Biwak z jajecznicą

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-20, 20:56

Wyjazd w stylu mikroprzygody.
Jeszcze o 16 robiłem zakupy, bolała mnie głowa i myślałem by wyjazd odpuścić. Jednak o 17 ruszałem w kierunku gór...
Obrazek

Wracam z zakupów mając w głowie, że odpuszczam i...nagła decyzja - jadę. Szybkie pakowanie (co ma to do siebie, że zapomniałem herbaty) ale przed 19 parkuje. Wysoko bo na przełęczy Klekociny. Sam wjazd tu, szczególnie ostatnie półtorej kilometra to niezła przygoda, droga wąska, nie widać czy ktoś z góry jedzie, ostre zakręty i mocno pod górę - ale jadę tu już drugi raz, więc wiem czego się spodziewać.
Czas ruszyć do góry. Na Halę Kamińskiego docieram w pół godziny, robiąc tylko dwie przerwy, w tym jedną na odsapanie, a drugą na napełnienie bukłaka wodą (którą finalnie do domu zabiorę, bo dopiero idąc wyżej, dotarło do mnie, że nie zabrałem herbaty). Oraz na obejrzenie tegoż śladu:
Obrazek

Zdjęć po drodze nie robię żadnych (to wyżej jest z rana). Bo śpieszy mi się na zachód, więc zapomniałem rozmyślać o tym, do kogo ona należy do rana...
W końcu las się kończy...
Obrazek

...i wychodzę na halę:
Obrazek

Jest pięknie skąpana promieniami zachodzącego słońca:
Obrazek
Pięknie!!!
Podchodzę pod upatrzone miejsce jeszcze z biwaku z 2023 roku
https://mniejszeiwiekszegory.blogspot.c ... bem-i.html
zrzucam plecak i się rozglądam. Pod drzewem na hali widzę rowerzystę, chwilę później odjeżdża, a z dołu przychodzi para, która po zachodzie wraca. Będę sam.
Miałem nadzieję, że cała hala będzie w wysokiej trawie, a tu zonk - hala jest skoszona. Choć i tak wygląda pięknie!
Obrazek

Robię kilka zdjęć...
Obrazek

Obrazek

i rozstawiam statyw. Ale mi tęskno było by obejrzeć górski zachód!
Z tej krawędzi hali widok jest nieco ograniczony, więc rzut okiem na wieloplany beskidzkie (szersze zdjęcie wyżej).
Szerzej i...
Obrazek

...i nieco węziej:
Obrazek

Puszczam też drona:
Obrazek
to ja - tu będę spał :)

Widok na Babią Górę z Halą Kamińskiego pod nią:
Obrazek

W końcu słońce zachodzi:
Obrazek

Obrazek

Jeszcze widok po zachodzie słońca z drona:
Obrazek

I rozkładam namiot, rozpakowuje się. Jest cicho, nie ma wiatru i popełniam błąd, który mnie będzie kosztował nieprzespaną nocą - nie wbijam szpilek.
Rozpalam ognisko i zjadam kiełbasę upieczoną nad ogniem.
Obrazek

Dobranoc.

Ale nie dla mnie. Po ok dwóch godzinach budzi mnie łopotanie tropiku na wietrze. Nie chcę mi się wychodzić i podsypiam, do momentu, gdy coś uderza w mój namiot. Huk jest spory - dosłownie jakby ktoś kijem uderzył w namiot. Nie powiem, truchleje. Wylecieć w samych majtach? Ubierać się? Leżę się zastanawiając. Od tej chwili nie śpię, jeszcze namiot rusza się pod mocnymi podmuchami wiatru co dodatkowo dodaje 'uroku". W pewnym momencie czuje, że ktoś na mnie wskoczył! Po sekundzie widzę, że namiot jest cały, a ja leżę na brzuchu a na mnie nikogo nie ma. Ufff... Po chwili dociera do mnie, że to sen, zdrzemnąłem się i umęczony mózg mi zrobił figla. Tylko to było tak realne (uczucie nacisku na mnie), że znów kolejną godzinę nie umiem zasnąć. W końcu mi się przysypia i znów się budzę po chwili. Jest 4,58 a ja mam budzik nastawiony na piątą, godzinę przed wschodem słońca. Wystawiam łeb z namiotu. Pusto. Jaśnieje. Ubieram się i pierwsze co robię to oglądam namiot. Obchodzę go i lustruje. Nie ma śladu, nic nie leży - to pewnie podmuch wiatru tropikiem zawinął.
Puszczam drona - jeszcze jest ciemno, za Policą dopiero niebo pomarńczowieje:
Obrazek

To zrobię sobie jajecznicę, na nowo kupionej w tym roku patelni (Menelu dzięki za inspirację :) ).
Zanim ją zjem znów puszczam drona, trochę latam, w końcu jest - wyszło słońce.
Obrazek

Dzień dobry! :)
Obrazek

Zjadam śniadanie i powoli czas się zbierać, więc zdjęcie z aparatu na oświetlony czubek Mędralowej:
Obrazek

i pakuję graty. Sprawdzam czy nic po sobie nie zostawiłem - nawet po namiocie nie ma śladu, ruszam w dół. Robię zdjęcie dla Marka:
Obrazek

i znów chowam aparat - w lesie jest mrok, słońce dopiero praktycznie nad samą przełęczą przebija się przez las. Mijam strumienie i dochodzę do klocka. Oglądam go, widzę kolejne:
Obrazek

i dochodzę do wniosku, że to chyba...niedźwiedzia! Przesyłam do kolegi, który potwierdza, że chyba tak (dzięki P.D.) i zaczynam gadać na głos. Ślad ma z dwa, trzy dni, ale wolę jednak nie spotkać owego jegomościa.
Dwa razy wyciągam aparat, pierwszy gdy między gałęziami dostrzegam Beskidek:
Obrazek

i ścieżka
Obrazek

drugi już nad samą przełęczą - schowam go jak będę wsiadał do auta.
Beskidek znad Klekocin:
Obrazek

i czas wsiąść do auta i ruszyć do domu...
Obrazek

Stoi.

Kawa w Żywcu i tylko ominąć korek za Pszczyną i jestem w domu.

Oj dawno mi nocowanie pod namiotem takich jaj nie zrobiło. Następny biwak to chyba jednak już z kimś jeszcze :lol :lol
(no i pamiętaj, że szpilki do tropiku to jednak lepiej wbić)
Jajecznica całkiem, całkiem, ale następnym razem muszę zabrać sól i pieprz oraz zrobić ją na ognisku - palnik mi przypalił patelkę - albo za mało oleju?
No i że ja wieczorem nie skojarzyłem do kogoż to należał ślad na ścieżce. O to bym pewnie nie spał nic a nic.
Choć to właśnie tyle w temacie groźby ataku niedźwiedzia. Nie zjadł mnie ;)
Na koniec film:
https://www.youtube.com/watch?v=FESwERN ... nnel=laynn
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8801
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: Pudelek » 2025-08-20, 23:37

Wylecieć w samych majtach?

lepiej wylecieć bez majtek. Zwierzęta nie zauważą, a jakiś złodziej może się wystraszyć i ucieknie. Chyba, że ksiądz :-o
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 616
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: Lidka » 2025-08-21, 04:17

Jajecznicę to na masełku rób :)
Masz przynajmniej co opowiadać ,choć to tylko jedna noc ;)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-21, 07:45

Pudelek pisze:lepiej wylecieć bez majtek. Zwierzęta nie zauważą, a jakiś złodziej może się wystraszyć i ucieknie. Chyba, że ksiądz :-o

Pod ręką miałem statyw (ciężki), oraz kijki (lekkie) ale tak na prawdę to doszedłem do wniosku, że lepiej będzie w środku :D
Lidka pisze:Jajecznicę to na masełku rób :)
Masz przynajmniej co opowiadać ,choć to tylko jedna noc ;)

Nie do końca lubię smak smażonych potraf na maśle - myślę, że maszynka dawała za dużo ciepła, czas będzie to jeszcze kiedyś wypróbować :)
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 963
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: maurycy » 2025-08-21, 21:46

Świetnie opowiedziane. Potrafisz wycisnąć to coś, z prostego biwakowania w górach. Ja ostatnio przerzuciłem się bardziej na kajaki i festy (Zdynia DIY tydzień temu, i Alerta Alerta kilka dni temu :) ale biwakowaliśmy za każdym razem na dziko w namiocie, więc emocje podobne.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6577
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: sprocket73 » 2025-08-21, 22:30

Kiedyś tu na forum rozmawialiśmy o temacie kup, żeby go tak nie eksploatować ;)
Trzeba było postawić klocka obok niedźwiedziego, tylko większego. Misiek by się przeraził.

Zazdroszczę trochę tych emocji związanych z dzikimi zwierzętami. Wielu ludzi idzie do lasu i potem opowiadają jak to sarny i zające ich prześladowały, a ja jakoś nie czuję tego klimatu :(
Może jakbym był sam...
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-21, 22:32

maurycy dziękuję ;)
Ja od roku walczę z dziewczynami o kajaki. Choć w tym roku to jest w ogóle walka o wyjście z domu. Ale…Kajaki odstawiam na przyszły rok. A w tym liczę, że jeszcze trochę gór zobaczę.
Nie chcesz choć jakieś krótkiej fotorelacji (choć i krótki lub dłuższy opis byłby super) wrzucić z takich kajaków? :)
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-21, 22:42

sprocket73 pisze:Kiedyś tu na forum rozmawialiśmy o temacie kup, żeby go tak nie eksploatować ;)
Trzeba było postawić klocka obok niedźwiedziego, tylko większego. Misiek by się przeraził.

Różne fetysze ludzie mają.
Baśka mi napisała, że to może być dzika ślad. I kurka, nieco gówniana sprawa, ale się na kupach nie znam aż tak dobrze ;) a dziki to się chyba by większego g..a nie przestraszyły :lol

sprocket73 pisze:Zazdroszczę trochę tych emocji związanych z dzikimi zwierzętami. Wielu ludzi idzie do lasu i potem opowiadają jak to sarny i zające ich prześladowały, a ja jakoś nie czuję tego klimatu :(
Może jakbym był sam...

No cóż, ja się zwierząt nie boje. W nocy, bardziej myślałem, że to jakiś człowiek podszedł do mnie. Dźwięk uderzenia brzmiał jak by to jakiś człowiek uderzył kijem w namiot. A potem mózg podpowiadał kolejne obrazy :D i najlepsze jest to, że ja wiem, że spotkać kogoś w lesie w nocy, jeszcze w górach to nie jest tak łatwo.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3842
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: Wiolcia » 2025-08-22, 20:18

Ale że szpilki niewbite? No jakże to tak? Choć dzięki temu relacja zrobiła się dłuższa i bardziej emocjonująca...
Ale herbaty szkoda. Lubię sobie wypić kubek wieczorami albo rankiem. Od razu wyjście w góry jest lepsze!
I fajnie, że coraz więcej osób ciągnie na kajaki. Ja w tym roku odbijam sobie marny poprzedni, a z racji miejsca zamieszkania eksploruję zupełnie nowe dla mnie rzeki. Trochę już spływów było, a rzeki nizinne cudnej urody są!
Więc polecam :)
Awatar użytkownika
marekw
Posty: 4383
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: marekw » 2025-08-23, 06:57

Ładnie siadło.Faktycznie,trochę podżyłeś :D .Dziękuję za zdjęcie bukowego wojownika.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-23, 08:49

Wiolcia pisze:Ale że szpilki niewbite? No jakże to tak? Choć dzięki temu relacja zrobiła się dłuższa i bardziej emocjonująca...
Ale herbaty szkoda. Lubię sobie wypić kubek wieczorami albo rankiem. Od razu wyjście w góry jest lepsze!
(...)
Więc polecam :)

Muszę wyjaśnić, bo w sumie napisałem o tych szpilkach i każdy myśli, że tropik latał na wietrze - a mój namiot ma tropik wpinany klamrami po rogach w to miejsce, gdzie wchodzą pałąki. O takimi:
Obrazek

i namiot normalnie stoi - poniżej zdjęcie jak to wyglądało wieczorem (zdjęcie robiłem żonie i w sumie na fejsa wrzucałem potem)
namiot.jpg
namiot.jpg (153.61 KiB) Przejrzano 2374 razy


Jak wcześniej jeździłem, to wbijałem tylko 4 czy 6 szpilek i dzięki temu miałem trochę przedsionka.
O tu widać mój namiot z wbitymi chyba pięcioma szpilkami - po każdej na środku boku, plus chyba dodatkowa od strony wejścia.
Obrazek

Więc przy braku wiatru tropik normalnie leży na pałąkach i nie dotyka namiotu. Tu na czerwono zaznaczone łączenie klamrami a na zielono szpilkami.
IMGP4971.jpg
IMGP4971.jpg (727.6 KiB) Przejrzano 2364 razy


Ładnie siadło.Faktycznie,trochę podżyłeś :D .Dziękuję za zdjęcie bukowego wojownika.

Dzięki :)
jakbym jechał nieco wcześniej, to miałem Ci pisać zaproszenie na ognisko.
Adriana zapraszałem, ale pracował, sokół również. Chłopaki ode mnie również w pracy, a ja kończyłem urlop. W tym roku miałem 19 dni wolnego pod rząd :D i to jest odpoczynek :)
Awatar użytkownika
marekw
Posty: 4383
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: marekw » 2025-08-24, 11:39

Wiktor pisze:jakbym jechał nieco wcześniej, to miałem Ci pisać zaproszenie na ognisko.
Kiedy(data) to byłeś na tej wycieczce?
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-24, 13:45

Wtorek 19go na środę 20go.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6703
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: buba » 2025-08-24, 18:23

a drugą na napełnienie bukłaka wodą (którą finalnie do domu zabiorę, bo dopiero idąc wyżej, dotarło do mnie, że nie zabrałem herbaty)


Nie myślałeś żeby nazbierać jakiś ziół i innych darów łąk i lasów - i z nich zrobić herbatkę? Dobra pora teraz na to - bo wczesną wiosną, zimą czy jesienią zapomnieć herbaty to masakra!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Biwak z jajecznicą

Postautor: _laynn » 2025-08-24, 22:25

buba pisze:Nie myślałeś żeby nazbierać jakiś ziół i innych darów łąk i lasów - i z nich zrobić herbatkę? Dobra pora teraz na to - bo wczesną wiosną, zimą czy jesienią zapomnieć herbaty to masakra!

Nie, bo po pierwsze leciałem aby dojść na halę jak jeszcze słońce trochę nad niebem będzie, to raz, a dwa nie znam się, z czego można by zrobić leśną herbatę, nie interesowało mnie to, bo poza zieloną i białą, to ja jestem miłośnik czarnej herbaty. Ziołowych, owocowych nie lubię i nie piję. Nie uznaję takich herbat.
Jedynie to z kwiatów lipy, ale lip tam nie widziałem ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości