolo Garncarska w dawnym dworskim parku szukamy grobowca rodziny von Becker. Nie wiem czemu wyobrazamy sobie ze bedzie to jakas kaplica, mauzoleum albo chociaz solidna krypta. Jest plyta i krzyz...

Obrazek

Obrazek

W owym zdziczalym podmoklym parku mozna uzyc na roznych przyrodniczych akcentach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na pozegnanie okolicy odwiedzamy jeszcze stary pomnik, ktory o dziwo jest zadbany, odmalowany, widac ktos o niego dba.

Obrazek

Obrazek

wiecej zdjec
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... i_podSleza
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-03-03, 00:16

Pogratulować udanego zlotu,ach żebym był o połowę młodszy. ;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-03-03, 10:04

no właśnie na drzwiach schroniska pisało "emerytów nie obsługujemy", więc byś musiał siedzieć o suchej gębie...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-03-03, 10:24

Pudelek pisze:no właśnie na drzwiach schroniska pisało "emerytów nie obsługujemy", więc byś musiał siedzieć o suchej gębie...
PZU czyli przezorny zawsze ubezpieczony,zawsze miewam przy sobie małe co nieco. :DD
Awatar użytkownika
ecowarrior
Posty: 99
Rejestracja: 2015-01-19, 00:07
Lokalizacja: Zdzieszowice/Opole

Postautor: ecowarrior » 2015-03-03, 14:38

Buba - góry, zlot i ognisko jakoś bym przebolał gdyby mnie nie było, ale knajpkę Sobótki Zachodniej, gdzie serwowali pierogi z dorszowym farszem na pewno nie :usm Swoją drogą dzień wcześniej "U Marka" w Sulistrowicach serwowali rewelacyjne staropolskie nadziewane gaszą gryczaną, mięsem i pieczarkami...
Niewiele brakowało a wszytko byłoby pięknie gdybyś nie raczyła skaszanić mi humoru informacją o likwidacji naszej knajpki w Jagniątkowie :beczy
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-03-03, 15:48

ecowarrior pisze:Niewiele brakowało a wszytko byłoby pięknie gdybyś nie raczyła skaszanić mi humoru informacją o likwidacji naszej knajpki w Jagniątkowie :beczy


To sorki ze zepsulam ci humor... Nie to bylo moim celem :( Acz mysle ze ow humor moglby zostac zepsuty bardziej jakbys kiedys z pustym zoladkiem i przyschnietym do podniebienia jezykiem probowal szturmowac znany budynek w Jagniatkowie.. A tak moze bedzie ci to zaoszczedzone...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
ziaro
Posty: 390
Rejestracja: 2014-12-13, 10:46
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Postautor: ziaro » 2015-03-03, 16:15

Impreza była gruba :)
#ziaronaszlaku
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-06-15, 16:40

Zagladajac wczesnowiosenna pora w odmety kamieniolomow pod Sleza zastanawialismy sie jak fajnie musi tam byc latem i ze warto by tam kiedys zawitac gdy cieplo i slonce dopisze. No i sie udalo!
https://picasaweb.google.com/1163230335 ... 06_Kantyna
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-06-15, 20:29

A gdzie fruwająca Buba?
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-06-16, 01:05

Buby zwykle nie fruwaja, troche sie boja lin... Raz mnie ludzie z ekipy namowili rok temu na tyrolki, ale na skoki poki co sie nie udalo. Moze kiedys?

Za to pouzywalam na plywaniu w odmetach kamieniolomu bo byly wspaniale upaly! :D
Ostatnio zmieniony 2015-06-16, 01:05 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości