Piotrek pisze:Tylko uważać trzeba bo ponoć sporo podróbek się pojawia i dobrze mieć ze sprawdzonego źródła.
Do sliwowicy mam pewien uraz. Nabylam kiedys w kauflandzie sliwowice "podhalanska" i zabralam na bunkry. Nie wiem co w niej bylo, ale strulo sie nia 6 osob. Butelka byla pollitrowa. Wiec niezbyt duzo wypadlo na ryja... A rano umieralismy jak po jakiejs oblednej popijawie... Musiala byc jakas zatruta..
Wierze ze łącka jest dobra ale na samo wspomnienie mna trzepie....