Nie polecam czyli co omijać szerokim łukiem
Nigdy nie miałam dobrego zdania o schronie na Wielkiej Raczy... jednak w ten weekend dali ciała na maksa. Przyszliśmy do schronu wieczorem między 22-23, schron otwarty, nocleg zarezerwowany... W środku pustka, jedynie z dołu dochodziły głośne jęki, śmiechy roznegliżowanych panienek i paniczy- jak się potem okazało bawiących się w najlepsze w saunie... pukaliśmy, dzwoniliśmy- echo... Na zewnątrz halny, zapadający się śnieg, a na Przegibek kawałek drogi w takich warunkach...
w sumie wbiliśmy do jednego z pokoi pustych, pizgało jak diabli... Rano na schodach do kibli i w samych kiblach same gówna... A w jadalni zmasakrowani saunowicze... Jednym słowem żenada!
Nieraz przyłaziłam do schronu po 22 i nigdy nie bylo problemu, jeszcze nieraz czajnik wrzątku człowiek dostał, a tam... słowem- nie polecam!
w sumie wbiliśmy do jednego z pokoi pustych, pizgało jak diabli... Rano na schodach do kibli i w samych kiblach same gówna... A w jadalni zmasakrowani saunowicze... Jednym słowem żenada!
Nieraz przyłaziłam do schronu po 22 i nigdy nie bylo problemu, jeszcze nieraz czajnik wrzątku człowiek dostał, a tam... słowem- nie polecam!
proponuję napisać oficjalną skargę do PTTK-u. Nam się kiedyś udało ze Skrzycznym, a i zdarzały się przypadki, nawet nie takie rzadkie, że po iluś tam skargach do PTTK odwoływali dzierżawców.
więc trochę się dziwię, iż się tam wybraliście zimą - co innego latem, gdy w sytuacji awaryjnej można pójść dalej. O tym, że zimą na Raczy w schronisku piździ jak w Kieleckim, to wiadomo od dawien dawna i właściwie zdziwiłbym się, gdyby było inaczej...
hilda pisze:Nigdy nie miałam dobrego zdania o schronie na Wielkiej Raczy...
więc trochę się dziwię, iż się tam wybraliście zimą - co innego latem, gdy w sytuacji awaryjnej można pójść dalej. O tym, że zimą na Raczy w schronisku piździ jak w Kieleckim, to wiadomo od dawien dawna i właściwie zdziwiłbym się, gdyby było inaczej...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Wielka Racza - byłem tam albo nie, oto jest pytanie. Niespełna rok temu miałem tam drobny epizod, gdy to jeszcze miejscami śnieg był. Wiało niemiłosiernie nocą i było troszkę poniżej zera. Toalety i sauny w piwnicy straszą, gdy są "czyste", czyli minimalny standard turystyczny. W jadalni w miarę wygodne ławki (wprawdzie pościel w pokoju), daje radę się przespać, co potwierdzają nie tylko "saunowicze". Jeśli zawita tam jakaś ekipa lub jakaś grupa zrobi zlot, to Sodoma i Gomora bywa namiastką luksusu. Na Przegibku nie polecam (widziałem rok temu tylko węzeł sanitarny), bo dziwne było dla mnie, że 3-4 lata temu spędziłem tam noc, ale usnąłem w minutę ze zmęczenia.
pomijam milczeniem Sodomę, Gomorę i ceprowe namiastki luksusu... ale jeśli przychodzę w listopadzie czy grudniu i siedząc w jadalni puszczam parę z ust, po czym dostaję nie do końca rozmrożony chleb w ramach dodatku do posiłku, a o czymś takim jak rozgrzanie czy przesuszenie odzieży mogę pomarzyć, to o dzierżawcach wiem już wszystko i nie jest to nic pozytywnego. Zresztą to schronisko od jakiegoś czasu ma pecha odnośnie gospodarzy!
PS>Przegibek kilka lat temu został uznany przez ekspertów z NPM za najlepsze schronisko w Polsce. Do wtedy nie wiedziałem, że to czasopismo to miesięcznik humorystyczny
PS>Przegibek kilka lat temu został uznany przez ekspertów z NPM za najlepsze schronisko w Polsce. Do wtedy nie wiedziałem, że to czasopismo to miesięcznik humorystyczny
Przegibek 2 lata temu plasował się ... w końcówce rankingu, za Chatką Górzystów (???) na podium jest i Bereśnik. To dość subiektywny ranking, i to Skrzyczne na samym końcu mnie dziwi ...
Bo bzdurne są takie rankingi. Gdybyś Ty go robił inaczej by wyglądał, gdyby Buba jeszcze inaczej.
Mnie to już z lekka zwisa, w schr. od ładnych paru lat nie kimam, bo jak z rodzinką gdzieś wyjeżdżam to biorę agro we wsi i łazimy w okolice z takiej bazy. Może kiedyś jak mi bajtle podrosną to sie na mini wędrowny wybierzemy ze spaniem po schroniskach ale póki co służą mi one tylko jako kuchnia/sklep przy okazji wycieczki.
Mnie to już z lekka zwisa, w schr. od ładnych paru lat nie kimam, bo jak z rodzinką gdzieś wyjeżdżam to biorę agro we wsi i łazimy w okolice z takiej bazy. Może kiedyś jak mi bajtle podrosną to sie na mini wędrowny wybierzemy ze spaniem po schroniskach ale póki co służą mi one tylko jako kuchnia/sklep przy okazji wycieczki.
W sumie na Raczy byłem chyba w okolicy 2003 roku. Zimno pamiętam, jak i zimną wodę.
Na kawalerski się zastanawiałem czy iść tam czy na Rysiankę, ale jak poczytałem to wybrałem Rysiankę.
W 2008 byłem w Miziowej na week 15 sierpnia i obsługa wyprawiła koledze urodziny, do 3pod oknem muza typu Bania u Cygana, wrzaski, wnoszenie krowy milki na 3 piętro itp. Rano na uwagę, że jesteśmy niewyspani, Pani w recepcji, stwierdziła, że ona też.
Po powrocie do domu, napisałem skargę. Wysłałem ją do 20stu bodajże adresów @ PTTKów. Dwa mi odpisały, w tym jeden, że złożono dzierżawcy uwagę. Ile to dało nie wiem.
Skarga była pisana bardzo ładnym kulturalnym językiem.
Na kawalerski się zastanawiałem czy iść tam czy na Rysiankę, ale jak poczytałem to wybrałem Rysiankę.
Pudelek pisze:proponuję napisać oficjalną skargę do PTTK-u.
W 2008 byłem w Miziowej na week 15 sierpnia i obsługa wyprawiła koledze urodziny, do 3pod oknem muza typu Bania u Cygana, wrzaski, wnoszenie krowy milki na 3 piętro itp. Rano na uwagę, że jesteśmy niewyspani, Pani w recepcji, stwierdziła, że ona też.
Po powrocie do domu, napisałem skargę. Wysłałem ją do 20stu bodajże adresów @ PTTKów. Dwa mi odpisały, w tym jeden, że złożono dzierżawcy uwagę. Ile to dało nie wiem.
Skarga była pisana bardzo ładnym kulturalnym językiem.
laynn pisze:Zimno pamiętam, jak i zimną wodę.
Od kilku lat z Prezesem chodzimy początkiem zimy na Wielką Raczę. Taki zwyczaj. Co roku jest to samo : zimno, głupio i odpychająco. Mimo to łazimy tam
laynn pisze:wnoszenie krowy milki na 3 piętro
Na żywo opowiem motyw z Milką z Lipowskiej.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
hilda pisze:Nigdy nie miałam dobrego zdania o schronie na Wielkiej Raczy... jednak w ten weekend dali ciała na maksa. Przyszliśmy do schronu wieczorem między 22-23, schron otwarty, nocleg zarezerwowany... W środku pustka, jedynie z dołu dochodziły głośne jęki, śmiechy roznegliżowanych panienek i paniczy- jak się potem okazało bawiących się w najlepsze w saunie... pukaliśmy, dzwoniliśmy- echo... Na zewnątrz halny, zapadający się śnieg, a na Przegibek kawałek drogi w takich warunkach...
w sumie wbiliśmy do jednego z pokoi pustych, pizgało jak diabli... Rano na schodach do kibli i w samych kiblach same gówna... A w jadalni zmasakrowani saunowicze... Jednym słowem żenada!
Nieraz przyłaziłam do schronu po 22 i nigdy nie bylo problemu, jeszcze nieraz czajnik wrzątku człowiek dostał, a tam... słowem- nie polecam!
Tzn przez caly pobyt nikogo nie spotkaliscie z obslugi? tzn nie musieliscie tez placic?
Ja kiedys tak podobnie trafilam w schronisku pod Barania Gora- otwarte i nikogusienko.. Jak statek widmo! Ale akurat mam bardzo pozytywne wspomnienia, bo klimat byl wyjatkowy!
Ostatnio zmieniony 2015-01-20, 17:23 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
laynn pisze:W 2008 byłem w Miziowej na week 15 sierpnia i obsługa wyprawiła koledze urodziny, do 3pod oknem muza typu Bania u Cygana, wrzaski, wnoszenie krowy milki na 3 piętro itp
Rozumiem ze was dranie nie zaprosili?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Tzn przez caly pobyt nikogo nie spotkaliscie z obslugi? tzn nie musieliscie tez placic?
Ja kiedys tak podobnie trafilam w schronisku pod Barania Gora- otwarte i nikogusienko.. Jak statek widmo! Ale akurat mam bardzo pozytywne wspomnienia, bo klimat byl wyjatkowy!
Zapłaciliśmy, bo tak jak napisałam znaleźliśmy pusty pokój, tzn nie ja znalazłam;)...ale to był pierwszy i ostatni nocleg na Raczy;)
buba pisze:Rozumiem ze was dranie nie zaprosili?
No tak
Choć jakoś tego typu zabaw nie jestem zwolennikiem. Jakby poleciała Metallica to bym się sam wprosił
Ja wtedy chciałem odpocząć, po co na Pilsko jechać z noclegiem? Ode mnie toż to max dwie godziny autem (w razie korków).
Chciałem napić się piwa pod schroniskiem. I do tego momentu było ekstra. Piwko piliśmy, cisza, zachodzące słońce, od zachodu idą chmury, w kotlinach włączają się światełka, z chmur lecą błyski a tu cisza... Idziesz spać rozzanielony a tu nagle łumc łumc i potem jakiś jełop się pół nocy drze Baaaaaaaaaaaaaaaaaniaaaaaaaaaaaaaaaaaa....
och brakowało mi kałacha
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości