Mała Fatra, Vielki i Mały Rozsutec... Z psem.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
I tutaj też muszę wrzucić swoje 3 grosze ...Malgo Klapković pisze: Pies Bohater.
Byłem, widziałem, jeszcze trochę pamiętam. Relację przeczytałem i zdjęcia obejrzałem. Czas na podsumowanie.
Mała Fatra fajna na spacery rodzinne, ale ja zabieram tam głowę z rozumkiem zamiast psa.
Czy inni turyści byli wyrozumiali, czy raczej hamowali swe emocje, by nie wyrazić ich wprost?
10 lat temu pokręciłbym jedynie głową, obecnie na szlaku wyraziłbym szczerze swe zdanie.
Podkreślam raz jeszcze: nie można pochwalać głupoty, bo niektórzy nie zorientują się, że z nich ktoś drwi.
No już nie przesadzaj, więcej czasu zajmowało zejście niektórym dziewczynom z trzęsącymi się rękoma, niż nam z psem... Trwało to może 5 minut więcej niż normalnie... Straszne!
Ostatnio zmieniony 2014-08-03, 14:45 przez kamykus, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Widzę, że Diery były dla Was lekkim zaskoczeniem. W takim razie trochę kiepska sprawa.
Kiedy ja byłem w Dierach, była też parka z dwoma dużymi psami i dużymi pustymi plecakami. Przed drabinką pies wchodził do plecaka i na plecach właściciela pokonywał przeszkodę - fajnie to wyglądało.
Ja również planuję wybrać się kiedyś ze Strzępkiem do tej części Małej Fatry. Teraz po tych strasznych powodziach może odczekam z rok, ale się wybiorę. Strzępek dość dobrze radzi sobie w trudnym terenie, a jak sobie nie radzi to biorę go po prostu jedną ręką pod pachę i idę po drabinie, a on spokojnie czeka aż pokonamy przeszkodę.
Wygląda to mniej więcej tak:
Kiedy ja byłem w Dierach, była też parka z dwoma dużymi psami i dużymi pustymi plecakami. Przed drabinką pies wchodził do plecaka i na plecach właściciela pokonywał przeszkodę - fajnie to wyglądało.
Ja również planuję wybrać się kiedyś ze Strzępkiem do tej części Małej Fatry. Teraz po tych strasznych powodziach może odczekam z rok, ale się wybiorę. Strzępek dość dobrze radzi sobie w trudnym terenie, a jak sobie nie radzi to biorę go po prostu jedną ręką pod pachę i idę po drabinie, a on spokojnie czeka aż pokonamy przeszkodę.
Wygląda to mniej więcej tak:
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Ja też widzę, że szlak Was zaskoczył. Diery pokonuje się raczej pod górę, chociaż nie jest to obowiązkowe, jednak bez porównania łatwiejsze.
Jest też szlak, którym można ominąć całą dolną część Dierów - zielony, przez "Pod Poludňovými skalami" wprost na Vrchpodžiar.
No ale to trzeba wiedzieć.
Na Mały Rozsudziec też znacznie łatwiej jest pod górę przez ten odcinek z łańcuchami.
Dla mnie ten odcinek był zawsze najtrudniejszy bo jest tam spora ekspozycja.
Raz pomagaliśmy jakiejś Słowaczce podpychając ja za tyłek.
A mogliście przed wyjazdem zapytać, choćby tu na forum, to by na pewno ktoś odpisał i opisał ten szlak.
Na wszelki wypadek odradzam wybieranie się z psem w Słowacki Raj
Jest też szlak, którym można ominąć całą dolną część Dierów - zielony, przez "Pod Poludňovými skalami" wprost na Vrchpodžiar.
No ale to trzeba wiedzieć.
Na Mały Rozsudziec też znacznie łatwiej jest pod górę przez ten odcinek z łańcuchami.
Dla mnie ten odcinek był zawsze najtrudniejszy bo jest tam spora ekspozycja.
Raz pomagaliśmy jakiejś Słowaczce podpychając ja za tyłek.
A mogliście przed wyjazdem zapytać, choćby tu na forum, to by na pewno ktoś odpisał i opisał ten szlak.
Na wszelki wypadek odradzam wybieranie się z psem w Słowacki Raj
Mieliśmy tak iść, czyli niebieskim doliną Diery w górę, ale te tłumy spowodowały że jednogłośnie obraliśmy inny kierunek. W sumie nie narzekam. Fajna przygoda.
Na Fatrę wracam z psem w tym miesiącu, ale na dłużej i łatwiejszymi szlakami
Wyjazd na Fatrę to była szybka decyzja, z dna na dzień.A mogliście przed wyjazdem zapytać, choćby tu na forum, to by na pewno ktoś odpisał i opisał ten szlak.
Na Fatrę wracam z psem w tym miesiącu, ale na dłużej i łatwiejszymi szlakami
kamykus, twoje relacje budzą u mnie drobną zazdrość, bo trochę mi młode lata na poważnym podejściu do życia przeleciały, np. wiem, że już z pewnością nie przenocuję w namiocie i w krzaczorach /na odludziu/, bo nie te lata, nie to zdrowie (przyzwyczajenie do lepszych warunków). Gdybym na zdjęciu zobaczył, że posiadasz uprząż/asekurację dla psa, wówczas napisałbym: rozsądny wędrowiec, który przewiduje trudności na szlaku. Wyobraź sobie, że będąc na górze prawie pionowej i mokrej drabiny pies się szarpnie (jedną ręką nie zawsze go jesteś w stanie utrzymać), a wówczas istnieje niebezpieczeństwo, że pies połamie nogi lub ty, próbując go ratować za wszelką cenę.
Tu przyznaję rację i praktycznie wszelkie trasy (np. wspomniany Słowacki Raj) staram się pokonywać zgodnie z zaleceniami. W SR nie bierz psa na "stupaczky" przy przełomie Hornadu (podesty przytwierdzone do ściany skalnej), chyba że pies ma opanowaną technikę chodzenia po prętachBasia Z. pisze:Diery pokonuje się raczej pod górę
Podtrzymuję wszystko co napisał Kamykus .
Diabeł tkwi w szczegółach. więc Ci co mają za złe chodzenie po takich trasach z psem - nie mają tak do końca racji
Wiadomo, że relacja trochę podkolorowana, żeby ciekawie się czytało. Ale wierzcie mi - pies wcale nie miał tak żle, żeby był powód się czepiać
Poza tym miał lepsze zabezpieczenie niż niejedna osoba na trudnym szlaku.
Mniejsza z tym - polecam wszystkim te trasy
Naprawdę warto
Diabeł tkwi w szczegółach. więc Ci co mają za złe chodzenie po takich trasach z psem - nie mają tak do końca racji
Wiadomo, że relacja trochę podkolorowana, żeby ciekawie się czytało. Ale wierzcie mi - pies wcale nie miał tak żle, żeby był powód się czepiać
Poza tym miał lepsze zabezpieczenie niż niejedna osoba na trudnym szlaku.
Mniejsza z tym - polecam wszystkim te trasy
Naprawdę warto
Czekam tylko, aż psina zaliczy orlą perć. Tylko mu kask zrób z miski, żeby sie ceper nie miał do czego przyczepić.
Ceper... dla Ciebie głupotą jest wyprawa kamykusa, ale dla mnie głupotami są Twoje częste akcje zaczepne. Z początku były śmieszne, ale już mi się przejadły.
kamykus wie najlepiej, gdzie mógł zabrać psiaka. Nie uważam, że zrobił coś źle. A nawet, jeśli zrobił, to wie o tym doskonale i z pewnością sam wyciągnie odpowiednie wnioski.
Ceper... dla Ciebie głupotą jest wyprawa kamykusa, ale dla mnie głupotami są Twoje częste akcje zaczepne. Z początku były śmieszne, ale już mi się przejadły.
kamykus wie najlepiej, gdzie mógł zabrać psiaka. Nie uważam, że zrobił coś źle. A nawet, jeśli zrobił, to wie o tym doskonale i z pewnością sam wyciągnie odpowiednie wnioski.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Jestem skłonny częściowo zgodzić się z ceprem.
Ale wnioski zostały wyciągnięte i ważne że pies nie ucierpiał
I fajnie, że byliście w tym terminie w jakim...byliście. Teraz Vratna to ,,proch i pył". Długo się z tego nie wygrzebią.....
Ps. Też schodziłem Dierami, w deszczowej i mglistej pogodzie. Pisząc w skrócie - było trudniej niż zakładałem.
Ale wnioski zostały wyciągnięte i ważne że pies nie ucierpiał
I fajnie, że byliście w tym terminie w jakim...byliście. Teraz Vratna to ,,proch i pył". Długo się z tego nie wygrzebią.....
Ps. Też schodziłem Dierami, w deszczowej i mglistej pogodzie. Pisząc w skrócie - było trudniej niż zakładałem.
Szukałem info na ten temat bo w przyszłym tygodniu jadę w te rejony na 5 dni, ale ani na stronach Terchovej, ani PN Małej Fatry żadnych info nie znalazłem jak tam sprawy wyglądają, i czy są jakieś szlaki zamknięte Trochę czasu minęło, pewnie jakoś ogarnęli trochę sytuację w Stefanovej, ale jak wygląda sytuacja ze szlakami? :<
Ostatnio zmieniony 2014-08-07, 22:29 przez kamykus, łącznie zmieniany 1 raz.
kamykus pisze:Szukałem info na ten temat bo w przyszłym tygodniu jadę w te rejony na 5 dni, ale ani na stronach Terchovej, ani PN Małej Fatry żadnych info nie znalazłem jak tam sprawy wyglądają, i czy są jakieś szlaki zamknięte Trochę czasu minęło, pewnie jakoś ogarnęli trochę sytuację w Stefanovej, ale jak wygląda sytuacja ze szlakami? :<
Zerknijcie na stronę http://hiking.sk/ a najlepiej na tamtejsze forum. Jest to największe górskie forum słowackie i turyści na bieżąco przekazują sobie informacje odnośnie szlaków, pogody itd. Tylko po słowacku.
edit: o na przykład tu jest dyskusja poświęcona temu tematowi:
http://hiking.sk/hk/fo/52690/znicena_ce ... ratna.html
Tylko jak na każdym forum trzeba wyłuskać istotną treść z przepychanek pomiędzy userami.
M in. piszą tam, ze ucierpiała ścieżka do Szutowskiego Wodospadu.
Ostatnio zmieniony 2014-08-08, 07:31 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości