Część III (i ostatnia )
Ze szczytu schodzimy zabrać rzeczy z EJH i idziemy do schroniska Studl. Pierwotnie mieliśmy spać już gdzieś na dole, ale gdy okazało się że cena noclegu to jedynie 12 euro postanawiamy zostać na nocleg na większej wysokości W schronisku spotykamy ekipę Halicza która wybiera się na spacer aklimatyzacyjny. W sumie jest dużo Polaków, dużo innych ludzi, zupełnie inne schronisko niż dzień wcześniej. Jeszcze większa niespodzianka czeka na nas w pokoju, gdzie spotykamy dwie znajome twarze z KW Bielsko Jedyna myśl jaka przychodzi to: "jaki ten świat mały" Generalnie o schronisku mogę powiedzieć dużo dobrego, ceny ok, piwo smaczne, pokoje mi się bardzo podobały, fajna suszarnia na ubrania itd..
Rano gdy wszyscy się zbierają my ze spokojem możemy spać do oporu, chyba jako jedyni z całego schroniska byliśmy już po zejściu ze szczytu, a nie przed atakiem Z okna obserwujemy, że niektórzy wybrali spanko we własnym zakresie.
No ale pora schodzić. Ten dzień mamy zamiar przeznaczyć na zejście czyli jakieś 1,5h marszu, a później już tylko jedzenie i odpoczywanie W sobotę natomiast planujemy udać się jeszcze na jakieś ferraty.
Po dojściu na parking trzeba się znów wpakować do auta, a choć jesteśmy w trójkę jest to absolutne maksimum dla Punta z taką ilością bagaży
Z parkingu przy Lucknerhaus zjeżdżamy do centrum Kals am Großglockner, gdzie zatrzymujemy się dosłownie tylko na 5min zrobić kilka zdjęć. Widoki jednak nie powalają, dużo chmur, kropi deszcz.
I tak w sumie chcieliśmy dojechać do Lienz więc nie przeżywamy A Lienz wita nas nieco lepszą pogodą, no i przede wszystkim jest tam duży wybór sklepów, restauracji itp. My raczymy się tradycyjnym Wurstem :
W miejscowym McD sprawdzamy pogodę, prognoza nie jest zbyt optymistyczna. Na dodatek zaczyna lekko kropić. Postanawiamy zaryzykować i jechać w inną część Austrii, już bliżej Polski. Wybór pada na grupę Rax gdzie słyszeliśmy o darmowym parkingu z łazienkami i miejscem do biwakowania. Dojeżdżamy tam na wieczór, niestety okazuje się że o tym miejscu słyszało już pół Polski i pół Węgier :
No nic, rozbijamy się gdzieś w rogu na nie najlepszych miejscach i jemy kolację. Później nadciąga burza z niezłą ulewą... I tak sobie pada całą noc. W połowie nocy budzi mnie Łukasz, że przecieka nam namiot, sprawdzam szybko ściany suche, u mnie też sucho. On jednak dalej twierdzi że go podtapia... Okazuje się, że jego połowa namiotu stoi w 5cm kałuży i namiot chłonie wodę od spodu. No nic przenosimy się do auta, w końcu nikt nie obiecywał że będzie łatwo
Niestety i poranek wita nas deszczowymi chmurami, w tym wypadku jedyny sensowny wybór to powrót do Polski co też robimy.
Ale przed odjazdem jeszcze wizyta w sklepie co by nie wracać bez czegoś smacznego
I to by było na tyle Jak ktoś doczytał do końca to ślicznie dziękuję
Więcej zdjęć: https://picasaweb.google.com/1091508489 ... 0043052014
30-04/3-05-2014 Grossglockner
- adrians_osw
- Posty: 80
- Rejestracja: 2013-09-12, 15:16
--->>>flickr<<<---
Bardzo ładnie
Czy na wzgórzu obok Studla dalej straszy Oreł ?
Czy na wzgórzu obok Studla dalej straszy Oreł ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
- adrians_osw
- Posty: 80
- Rejestracja: 2013-09-12, 15:16
Dzięki wszystkim za mile slowa
Tak chodzi o Halicza z Leszna wchodził ze swoją ekipa na szczyt dzień później.
Nie zauważyłem żadnego orla przy schronisku, to jakiś żywy czy sztuczny miał być ?
Tak chodzi o Halicza z Leszna wchodził ze swoją ekipa na szczyt dzień później.
Nie zauważyłem żadnego orla przy schronisku, to jakiś żywy czy sztuczny miał być ?
--->>>flickr<<<---
- adrians_osw
- Posty: 80
- Rejestracja: 2013-09-12, 15:16
Dobromił, to tego skurwiela nie widziałem
TNT'omek, rozmawialiśmy dość krótko ale wspominał, że raz był bliski szczytu, teraz już wiem kiedy i z kim
TNT'omek, rozmawialiśmy dość krótko ale wspominał, że raz był bliski szczytu, teraz już wiem kiedy i z kim
--->>>flickr<<<---
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość