7/8.02.2015 Dwa oblicza zimy w Beskidzie Małym
7/8.02.2015 Dwa oblicza zimy w Beskidzie Małym
Wprawdzie zaraz po ostatniej niedzieli nie miałam ochoty ruszać się w żadne góry, ale skuszona towarzystwem w końcu się zdecydowałam. Miał to być zlot z okazji rocznicy "Beskidomaniaków", a było kameralne spotkanie! Może to nawet lepiej! ;-)
Oblicza zimy były dwa - pierwsze widokowe i bezśnieżne, błękitne niebo, białe drzewa - bajka. Drugie - z padającym śniegiem, wiejącym wiatrem, torowaniem - bajka w wersji nieco mroczniejszej ;-)
Naszą przygodę rozpoczęliśmy o 8.30 przy zajeździe w Koconiu. Tutaj mieliśmy się spotkać z chętnymi na sobotnie wyjście w Beskid Mały. Dzień powitał nas pięknym, błękitnym niebem i bielą śniegu, więc szliśmy bardzo niespiesznie.
W trakcie drogi wpadliśmy na pomysł, żeby podejść na Gibasów Groń i zobaczyć, jakimi widokami poczęstuje nas dzisiejszy dzień.
Okazało się, że widoki są całkiem niezłe, choć nieco zamglone. Widać jednak Tatry ;>
Ale nie tylko krajobrazy zachwycają! To co jest blisko również! ;-)
Później jakiś szaleniec wpadł na pomysł, żeby zejść do Groty Komonieckiego! ;> Początkowo miałam ściągnąć plecak i rzucić gdzieś w kąt, ale ostatecznie poszłam z nim. Na szczęście nie wykończyłam się ciągnąc go później pod górę, ale lekko nie było
Potem już bardzo powoli szliśmy na Potrójną, gdzie mieliśmy zaplanowaną posiadówę i nocleg.
Dotarłszy do schroniska włączył nam się "leniuch", więc tylko Ania poszła oglądać zachód słońca. Ostatecznie po jakimś czasie zdecydowaliśmy się do niej dołączyć, ale była to już tylko końcówka
Później wróciliśmy do chatki, gdzie siedzieliśmy przy biesiadnym stole (był to stół niezintegrowany z krzesłami! ), a przed 22.00 stwierdziliśmy, że pora zrobić zaplanowane ognisko!
W niedzielę zima pokazała swoje drugie oblicze! Już widoki z okna niezbyt zachęcały do ruszenia się!
Tylko wariaci spędzali czas na dworze!
W końcu postanowiliśmy wyjść z chatki! Początkowo wszyscy razem, jednak później nasze drogi się rozeszły. Panowie postanowili iść na Leskowiec, natomiast my z Anią chciałyśmy już tylko zejść do Koconia i pojechać do domów.
Szłyśmy aż się kurzyło! Wiatr w połączeniu ze śniegiem tworzył niezłą zadymkę
O rozległych panoramach można było pomarzyć!
Wielką radość sprawił nam widok zbliżającego się końca trasy! :>
Tym miłym akcentem zakończyłyśmy naszą wspólną wycieczkę!
Zdjęcia z trasy
Na Potrójną!
Oblicza zimy były dwa - pierwsze widokowe i bezśnieżne, błękitne niebo, białe drzewa - bajka. Drugie - z padającym śniegiem, wiejącym wiatrem, torowaniem - bajka w wersji nieco mroczniejszej ;-)
Naszą przygodę rozpoczęliśmy o 8.30 przy zajeździe w Koconiu. Tutaj mieliśmy się spotkać z chętnymi na sobotnie wyjście w Beskid Mały. Dzień powitał nas pięknym, błękitnym niebem i bielą śniegu, więc szliśmy bardzo niespiesznie.
W trakcie drogi wpadliśmy na pomysł, żeby podejść na Gibasów Groń i zobaczyć, jakimi widokami poczęstuje nas dzisiejszy dzień.
Okazało się, że widoki są całkiem niezłe, choć nieco zamglone. Widać jednak Tatry ;>
Ale nie tylko krajobrazy zachwycają! To co jest blisko również! ;-)
Później jakiś szaleniec wpadł na pomysł, żeby zejść do Groty Komonieckiego! ;> Początkowo miałam ściągnąć plecak i rzucić gdzieś w kąt, ale ostatecznie poszłam z nim. Na szczęście nie wykończyłam się ciągnąc go później pod górę, ale lekko nie było
Potem już bardzo powoli szliśmy na Potrójną, gdzie mieliśmy zaplanowaną posiadówę i nocleg.
Dotarłszy do schroniska włączył nam się "leniuch", więc tylko Ania poszła oglądać zachód słońca. Ostatecznie po jakimś czasie zdecydowaliśmy się do niej dołączyć, ale była to już tylko końcówka
Później wróciliśmy do chatki, gdzie siedzieliśmy przy biesiadnym stole (był to stół niezintegrowany z krzesłami! ), a przed 22.00 stwierdziliśmy, że pora zrobić zaplanowane ognisko!
W niedzielę zima pokazała swoje drugie oblicze! Już widoki z okna niezbyt zachęcały do ruszenia się!
Tylko wariaci spędzali czas na dworze!
W końcu postanowiliśmy wyjść z chatki! Początkowo wszyscy razem, jednak później nasze drogi się rozeszły. Panowie postanowili iść na Leskowiec, natomiast my z Anią chciałyśmy już tylko zejść do Koconia i pojechać do domów.
Szłyśmy aż się kurzyło! Wiatr w połączeniu ze śniegiem tworzył niezłą zadymkę
O rozległych panoramach można było pomarzyć!
Wielką radość sprawił nam widok zbliżającego się końca trasy! :>
Tym miłym akcentem zakończyłyśmy naszą wspólną wycieczkę!
Zdjęcia z trasy
Na Potrójną!
Ja miałem identycznie w B. Sądeckim (Kosarzyska - Radziejowa - Przehyba - Bereśnik), wczoraj idealnie (Tatry jak na dłoni), jedynie pod wieczór zaczęło trochę się psuć. O świcie opuściłem bacówkę, po chwili cały byłem biały, zszedłem do Szczawnicy i przez 2h miałem dylemat, czy iść przez Homole na Wysoką, czy też odpuścić - wygrał zdrowy rozsądek, bo dopiero był wyjeżdżał z Nowego Sącza.
ceper pisze:Ja miałem identycznie w B. Sądeckim (Kosarzyska - Radziejowa - Przehyba - Bereśnik)
Musiałeś mieć piękne widoki stamtąd!
ceper pisze:O świcie opuściłem bacówkę, po chwili cały byłem biały, zszedłem do Szczawnicy
Nam niestety zejście zajęło trochę dłużej, ale o wychodzeniu gdziekolwiek już nie myślałyśmy, chociaż wyglądało na to, że popołudniu zaczęło się rozpogadzać, jednak wydaje mi się, że chyba by nas strasznie wymęczyła jakaś dłuższa trasa, mimo że śnieg nie był uciążliwy! Przyjemny puch, więc torowanie nie było bardzo ciężkie.
Ostatnio zmieniony 2015-02-08, 18:33 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale pogoda z dnia drugiego też fajna.
Zabawnie było Ale co jakiś czas musiałyśmy się obracać tyłkiem do wiatru, bo zacinało nam po oczach. Poza tym dramaturgii dodawało skrzypienie drzew pod wpływem wiatru! Wydawało się, że niektóre mogą zaraz się przewrócić
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
ziaro pisze:A to ty tak z makijażem w góry.
Ale wyeliminowałam już z "górskiego wyposażenia" prostownicę
laynn pisze:Dziś jak sobie pomyślę, że chcę w góry, to właśnie mokra jesienna mgła w beskidzkim lesie mi się kojarzy.
Też uwielbiam beskidzką mgłę! Ale jesienią właśnie wygląda lepiej niż zimą;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości