MRU to nie tylko podziemne korytarze kilkadziesiat metrow pod ziemia. To tez okoliczne lasy pelne betonu wylazacego sposrod zarosli. Wogole caly ten lubuski kawalek bardzo lubie i kilka razy do roku staram sie powloczyc po lasach i zapomnianych wioskach...
Gdzie pokruszony beton wszedzie wylazi z ziemi
wlot do malego tuneliku niedalko plazy w Wysokiej
jakies plytkie dziury kolo Kurska
gdzie wiaty bywaja duze i pojemne
Bardzo lubie te lubuskie okolice tez ze wzgledu na drogi, ze wiele drog dopuszczonych do ruchu nie zostala jeszcze zasmarowana nowym asfaltem
moja ulubiona kociołbowa droga Sieniawa- Boryszyn
kolo Wysokiej
droga z Bukowca do Janowa
droga z Zółwina do Kalska
Tunel kolo Kurska
Smocze zęby w rozne pory roku
Mozna tez uzyc na pomnikach
i na czolgach
sa rowniez smutne akcenty, tych miejsc juz nie ma... pozostaly tylko na zdjeciach...
wiata kolo Kęszycy
poradziecka baza kolo Templewa
MRU "od gory"
MRU "od gory"
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Tym razem wycieczka miala miejsce w lasach kolo Boryszyna.
A byl to las zupelnie niezwyczajny- drzewa pooplatane lianami, wszedzie cale kłebowiska splatanych kolczastych krzaczorow. W mglistej pogodzie jaka tego dnia panowala robilo to iscie mroczne wrazenie.
No i normalne lasy zwykle nie szczerza smoczych zębow Tu akurat zęby byly takie jak lubie najbardziej, zarosniete, nakryte kozuszkiem mchu.. Z daleka patrzac lub kątem oka wygladalo to zupelnie jak jakies zapomniany cmentarz
W lesie nie brakowalo tez wylazacego spomiedzy zwiedlych lisci mniejszego lub wiekszego betonu
Najbardziej przypadla mi do gustu rura. Przelazlam nia moze z 20 metrow po czym reszta ekipy mnie wolala zebym wrocila. Troche mi zal ze nie udalo sie zobaczyc dokad rura prowadzi
Byly tez oczywiscie popasy i "popoje"
A byl to las zupelnie niezwyczajny- drzewa pooplatane lianami, wszedzie cale kłebowiska splatanych kolczastych krzaczorow. W mglistej pogodzie jaka tego dnia panowala robilo to iscie mroczne wrazenie.
No i normalne lasy zwykle nie szczerza smoczych zębow Tu akurat zęby byly takie jak lubie najbardziej, zarosniete, nakryte kozuszkiem mchu.. Z daleka patrzac lub kątem oka wygladalo to zupelnie jak jakies zapomniany cmentarz
W lesie nie brakowalo tez wylazacego spomiedzy zwiedlych lisci mniejszego lub wiekszego betonu
Najbardziej przypadla mi do gustu rura. Przelazlam nia moze z 20 metrow po czym reszta ekipy mnie wolala zebym wrocila. Troche mi zal ze nie udalo sie zobaczyc dokad rura prowadzi
Byly tez oczywiscie popasy i "popoje"
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości