Cześć wszystkim,
W ostatnim czasie zainteresowały mnie szlaki długodystansowe i postanowiłem spróbować zrobić sobie dwudniowy szlak górski na Słowacji w Małej Fatrze, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Do tej pory kilka razy w roku wychodziłem na szlaki tatrzańskie, zarówno zimą, jak i latem, i zdobywałem pojedyncze szczyty bez większych problemów (na drugi dzień bóle nóg i sztywność gwarantowana). Zazwyczaj przy zejściu nogi, a szczególnie stopy, zaczynały się odzywać i człowiek miał już dość.
Jakieś trzy tygodnie temu zrobiłem na Słowacji taki szlak: Stary Smokowiec – Hrebienok – Teryho Chata – Priečne Sedlo – Zbójnicka Chata – Hrebienok – Stary Smokowiec, czyli 23 km, 1800 m sumy podejść i zejść. Dopiero przy zejściu, mniej więcej od Zbójnickiej Chaty, nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa i fizycznie „siadłem”. Link do mapki: https://mapa-turystyczna.pl/route/34rfc
Patrząc na to wszystko, uznałem, że powinienem być w stanie zrobić dwudniowy szlak, który miał wyglądać następująco:
Dzień 1: Nezbudská Lúčka – Chata pod Suchým – Malý Kriváň – Veľký Kriváň – Chata pod Chlebom, czyli 19 km, 1733 m podejść i 700 m zejść (https://mapa-turystyczna.pl/route/34rfg).
Dzień 2: ... (niewykonany, i uznałem że nie ma sensu rozpisywać)
W praktyce pierwszą część z Lúčki do Chaty pod Suchým (https://mapa-turystyczna.pl/route/3lhit) zrobiliśmy w 4 h – 4 h 20 min zamiast w 3 h. Ten szlak wykończył nas fizycznie i psychicznie. Fakt, że było stromo i gorąco (29 stopni), ale po dojściu do schroniska uznaliśmy, że nie mamy szans zrealizować naszego planu i zrezygnowaliśmy z nocowania pod namiotem. Zawróciliśmy niebieskim szlakiem, który był dużo łatwiejszy, ale i tak było ciężko pod względem bólu barków i nóg.
Zastanawiam się, co tu się właściwie stało, że nie daliśmy rady i czas tak się wydłużył. Czy jesteśmy kompletnie fizycznie nieprzygotowani do takich szlaków? Czy może to kwestia dopasowania plecaka i jego ciężaru?
Mój plecak (mam 197 cm wzrostu, ważę 98 kg) ważył jakieś 16–17 kg, z czego:
sam plecak 2 kg,
namiot 1,7 kg,
materac + pompka 0,5 kg,
śpiwór 1,1 kg.
Reszta to różne drobiazgi, jedzenie i woda (około 5 kg wody/napojów). Spodziewaliśmy się upałów, więc wzięliśmy spory zapas. Po dojściu do Chaty pod Suchým ubyło jakieś 3,5–4,5 kg wody na dwie osoby.
Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
- sprocket73
- Posty: 6577
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Ja miałem odwrotnie. 1-dniowy trekking w Małej Fatrze zamienił się w prawie 2-dniowy 
Trzeba uważać na te góry, bywają zdradliwe.
A co do pytania, co się stało, że nie daliście rady. Myślę, że plecak był za ciężki.
Trzeba uważać na te góry, bywają zdradliwe.
A co do pytania, co się stało, że nie daliście rady. Myślę, że plecak był za ciężki.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Rany, jak dokładnie wszystko rozpisane prawie co do grama
Myślę , że tu może być problem: zaplanowane czyli musi być 100procentowy sukces. W kilkudniowych wędrówkach tak się raczej nie da. Zawsze trzeba mieć w głowie że plan planem a zycie życiem.
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Zastanawiam się, co tu się właściwie stało, że nie daliśmy rady i czas tak się wydłużył
W Polsce czas na szlakowskazch/mapach jest podawany pod średnie tempo. Na Słowacji pod mocne.
Mnie nawet w czasach gdy w Polskich Tatrach wchodziłem w połowie wskazanego czasu, nie udało się na Słowacji dotrzeć w czasie z tabliczek.
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Lidka pisze:Rany, jak dokładnie wszystko rozpisane prawie co do gramaMyślę , że tu może być problem: zaplanowane czyli musi być 100procentowy sukces. W kilkudniowych wędrówkach tak się raczej nie da. Zawsze trzeba mieć w głowie że plan planem a zycie życiem.
Właśnie jest słabo opisane xD
Coś dużo kilogramów ci wyszło. Zobacz sobie w mój temat w zakładzie sprzęt. Ekwipunek na szlak długodystansowy.
Jak masz ściany na trasie, czyli bardzo strome podejścia to one zużywają znacznie więcej energii, porównując to z kilkoma mniejszymi górkami o takich samych przewyższeniach. Dodatkowo powyżej pewnej temperatury tempo marszu automatycznie spada, ciało ma ciężko oddawać ciepło. Ogólnie wszystko jest kwestią doświadczenia. Idź następny raz zapisuj trasę i czas pokonania i potem będziesz miał dane które podadzą ci twoje realne czasy.
Powiem ci, że na teraz mocno to odczuwam, ponieważ jestem na wyprawie rowerowej, takiej mojej pierwszej z nowym rowerem i tempo jazdy jest całkiem inne niż myślałem.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Dzień dobry. Na poważnie piszesz, że "siadłeś fizycznie" na trasie liczącej 23 km?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Jest to możliwe. Ja we wtorek przeszedłem 1,2 km i zawróciłem, bo miałem wrażenie, że zaraz zejdę. Na tej trasie: https://mapy.com/s/cefunonulo
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Dobrze. Zdarzyć się może. Ale aPunch58 pisze, że "W ostatnim czasie zainteresowały mnie szlaki długodystansowe ". Trochę to dziwne połączenie : długodystansowe i mocne zmęczenie po 23 km 
Przy okazji poskarżę się na młodzież.
Byliśmy w sobotę w Tatrach. 11 godzin w terenie. 26 km. 1 575 m w górę. W drodze powrotnej poprosiłem kierowcę o zatrzymanie się w Liptowskim Gródku. Mają tam ładną skałkę widokową "ustawioną" obok stawku i zamku. I pytam czy ktoś jeszcze idzie. "Nie ! Wystarczy już ! Zwariowałeś ?" Poszedłem sam
A najstarszy z całej czwórki byłem 
Przy okazji poskarżę się na młodzież.
Byliśmy w sobotę w Tatrach. 11 godzin w terenie. 26 km. 1 575 m w górę. W drodze powrotnej poprosiłem kierowcę o zatrzymanie się w Liptowskim Gródku. Mają tam ładną skałkę widokową "ustawioną" obok stawku i zamku. I pytam czy ktoś jeszcze idzie. "Nie ! Wystarczy już ! Zwariowałeś ?" Poszedłem sam
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
Mi też się wszystko chce
I też bym się wspiął na dodatkową górkę.
Ale teraz większość, jest na nie.
Ale teraz większość, jest na nie.
-
Samfisher74
- Posty: 101
- Rejestracja: 2024-10-14, 09:26
Re: Wsparcie: Nieudanny trekking 2 dniowy
U mnie na razie kondycja jako tako, w góry zawsze jeździmy w trójkę ja, moja żona i kolega wszyscy w przedziale 47 - 51 lat, co do plecaka zawsze staramy się żeby były jak najlżejsze. Woda, batony energetyczne, odzież na deszcz , raki , rękawice i to raczej wszystko. To nasz ostatni wyskok:
- Załączniki
-
- IMG_20250828_110800.jpg (264.71 KiB) Przejrzano 1453 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości
