Przy sobocie po robocie...Potrójna - 08.02.2014
Gębulę ma taką jak kiedyś chatkowy na Hawiarskiej. Imienia nie pamiętam ale on (na Hawiarskiej) wprowadził/pilnował wtedy nowych zasad, bo kojarzę, że raz tam spożywałem a przy następnej wizycie już nie bardzo się dało.
Oczywiście jeżeli mnie pamięć nie zawodzi i ludzi nie mylę, ale chyba nie.
Oczywiście jeżeli mnie pamięć nie zawodzi i ludzi nie mylę, ale chyba nie.
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 20:01 przez Piotrek, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie wiem, czy mogę. W razie czego proszę usunąć. To jest ten chatar pod Potrójną: https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/ ... 1206_o.jpg Mnie link działa ;p
Pod Potrójną ostatnio jeszcze nie było takich zasad .... ;]
Pod Potrójną ostatnio jeszcze nie było takich zasad .... ;]
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Wpisz wymaluj to on
Tyle, ze ja nie mówię, że on całkowicie zabraniał popijać tylko pojawił się by "oczyścić" chatę.
Poza tym pod Potrójną inne zasad mogą panować.
Ogólnie wspominam go jako sympatycznego gościa, pogadał, nie miał fochów i taki normalny. Był, bo teraz to nie wiem.
Tyle, ze ja nie mówię, że on całkowicie zabraniał popijać tylko pojawił się by "oczyścić" chatę.
Poza tym pod Potrójną inne zasad mogą panować.
Ogólnie wspominam go jako sympatycznego gościa, pogadał, nie miał fochów i taki normalny. Był, bo teraz to nie wiem.
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 20:11 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Mariusz, gość sympatyczny, ale trochę bym mogła o nim opowiadać, tylko że na publicznym forum nie uchodzi.
Tym bardziej że on mnie zna, lubi i poznał po głosie po 6 latach.
W każdym razie ma za sobą prowadzenie kilku chatek i schronisk górskich w różnych miejscach Beskidów i z różnym powodzeniem.
Ostatnio się z nim widziałam jakieś 4 lub 5 lat temu, kiedy prowadził schronisko w Rzekach ( w Gorcach) w chacie, gdzie uprzednio była dyrekcja GPN. Nie wiem czy nadal prowadzi to schronisko i ogólnie i co się tam dzieje.
Zainteresowanym opowiem na zlocie.
Tym bardziej że on mnie zna, lubi i poznał po głosie po 6 latach.
W każdym razie ma za sobą prowadzenie kilku chatek i schronisk górskich w różnych miejscach Beskidów i z różnym powodzeniem.
Ostatnio się z nim widziałam jakieś 4 lub 5 lat temu, kiedy prowadził schronisko w Rzekach ( w Gorcach) w chacie, gdzie uprzednio była dyrekcja GPN. Nie wiem czy nadal prowadzi to schronisko i ogólnie i co się tam dzieje.
Zainteresowanym opowiem na zlocie.
O Mariuszu kraza w gorskim swiecie rozne opinie, niekoniecznie pozytywne.
Ja widzialam go dwukrotnie, wlasnie na Hawiarskiej w roku 2004. Wspominam go bardzo milo, pamietam ze pogadalismy sobie dosc sporo o Bieszczadach i o zyciu wogole, potem spiewalismy z gitara i byla naprawde przednia impreza. O zadnej abstynencji nie bylo mowy. Zadnych fochow nie mial, robil wrazenie normalnego, wesolego, sympatycznego goscia.
Tak jak pamietam Hawiarska z tamtych czasow to wlasnie powinny wygladac wszystkie chatki.
Ja widzialam go dwukrotnie, wlasnie na Hawiarskiej w roku 2004. Wspominam go bardzo milo, pamietam ze pogadalismy sobie dosc sporo o Bieszczadach i o zyciu wogole, potem spiewalismy z gitara i byla naprawde przednia impreza. O zadnej abstynencji nie bylo mowy. Zadnych fochow nie mial, robil wrazenie normalnego, wesolego, sympatycznego goscia.
Tak jak pamietam Hawiarska z tamtych czasow to wlasnie powinny wygladac wszystkie chatki.
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 21:25 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:O Mariuszu kraza w gorskim swiecie rozne opinie, niekoniecznie pozytywne.
Ja widzialam go dwukrotnie, wlasnie na Hawiarskiej w roku 2004. Wspominam go bardzo milo, pamietam ze pogadalismy sobie dosc sporo o Bieszczadach, potem spiewalismy z gitara i byla naprawde przednia impreza. O zadnej abstynencji nie bylo mowy. Zadnych fochow nie mial, robil wrazenie normalnego, wesolego, sympatycznego goscia.
Tak jak pamietam Hawiarska z tamtych czasow to wlasnie powinny wygladac wszystkie chatki
Ja też znam Mariusza z Hawiarskiej z roku 2003 ze słynnej imprezy "z kartką" z pl.rec.gory.
Kartka była do Lecha R.
Impreza była fajna, chociaż większości nie pamiętam.
W życiu nie miałam takiego kaca jak wtedy (i na dodatek moralniaka, bo rzucałam w kolegę zawartością menażki i robiłam inne dziwne rzeczy).
Tylko przy tym wszystkim niefajne było, że on tą kartkę "dla jaj" wrzucił do skrzynki pocztowej, a skutki były już bardzo mało "jajeczne".
edit:
No i przeczytałam Waszą dyskusję sprzed kilku lat na forum beskidzkim (chyba że są jacyś inni Piotrek, Pudelek i Kris) - i już wiecie o co i kogo chodzi.
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 22:03 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
Pudelek pisze:Tomek, ale na tych zdjęcia nie ma żadnego nowego chatara, tylko widać Janusza - właściciela chatki od nastu lub więcej lat. Myślałem, że to nowy chatkowy wozi ludzi autem, a nie właściciel...
Mój błąd . Darek powiedział mi kiedyś ,że to nowy gość od chatki i myślałem ,że to nowy chatar. Na Lucjanie się zatrzymałem....
Ale jak zwał ..to on też, nie powinien rajdów uskuteczniać.
in omnia paratus...
Piotrek pisze:z kartką do Lecha, było trochę zamieszania
Ta kartka wraca raz za czas
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości