Bieganie...
Bieganie...
Apropo biegania, bo jeden z użytkowników aktywny na wielu frontach... chyba o tym chciał porozmawiać... Biega ktoś z was gdzieś i po co w ogóle ? Ja miałem dobry miesiąc w kwietniu, przeprowadziłem jakieś 20 treningów, po 7 - 7,5 km każdy w czasie około 40 minut. Z racji tego, że mam wiele innych niekoniecznie zdrowych form aktywności + moje nie najbardziej kształtne gabaryty wydaje mi się to całkiem niezłym wynikiem. Teraz była przerwa, ale od jutra wracam znów, bo jednak lubię sobie pobiegać...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
Vision pisze: ale jutro idę znowu...
Vision, i poszedłeś?
Ja biegam codziennie...Najpierw w biegu wstaję z łóżka, bo się okazuje zawsze, że za długo śpię i moja córa się niepokoi w łóżeczku! W biegu ją przebieram, siebie też i w biegu robię śniadanie! Następnie biegnę do pracy i tam raczej też nie siedzę. Po pracy biegiem do domu, bo już długo nie widziałam swojej pociechy i zaczyna się bieganina...za nią! Schody, taras, kuchnia, przedpokój, schody itd! Biegał ktoś dłużej niż cały dzień?
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Od kiedy w podstawówce zostałem zmuszony do trenowania przełajów, nie biegam, nie znoszę biegać. Zresztą po siatkówce zostały mi zszyte Achillesy, więc tym bardziej się nie palę
luknij na moje panoramy i galerie
Niedawno znowu wróciłam do biegania i świetnie się z tym czuję, bo bardzo mi tego brakowało. Biegać w sumie zaczęłam w wieku 14-15 lat i biegałam całe liceum, studia, później miałam jakąś przerwę, później znowu biegałam i znowu przerwa... Po prostu kocham biegać i robię to dla swojego dobrego samopoczucia
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
w Orzeszu startował mój brat, ja akurat byłem na Węgrzech, więc nie mogłem. Ale tam były masakryczne czasy, bardzo dobrzy zawodnicy. Ze swoim rekordem i tak byłbym w końcówce.
Tutaj było już lepiej - 225 pozycja na 386 sklasyfikowanych osób. Nawet mój tata pobił rekord, choć ostatnio nie biegał z powodu kontuzji. W ogóle najstarszy biegacz miał 86 lat!
To w sumie był mój pierwszy start w zawodach na dyszkę, ale biegło się rewelacyjnie. Pierwsze 4 km wolniutko, więc potem miałem siły na końcówkę, jak inni słabli, a ostatnie 2 km to już na maksa
Już jestem zapisany na następny bieg, za 2 tygodnie w Żorach
A która siostra była?
Tutaj było już lepiej - 225 pozycja na 386 sklasyfikowanych osób. Nawet mój tata pobił rekord, choć ostatnio nie biegał z powodu kontuzji. W ogóle najstarszy biegacz miał 86 lat!
To w sumie był mój pierwszy start w zawodach na dyszkę, ale biegło się rewelacyjnie. Pierwsze 4 km wolniutko, więc potem miałem siły na końcówkę, jak inni słabli, a ostatnie 2 km to już na maksa
Już jestem zapisany na następny bieg, za 2 tygodnie w Żorach
A która siostra była?
Ostatnio zmieniony 2013-09-29, 15:54 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Ona to słaba jest trochę, ale ćwiczy nie wiem które miała miejsce, ale gdzieś z tyłu, bo czas miała 1,15 h, więc słabiutko. Ja bym pobiegł ale ja nigdy nie przebiegłem jeszcze 10 km, jak ćwiczyłem, to biegałem maksymalnie 8 km, w czasach świetności to było równe 40 minut, ale co z tego jak tych 2 km dalej to bym już nie był w stanie biec.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości