21.03.2015 r. - Zgubić siebie, aby znaleźć wiosnę

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Mirek

Postautor: Mirek » 2015-03-21, 22:44

mazeno pisze:> a jutro błogie lenistwo i spanie do 12.00
to sie nie wyspisz.
zmiana czasu.
Obrazek

> historia z bałwanem. A wiosna jak już przyjdzie na dobre
to historia balwana przestanie byc smieszna.
Obrazek
hmm a nie za tydzień?
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-03-21, 22:45

mazeno pisze:> a jutro błogie lenistwo i spanie do 12.00
to sie nie wyspisz.
zmiana czasu.
Obrazek

> historia z bałwanem. A wiosna jak już przyjdzie na dobre
to historia balwana przestanie byc smieszna.
Obrazek


Oj tam, bałwan to bałwan, wróci następnej zimy.
A Neska się wyśpi, bo zmiana czasu jest dopiero za tydzień. :lol
mazeno
Posty: 287
Rejestracja: 2014-12-20, 13:46

Postautor: mazeno » 2015-03-21, 22:55

.....
Ostatnio zmieniony 2015-05-11, 02:31 przez mazeno, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-03-22, 00:06

ceper pisze:Wrzucam na smartfon


jeśli kiedyś wyjdę w góry ze smartfonem (na razie mi go oszczędzono) z włączoną mapą na szlaku to równocześnie może mnie sąsiad zepchnąć w dół... bo to znaczy, iż to nie ja, tylko jakieś zombie. Jak dla mnie turystyka górska kończy się w momencie odłożenia papierowej mapy i włączenia GPS-u dla sprawdzenia położenia (choć akurat ślad trasy po przyjściu do domu chętnie obejrzę).

To samo w samochodzie na wyjazdach - owszem, zdarzyło mi się kilka razy (na palcach jednej ręki) użyć pożyczonego GPS-a, ale czułem się wtedy bardzo nieswojo. Trasę muszę widzieć na mapie + podpytać miejscowych i wtedy czuję, że coś robię, a nie jestem tylko elektornicznym wyrobnikiem :)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2015-03-22, 02:43

Pudelku, podczas ostatniego wypadu (2 dni wędrowania) tylko 2 razy zerknąłem na mapę w smartfonie, aby zobaczyć proporcję szlaku przebytego do końca trasy. Tyleż samo podczas poprzedniego (Dobrošov - Góry Stołowe). Czasem chodzę nocą sam, z oznaczeniem szlaków różnie bywa, więc mapa w smartfonie jest dużo bardziej praktyczna niż papierowa z kompasem ;) (a kompas zawsze mam, dodatkowy w smartfonie). A może przeraża cię technika :)
Trochę techniki i człowiek zaczyna się gubić :(

Edit: wystarczy wyłączyć moduł GPS i masz tylko mapę :)
Częściej miejscowi niewiele wiedzą o szlakach w porównaniu do innych turystów, o których czasem na szlaku trudno.
Ostatnio zmieniony 2015-03-22, 02:46 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-03-22, 07:52

ceper pisze: A może przeraża cię technika :)


staram się nie być uzależniony od techniki i brać od niej tylko to, co uznaję za konieczne - mapa w telefonie nią nie jest, podobnie jak GPS, dostęp do internetu itp, więc posiadam jedynie starą NOKIĘ, przy konstruowaniu której nikt nawet nie marzył, że będzie coś takiego. Za to zazwyczaj ładuję ją raz na tydzień :)

ceper pisze:więc mapa w smartfonie jest dużo bardziej praktyczna niż papierowa

najbardziej praktyczny byłby wczepiony chip :D

ceper pisze:Częściej miejscowi niewiele wiedzą o szlakach w porównaniu do innych turystów, o których czasem na szlaku trudno.

miejscowych pytam o drogę jadąc samochodem, a nie łażąc po górach...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2015-03-22, 09:39

bton1 pisze:Łazi mi po łbie pętelka z Mszany przez Ćwilin, Śnieżnicę i Lubogoszcz. Pewnie potem dwa dni bym nogami nie ruszał, ale jednak kusi..


Teraz takiej trasy by mi się nie chciało robić. Za dużo lasu, zwłaszcza na szczytach ;), ale może za 3-4 tygodnie przynajmniej będzie on bardziej wiosenny, więc będzie lepiej. Najważniejsze, żeby być w stanie później dotrzeć... po piwo :D :P

to sie nie wyspisz.
zmiana czasu.


Czas mi się nie przesunął, ale i tak obudziłam się o 8.30. Jestem rozczarowana ;)

> historia z bałwanem. A wiosna jak już przyjdzie na dobre
to historia balwana przestanie byc smieszna.


Są bałwany i "bałwany". Myślę, że niektóre przetrwają ;)


GPS? ;-P Ja po to chodzę w góry, żeby się zgubić!
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-03-22, 10:47

nes_ska pisze:
GPS? ;-P Ja po to chodzę w góry, żeby się zgubić!


A ja po to aby się znaleźć i mieć z tego zabawę. :)

Mam smartfon od trzech lat, mapy terenu w ogóle w nim nie mam, natomiast google map bardzo przydaje się na trasy samochodowe, do pilotażu. Można sprawdzić gdzie są korki i od razu wybrać inna drogę.

Przyznaję, że również sprawdzałam w smartfonie ale nie odległość do końca trasy a wysokość na jakiej jestem i ile metrów mam jeszcze do podejścia, bo to jest bardziej istotne.
Ostatnio zmieniony 2015-03-22, 10:49 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-03-22, 10:54

GPS na razie mnie nie kręci, ale jak idę sama w góry, to szczerze mówiąc boję się gubienia szlaku.Mam często problemy z orientacją w terenie, ze Ślubnym to co innego. Chłop zawsze se radę da. :lol A jeśli chodzi o samochód, nawigacja u nas obowiązkowa od kilku lat.
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
mazeno
Posty: 287
Rejestracja: 2014-12-20, 13:46

Postautor: mazeno » 2015-03-22, 14:28

.....
Ostatnio zmieniony 2015-05-11, 02:31 przez mazeno, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Vlado
Posty: 1641
Rejestracja: 2015-03-15, 16:57
Lokalizacja: Wega XXI

Postautor: Vlado » 2015-03-22, 20:01

Nes_ska ależ Ty masz lekkość pióra;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-03-22, 20:53

jakby z Tobą chodziła zawsze dodatkowa ręka, to też byś miał :D pomyśl - może pisać trzema rękami :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2015-03-22, 21:01

Ale fakt,że fajne relacje wrzuca i styl pisania ma ciekawy.
Neska , na polonistykę. Studia podyplomowe trwają tylko 2 lata. :)
"Wokół góry, góry i góry

I całe moje życie w górach..."
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-03-22, 22:09

Majka.. Czemu tak źle życzysz nesce? Dwa lata stracić.. To nie do nadrobienia. A ta polonistyka chyba by tylko odebrała chęci do takiego lekkiego i przyjemnego pisania.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2015-03-22, 22:30

Dziękuję, za komplement :ops , ale muszę się też do czegoś przyznać...

Piszę lekko i przyjemnie, bo mądrze i rzeczowo nie potrafię. :-o
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości