Trzy dni chamówy...

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2628
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Trzy dni chamówy...

Postautor: darkheush » 2014-07-13, 20:22

Ave. I szuru, buru. Powróciłem z trzydniowej beskidzkiej chamówy. A było tak...

Jak na prawdziwego beskidzkiego włóczykija przystało wyjechałem na Czantorię kolejką. Uruchomili tylko dla mnie :)

Obrazek

Potem pocałowałem klamkę na Soszowie...

Obrazek

O tej akcji będzie większa opowieść niebawem... Chcąc, nie chcąc poznałem fajną laskę na Stożku... :)

Obrazek

Na Kubalonce świętowałem spotkanie z pewnym chamem bez wykształcenia...

Obrazek

Następnie pożegnałem się z niemałym żalem ze skarpetką...

Obrazek

Na Przysłopie pod Baranią była kolacyjka na wypasie...

Obrazek

Na Baraniej lampa... I chaszczing pod Wiślańską. Ić Pan, panie kris75 w choooy :dev

Obrazek

A na koniec zdobywanie żywieckiego zamku Habsburgów, parku miejskiego i dworca kolejowego w towarzystwie PP. Łukasza, Łukasza i Łukasza. Ponoć to mało spotykane imię na żywieckiej ziemi.

Obrazek

Reszta będzie jak się wyśpię, i jak mnie przestanie opalenizna napierdzielać. Ave. Miłej nocki ;)
Ostatnio zmieniony 2014-07-13, 20:56 przez darkheush, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2014-07-13, 20:31

darkheush pisze:na koniec zdobywanie żywieckiego zamku Habsburgów, parku miejskiego i dworca kolejowego w towarzystwie PP. Łukasza, Łukasza i Łukasza. Ponoć to mało spotykane imię na żywieckiej ziemi.

Ja tu widzę dwóch PP Łukaszów, chyba, że Ty darkheush postanowiłeś się przemianować, żeby się nie wyróżniać w Żywcu ;)
Pozdro!
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2014-07-13, 20:34

darkheush pisze:Następnie pożegnałem się z niemałym żalem ze skarpetką...
Mnie na zajęciach praktycznych uczyli szyć(to jak tańcowała igła z nitką), nie mówiąc o szydełkowaniu.
Pomyśl o ekologii i wróć w miejsce, gdzie się jej pozbyłeś.
Pogoda na tych kilku zdjęciach dupna, to się chociaż wam pić nie chciało.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-07-13, 20:40

Pewnie Darkowi myszy w schronisku wlazły do buta i po drodze wygryzały dziurę. Jak to w serze :lol
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2628
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2014-07-13, 20:47

Malgo Klapković pisze:Ja tu widzę dwóch PP Łukaszów

Trzeci Pan Ł. zwany Blachą zwinął się zanim dotarliśmy na PKP Żywiec. :D
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14658
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-07-14, 09:35

darkheush pisze:Trzeci Pan Ł. zwany Blachą


Zwany też Strażnikiem Wódki.

Jak zwykle była kultura i kontakt z historią i sztuką. Uczcie się.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5933
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2014-07-14, 09:38

skarpetką się nie przejmuj... zaceruje się i będzie jak nówka :)
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2014-07-14, 09:41

Tylko czy Darek posiada specjalną, termoaktywną nić z coolmaxem i innymi cudami? :)
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2014-07-14, 09:54

Bardzo kulturalnie, w zgodzie z naturą.. naprawdę rasowo. A ze skarpety się piękna kominiarka zrobiła.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-07-14, 10:33

Taką dziurę to chyba ...mina przeciwpiechotna wyrwała :D

ceper pisze:nie mówiąc o szydełkowaniu

ceper Ci wyszydełkuje koronkową łatę i se ją jakoś coolmaxową nitką wstawisz :D

darkheush pisze:jak mnie przestanie opalenizna napierdzielać.

trza się smarować! kto nie smaruje ten nie ujdzie ;) Krisia nie chciała Cię nasmarować kremikiem? :P
in omnia paratus...
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2628
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2014-07-14, 12:25

11 lipca 2014 - Droga przez mękę

Mam kilka dni wolnego, dokładnie cztery, więc dlaczego by tego nie wykorzystać. Pierwotnie myślałem o przejściu odcinka GSB po Beskidzie Śląskim, jednak pogoda pokrzyżowała mi plany.

10 rano, docieram do Ustronia Polany. Nawet nie myślę o wysiadaniu w centrum i dymaniu na Równicę po to aby po blisko 3 godzinach zejść do... Ustronia. Leje. Orientuję się w wariancie alternatywnym dotarcia na Czantorię. Kolejką. Wstyd :D Ale leje co raz żwawiej...

No to kolejka. I po kilkunastu minutach jestem na Stokłosicy.

Obrazek

Kolejne pół godziny to walka o nieprzemoczenie się do suchej nitki. Walka wygrana. Na Czantorii zawijam do czeskiego bufetu na placki ziemniaczane i Radegasta.

Obrazek

Widoczność urywa dupę, więc nawet nie wchodzę na wieżę. Śmigam na Soszów. W końcu mam tam umówiony nocleg.

Obrazek

Obrazek

W końcu dobijam. Chodzę wokół schroniska, stukam, pukam, dzwonię na dzwonek i... nic. A widzę, że ktoś jest w środku. Nie byłbym tak wkurwiony, gdyby nie fakt, że dzień wcześniej dzwoniłem do nich i potwierdzono mi możliwość noclegu. Mam na to świadka. A w dupie was mam. Rzut oka na szlakowskaz. Stożek - 1h30. No to pomoknę jeszcze trochę.

Obrazek

Jakoś mi się fajnie idzie pomimo dupiatej pogody.

Obrazek

W końcu Stożek. Kwateruję się, szamanko, wieczorna integracja z ekipą, która ciśnie GSB, szybka wizyta na forum (darmowe wi-fi) i... Dobranoc.

Obrazek

C.D.N.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
TNT'omek
Posty: 2517
Rejestracja: 2013-08-14, 16:27
Lokalizacja: Beskid Mały
Kontakt:

Postautor: TNT'omek » 2014-07-14, 12:36

darkheush pisze:Chodzę wokół schroniska, stukam, pukam, dzwonię na dzwonek i... nic. A widzę, że ktoś jest w środku. Nie byłbym tak wkurwiony, gdyby nie fakt, że dzień wcześniej dzwoniłem do nich i potwierdzono mi możliwość noclegu.

trzeba było podłożyć ...ogień , ktoś by pewno otwarł drzwi ;)
in omnia paratus...
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-14, 12:52

przykład Soszowa to idealny komentarz dla tych, którzy uważają, że PTTK to samo zło. Ich schroniska są, jakie są, ale raczej takiej sytuacji (rezerwacja, a obiekt zamknięty) by nie było... za to w prywatnych to sobie robią co chcą
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2628
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2014-07-14, 12:57

Pudelek pisze:(rezerwacja, a obiekt zamknięty)

Tak gwoli ścisłości - imiennej rezerwacji nie miałem, ale jednak informacja telefoniczna o treści "tak, oczywiście, nie ma problemu, dwie osoby się zmieszczą, nocleg po 25 zł" do czegoś kurwa zobowiązuje.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8473
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2014-07-14, 13:04

to nie powinno mieć znaczenia - ustna rezerwacja jest formą umowy, która ma taką samą ważność jak pisemna.

Ja od dawna unikam rezerwowania przez telefon - bo już się w Polsce parę razy przejechałem. Jak obiekt nie przewiduje rezerwacji mailowej, to ja nie przewiduję takiego obiektu. Jest mail, drukuję i mam podparcie - parę razy już mi to się przydało, zwłaszcza w Czechach, gdzie swojego czasu co wyjazd, to nie było mnie na liście rezerwacji. Ale przy wydruku zawsze nocleg się znalazł.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości