Wieści z gór

[Adrian]

https://portaltatrzanski.pl/aktualnosci/tpn-bedzie-rozdawal-woreczki-na-odchody-program-pilotazowy-juz-wkrotce,6492?fbclid=IwY2xjawH_ep9leHRuA2FlbQIxMAABHSu_GLdBA-qb_cRSHYkBbuRiOBnFciLGoXUx_lI-Kr0LNYX0brU14USEZA_aem_-5jYmK8eKoLVmKF-0TaN7Q

Jak to ktoś napisał: "Fajnie będzie nosić ciepło gówno w kieszeni zimą"

Dutki zgarniać to chętnie, ale jek jest grubszy problem, to po najkrótszej linii oporu

[_laynn]

No ale to co - Toi toie postawić? Np na Przełęczy Lilowej ?
W sumie, jak je ładnie pomalują...to się wtopią w krajobraz

[Prezes]

Problemem jest ilość ludzi w Tatrach i żadne worki na g… nie są rozwiązaniem. Niestety trzeba raczej ograniczać napływ odwiedzających np. przez limitowanie wejść czy likwidowanie ułatwień na szlakach. Obecnie to wszystko idzie raczej w drugą stronę.

[Adrian]

Problemem jest ilość ludzi w Tatrach i żadne worki na g… nie są rozwiązaniem. Niestety trzeba raczej ograniczać napływ odwiedzających np. przez limitowanie wejść czy likwidowanie ułatwień na szlakach. Obecnie to wszystko idzie raczej w drugą stronę.

Noni tu znowu wchodzą w grę dutki, smutna prawda

[_Sokrates_]

Niestety trzeba raczej ograniczać napływ odwiedzających

Wszystkim proponującym tego typu rozwiązania sugeruję aby dali dobry przykład i zaczęli od siebie.

[Sebastian]

Powinni wpuszczać tylko turystów w krawatach. Turysta w krawacie jest mniej awanturujący się

[Prezes]

Niestety trzeba raczej ograniczać napływ odwiedzających

Wszystkim proponującym tego typu rozwiązania sugeruję aby dali dobry przykład i zaczęli od siebie.

Od dawna samoograniczam się w kwestii wchodzenia na tatrzańskie szlaki.
Poza tym limitowanie wejść do parków narodowych nie jest niczym nowym, prędzej czy później wydarzy się w Tatrach.

[Pudelek]

Może w USA jest to coś normalnego, w Europie nie bardzo kojarzę park narodowy typu Tatry z czymś takim, ale może coś przegapiłem... Ba. W większości krajów Europy nie ma żadnych biletów do PN, więc nie można turystów w ten sposób limitować.

PS>Na Szczeliniec są limitowane wejścia, do Ardspackich i Teplickich także, przy czym na te drugie można wejść z innej strony bez limitu, a w sumie to i tak w żaden sposób nie zmniejszyło tłoku

[_laynn]

w Europie nie bardzo kojarzę park narodowy typu Tatry z czymś takim

Teide.

[Pudelek]

A no widzisz, nie kojarzyłem. Ale... limitowany jest sam wstęp na szczyt, a nie do całego parku. To jednak różnica, czy byłyby limity na cały Tatrzański, czy tylko np. na Giewont.

[Prezes]

Presja ludzi na ten mały kawałeczek gór jest potężna i rośnie z roku na rok. Albo ktoś coś z tym zrobi, albo za kilkanaście lat każdy kawałek szlaku będzie wyglądał jak arteria z Kasprowego na Beskid.
To, co się obecnie dzieje sprzyja rosnącej frekwencji. Pewnie trzeba będzie zbudować na Palenicy piętrowy parking, bo ten jest już za mały a przez Chochołowską puścić szybką kolejkę na 200 osób.

[gar]

Nie u nas, ale problem ilości ludzi na szlakach i trasach narciarskich się wzmaga:
Władze pięciu miejscowości – ośrodków narciarskich we włoskim regionie Abruzja ograniczają weekendowy napływ turystów. Decyzje zapadły w trybie pilnym po tym, gdy do jednego z miasteczek w niedzielę przyjechało 260 autokarów z mieszkańcami Neapolu. Doszło do szturmu na wyciągi i paraliżu na drogach.
Włoskie media prezentują sceny z miasteczka Roccaraso, całkowicie opanowanego przez tysiące miłośników nart i wypoczynku w górach. To była inwazja, a nie turystyka - podkreśla się w relacjach z tego największego ośrodka narciarskiego w środkowych Włoszech, gdzie jest 130 kilometrów tras zjazdowych.
Liczba mieszkańców wynosi około 1500. Oprócz rzymian, tradycyjnie przyjeżdżających tam na narty, tylko z Neapolu i okolic przybyło jednego dnia ponad 11 tysięcy osób. W rezultacie doszło do chaosu na drogach, w miasteczku, przy wyciągach i na stokach narciarskich.
Burmistrz miasteczka Roccaraso następująco opisał to, co działo się tam w ostatnią niedzielę stycznia: – 20 tysięcy osób jeżdżących na nartach, 15 tysięcy na spacerach. Ten najazd, jak wyjaśniły media z Abruzji, to między innymi efekt popularyzowania wyjazdów na tamtejsze stoki przez niektórych popularnych influencerów, których naśladują ich obserwatorzy.
Aby uniknąć powtórzenia się tej sytuacji przedstawiciele lokalnych władz i sił porządkowych podczas pilnej narady w stolicy regionu- L'Aquili zapowiedzieli kontrole autokarów i ograniczenie ich napływu zarówno do Roccaraso, jak i czterech okolicznych miejscowości: Castel di Sangro, Pescocostanzo, Rivisondoli i Rocca Pia. Prawo wjazdu będą miały na zmianę autobusy z ostatnią parzystą lub nieparzystą liczbą tablicy rejestracyjnej.
Jeśli te kroki nie pomogą, rozważymy bardziej drastyczne rozwiązania – oświadczył przewodniczący władz prowincji L'Aquila. Burmistrzowie tamtejszych miasteczek uważają, że w obecnym szczycie zimowego sezonu turystycznego konieczne jest takie rozmieszczenie sił porządkowych, jak w czasie meczów piłkarskich. Od niedzielnego wieczoru w Roccaraso trwa wielkie sprzątanie. – Potrzeba na to wielu dni – przyznał burmistrz.
Popularność ich zabija ...

[_laynn]

A no widzisz, nie kojarzyłem. Ale... limitowany jest sam wstęp na szczyt, a nie do całego parku. To jednak różnica, czy byłyby limity na cały Tatrzański, czy tylko np. na Giewont.

To i tak jedyne miejsce, póki co z ograniczeniem. W Europie.

Z jednej strony jakiekolwiek ograniczenia wkurzają, z drugiej ludzi jest coraz więcej rok do roku.
Nie mam zdania co lepsze.

[sprocket73]

Wystarczy zlikwidować sprzedaż alkoholu i jedzenia w schroniskach i 80% ludzi nie pójdzie w góry.
Ale nie wierzę w to, bo najważniejsze jest zarabianie, a nie ochrona przyrody, cokolwiek to znaczy.

[Prezes]

To nie przejdzie, podobnie jak np. likwidacja oznaczeń szlaków (90% bez farby na drzewach nigdzie nie pójdzie).