Potwierdzam, wszystko się zgadza. Również siódmego ruszyłem w plener (Wysowa-Tylicz), drugiego dnia spaceru trasa się powiela (Jaworzyna - Rytro z pominięciem Wierchomli). Pogoda cud-miód, piękne plenery, ino mi neska uciekała. Na 40 minut przed Cyrlą pytałem czwórkę turystów, czy nie minęli samotnej podróżniczki - nie widzieli takowej ...
To uciąłem sobie dłuższy popas na kępie trawy z widokiem na Tatry.
Jak znajdę chwilę czasu, to sklecę minirelację.
P.S. nes_sko nieładnie, z pewnością bton1 i Pudelek telefonowali w sobotę, że jesteś na kursie kolizyjnym
Gdybym w sobotę wyruszył o godz. 6 rano, to z pewnością byśmy spędzili kilka chwil na szlaku, a wstałem i cpyknąłem kilka fotek o wschodzie słońca z okna schroniska i myślę sobie: jestem na urlopie dla relaksu, więc powrót do pokoju i lulam dalej
07/08.03.2015 Weekend pod znakiem "siódemki"
Iva pisze:Dlaczego nie o 7?
Dlatego, że o 7.00 mam pierwszy autobus w kierunku Nowego Sącza Gdyby było coś wcześniej, pewnie bym jechała Do Krakowa mam pierwsze dojazdy o 4.30, więc łatwiej gdzieś dotrzeć na 7.00
ceper pisze:P.S. nes_sko nieładnie, z pewnością bton1 i Pudelek telefonowali w sobotę, że jesteś na kursie kolizyjnym
Nie ukrywam, że dostałam wiadomość Spodziewałam się jednak, że skoro kurs kolizyjny, to zapowiada się czołówka (idziesz od Rytra do Jaworzyny), ale okazało się, że szłam wcześniej... Na Cyrli byłam ok. 12.30
Ostatnio zmieniony 2015-03-09, 19:23 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
cudna wycieczka, cudne zdjęcia,jestem pod wrażeniem
zwłaszcza żywcowania , i tak bez magnezji - padam na kolana
ciekawe o co im chodzi - ktoś wykręcał je ogonem ??
mało dopieszczone? mają problem z dachem ?
co na to koty ?
a gdzie one szukam 2178439 i nie mogę znaleźć,
onsajt ( ) jak dla mnie nie do przejścia
to jest straszne - współczuję - składam wniosek o usunięcie "onych"
pyszniejszy?
bez łojenia ? bez krwi potu ??? bez kibla ????
wstydź się
sama się wstydzę
co im dolega?
zwłaszcza żywcowania , i tak bez magnezji - padam na kolana
nes_ska pisze:...tylko koty jakieś takie naburmuszone!
ciekawe o co im chodzi - ktoś wykręcał je ogonem ??
mało dopieszczone? mają problem z dachem ?
nes_ska pisze:Tatry i piszcząca z radości Neska
co na to koty ?
nes_ska pisze:Po zrobieniu 2178439 zdjęć Tatrom
a gdzie one szukam 2178439 i nie mogę znaleźć,
onsajt ( ) jak dla mnie nie do przejścia
nes_ska pisze:a co pojawiały się one, traciłam panowanie nad aparatem
to jest straszne - współczuję - składam wniosek o usunięcie "onych"
nes_ska pisze:pyyyyyyyyyszny sernik
pyszniejszy?
Dobromił pisze:Mnie cieszy, że pojadę sobie np w Tatry, wejdę gdziekolwiek, zalegnę i mogę kontynuować dysputę towarzyską.
bez łojenia ? bez krwi potu ??? bez kibla ????
wstydź się
sama się wstydzę
Dobromił pisze:Brdzo dziękuję. Koledzy już czekają
co im dolega?
maja pisze:bez łojenia ? bez krwi potu ??? bez kibla ????
To zostawiam dla turystów mistycznych. Tych z uduchowionymi wierszami w podpisie.
maja pisze:wstydź się
sama się wstydzę
Niech się wstydzą ci co widzą a nie ci co robią
maja pisze:co im dolega?
Trochę się usztywnili za oknem.
Dochodzę do wniosku, że kot to zwierz schroniskowy. I jako takiego należy go chronić.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Raz byłem (spałem w Cyrli) i pamiętam ten rejon jako strasznie zielony. Ale w zimowej scenerii też się fajnie prezentuje!
Ja nie spałam tam jeszcze. Byłam na krótkiej wycieczce w czerwcu i było również pięknie, chociaż chwilami padało, a tego akurat w górach nie lubię
maja pisze:co na to koty ?
Spróbuj postawić się na ich miejscu. Jak byś się czuła?
to jest straszne - współczuję - składam wniosek o usunięcie "onych"
Musimy dorzucić to do listy wniosków tatrzańskich. Niech najpierw je wybrukują, a później wyrównają do 0 n.p.m.
maja pisze:pyszniejszy?
Nie może być.
Maju, nie stać mnie dzisiaj na żadną dobrą ripostę, dlatego z resztą odpowiedzi się powstrzymam
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Lubię te okolice, choć rzadko bywam. To przyjemniej pooglądałam sobie zdjęcia. Czuć już na nich koniec zimy.
Z Łabowską mam miłe wspomnienia - kiedyś na parapecie stały tam górskie buty, z których wyrastały kwiaty i fajna atmosfera tam była. Z powodu tłumów spaliśmy wtedy rządkiem na podłodze na korytarzu przy toalecie. Wtedy chyba gospodarze z obecnej Cyrli prowadzili to schronisko.
Ostatnio, jak tam byłam, już nie znalazłam tego klimatu sprzed lat. Niestety, coraz częściej i w różnych miejscach tak bywa.
Z Łabowską mam miłe wspomnienia - kiedyś na parapecie stały tam górskie buty, z których wyrastały kwiaty i fajna atmosfera tam była. Z powodu tłumów spaliśmy wtedy rządkiem na podłodze na korytarzu przy toalecie. Wtedy chyba gospodarze z obecnej Cyrli prowadzili to schronisko.
Ostatnio, jak tam byłam, już nie znalazłam tego klimatu sprzed lat. Niestety, coraz częściej i w różnych miejscach tak bywa.
Wiolcia pisze:Lubię te okolice, choć rzadko bywam. To przyjemniej pooglądałam sobie zdjęcia. Czuć już na nich koniec zimy.
Z Łabowską mam miłe wspomnienia - kiedyś na parapecie stały tam górskie buty, z których wyrastały kwiaty i fajna atmosfera tam była. Z powodu tłumów spaliśmy wtedy rządkiem na podłodze na korytarzu przy toalecie. Wtedy chyba gospodarze z obecnej Cyrli prowadzili to schronisko.
Dokładnie tak.
Ale teraz jest tak na Cyrli.
Nawet te buty z kwiatkami też chyba są.
Na Łabowskiej spałam tylko raz, zimą i zmarzłam - nawet ja. Ale w pokoju była temperatura około +4 stopnie. Nawet dla mnie to trochę za mało.
Natomiast na Cyrli bywałam mnóstwo razy, czasem spałam, raz organizowałam sporą imprezę, a czasem tylko wpadałam na coś smacznego. Uwielbiam to miejsce.
Basia Z. pisze:Natomiast na Cyrli bywałam mnóstwo razy, czasem spałam, raz organizowałam sporą imprezę, a czasem tylko wpadałam na coś smacznego. Uwielbiam to miejsce.
Osobiście jeszcze nie byłem, ale jak do tej pory wszystkie poznane opinie wyglądają mniej więcej jak powyższa, więc będzie nadrobione w czasie najbliższym.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
nes_ska pisze:Ja nie spałam tam jeszcze. Byłam na krótkiej wycieczce w czerwcu i było również pięknie, chociaż chwilami padało, a tego akurat w górach nie lubię
bton1 pisze:Osobiście jeszcze nie byłem, ale jak do tej pory wszystkie poznane opinie wyglądają mniej więcej jak powyższa, więc będzie nadrobione w czasie najbliższym.
Ja zostawiłem rzeczy i polazłem z koleżanką wędrować, wróciliśmy ok północy i nikt na nas nie krzyczał, a nawet się martwiono. Ja bardzo miło wspominam tam nocleg. Jedynie szkoda, że problem z wodą tam jest?był?
laynn pisze:nes_ska pisze:Ja nie spałam tam jeszcze. Byłam na krótkiej wycieczce w czerwcu i było również pięknie, chociaż chwilami padało, a tego akurat w górach nie lubiębton1 pisze:Osobiście jeszcze nie byłem, ale jak do tej pory wszystkie poznane opinie wyglądają mniej więcej jak powyższa, więc będzie nadrobione w czasie najbliższym.
Ja zostawiłem rzeczy i polazłem z koleżanką wędrować, wróciliśmy ok północy i nikt na nas nie krzyczał, a nawet się martwiono. Ja bardzo miło wspominam tam nocleg. Jedynie szkoda, że problem z wodą tam jest?był?
Już nie ma. Byłam tam w sierpniu i Irena (szefowa) powiedziała mi że wreszcie dowiercili się do wody i teraz mają aż nadmiar. Mają własny odwiert.
Pod koniec sierpnia znów się wybieramy w kilka osób na festiwal "Pannonica" do Barcic i wtedy na pewno odwiedzę Cyrlę. Niestety czas będę mieć ograniczony, tak ze pewnie nie na nocleg tylko tak aby wpaść.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości