Numer 3
Numer 3
Ave.
Na Forum trwa debilna "wojenka". Ludzie - już czas skończyć ten bełkot, "odciąć" od odpowiedzi winowajczynię i zabrać się za poważne tematy. Np za opisywanie tras turystycznych.
... stało się. W szeregi Kolumbów wstąpił użytkownik Tomasz. Imię jego to Numer 3 ( jak przyjmiemy Numer 6 to będzie musiał zaśpiewać The Prisoner Iron Maiden ). Co prawda jako Ojciec Chrzestny tego przedsięwzięcia powinien być Numerem 1 ale, że to gówniarz to stał się Numerem 3 ...
Mielismy wyruszyć całym, trzyosobowym stadem ale Dzikiego zatrzymaly bardzo ważne sprawy. Tak więc we dwóch ruszamy w skalne bramy Doliny Zimnika. Choć tak po prawdzie to na początek weszliśmy do bramy pewnego baru w Żywcu. Na koniec też do niego weszliśmy. Ale za nim nastapiło końcowe wejście to wcześniej walczylismy z zimową przyrodą. Był śnieg, lodowce, zamiecie śnieżne i upiory. Więc zima była. Przenikamy asfalt, Leśniczówkę Łukaszne, znowu asfalt i schodzimy z żółtego szlaku. Przed nami pierwsze danie dnia - malownicze, pięknie urzeźbione dno potoku. Jak się potok zwie - nie wiemy. Pewno jakaś początkowa odnoga Leśnianki. Towarzysz Tomasz informuje mnie co to za skały wyłażą ze zboczy i z potoka.
Na Forum trwa debilna "wojenka". Ludzie - już czas skończyć ten bełkot, "odciąć" od odpowiedzi winowajczynię i zabrać się za poważne tematy. Np za opisywanie tras turystycznych.
... stało się. W szeregi Kolumbów wstąpił użytkownik Tomasz. Imię jego to Numer 3 ( jak przyjmiemy Numer 6 to będzie musiał zaśpiewać The Prisoner Iron Maiden ). Co prawda jako Ojciec Chrzestny tego przedsięwzięcia powinien być Numerem 1 ale, że to gówniarz to stał się Numerem 3 ...
Mielismy wyruszyć całym, trzyosobowym stadem ale Dzikiego zatrzymaly bardzo ważne sprawy. Tak więc we dwóch ruszamy w skalne bramy Doliny Zimnika. Choć tak po prawdzie to na początek weszliśmy do bramy pewnego baru w Żywcu. Na koniec też do niego weszliśmy. Ale za nim nastapiło końcowe wejście to wcześniej walczylismy z zimową przyrodą. Był śnieg, lodowce, zamiecie śnieżne i upiory. Więc zima była. Przenikamy asfalt, Leśniczówkę Łukaszne, znowu asfalt i schodzimy z żółtego szlaku. Przed nami pierwsze danie dnia - malownicze, pięknie urzeźbione dno potoku. Jak się potok zwie - nie wiemy. Pewno jakaś początkowa odnoga Leśnianki. Towarzysz Tomasz informuje mnie co to za skały wyłażą ze zboczy i z potoka.
Ostatnio zmieniony 2014-02-07, 12:44 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:Choć tak po prawdzie to na początek weszliśmy do bramy pewnego baru w Żywcu. Na koniec też do niego weszliśmy.
ten post należało by więc przenieść do tematu: Alkohol podczas wycieczek
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Dobromił pisze:Choć tak po prawdzie to na początek weszliśmy do bramy pewnego baru w Żywcu. Na koniec też do niego weszliśmy.
ten post należało by więc przenieść do tematu: Alkohol podczas wycieczek
jeszcze słowo na temat alkoholu nie padło. Słowo "bar" nie jest jednoznaczne z piciem
in omnia paratus...
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
TNT'omek pisze:Słowo "bar" nie jest jednoznaczne z piciem
naiwność!
nie wierzę, że poszli tylko siku zrobić
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
WON Alkoholicy.
Podziwiamy flisz karpacki, piaskowce, zlepieńce. I wnerwiamy się w trakcie jazdy na lodzie. Sporo tego było na drodze. Ale dzielnie omijamy bydlaki i zaczynamy nabierać wysokości. Na powitanie wysokość raczy nas pierwszą wychodnia wychodzącą ze stoków ( chyba ) Zdziczałego Dobromiła. Tylnych stoków, do tej pory nam nie znanych. Jak się okazało stok ten był bogato urzeźbiony co było tym bardziej widać bo lasu tam malo. A jak już jest to w wersji leżącej. Kolejnym razem będziemy musieli obejrzeć ta okolicę w partiach wyższych. Natomiast teraz wnikamy na kolejną drogę, obniżamy się, stok się obniża, a my przekraczamy potok i wchodzimy na przeciwległe zbocze ( należące chyba do Zielonego Kopca lub Magórek ). Tutak ładnie pojawiły sie widoki. Na Kościelca, Skrzyczne i Zdziczałego Dobromiła. A jak wyżej wyszliśmy to wyłoniło się pasmo Magórek. Droga ( wręcz autostrada z parkingami ) wiła się ku górze więc znaleźlismy przecinką w dół i tam ruszylismy. Z co raz bardziej miłym widokiem na Zdziczałego. Doszlismy do kolejnej drogi zwózkowej i nią dotarliśmy do właściwego celu dnia - wychodni, które ze Zdziczałym odwiedzilismy parę tygodni temu. Wtedy odwiedzilismy "wzrokowo" a teraz weszlismy w nie. I okazało się, że poza tymi widocznymi z drogi znaleźlismy jeszcze dwie. Na dokładniejsze zbadanie stoku nie mielismy już czasu, autobus wzywał. Zeszlismy do cywilizacji i podziwiając okoliczne male skałki ruszylismy do Zimnika.
Było bardzo ciekawie i odkrywczo.
Witaj - Stary Zakompleksiony Dziadu - Tomaszu w naszych skromnych progach.
Amen.
Podziwiamy flisz karpacki, piaskowce, zlepieńce. I wnerwiamy się w trakcie jazdy na lodzie. Sporo tego było na drodze. Ale dzielnie omijamy bydlaki i zaczynamy nabierać wysokości. Na powitanie wysokość raczy nas pierwszą wychodnia wychodzącą ze stoków ( chyba ) Zdziczałego Dobromiła. Tylnych stoków, do tej pory nam nie znanych. Jak się okazało stok ten był bogato urzeźbiony co było tym bardziej widać bo lasu tam malo. A jak już jest to w wersji leżącej. Kolejnym razem będziemy musieli obejrzeć ta okolicę w partiach wyższych. Natomiast teraz wnikamy na kolejną drogę, obniżamy się, stok się obniża, a my przekraczamy potok i wchodzimy na przeciwległe zbocze ( należące chyba do Zielonego Kopca lub Magórek ). Tutak ładnie pojawiły sie widoki. Na Kościelca, Skrzyczne i Zdziczałego Dobromiła. A jak wyżej wyszliśmy to wyłoniło się pasmo Magórek. Droga ( wręcz autostrada z parkingami ) wiła się ku górze więc znaleźlismy przecinką w dół i tam ruszylismy. Z co raz bardziej miłym widokiem na Zdziczałego. Doszlismy do kolejnej drogi zwózkowej i nią dotarliśmy do właściwego celu dnia - wychodni, które ze Zdziczałym odwiedzilismy parę tygodni temu. Wtedy odwiedzilismy "wzrokowo" a teraz weszlismy w nie. I okazało się, że poza tymi widocznymi z drogi znaleźlismy jeszcze dwie. Na dokładniejsze zbadanie stoku nie mielismy już czasu, autobus wzywał. Zeszlismy do cywilizacji i podziwiając okoliczne male skałki ruszylismy do Zimnika.
Było bardzo ciekawie i odkrywczo.
Witaj - Stary Zakompleksiony Dziadu - Tomaszu w naszych skromnych progach.
Amen.
Ostatnio zmieniony 2014-02-07, 13:26 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Tępy Dyszel pisze:Dobromił pisze:Zdziczałego Dobromiła.
Czy na tej trasie jest skała imienia Zdziczałego Zdziczałego i źródełko żelaziste św. Tomasza ?
Zdziczałego Zdziczałego, czyli moja, jeszcze nie ma ale dobrze że wspomniałeś, jakąś skałę sobie wybiorę bo jest z czego.
Dzisiaj powtórzyłem trasę swych klubowych kolegów w 2/3. Potem jednak jakoś mnie tak poniosło, że wylądowałem między ...Magurką Wiślańską a Radziechowską
Jak ogarnę zdjęcia to wrzucę trochę.
Ogólnie, po krótkim okresie gdy wydawało się, że nasz niewielki rejon jest już wyeksploatowany, przyznać trzeba że wiele jeszcze niespodzianek nas tu czeka. I kupa roboty
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości