06.04.2015r. - Zamek Ogrodzieniec
Nie miałam pojęcia, że tam za fotografowanie trzeba płacić, kiedy tam byłam na jesieni to nie płaciłam !
A jest to jeden z prawie "obowiązkowych" punktów wycieczek szkolnych, które czasem prowadzę. Podoba mi się taki właśnie sposób udostępniania zamku jak w Podzamczu, w odróżnieniu do ohydnych obecnie Bobolic do których na dodatek wstęp kosztuje 15 zł - do trzech małych sal.
A jest to jeden z prawie "obowiązkowych" punktów wycieczek szkolnych, które czasem prowadzę. Podoba mi się taki właśnie sposób udostępniania zamku jak w Podzamczu, w odróżnieniu do ohydnych obecnie Bobolic do których na dodatek wstęp kosztuje 15 zł - do trzech małych sal.
trudno porównywać Ogrodzieniec i Bobolice - tutaj są ruiny zamku, tam współczesna atrapa "jak mógł wyglądać". Facet jest biznesmenem i doskonale wie, że ludzie uwielbiają kicz, więc walą tam jak bydło do stajni.
W Mirowie chciał zrobić to samo, ale na szczęście skończy się chyba tylko na częściowej konserwacji obiektu...
W Mirowie chciał zrobić to samo, ale na szczęście skończy się chyba tylko na częściowej konserwacji obiektu...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:trudno porównywać Ogrodzieniec i Bobolice - tutaj są ruiny zamku, tam współczesna atrapa "jak mógł wyglądać". Facet jest biznesmenem i doskonale wie, że ludzie uwielbiają kicz, więc walą tam jak bydło do stajni.
W zeszłym roku jesienią prowadziłam taką 3-dniową wycieczkę szkolną na Jurę, spaliśmy w Mirowie.
W programie był m.in. Złoty Potok, Ogrodzieniec, Góra Birów, no i paniom nauczycielkom bardzo zależało na Bobolicach. Ja odradzałam, bo uważam że nie warte to jest 10 zł (tyle kosztuje od osoby dla wycieczki szkolnej, a ja tam byłam już wcześniej, z inną wycieczką) no ale im bardzo zależało, więc zebrały od młodzieży pieniądze i weszliśmy. Nic tam ciekawego nie ma. I w sumie potem stwierdziły "rzeczywiście nie było warto".
Natomiast zamek Ogrodzieniec podobnie jak i Góra Birów bardzo im się podobały.
A na koniec zabrałam ich jeszcze na Górę Zborów, która ze wszystkich jurajskich miejsc podoba mi się chyba najbardziej.
A zamek w Bobolicach lubiłam taki jak był dawniej, niejednokrotnie spaliśmy "pod chmurką" na tym górnym dziedzińcu i ptaki nas budziły o 4 rano
Nawet znacznie bardziej go lubiłam od Ogrodzieńca lub Mirowa, bo łączka na górnym dziedzińcu była nasłoneczniona.
Jura w październiku lub w maju to jest to
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
bton1 pisze:A tak w ogóle to zamek jest w Podzamczu
WON
laynn pisze:są fajne skałki w Niegowonicach plus fajne serpentyny.
Tylko droga tam nie najlepsza. Ale przy tych skałkach jest dziki parking z którego chętnie skorzystałem.
Basia Z. pisze:Nie miałam pojęcia, że tam za fotografowanie trzeba płacić, kiedy tam byłam na jesieni to nie płaciłam !
Na terenie zamku ,,Ogrodzieniec" fotografowie jest płatne czyli....wliczone w cenę biletu.....
,,Cud" cenowy to opłata za fotografowanie w Jaskini Bielskiej. Bilet wstępu 8 euro, fotografowanie....10 euro.
Wcale się nie zdziwię, jak na terenie niektórych obiektów oprócz opłaty za fotografowanie, będzie opłata za.....patrzenie (nie mylić z opłatą za wstęp).
Vlado pisze:Tępy planujesz kontynuować cykl z zamkami?
To tylko ,,substytut" działalności górskiej, której nie ,,mogę" w tym roku rozpocząć bo śniegu wciąż sporo.
Jeśli ruszę w góry (wstępnie pierwszy wolny termin - 18 kwiecień - powinno się do tego czasu sporo wytopić) to zamki chowam ad acta
Ostatnio zmieniony 2015-04-09, 17:35 przez Tępy dyszel, łącznie zmieniany 1 raz.
Tępy dyszel pisze:,,Cud" cenowy to opłata za fotografowanie w Jaskini Bielskiej. Bilet wstępu 8 euro, fotografowanie....10 euro.
ten cud jest na Słowacji zwielokrotniony... identyczny cennik występuje choćby w Dolinie Demianowskiej. Nie wiem czy to nie są stałe ceny dla tych najważniejszych jaskiń w całym kraju, więc ja słowackie jaskinie staram się od jakiegoś czasu omijać. Nie mniej ciekawe są w sąsiednich krajach, za to tańsze i bez takich przypałów.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Nie wiem czy to nie są stałe ceny dla tych najważniejszych jaskiń w całym kraju, więc ja słowackie jaskinie staram się od jakiegoś czasu omijać. Nie mniej ciekawe są w sąsiednich krajach, za to tańsze i bez takich przypałów.
Wszystkie ceny są na stronie:
http://www.ssj.sk/pl
Strona językowo mieszana angielsko-polska, ale zorientować się można.
Na Słowacji to fajne są cztery jaskinie, które nie podlegają pod Správe slovenských jaskýň, a mianowicie - Krasnohorska, Jaskinia Martwych Nietoperzy, Stanišovská jaskyňa i Zla Diera.
Wszystkie zwiedza się z latarką, w małych grupach, w asyście przewodnika - speleologa.
Byłam tylko w tej pierwszej, ale kolejne mi bardzo polecano, kiedyś w końcu się wybiorę.
W Krasnohorskiej fotografowanie było w cenie, a cena wejścia wcale nie astronomiczna - o ile pamiętam 8 euro.
Słowacy faktycznie przeginają z opłatami za fotografowanie. Rozumiał bym jeszcze symboliczne 0,5-1 euro, powiedzmy jako dodatek do biletu ale 8-10 to jest juz niesmaczne.
W Demianowskiej jak ze znajomymi byliśmy w sporej grupce to kupilismy na jedną osobę, później praktycznie wszyscy robili ale przewodnik się nie czepiał, pokazaliśmy mu jeden bilet, może przymknął na to oko?
Ale w Bielskiej ten sam numer nie przeszedł, Dobromiłowi to babka o mało co karty z aparatu nie zeżarła jak wyczaiła, że nie ma nalepki na aparacie
W Ogrodzieńcu będąc kiedyś jako opiekun (taki roczny epizod jako belfer ) miałem chwile grozy widząc, jak chłopaki z podstawówki rzucają do siebie kawałkami muru i cegieł.
To były dekoracje pozostałe po planie filmowym, chyba po "Zemście". Ale zanim sie wyjaśniło dostali zjebkę
W Demianowskiej jak ze znajomymi byliśmy w sporej grupce to kupilismy na jedną osobę, później praktycznie wszyscy robili ale przewodnik się nie czepiał, pokazaliśmy mu jeden bilet, może przymknął na to oko?
Ale w Bielskiej ten sam numer nie przeszedł, Dobromiłowi to babka o mało co karty z aparatu nie zeżarła jak wyczaiła, że nie ma nalepki na aparacie
W Ogrodzieńcu będąc kiedyś jako opiekun (taki roczny epizod jako belfer ) miałem chwile grozy widząc, jak chłopaki z podstawówki rzucają do siebie kawałkami muru i cegieł.
To były dekoracje pozostałe po planie filmowym, chyba po "Zemście". Ale zanim sie wyjaśniło dostali zjebkę
Piotrek pisze: Dobromiłowi to babka o mało co karty z aparatu nie zeżarła jak wyczaiła, że nie ma nalepki na aparacie
Tak było. Co prawda to była blondynka ( co może po części tłumaczyć jej okrucieństwo ) ale i ja nie byłem bez winy.
Amen.
P.s. Ceny są wysokie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości