Transport konny do Morskiego Oka
Ciekawe kiedy w końcu dadzą w łapę protestantom i będzie spokój.... Żywcem ściągnięta polityka Greenpeace
Ostatnio zmieniony 2014-11-30, 18:38 przez vendetta, łącznie zmieniany 1 raz.
Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją odbiera
Byłem w niedzielę na kuligu w Dolinie Danielki. Miejscowe konie pytały co u koni tatrzańskich. Wyczuwam bunt i zamieszki oraz strajki płacowe w Warszawie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
TPN rozpisał przetarg na fasiągi do Włosienicy, wspomagane elektrycznie czyli koń hybrydowy :
http://tpn.pl/nowosci/przetarg-na-prototyp-zaprzegu
Ciekawe czy Toyota złoży ofertę ?
http://tpn.pl/nowosci/przetarg-na-prototyp-zaprzegu
Ciekawe czy Toyota złoży ofertę ?
Tryb zamówienia na fasiągi: dialog konkurencyjny.
Stary jestem, trochę z przetargami miałem do czynienia, ale idzie nowe ...
Stary jestem, trochę z przetargami miałem do czynienia, ale idzie nowe ...
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Firma Aktiv Elektronik z Poznania wykona prototyp hybrydowego wozu konnego ze wspomaganiem elektrycznym, który powiezie turystów do Morskiego Oka. Prototyp będzie kosztował 221 tys. zł i ma powstać do końca maja.
Oferta poznańskiej firmy była jedną z pięciu zgłoszonych do przetargu. "Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego, które organizują transport na drodze do Morskiego Oka, w drodze przetargu wybrały ofertę Aktiv Elektronik, ponieważ jako jedyna spełniła wszystkie warunki postawione w przetargu" - powiedział w piątek PAP Łukasz Janczy z TPN.
Dyrekcja parku zapowiada, że po pomyślnych testach prototypu będzie chciała wdrożyć jego produkcję. Według zamysłu wspomaganie elektryczne ma ułatwić koniom ciągnięcie wozu z turystami pod górę.
Według specyfikacji przetargu wóz ma nawiązywać estetyką i konstrukcją do pojazdów konnych obecnie kursujących na trasie Palenica Białczańska - Polana Włosienica, czyli popularnych fasiągów, a jego silnik wspomagający ma być wydajny. W nowym wozie ma się też znaleźć konsola ze wskaźnikami trybu pracy pojazdu, stanu naładowania akumulatorów oraz z informacją o przewidywanej liczbie kursów możliwych do wykonania, pracy hamulców i włączeniu układu wspomagania.
Władze parku zastrzegają, że akumulatory użyte w wozach mają być bezpieczne dla środowiska, niepowodujące wyziewów szkodliwych gazów i wycieków płynów eksploatacyjnych. W razie awarii wozu system sam prześle wiadomość SMS do służb parku i pojazd zostanie zatrzymany.
Decyzję o zastosowaniu wozów wspomaganych silnikami elektrycznymi władze TPN podjęły po protestach obrońców praw zwierząt, którzy domagają się całkowitego usunięcia transportu konnego ze szlaku do Morskiego Oka. Aktywiści chcą, aby konie zastąpiły wózki elektryczne. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwili się m.in. specjaliści od hodowli koni, hipolodzy, środowiska akademickie, Związek Hodowców Koni oraz Główny Lekarz Weterynarii. Znawcy koni wskazują na to, że likwidacja transportu oznaczałaby również likwidację wielkiej hodowli, na szlaku bowiem pracuje blisko 300 koni.
Dobrostan koni pracujących przy transporcie turystów jest stale monitorowany przez lekarzy weterynarii i służby parku narodowego.
l
Najbardziej podobał mi się komentarz:
Skrzyzuja konia z melexem? Nazwa lacinska Melequus.
Osobiście jestem za likwidacją transportu konnego do Moka, aż żal patrzeć jak te zwierzęta cierpią wożąc głównie opasłych młodych "byczków" ewentualnie zmniejszyć wydatnie limity ilościowe i dopuścić tylko osoby niepełnosprawne, chore, starsze. Jak ktoś jest za leniwy a równocześnie zdrowy aby samemu dojść do Moka, to niech gnije przed TV a nie pcha się w góry
Dobromił pisze:Kiedy jedziesz na Ogólnoświatowy Zlot Głupków Internetowych ?
- _Sokrates_
- Posty: 1610
- Rejestracja: 2015-04-06, 16:35
- Lokalizacja: Białystok
Wolf pisze:wożąc głównie opasłych młodych "byczków"
Robiłeś badania statystyczne ? Tak przy okazji - kto się łapie do "młodych byczków" ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Idąc tym tokiem myślenia, to żadne zwierzę nie cierpi, bo o tym nie mówi A to, że czasami się wydziera, to może być np. zachwyt Jak nadepnę kota na łapę to miauczy, ale nie jestem pewien czy z bólu czy może ze szczęścia jako masochista
Ostatnio zmieniony 2017-01-03, 20:31 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pudelek, no nie do końca oto mi chodziło, a tylko oto, po czym wnosi, że te konie cierpią. Bo nie twierdzę, że zwierzęta nie cierpią, ale widziałem te konie na własne oczy kilkadziesiąt razy i po prostu nie stwierdziłem u nich jakiegoś cierpienia. A zwierzęta cierpiące widziałem nie raz, no ale te konie mi ich nie przypominają. To że pod górkę się męczą, to jak dla mnie normalne objawy, wiele ludzi w górach się męczy, ja sam wielokrotnie mogłem sprawiać wrażenie skrajnie wyczerpanego, co nie znaczy, że jakoś specjalnie cierpiałem, a wręcz przeciwnie. I tu zgadzam się z Piotrkiem, akurat te konie są medialne, więc się o nich gada, a jest wiele koni, pracujących o wiele ciężej i ciągnących o wiele większe ciężary i nikt z tego problemu nie robi i go nawet nie widzi. Wg mnie to wiele ludzi na co dzień ciężej pracuje i też nikt z tego problemu nie robi. Widziałem też sporo opinii, osób które na co dzień zajmują się końmi czy na nich jeżdżą i jakoś te osoby wg moich obserwacji w większości mają inne zdanie na temat cierpienia tych koni, niż te co konie widziały właśnie tylko na drodze do Morskiego Oka, czy na zdjęciach w internecie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 4 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości