Gdzieś na Słowacji.

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-09-30, 07:25

Kapitan Bomba pisze:I umartwiać bo góry nie są tylko dla nich


Byłem, jestem i będę ich fanem.

Kapitan Bomba pisze:Ruch wahadłowy ? Czy obecnie dojazd do Vratnej i Stefanowej jest możliwy ?
Co prawda napisałeś, że szliście asfaltem ale może tak chcieliście, zamiast samochodem


Ruch wahadłowy w jednym miejscu, droga przejezdna. Szliśmy bo Pani Kierowiec auto postawiła pod sklepem.

Kapitan Bomba pisze:Czyli jacyś GAC-ownicy byli z Tobą ?


Nie. Pani Kierowiec wiekowo łapie się na GAC - owniczkę ale nie jest jeszcze w naszych szeregach.

Kapitan Bomba pisze:Był plan obalić Prezesa, za pomocą strącenia Go z Wielkiego Rozsudźca ?


Prezes był raz w Małej Fatrze i, nie wiem czemu, nie chce tam wrócić.

Prezes pisze:W sumie wszyscy żeśmy Giewont oglądali - ale Ty z daleka.


Te, Prezes, to Twoje zdjęcia ? Kto Ci aparat wyniósł ?

Piotrek pisze:Panie Dobromile, ustrzeliłeś jedne z ładniejszych swoich zdjęć w ostatnim czasie.


Wiem.

maurycy pisze:Ta trasa to taki klasyk z najlepszych klasyków słowackich


Tradycja mówi, że trzeba tam bywać co roku.
Ostatnio zmieniony 2014-09-30, 10:20 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-10-01, 09:52

Tak przy okazji - co jeszcze w Małej polecacie ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-01, 10:17

Jak dla mnie - jeżeli jeszcze ktoś nie był absolutny numer jeden to przejście grzbietem od górnej stacji kolejki głównym grzbietem aż do Streczna. Tylko to problem dla kogoś z samochodem, bo trzeba po niego wrócić.

No i kolejka teraz chyba nie chodzi.

Inny wariant (którym szłam tylko raz) - to Sedlo Prisl'op - Baraniarky - Kravarske - Bublen i w dół drugą stroną, lub kolejką. Strome ale fajne, miejscami bardzo wąskie grzbiety, czułam się jak w Tatrach. Zimą może być trudne.

Czego nie lubię - to zejścia z Poludniovego Grunia na Gruń, 500 m różnicy poziomów o jednakowym stromym nachyleniu. Daje po kolanach tak, aż mnie bolą na samą myśl.

No a w części Luczańskiej świetny i nietrudny jest Kl'ak.

Chciałabym tez spróbować tej via ferraty (jeszcze nie byłam).
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2014-10-01, 15:29

Basia Z. pisze:absolutny numer jeden to przejście grzbietem od górnej stacji kolejki głównym grzbietem aż do Streczna. Tylko to problem dla kogoś z samochodem, bo trzeba po niego wrócić


Miałem okazję iść, ale "od zamku" - do Suchego było strasznie stromo. Grań faktycznie ciekawa.

A właśnie. Ten Rozsutec. Wielki. Nie byłem tam. Da się to zrobić w formie "z jeżem"?
Niby strasznie wygląda, ale jak pies Kamykusa wlazł, to może i Julka da radę w przyszłym roku.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-01, 15:46

sokół pisze:
Miałem okazję iść, ale "od zamku" - do Suchego było strasznie stromo. Grań faktycznie ciekawa.

A właśnie. Ten Rozsutec. Wielki. Nie byłem tam. Da się to zrobić w formie "z jeżem"?
Niby strasznie wygląda, ale jak pies Kamykusa wlazł, to może i Julka da radę w przyszłym roku.


To fakt, że stromo, w dół tak samo było stromo.
Ja na Rozsudźcu byłam z dzieckiem 8-letnim. Dawał radę ale pod koniec był już bardzo zmęczony. A nie bardzo jest tam jak nieść dziecko.
A 8-latka to już w ogóle nie da się nieść.

Znacznie łatwiejszy jest Kl'ak, a w okolicy jest też trochę ciekawego zwiedzania (Cziczmany, "Słowackie Betlejem"), da się wymyślić sensowną pętelkę, a samochodem jest niewiele dalej.
Ostatnio zmieniony 2014-10-01, 15:48 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 921
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2014-10-01, 16:49

sokół pisze:
Basia Z. pisze:absolutny numer jeden to przejście grzbietem od górnej stacji kolejki głównym grzbietem aż do Streczna. Tylko to problem dla kogoś z samochodem, bo trzeba po niego wrócić


A właśnie. Ten Rozsutec. Wielki. Nie byłem tam. Da się to zrobić w formie "z jeżem"?
Niby strasznie wygląda, ale jak pies Kamykusa wlazł, to może i Julka da radę w przyszłym roku.
Nie wlazł :P. Za to widzieliśmy małe dzieci jedno w wieku 7 lat ( wiem bo pytałem) , ale na sam szczyt nie wyszły. Ale to nie ma takiego znaczenia, bo od pewnego momentu grań cały czas jest bardzo widokowa i cały czas widać szczyt.
Pies na Małym był, ale na Wielkim już nie, ale wyszedł z nami bardzo wysoko. Na Wielki praktycznie nie ma żadnych trudności ' wspinaczkowych' w porównaniu z Małym. Za to podejście jest dużo, dużo większe i uciążliwsze pod względem kondycyjnym.
Wszystko to pikuś i warte każdego potu.
Vlk Rozsutec to bez dwóch zdań, jeden z najpiękniejszych szczytów jakie znam :)
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-01, 17:40

maurycy pisze:.
Vlk Rozsutec to bez dwóch zdań, jeden z najpiękniejszych szczytów jakie znam :)


W pełni popieram :)

Moje najulubieńsze to właśnie Wielki Rozsudziec, Wielki Chocz, Salatyn (ten niskotatrzański), Osobita i Kominiarski Wierch.
Jeszcze trochę by się pewnie znalazło :)

Wszystkie mają tyle ze sobą wspólnego, że są wybitne, bardzo widokowe, zbudowane ze skał wapiennych i wiosną na nich rosną piękne kwiaty.
Szczęśliwie udawało mi się być na każdym z nich przy dobrej pogodzie (a na Choczu to z 8 razy :) )
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-10-01, 21:29

W sumie idąc ze Stefanowej przez siodło między Rozsutcami to szło by z dzieciakiem wyjść na Wielkiego.
Gorzej z zejściem bo jest momentami trudne a i bardzo ślisko bywa. Trafiłem tam na korek właśnie gdy z dzieckiem ludzie mieli problem.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-10-02, 07:24

Jak schodziliśmy z Wielkiego to właśnie wchodził człek z dzieckiem plus/minus 5 letnim. Dziecko poruszało się samodzielnie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-10-02, 07:57

maurycy pisze:Na Wielki praktycznie nie ma żadnych trudności ' wspinaczkowych' w porównaniu z Małym.


Moim zdaniem ( byłem na obu szczytach po 4 razy ) pisanie o "trudnościach wspinaczkowych" w kontekście tych szczytów jest lekko ... przesadzone. Proszę wybaczyć ale co jest trudnego w pokonaniu, za pomocą łańcucha i korzeni kosodrzewiny, 4 metrowego progu pod Małym i paru "komineczków" pod Wielkim ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-10-02, 08:31

Dobromił pisze:
maurycy pisze:Na Wielki praktycznie nie ma żadnych trudności ' wspinaczkowych' w porównaniu z Małym.


Moim zdaniem ( byłem na obu szczytach po 4 razy ) pisanie o "trudnościach wspinaczkowych" w kontekście tych szczytów jest lekko ... przesadzone. Proszę wybaczyć ale co jest trudnego w pokonaniu, za pomocą łańcucha i korzeni kosodrzewiny, 4 metrowego progu pod Małym i paru "komineczków" pod Wielkim ?


To fakt, że to nie jest trudne, ale widziałam parę osób jak na Małym (od strony przełęczy Medzirozsudce) miało problemy.
Poza tym jest tam spora ekspozycja.
8-latek pokonał wszelkie "trudności" bez żadnych problemów ale z 4 lub 5-latkiem bez asekuracji obawiałabym się tam iść. W szczególności na Mały.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-10-02, 08:34

Ja piszę o "trudnościach" w kontekście osób dorosłych. Zawsze mnie drażniło takie wyolbrzymianie :D "trudności". Jak jest sucho to tam każdy sprawny fizycznie osobnik, bez leku wysokości, przemknie jak strzała. Albo Syrena Sport.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości