Majówka 2025 Andrychów - Żabnica

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 1017
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Majówka 2025 Andrychów - Żabnica

Postautor: _laynn » 2025-06-06, 07:46

Szczerze nie doceniałem potencjału tej góry. Raczej mało co mnie wcześniej interesowała, a okazała się naprawdę wspaniałym miejscem widokowym na Beskidy. Świetne miejsce na biwak i nockę.

Pamiętam jak planowałem tam wycieczkę, nie spodziewałem się niczego szczególnego a tu takie widoki!
Tempo miałem kosmiczne, burza mnie oczywiście dopadła, przez cały czas trwała ulewa, kilka razy piorun rąbnął niedaleko mnie. Ja po prostu gnałem do góry. Wszystko już było obojętne.

Czyli potrzebna jest motywacja - ja tamtędy schodziłem i nie chciałbym podchodzić, w ładną pogodę, a co dopiero w burze :D

Fajna wędrówka - rzeczywiście szkoda braku pogody na zejściu z Rysianki na Boraczą. Bo widokowo to klasyk.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 15075
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Re: Majówka 2025 Andrychów - Żabnica

Postautor: Dobromił » 2025-06-06, 19:57

Dzień dobry.

Pisząc krótko :

- ciesz się, że nie musiałeś jeść tych jagodzianek
- salamander cudowny
- Beskid Żywiecki czasem ma sens
- byłem w tym roku, jednego dnia, na Rysiance, Lipowskiej i Boraczej; przy użyciu komunikacji busowej, okazało się za naszymi śladami w śniegu szła Paulina

Pozdrawiam.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1696
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Majówka 2025 Andrychów - Żabnica

Postautor: Coldman » 2025-06-06, 21:05

Lidka pisze:Jaka uśmiechnięta salamandra :) Humorek pewnie od razu się poprawił.
Kolejna kaplica z tabliczką "W tym miejscu był Karol Wojtyła"

a napiłeś się wody z cudownego źródełka obok?


W Polsce raczej nie pije wód ze źródeł, w Czechach mi się to często zdarza xD (To przez te kubki :D)

sprocket73 pisze:Asfalt w Sopotni to była pokuta za coś? ;)
Odcinki pod 40 km - piękna sprawa :)


Nie było tak źle, po tylu kilometrach dobrze się tam szło. Przez Romanke mogło być gorzej :D

Wiolcia pisze:Kawał drogi urobiony i to niezbyt oczywistymi szlakami. Szkoda pogody ostatniego dnia, bo żółty szlak w stronę Boraczej to jest to.
W jakie okolice wracasz za tydzień?


Znowu Beskid Żywiecki, ale tym razem to wyjazd rodzinny. Pierwszy raz w górach w życiu byłem jakieś 15 lat temu z Babcią, pojechaliśmy z nią i Dziadkiem pociągiem do jej rodzinnej miejscowości Złatna (koło Ujsołów). Babci nie było przez ten czas tam ani razu, nie mogliśmy się wcześniej znów wybrać. Tym razem, jedziemy moim samochodem. Oczywiście zbyt dużo po górach nie pochodzę, ale postaram się gdzieś rano zwiać :D

Sebastian pisze:W tamtych rejonach (podobnie jak w Beskidzie Śląskim) łatwo o nocleg w schroniskach, bo jest tam ich sporo. Lachów Groń to też moje tegoroczne odkrycie, fajna góra.


To trzeba zlot zrobić w tamtych okolicach :D

_laynn pisze:Fajna wędrówka - rzeczywiście szkoda braku pogody na zejściu z Rysianki na Boraczą. Bo widokowo to klasyk.


Nadrobi się ;)

Dobromił pisze:Dzień dobry.

Pisząc krótko :

- ciesz się, że nie musiałeś jeść tych jagodzianek
- salamander cudowny
- Beskid Żywiecki czasem ma sens
- byłem w tym roku, jednego dnia, na Rysiance, Lipowskiej i Boraczej; przy użyciu komunikacji busowej, okazało się za naszymi śladami w śniegu szła Paulina

Pozdrawiam.


Uwzięliście się na te jagodzianki na Boraczej. A drożdżówki na Rysiance Wam smakują?
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości