Lasami, wioskami, miasteczkami doliny Bobru

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Cisy2
Posty: 735
Rejestracja: 2013-12-21, 18:35
Lokalizacja: Świebodzice

Postautor: Cisy2 » 2015-01-15, 01:46

buba1 pisze:
W okolicach Rząsin rzuca sie w oczy samotny kon tępo patrzacy sie w dal na obrzezach opuszczonej stacji benzynowej..

Obrazek




Twój Konik spod Lwówka Śląskiego zapalił w mej makówce jakieś wspomnienie. Koń, koń, Lwówek, Lwówek, koń słomiany, może wiklinowy? W końcu przypomniałem sobie, że kilkanaście lat temu, chyba w 1999 r. pojechaliśmy całą naszą rodzinką do Jawora, na organizowany w tym mieście wrześniowy "Festiwal chleba" (termin tej imprezy jest taki sam jak dożynek diecezji legnickiej). I takie słomiano-wiklinowe konie tam były. Zacząłem grzebać w zdjęciach papierowych... i znalazłem. Konika słomianego z Lwówka Śląskiego. Jest wprawdzie zdecydowanie mniejszy od Twojego...

Obrazek

...ale forma jego wykonania i miejsce pochodzenia (Rząsiny koło Lwówka i sam Lwówek) mogą wskazywać, że i ten Twój duży koń mógł też być związany z jakimiś obrzędami dożynkowymi.

Być może wiosną zawitam "archeologicznie" na zamek Podskale, to spróbuję w Rząsinach popytać o konia. W sklepie powinien ktoś coś niecoś wiedzieć.
Ostatnio zmieniony 2015-01-15, 01:47 przez Cisy2, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-01-15, 08:36

Fantastyczne są te tereny, które pokazujesz Buba.
A ja niestety Sudety znam głównie od tej bardziej "reprezentacyjnej" strony, tymczasem tam i zwłaszcza na Pogórzach jest tak wiele fajnych zakątków.

Wybieram się tam od 100 lat, mam bliską znajomą, która prowadzi agroturystykę w Zalipiu niedaleko od Lubania i wiele razy do siebie zapraszała.
I ciągle nie mogę się tam wybrać :(
Ostatnio zmieniony 2015-01-15, 08:36 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-01-15, 10:56

Cisy2 pisze:ale forma jego wykonania i miejsce pochodzenia (Rząsiny koło Lwówka i sam Lwówek) mogą wskazywać, że i ten Twój duży koń mógł też być związany z jakimiś obrzędami dożynkowymi.

Być może wiosną zawitam "archeologicznie" na zamek Podskale, to spróbuję w Rząsinach popytać o konia. W sklepie powinien ktoś coś niecoś wiedzieć.


Niewykluczone ze konik ma jakis dozynkowy rodowod! Tez ciagnie za soba woz. Moze na wozie kiedys powiewal jakis sztandar "PGR Rząsiny wyrobil norme" ;)
Co go rozni to ze nie jest z siana tylko z wikliny. I widac ze juz dlugo tam stoi bo zarosl trawa i ma dziurawy grzbiecik. W pierwszym momencie skojarzyl mi sie z ozdobami ogrodowymi. Mielismy nadzieje ze znajdziemy kogos na owej stacji i nam opowie o koniu- staly tam rozne stare auta, lezaly jakies szmaty, robilo wrazenie jakby ktos czasem w jakims celu tam bywal. Ale moze jako ze to byl srodek dlugiego weekendu to akurat nikogo nie bylo. Wiecej zdjec konika:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Basia Z. pisze:tymczasem tam i zwłaszcza na Pogórzach jest tak wiele fajnych zakątków.


Moze to jakies moje zboczenie ale dostrzegam prawie regule- ze pogorza sa przewaznie fajniejsze od gor!

Basia Z. pisze:która prowadzi agroturystykę w Zalipiu niedaleko od Lubania


Ciekawe czy rodowod nazwy tej miejscowosci ma cos wspolnego z tym małopolskim Zalipiem? Bo przed wojna wies napewno nazywala sie inaczej. Ciekawe wiec skad potem sie akurat taka nazwa wziela..

Basia Z. pisze:i wiele razy do siebie zapraszała.
I ciągle nie mogę się tam wybrać :(


Jakbys sie kiedys wybrala to mozna sie by sie tam albo gdzies w rejonie umowic :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-01-15, 12:14

buba pisze:Moze to jakies moje zboczenie ale dostrzegam prawie regule- ze pogorza sa przewaznie fajniejsze od gor!


Pod względem krajoznawczym na pewno !

Dotyczy również Pogórzy Karpackich, które akurat znam dość dobrze, bo ciągle tam jeżdżę.
Razem ze znajomymi z SKPG Kraków organizujemy taki coroczny wyjazd "Korona Pogórzy" bardzo fajny zarówno pod względem krajoznawczym jak i towarzyskim.


buba pisze:
Basia Z. pisze:która prowadzi agroturystykę w Zalipiu niedaleko od Lubania


Ciekawe czy rodowod nazwy tej miejscowosci ma cos wspolnego z tym małopolskim Zalipiem? Bo przed wojna wies napewno nazywala sie inaczej. Ciekawe wiec skad potem sie akurat taka nazwa wziela..


Nazwy w rejonie nawała komisja nazewnicza, w której (jeśli chodzi o tereny górskie) był między innymi Mieczysław Orlowicz.

Niektóre nazwy są bardziej udane, niektóre mniej, genezy tej konkretnej nazwy nie znam.

buba pisze:
Basia Z. pisze:i wiele razy do siebie zapraszała.
I ciągle nie mogę się tam wybrać :(


Jakbys sie kiedys wybrala to mozna sie by sie tam albo gdzies w rejonie umowic :D


Bardzo chętnie, ale na razie to nie mam pojęcia kiedy się tam wybiorę. Już mam tyle planów na rok 2015, ze musiałby być tak ze 3 razy dłuższy.
Ostatnio zmieniony 2015-01-15, 12:16 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-01-21, 22:26

Na kolejnej wycieczce w tamte strony trafila nam sie nieszczegolna pogoda. Mimo piatkowej nocy pelnej gwiazd - sobotni ranek przyszedl deszczowy, mokry i szarobury. (dobra, nie narzekam na pogode- wielki plus- nie bylo sniegu!)

Suniemy sobie do Lwówka Slaskiego celem odnalezienia kombatanckiego pomnika o ktorym pisal Krzysiek. Bez problemu sie udalo- stoi sobie na uboczu, na wielkim pustym placu, na skraju spalonego osrodka kempingowego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pewnie jeszcze nie tak dawno krecily sie tu cale grupy wypoczywajacych weteranow. Dzis jestesmy tylko my, deszcz i jakis dziwny zablakany owad ktory postanowil sie utopic w kaluzy. Probuje go ratowac ale jego samobojcza wola jest niezlomna. Chyba sie zalamal widzac paskudnosc zimy ;)

Dalej odwiedzamy miejscowosc Pławna Dolna, ktora to wpadla nam w oczy juz ostatnim razem. W swietle reflektorow miejsce to zrobilo na nas lekko deliryczne wrazenie.
Po dokladniejszych ogledzinach za dnia potwierdzilo sie wrazenie pogranicza artystycznej wizji na dobrych prochach i dziwnego snu.. Na obrzezach stoja obok siebie jelen mutant, z obłazaca i powiewajaca na wietrze sierscia, glowa krasnala slusznych rozmiarow, z wydlubanymi oczami, a wsrod tego palacyk- gargamel i lekko zbutwialy drewniany grod.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miejsce (a raczej zespol kilku miejsc) jest ponoc wytworem wyobrazni i kieszeni lokalnego artysty-beznesmena. Jest tu muzeum lalek, ktore odtwarzaja w sezonie przedstawienia roznych dolnoslaskich legend, arka Noego i dawny grod z koniem trojanskim. W to wszystko wplecione sa dosyc bezladnie rozniste rzezby lokalnych milosnikow rekodziela, ktore poteguja jakos nierealnosc calego klimatu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Latem pewnie jest tu wiecej zwiedzajacych. Dzis raczej wszystko zionie pustka, kreci sie jakas grupka pieciu turystow z Warszawy i jeden mnich ktory chyba robi tu za pilnujacego dobytku. Pierwszy zwiedzamy teatr lalek. Kukly troche przypominaja te z Wolimierza , ale ponoc o dziwo te dwa miejsca nie maja ze soba nic wspolnego.

Wlazimy w polmrok jednego z pomieszczen.
Zgromadzone tu lalki sa powiazane sznurami za pomoca ktorych mozna sobie nimi poruszac. Niesamowite jest ze poruszaja sie one zupelnie jak ludzie, nie jak kukly czy roboty. Ruchy rąk, nog, przechylanie glowy… Wszystkie postacie robia wrazenie jakis zombiakow, zywych trupow i innych nieumarlych. Wybaluszone oczy, dziwne miny, powykrecane ciala..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W niektorych przypadkach nie ma niedomowien- lalki pozbawione sa glowy albo glowa wystepuja osobno, zyje wlasnym zyciem i osobno mozna nia sterowac.

Obrazek

Obrazek

Warszawiakow jakos szybko stad wywialo, zostajemi sami tzn w duzym towarzystwie “miejscowych”. Chwile bawimy sie z toperzem sznurkami- ja steruje rycerzem a toperz jego glowa ktora raz probuje uciekac a raz gonic swoj wlasny korpus.

Obrazek

W ktoryms momencie pomylilam sznurki.. Zamiast rycerza porusza sie cos co dotychczas siedzialo schowane w mroku- jakis typ z odgryzionym nosem ktory wraz z kolega gnije za kratami albo dwoch typkow wiszacych za noge u powaly, ktorych miny wskazuja na to ze nie robia tego z wlasnej woli.

Obrazek

Obrazek

W szczelinie sciany siedzi cos o zielonym umaszczeniu, sugerujac ze jegomosc sie tu troche zasiedzial i juz odrobine rozlozyl..

Obrazek

Potem w necie czytalam ze miejsce zostalo wykonane z mysla o dzieciach aby poznawaly historie i legendy Dolnego Slaska :-)

Kawalek dalej, przy samym kosciele postawili Arke Noego. Obiekt ma ponoc dokladnie obrazowac tamto przedsiewziecie budowlane, jedyna roznica jest to ze jest znacznie krotsza. (oprocz tego jest przybetonowana do ziemi, wiec w razie czego raczej ma marne szanse odplynac ;) ). W jej srodku jest muzeum wszystkiego co sie da tzn jakby cos tracajace skansenem, kukly o zabarwieniu religijnym, bardzo ciekawe kapliczki i swiatki rzezbione przez okolicznych tworcow i rozne bibeloty sugerujace swe pochodzenie z gield staroci albo opuszczonych strychow.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest tez glosnik ktora gada natchnionym glosem odpowiednie fragmenty Biblii, a w czasie sluchania mozna popatrzec na makiete gdzie do Arki wchodza gumowe swinie i krokodyle, nie wiedziec tylko dlaczego pojedynczo….

Trzecim obiektem jest grod, ktory calkiem mi sie podoba bo wyglada na lekko opuszczony i nadgryziony zębem czasu. Nie wiem kiedy go stawiali ale mozna juz uzyc na drzazgach, trocinach, kornikach i atmosferze starego strychu. Mozna tez w czelusciach roznych szop spotkac przedstawicieli zmutowanej sudeckiej fauny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Latem ponoc odbywaja sie tu rozne festyny, artystyczne plenery a obok jest knajpa ktora mozna sobie wynajac na wesele czy komunie.

Nie potrafie jakos jednoznacznie stwierdzic czy miejsce to podobalo mi sie czy nie.. Napewno jest nietypowe, przyprawiajace o lekki szum w glowie oraz poczucie totalnego zamieszania i nierealnosci. Wiec chyba wrazenia bardziej na pozytywnie :)

W Plawnej mozna tez znalezc obiekty bardziej typowe dla podsudeckich wiosek- ogromny kosciol na wzgorzu

Obrazek

wycinane z blachy swiete postacie

Obrazek

Obrazek

rzezby zrestaurowane w stulu Jeżusia z Borja

Obrazek

oraz zadowolony z siebie lew! (wygladajacy jakby przed chwila wszedl w szkode i cos wcial ;)

Obrazek

Na trasie Golejów - Marczow trafiamy na wiadukt, z mocno zatarta tablica upamietniajaca przodownikow pracy z lat 50 tych…

Obrazek

Obrazek

W Dębowym Gaju przemaczamy buty na bagnistym terenie opuszczonego palacu i folwarku. Stoi tu chyba kilkanascie szkieletow dosyc duzych budynkow

Obrazek

Obrazek

a zmokly szary las przyglada sie w kroplach ktorych dzis jest spory dostatek

Obrazek

Obrazek

Wszelakie grzyby, mchy i porosty czuja sie tu wspaniale

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na obrzezach miejscowosci, gdzie stare kamienne domy staraja sie pozrec szose, nawiazujemy przyjemna rozmowe z panem okiennym, a to wszystko pod czujnym okiem puszystego, nasiaknietego woda kota…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2015-02-18, 21:52

Wloczac sie dalej nadbobrzanskimi pagorkami przemykamy przez wies Klecza pelna starej lokalnej zabudowy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomiedzy Klecza a Wleniem moglyby byc nawet fajne widoki gdyby dzien nie byl taki mokry, szary i mglisty..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W koncu Wleń

Obrazek

Wybrukowanymi uliczkami, pelnymi furtek, balkonikow i rzezb suniemy w strone zamku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bylam tu poprzednio w 2009 roku, jeszcze przez remontem wiezy zamkowej, wiec teraz troche sie boje jak to bedzie wszystko wygladac- czy my teraz poza sezonem tam wogole wejdziemy...

Obrazek

Tu jednak mile zaskoczenie- teren zamku jest dostepny i... wieza jest otwarta!!! Nikt nie pilnuje, brama na osciez- to lubie! Malo spotyka sie takich miejsc gdzie remont wplynal pozytywnie na swobodna dostepnosc obiektu. Tu wlasnie tak sie stalo- zbudowali schody na wieze!

Obrazek

Uradowani wspinamy poogladac widoki (poprezdnio probowalam wspiac sie po murze ale bardzo szybko spadlam ;)

Obrazek

Gory oczywiscie we mgle, mozna za to popodziwiac blizsze plany np. miasteczko Wleń, gdzie wybitnie widac ze trwa sezon grzewczy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W przyzamkowym parku mozna znalezc rozne stare rzezbione plyty

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejnego dnia w okolicach Marczowa troche sie przeciera pogoda- widac Ostrzyce!

Obrazek

Obrazek

Miedzy Lwowkiem a Plakowicami szukamy jaskini Zimna Dziura. Nie znalezlismy. Ktos moze byl? Bedzie trzeba wrocic tu kiedys.

Obrazek

W Plakowicach krecimy sie kolo dawnego palacu. Jest tu tak samo, identycznie jak 6 lat temu. Widac ze obiekt jest uzytkowany- stoja jakies rowery, kwiatki w oknach i pustka, cisza... Nikogusienko.. Chodze gdzie chce, robie zdjecia, tupie, chrzakam , nikt nawet nie pojawia sie na horyzoncie. Zamek widmo...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No przepraszam- zostalam omiauczana!!!

Obrazek

Z Soboty do Pieszkowa jedziemy nasza ulubiona droga! Rzadko tak jest aby normalna droga, taka udostepniona do ruchu kolowego , byla az taka fajna!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zarcie dzis marne....

Obrazek

W okolicach Ciemniaka łazimy z dwie godziny po lasach szukajac krzyzy pokutnych (wrzucone do odpowiedniego watku), widoki mamy zwykle na Grodziec i wreszcie poprawiajaca sie pogode (nie ma nic bardziej irytujacego w niedzielny wieczor... ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze bar "Ewelinka" pod Wilkołakiem i placki po wegiersku spozywane w towarzystwie okolicznych wedkarzy.

Obrazek

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2015-02-18, 22:54

Fajne te zdjęcia ze mgłą. Kurcze zamek też fajny, muszę się tam kieeedyś skoczyć...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości