Ja mam jedno i drugie kolegotom-pi4 pisze:Siła mięśni i ścięgien a wytrzymałość mięśni i ścięgien to dwie zupełnie różne rzeczy.
27 Lipca 2013 - Bez linowy Mnich czyli urwisowa wyrypa
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Ja zaś zmierzam do zupełnie czego innego, nie wątpię w Twoje zdolności i umiejętności, tylko chodzi mi o to, że zachowujesz się trochę jak pirat drogowy i swoim zachowaniem wprowadzasz w potencjalne niebezpieczeństwo innych będących w Twoim otoczeniu. Czego pochwalać nigdy nie będę, co innego jakbyś na tej górze był sam i wtedy możesz mieć wszystko gdzieś, ale co innego jak jest tam wiele innych ludzi, dla których to bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Tatrzański urwis pisze:Ja mam jedno i drugie kolego
Może i masz, nie znam Cię i nie zamierzam na ten temat polemizować.
Vision pisze:Ja zaś zmierzam do zupełnie czego innego, nie wątpię w Twoje zdolności i umiejętności, tylko chodzi mi o to, że zachowujesz się trochę jak pirat drogowy i swoim zachowaniem wprowadzasz w potencjalne niebezpieczeństwo innych będących w Twoim otoczeniu. Czego pochwalać nigdy nie będę, co innego jakbyś na tej górze był sam i wtedy możesz mieć wszystko gdzieś, ale co innego jak jest tam wiele innych ludzi, dla których to bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową...
Przede wszystkim o to właśnie chodzi. Druga kwestia siła i wytrzymałość jest ważna ale przypadkowych sytuacji nie przewidzisz i wystarczy małe poślizgnięcie się lub cokolwiek innego i wtedy tragedia gotowa. Z resztą mnie to akurat najmniej interesuje, w sensie to Twoje życie i Twoja sprawa co robisz jednak Twoja pewność siebie i Twój egoizm przeraża.
P.S. W zeszłym roku poznałem młodego 19-letniego chłopaka, świetnego taternika, przyszłość polskiej wspinaczki. Też lubił żywcować. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia dostałem smsa z informacją, że nie żyje. Poszedł sam na zimowe wspinanie i przypadek sprawił, że nie miał mu kto pomóc i mimo swoich umiejętności, siły i wytrzymałości nie zdołał się uratować.
Vision pisze:ale rób jak uważasz
Problem jest szerszy - gość jest totalnie niereformowalny - ok, niech Go szlag trafi. Ale gorsze jest to , że stale czuje potrzebę pisania o swoich wyczynach. Chodzeniach po rezerwatach i łażenia bez zabezpieczenia. Źle będzie jak stanie się "idolem" i znajdzie naśladowców. Którzy mogą mieć mniej szczęścia niż On.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobromił pisze:Problem jest szerszy - gość jest totalnie niereformowalny - ok, niech Go szlag trafi. Ale gorsze jest to , że stale czuje potrzebę pisania o swoich wyczynach. Chodzeniach po rezerwatach i łażenia bez zabezpieczenia. Źle będzie jak stanie się "idolem" i znajdzie naśladowców. Którzy mogą mieć mniej szczęścia niż On
Podpisuję się pod tymi słowami.
No to już druga sprawa, dużo też tkwi w samym sposobie napisania relacji, czasem coś można zrobić "oryginalnego", ale opisać to, że tak powiem w miarę poprawnie... A tu ewidentnie widać, że największym wyczynem i sprawą wartą podkreślenia, jest to "wejście bezlinowe", co już jest zawarte w samym tytule...
PS: Przed chwilą czytałem fajną relację w przejścia Grani Hrubego i pomimo, że tam też żywcowali, to całkiem inne odczucia ona we mnie wywołała... Nawet rzekłbym... bardzo pozytywne.
PS: Przed chwilą czytałem fajną relację w przejścia Grani Hrubego i pomimo, że tam też żywcowali, to całkiem inne odczucia ona we mnie wywołała... Nawet rzekłbym... bardzo pozytywne.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
Nie było nikogo pode mną jak wychodziłem , zresztą przy schodzeniu też nie.Vision pisze:jakbyś leciał to po drodze mógłbyś kogoś zwinąć.
Ogromnie żal chłopaka i jego rodziny po mnie nikt specjalnie by nie płakał.tom-pi4 pisze:W zeszłym roku poznałem młodego 19-letniego chłopaka, świetnego taternika, przyszłość polskiej wspinaczki. Też lubił żywcować. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia dostałem smsa z informacją, że nie żyje.
Nikt ani nic nie zmieni mojego stylu chodzenia po Tatrach , pisz sobie co chcesz urzędasie.Dobromił pisze:gość jest totalnie niereformowalny
Ciebie pierwszego.Dobromił pisze: niech Go szlag trafi.
Myślałem że po to powstało to forum widać myliłem się.Dobromił pisze:stale czuje potrzebę pisania o swoich wyczynach.
Nie chodzę po rezerwatach.Dobromił pisze:Chodzeniach po rezerwatach
Pierdolisz głupoty , Dan Osman albo Adam Ondra też mogliby znaleźć naśladowców i ktoś mógłby się przez nich zabić , a tak w ogóle to każdy chodzi na własne ryzyko ja nikogo do niczego nie nakłaniam.Dobromił pisze:Źle będzie jak stanie się "idolem" i znajdzie naśladowców.
A podpisz się nawet fujarą.Dobromił pisze:Ręcoma i nogami ?
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Urwisie -Twoja relacja jak zawsze wzbudza zainteresowanie czytelników. Byłem tego pewien, zanim ją napisałeś.
Gratuluje umiejętności, bo niewątpliwie takowe posiadasz. Gratuluje przede wszystkim szczęścia bo masz go jak do tej pory, sporo. Zaś metody i sposób- powyżej napisano sporo. A w zasadzie wszystko....
Ujmując najdelikatniej jak mogę - Twoja górska pewność siebie jest porażająca....
Ps. Galeria zdjęć zagmatwana niczym ,,droga po Głazach" . Kilka zdjęć naprawdę pięknych i ,,intrygujących" - np. nr 38, 39, 40,80 i jeszcze kilka innych.
Pisz dalej
Gratuluje umiejętności, bo niewątpliwie takowe posiadasz. Gratuluje przede wszystkim szczęścia bo masz go jak do tej pory, sporo. Zaś metody i sposób- powyżej napisano sporo. A w zasadzie wszystko....
Ujmując najdelikatniej jak mogę - Twoja górska pewność siebie jest porażająca....
Ps. Galeria zdjęć zagmatwana niczym ,,droga po Głazach" . Kilka zdjęć naprawdę pięknych i ,,intrygujących" - np. nr 38, 39, 40,80 i jeszcze kilka innych.
Tatrzański urwis pisze:Myślałem że po to powstało to forum widać myliłem się.
Pisz dalej
Kazdy z nas jakoś inaczej, na swój sposób odbiera chodzenie po górach, dlatego nie powinno się wyśmiewać czyjegoś punktu widzenia, nawet, jesli jest on dla nas totalnie niezrozumialy.
Mnie także czasem przerażają wyprawy Urwisa, ale to przecież Urwis, sama nazwa wskazuje, że nie będzie tu sielanki. Facet jest dorosły - bierze odpowiedzialność za swoje decyzje. Można oczywiście się nie zgadzać z Jego pogladami, ale nie trzeba od razu "jechać z koksem"
Urwis, masz rację, to forum jest od tego, żeby były relacje, także i Twoje.
Nie przekonuje mnie Twoje wejście bez liny, bo pokazuje brak wyobraźni i kozacką fantazję, która prędzej czy później doprowadzi do złego. Ale czytać Cie lubię i czekam, co będziesz miał dla nas w sprawie Cubryny.
Mnie także czasem przerażają wyprawy Urwisa, ale to przecież Urwis, sama nazwa wskazuje, że nie będzie tu sielanki. Facet jest dorosły - bierze odpowiedzialność za swoje decyzje. Można oczywiście się nie zgadzać z Jego pogladami, ale nie trzeba od razu "jechać z koksem"
Urwis, masz rację, to forum jest od tego, żeby były relacje, także i Twoje.
Nie przekonuje mnie Twoje wejście bez liny, bo pokazuje brak wyobraźni i kozacką fantazję, która prędzej czy później doprowadzi do złego. Ale czytać Cie lubię i czekam, co będziesz miał dla nas w sprawie Cubryny.
- tatromaniak
- Posty: 323
- Rejestracja: 2013-07-07, 19:55
- Lokalizacja: Podhale
Ja powiem wprost.
Trzeba samemu dostać od gór po dupie żeby nabrać szacunku do nich!!!
Też 2 lata temu wlazłem wejściem taternickim w środku zimy na Świnicę bez zabezpieczeń i udało mi się na szczęście szczególnie przy zejściu na niebezpiecznych kominach.
Później miałem mniej szczęścia na Kościelcu bo zjazd po lodzie na szczęście się skończył z licznymi otarciami na wystającym kamieniu a nie w Czarnym Stawie.
Później jeszcze 2 zagubienia zimą w mgle i śnieżycy.
Od tego czasu inaczej patrzę na te góry wg zasady: góry były, są i będą a my niestety tylko byliśmy i jesteśmy.
Trzeba samemu dostać od gór po dupie żeby nabrać szacunku do nich!!!
Też 2 lata temu wlazłem wejściem taternickim w środku zimy na Świnicę bez zabezpieczeń i udało mi się na szczęście szczególnie przy zejściu na niebezpiecznych kominach.
Później miałem mniej szczęścia na Kościelcu bo zjazd po lodzie na szczęście się skończył z licznymi otarciami na wystającym kamieniu a nie w Czarnym Stawie.
Później jeszcze 2 zagubienia zimą w mgle i śnieżycy.
Od tego czasu inaczej patrzę na te góry wg zasady: góry były, są i będą a my niestety tylko byliśmy i jesteśmy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości