Sikały ze strachu?
Ta wieża jest dość straszna dla piesków. Źle się chodzi po metalowych kratkach.
Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
- sprocket73
- Posty: 6631
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
sprocket73 pisze:Sikały ze strachu?
.
Niewykluczone...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- sprocket73
- Posty: 6631
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Biedne pieski. Zmuszane do wyjścia na wieżę na Baraniej, dla zdjęć dla lajków.

SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Po jego minie widać, że ma traumę 
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Chyba bym zrobił się agresywny w takiej sytuacji z sikajacym pieskiem 
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Najlepiej oddać tym samym 
- sprocket73
- Posty: 6631
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Albo pojechać z grubej rury!!!
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
Bardzo przyjemna wycieczka, w Twoim stylu. Lubisz wyszukiwać takie łączkowo-pagórkowate tereny. I dobrze, bo potem można "podkraść" pomysł na wędrówkę 
Re: Polsko-słowackie wakacje w Krynicy-Zdroju
część IX - Lubowla - zamek i skansen

Lubowla (po słowacku Stará Ľubovňa) to jedno z najstarszych miast Spisza – pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1292 roku. Niewiele młodszy od niego jest zbudowany na wzgórzu zamek.
Zamek Lubowla został zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku, a pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1311 roku. Budowę zamku zlecił król Węgier Andrzej III. Nowo powstała warownia prócz ochrony północnej granicy Królestwa Węgier strzegła przebiegających tędy szlaków handlowych.
W 1412 roku król Węgier (choć nie tylko - również cesarz rzymski, król czeski, książe Luksemburga i jeszcze parę pomniejszych tytułów) Zygmunt Luksemburski zastawił część Spisza jako zabezpieczenie pożyczki udzielonej mu przez Władysława Jagiełłę. W skład tzw. zastawu spiskiego weszło 13 wolnych miast królewskich, w tym właśnie Lubowla oraz trzynaście innych spiskich miasteczek. Tereny zastawu nie stanowiły całości geograficznej, lecz kilka enklaw terytorialnych. Większość opłat i podatków z zastawionych miast trafiała do skarbca królewskiego Polski, a o należyte funkcjonowanie zastawu odpowiadał polski kasztelan urzędujący na zamku w Lubowli. W 1772 w ramach I Rozbioru Polski ziemie zastawu zostały zagarnięte przez Austrię, a Polska utraciła bezpowrotnie korzyści z zastawu spiskiego. Pożyczka udzielona przez Władysława Jagiełłę nigdy nie została spłacona, więc w zasadzie Polska nadal ma prawa do tego zastawu, choć w obecnych czasach raczej z nich już nie skorzysta.
Na początku XVI wieku w związku z narastającym zagrożeniem tureckim zostały rozbudowane i wzmocnione mury obronne zamku, a w jego wschodniej części została zbudowana okrągła baszta ze strzelnicami armatnimi, zwana Rondlem.
Podczas potopu szwedzkiego (1655-1660) w zamku zostały ukryte polskie klejnoty koronacyjne, których repliki można aktualnie oglądać w zamkowej ekspozycji.
Druga połowa XVIII w. to czas upadku znaczenia warowni. Wiosną 1769 r. oddział konfederatów barskich usiłował opanować tę budowlę.
W roku 1819 podupadły zamek kupił György Felix Raisz. Wyremontował barokowy pałac i zamieszkał w nim z rodziną. Jego potomkowie sprzedali zamek miastu Lubowla w roku 1880. Wysokie koszty utrzymania zmusiły miasto do wystawienia go ponownie na sprzedaż. Kupił go wraz z uzdrowiskiem Wyżnie Rużbachy Andrzej Zamoyski. W posiadaniu jego rodziny zamek był do roku 1945 kiedy to na mocy dekretu prezydenta Benesza cały majątek Zamoyskich został znacjonalizowany.
Część zamku to trwała ruina, ale część budynków jest w dobrym stanie, a niektóre elementy zamku zostały współcześnie odbudowane lub odrestaurowane. Na zwiedzanie zamku trzeba poświęcić ok. 2 godziny, poza tym jest tam kilka ciekawych przyległości, które wydłużają, ale też uatrakcyjniają zwiedzanie.
W ramach zwiedzania zamku w sezonie letnim (1 lipca - 31 sierpnia) można obejrzeć pokazy sokołów.
Przy parkingu znajduje się restauracja Castle Distillery a obok niej sad owocowy. Sad ów pełni ważną rolę dostawcy owoców dla znajdującej się przy restauracji gorzelni, a w samej restauracji można spróbować miejscowych destylatów.


sad przy restauracji
Z zamkowego wzgórza widać przy dobrej pogodzie Tatry. Dziś nad nimi wieje wiatr halny, co można rozpoznać po kształtującym się nad nimi wałem fenowym z chmur. Wiatr halny zwykle zwiastuje załamanie pogody, na razie mogę się cieszyć słońcem i dynamiczną aurą pogody.


Zwiedzanie zamku to marsz w górę aż do punktu kulminacyjnego, którym dla mnie jest wieża widokowa, z której roztacza się piękny widok na okolicę, choć pierwsze widoki są jeszcze przed zamkową bramą.


bastion z bramą wejściową

Lubowla, a nad nią Góry Lewockie

dolny dziedzieniec

sala tortur
Budynki zamkowe to mieszanka różnych stylów, od gotyku przez renesans po barok. Pałac barokowy został zbudowany w 1642 roku dzięki staraniom Stanisława Lubomirskiego. W jego salach znajduje się ekspozycja muzealna: w dolnej części pokazująca zaplecze kuchenne, a w górnej pomieszczenia mieszkalne.

pałac barokowy - dolne piętro



Zachodni skraj zamku tworzy renesansowy bastion wzniesiony po 1544 roku staraniami miejscowego starosty Piotra Kmity. Zapewniał ochronę zamku od najłatwiejszej do zdobycia południowo-zachodniej strony – obecnie prowadzi tam droga dojazdowa do zamku. Pod bastionem znajdują się udostępnione do zwiedzania kazamaty, ale nic ciekawego tam nie ma poza wszechobecną wilgocią i kroplami wody padającymi ze sklepienia.


górne piętro pałacu barokowego i gotycka wieża
Po bastionie następnym etapem zwiedzania jest górne piętro pałacu barokowego - prowadzi do niego osobne wejście.



Obok górnego wejścia do pałacu barokowego znajduje się górny dziedziniec. Widać z niego bardzo dobrze zamkową wieżę, a na jego skraju stoi barokowa kaplica. Przy kaplicy można zobaczyć nagrobki rodziny Raiszów – właścicieli zamku, a w kaplicy repliki polskich klejnotów koronacyjnych.



barokowa kaplica

repliki klejnotów koronacyjnych

W późnogotyckiej bramie znajduje się ekspozycja bryczek konnych.

W górnej części wzgórza znajdują się ruiny pałacu renesansowego wzniesionego po 1533 roku na miejscu zamkowych kuchni. Niegdyś w dolnej części znajdował się browar, nawiązuje do niego ekspozycja poświęcona miejscowego gorzelnictwu i browarnictwu.




widok znad pałacu renesansowego
Kulminacją zamkowego wzgórza jest wysoka gotycka wieża, z której roztacza się piękny widok na okoliczne góry: Tatry, Pieniny, Góry Lewockie. Halny daje o sobie znać, Tatr już nie teraz nie widać, niemniej widoki z przewalającymi się na niebie chmurami zapierają dech.

w dole wieża renesansowa i wieś Podsadek, po prawej Poprad

Lubowla i Góry Lewockie

Poprad

skansen

widok na wschodnią stronę, w dole pałac renesansowy

w stronę Pienin

Pieniny: Nowa Góra, Trzy Korony, Kiczera

meander Popradu
Schodząc w dół zaglądam jeszcze do Rondla oraz ponownie do dolnej części zamku. Słońce już zniknęło za chmurami – dziś definitywnie.

baszta renesansowa - Rondel


Następny etap zwiedzania okolic zamku to otwarta w 2017 roku wojskowa wystawa. Patronuje jej Michal Strenk (Michael Strank), żołnierz amerykański urodzony w 1919 roku w pobliskiej Jarabinie, który w 1922 roku wyemigrował wraz z rodzicami do USA, a w 1935 roku został obywatelem amerykańskim. W czasie II wojny światowej służył w Marines – podczas walk o Iwo Jimę był jednym z sześciu żołnierzy uwiecznionych na zdjęciu z 23 lutego 1945, przedstawiającym tzw. drugie zatknięcie flagi amerykańskiej na górze Suribachi. 1 marca 1945 poległ podczas dalszych walk o zdobycie wyspy.

Przed wejściem do muzeum stoi ambfia BRDM-2rch i to było w zasadzie na tyle, bo dla turystów indywidualnych jest ono otwarte jedynie w weekendy, a w tygodniu można zwiedzać tylko w grupach po wcześniejszych zamówieniu terminu. Bardzo dziwne. Ograniczam się więc do zrobienia dwóch zdjęć przez zamkniętą bramę. Szkoda, bo ekspozycja wygląda z daleka na bardzo ciekawą.


Ostatni etap zwiedzania to skansen pod zamkiem Lubowla, otwarty w 1985 roku. Jego pełna nazwa to Muzeum Architektury Ludowej Regionu Spiskiego. Na terenie skansenu znajdują się 32 budynki mieszkalne, gospodarcze i użyteczności publicznej (szkoła). Zaraz za wejściem na teren muzeum widzimy zbudowaną w 1833 roku cerkiew św. Michała Archanioła, przeniesioną na teren skansenu z pobliskiej wsi Matysova. W środku piękny ikonostas.



Znajdujące się tu domy zostały przeniesione z całego Spisza. Pochodzenie większości z nich jest dokładnie opisane na tablicach, a do wnętrza każdego domu można zajrzeć i przekonać się, że np. kiedyś ludzie byli dużo niżsi niż teraz, co widać po niskich stropach i krótkich łóżkach. Ponoć w sezonie letnim można obejrzeć zwierzęta gospodarskie pasące się tutaj lub pływające po niewielkim młyńskim stawie, pod koniec października jest tu już pusto.


nad skansenem góruje zamek
Dom pasterza z Litmanovej, postawiony w 1921 roku. Głównym pomieszczeniem mieszkalnym jest izba z prostym wyposażeniem, a w sieni stoi najstarszy typ chlebowego pieca spotykanego na Spiszu.



Dom z ekspozycją dziecięcych zabawek z dawnych lat.


Budynek szkoły.


Dom mieszkalny z Kremnej.


Kuźnia.


Wracam do wejścia jedną z skansenowych alejek. Żegna mnie ponowny jesienny widok cerkwi św. Michała Archanioła.


dwa dni później tak witałem dzień:

c.d.n.
Lubowla (po słowacku Stará Ľubovňa) to jedno z najstarszych miast Spisza – pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1292 roku. Niewiele młodszy od niego jest zbudowany na wzgórzu zamek.
Zamek Lubowla został zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku, a pierwsza pisemna wzmianka o nim pochodzi z 1311 roku. Budowę zamku zlecił król Węgier Andrzej III. Nowo powstała warownia prócz ochrony północnej granicy Królestwa Węgier strzegła przebiegających tędy szlaków handlowych.
W 1412 roku król Węgier (choć nie tylko - również cesarz rzymski, król czeski, książe Luksemburga i jeszcze parę pomniejszych tytułów) Zygmunt Luksemburski zastawił część Spisza jako zabezpieczenie pożyczki udzielonej mu przez Władysława Jagiełłę. W skład tzw. zastawu spiskiego weszło 13 wolnych miast królewskich, w tym właśnie Lubowla oraz trzynaście innych spiskich miasteczek. Tereny zastawu nie stanowiły całości geograficznej, lecz kilka enklaw terytorialnych. Większość opłat i podatków z zastawionych miast trafiała do skarbca królewskiego Polski, a o należyte funkcjonowanie zastawu odpowiadał polski kasztelan urzędujący na zamku w Lubowli. W 1772 w ramach I Rozbioru Polski ziemie zastawu zostały zagarnięte przez Austrię, a Polska utraciła bezpowrotnie korzyści z zastawu spiskiego. Pożyczka udzielona przez Władysława Jagiełłę nigdy nie została spłacona, więc w zasadzie Polska nadal ma prawa do tego zastawu, choć w obecnych czasach raczej z nich już nie skorzysta.
Na początku XVI wieku w związku z narastającym zagrożeniem tureckim zostały rozbudowane i wzmocnione mury obronne zamku, a w jego wschodniej części została zbudowana okrągła baszta ze strzelnicami armatnimi, zwana Rondlem.
Podczas potopu szwedzkiego (1655-1660) w zamku zostały ukryte polskie klejnoty koronacyjne, których repliki można aktualnie oglądać w zamkowej ekspozycji.
Druga połowa XVIII w. to czas upadku znaczenia warowni. Wiosną 1769 r. oddział konfederatów barskich usiłował opanować tę budowlę.
W roku 1819 podupadły zamek kupił György Felix Raisz. Wyremontował barokowy pałac i zamieszkał w nim z rodziną. Jego potomkowie sprzedali zamek miastu Lubowla w roku 1880. Wysokie koszty utrzymania zmusiły miasto do wystawienia go ponownie na sprzedaż. Kupił go wraz z uzdrowiskiem Wyżnie Rużbachy Andrzej Zamoyski. W posiadaniu jego rodziny zamek był do roku 1945 kiedy to na mocy dekretu prezydenta Benesza cały majątek Zamoyskich został znacjonalizowany.
Część zamku to trwała ruina, ale część budynków jest w dobrym stanie, a niektóre elementy zamku zostały współcześnie odbudowane lub odrestaurowane. Na zwiedzanie zamku trzeba poświęcić ok. 2 godziny, poza tym jest tam kilka ciekawych przyległości, które wydłużają, ale też uatrakcyjniają zwiedzanie.
W ramach zwiedzania zamku w sezonie letnim (1 lipca - 31 sierpnia) można obejrzeć pokazy sokołów.
Przy parkingu znajduje się restauracja Castle Distillery a obok niej sad owocowy. Sad ów pełni ważną rolę dostawcy owoców dla znajdującej się przy restauracji gorzelni, a w samej restauracji można spróbować miejscowych destylatów.
sad przy restauracji
Z zamkowego wzgórza widać przy dobrej pogodzie Tatry. Dziś nad nimi wieje wiatr halny, co można rozpoznać po kształtującym się nad nimi wałem fenowym z chmur. Wiatr halny zwykle zwiastuje załamanie pogody, na razie mogę się cieszyć słońcem i dynamiczną aurą pogody.
Zwiedzanie zamku to marsz w górę aż do punktu kulminacyjnego, którym dla mnie jest wieża widokowa, z której roztacza się piękny widok na okolicę, choć pierwsze widoki są jeszcze przed zamkową bramą.
bastion z bramą wejściową
Lubowla, a nad nią Góry Lewockie
dolny dziedzieniec
sala tortur
Budynki zamkowe to mieszanka różnych stylów, od gotyku przez renesans po barok. Pałac barokowy został zbudowany w 1642 roku dzięki staraniom Stanisława Lubomirskiego. W jego salach znajduje się ekspozycja muzealna: w dolnej części pokazująca zaplecze kuchenne, a w górnej pomieszczenia mieszkalne.
pałac barokowy - dolne piętro
Zachodni skraj zamku tworzy renesansowy bastion wzniesiony po 1544 roku staraniami miejscowego starosty Piotra Kmity. Zapewniał ochronę zamku od najłatwiejszej do zdobycia południowo-zachodniej strony – obecnie prowadzi tam droga dojazdowa do zamku. Pod bastionem znajdują się udostępnione do zwiedzania kazamaty, ale nic ciekawego tam nie ma poza wszechobecną wilgocią i kroplami wody padającymi ze sklepienia.
górne piętro pałacu barokowego i gotycka wieża
Po bastionie następnym etapem zwiedzania jest górne piętro pałacu barokowego - prowadzi do niego osobne wejście.
Obok górnego wejścia do pałacu barokowego znajduje się górny dziedziniec. Widać z niego bardzo dobrze zamkową wieżę, a na jego skraju stoi barokowa kaplica. Przy kaplicy można zobaczyć nagrobki rodziny Raiszów – właścicieli zamku, a w kaplicy repliki polskich klejnotów koronacyjnych.
barokowa kaplica
repliki klejnotów koronacyjnych
W późnogotyckiej bramie znajduje się ekspozycja bryczek konnych.
W górnej części wzgórza znajdują się ruiny pałacu renesansowego wzniesionego po 1533 roku na miejscu zamkowych kuchni. Niegdyś w dolnej części znajdował się browar, nawiązuje do niego ekspozycja poświęcona miejscowego gorzelnictwu i browarnictwu.
widok znad pałacu renesansowego
Kulminacją zamkowego wzgórza jest wysoka gotycka wieża, z której roztacza się piękny widok na okoliczne góry: Tatry, Pieniny, Góry Lewockie. Halny daje o sobie znać, Tatr już nie teraz nie widać, niemniej widoki z przewalającymi się na niebie chmurami zapierają dech.
w dole wieża renesansowa i wieś Podsadek, po prawej Poprad
Lubowla i Góry Lewockie
Poprad
skansen
widok na wschodnią stronę, w dole pałac renesansowy
w stronę Pienin
Pieniny: Nowa Góra, Trzy Korony, Kiczera
meander Popradu
Schodząc w dół zaglądam jeszcze do Rondla oraz ponownie do dolnej części zamku. Słońce już zniknęło za chmurami – dziś definitywnie.
baszta renesansowa - Rondel
Następny etap zwiedzania okolic zamku to otwarta w 2017 roku wojskowa wystawa. Patronuje jej Michal Strenk (Michael Strank), żołnierz amerykański urodzony w 1919 roku w pobliskiej Jarabinie, który w 1922 roku wyemigrował wraz z rodzicami do USA, a w 1935 roku został obywatelem amerykańskim. W czasie II wojny światowej służył w Marines – podczas walk o Iwo Jimę był jednym z sześciu żołnierzy uwiecznionych na zdjęciu z 23 lutego 1945, przedstawiającym tzw. drugie zatknięcie flagi amerykańskiej na górze Suribachi. 1 marca 1945 poległ podczas dalszych walk o zdobycie wyspy.
Przed wejściem do muzeum stoi ambfia BRDM-2rch i to było w zasadzie na tyle, bo dla turystów indywidualnych jest ono otwarte jedynie w weekendy, a w tygodniu można zwiedzać tylko w grupach po wcześniejszych zamówieniu terminu. Bardzo dziwne. Ograniczam się więc do zrobienia dwóch zdjęć przez zamkniętą bramę. Szkoda, bo ekspozycja wygląda z daleka na bardzo ciekawą.
Ostatni etap zwiedzania to skansen pod zamkiem Lubowla, otwarty w 1985 roku. Jego pełna nazwa to Muzeum Architektury Ludowej Regionu Spiskiego. Na terenie skansenu znajdują się 32 budynki mieszkalne, gospodarcze i użyteczności publicznej (szkoła). Zaraz za wejściem na teren muzeum widzimy zbudowaną w 1833 roku cerkiew św. Michała Archanioła, przeniesioną na teren skansenu z pobliskiej wsi Matysova. W środku piękny ikonostas.
Znajdujące się tu domy zostały przeniesione z całego Spisza. Pochodzenie większości z nich jest dokładnie opisane na tablicach, a do wnętrza każdego domu można zajrzeć i przekonać się, że np. kiedyś ludzie byli dużo niżsi niż teraz, co widać po niskich stropach i krótkich łóżkach. Ponoć w sezonie letnim można obejrzeć zwierzęta gospodarskie pasące się tutaj lub pływające po niewielkim młyńskim stawie, pod koniec października jest tu już pusto.
nad skansenem góruje zamek
Dom pasterza z Litmanovej, postawiony w 1921 roku. Głównym pomieszczeniem mieszkalnym jest izba z prostym wyposażeniem, a w sieni stoi najstarszy typ chlebowego pieca spotykanego na Spiszu.
Dom z ekspozycją dziecięcych zabawek z dawnych lat.
Budynek szkoły.
Dom mieszkalny z Kremnej.
Kuźnia.
Wracam do wejścia jedną z skansenowych alejek. Żegna mnie ponowny jesienny widok cerkwi św. Michała Archanioła.
dwa dni później tak witałem dzień:
c.d.n.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości
