Minčol i Veľká lúka

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-02, 18:33

Dzień dobry.

Dwa tygodnie wcześniej …
Jak co roku, już od trzech lat, przyszła pora na słowacką wycieczkę z Sebastianem.
Każdy rok był debiutem i nowym pasmem, i w tym roku nie było inaczej, choć tym razem wyszło to zupełnym przypadkiem :)
Dwa samochody zawsze dają lepszą perspektywę zaplanowania trasy, tym razem też się to sprawdziło …
Pasmo Małej Fatry, całkiem dobrze mi znane, było się kilka razy tu i tam ;) ale tylko po Krywańskiej stronie, a tym razem zobaczę Luczańską część Małej Fatry, Minčol i Veľká lúka !

Spotykamy się Bystrička, Lázky, gdzie zakończymy naszą wycieczkę.
Parkuję auto i czekam na Sebę, który dojeżdża chwilę później, wsiadam i jedziemy na miejsce startu, zaczynamy w Vrútky, Pamätník Karvaša a Bláhovca i ruszamy niebieskim szlakiem w stronę przełęczy Okopy, to ta przełęcz na której stoi armata, bardzo nietypowy przedmiot w górach, choć ostatnio byłem przy czołgu na słoweńskiej przełęczy, więc armata w ogóle nie powinna mnie dziwić :lol
Trasa idzie cały czas pod górę, z początku długą i stromą rynną w lesie, ale dosyć szybko pojawiają się ładne widoki, ładnie się prezentuje Krywańska część M.F z Krywaniem na czele.
Po wyjściu z lasu wszystko się zmienia, nabiera mocno jesiennych kolorków, czerwona borowina i żółte trawy, pięknie tam jest, kolejny rok w pięknych jesiennych kolorach, cieszymy się :)
Następnie podchodzimy na Minčol, pierwszy cel zrealizowany, robimy krótką przerwę na kawkę i coś słodkiego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruszamy dalej, i tu pojawia się małe zaskoczenie, bo myśleliśmy że jak wyjdziemy na grań, to troszkę przyspieszymy i pójdzie się lżej, ale nie …
Okazało się że jest zejście w dół, z powrotem w las !
Szybkie zejście, krótkie podejście i wychodzimy znowu na przestrzeń, przed nami Zázrivá, jak mnie się tam podobało, szczególnie w tych warunkach które zaczęły nam towarzyszyć, deszczowo burzowe chmury nadciągały w naszą stronę ! W oddali było już widać deszcz ! Żółte trawy i mrok na niebie, ależ tam było fajnie :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę później znikamy w wysokiej kosówce i borowinie szczytu Krížava, za betonowym ogrodzeniem jakieś zabudowania i nadajniki, szlak przebiega wzdłuż "muru" i wychodzi na zmarnowany przez czas asfalt, który prowadzi do chaty Javorina, z zewnątrz mało atrakcyjny budynek, zyskuje na uroku kiedy wejdzie się do środka, duże okna i i sporo drewna dają bardzo przyjemny klimat temu małemu schronisku, fakt że znajduje się pośród żółtych wysokich traw, też dodaje ładności na +10 ;)
Zamawiamy gulasz i kofole, solidna porcja gulaszu za 6.50 euro, tak to można się gościć :D
Za oknem na parapecie leżą zwłoki jakiegoś ptaszka, który nieszczęśliwie rozbił się lotem koszącym o wielkie okno schroniska.
W między czasie nadciągają chmury i za oknem robi się lekko ponuro, ale ciągle jest nadzieja na fajną pogodę !
Seba mówi poczekajmy … No to czekamy, na wielkich polanach pod Veľká lúką.
Kolejne piękne miejsce na tej trasie, wysokie żółte trawy, całe połacie jak okiem sięgnąć, tak mi rób :D
Nadciąga słońce, robi się klimatycznie, a jak wiadomo klimat ważna rzecz.
Ruszamy na szczyt !
Tu akurat szału nie ma, bo sam szczyt jest słaby, brzydki z nadajnikiem.
Za to widoki z niego na wieloplany są fantastyczne, wieloplany skąpane w laserach, o Panie, jak tu jest sympatycznie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kiedy idziemy w stronę Vidlica słońce znowu znika, nadciągnęły spore zwały chmur, ale ciągle z nadzieją na dobrą pogodę, Seba mówi zróbmy przerwę i poczekajmy ;)
No to czekamy …
Kolejna wielka hala ! W dole nad Martinem pojawiają się deszczowe chmury, pada deszcz i świeci słońce, więc musiała pojawić się tęcza, to był piękny spektakl promieni słonecznych, deszczu i tęczy :)
W końcu i u nas na górze wychodzi słońce, trzeba się spieszyć, bo będzie tylko chwilę ! Wielka chmura za nami robi wrażenie, była ogromna, a deszcz się zbliżał w naszą stronę i ciągle krążył jak sęp nad nami.
Rano żałowałem że nie mam spodenek, a teraz cieszyłem się że mam długie spodnie, kamizelkę i czapkę, wiało solidnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I kiedy wydawało się już że warunki totalnie się zepsuły i już nic się nie wydarzy, przed nami już tylko las i strome zejście (Seba nawet schował aparat do plecaka), to nastała jasność, za linią drzewa wyszliśmy na pola borowiny, które wręcz płonęły w popołudniowym słońcu, jak żyć ! Aparat w dłoń, bo co tu dużo mówić, kolejne pięknie podświetlone wieloplany, miód na oczy :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Patrzę na zegarek, na to ile nam zostało trasy i staję się lekko marudny (według mapy 6.30 godz. miało nam zająć jakieś 9 godzin, a ostatecznie zajmie 11 godzin) tym bardziej że po drodze mijałem straszne korki, perspektywa późnego powrotu jakoś mnie dobiła i przez chwilę pomarudziłem sobie :lol Sorry Seba ;)
Wchodzimy w las i zaczyna się mocne zejście, po drodze gubimy się na chwilę, ale szybko wracamy na właściwe tory i przy świetle czołówek docieramy na parking, skąd ruszamy na miejsce startu gdzie został samochód Seby.
Powrót do domu przebiega zaskakująco sprawnie, momentami w całkiem sporym deszczu, mieliśmy farta że nam udało się przejść bez deszczu całą trasę, piękną trasę.

I taka to była wycieczka.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6332
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Sebastian » 2024-10-02, 19:11

Mówię wam, co się nasłuchałem na wycieczce ;) Adrian wyrobił chyba roczną normę narzekania, a przecież było tak fajnie. Piękny grzbiet, piękny klimat, dynamiczne warunki na niebie, a na koniec dnia nawet się Tatry pojawiły! Widzieliśmy też Sprocketowe zdobycze, czyli Kozol i Hoblik.
Ja całą wycieczkę obleciałem w krótkich spodniach, mam inną termikę :)
Wycieczki w dwa samochody mają potencjał, wprawdzie jeździły tam autobusy, ale samochodem zawsze szybciej.
Aha, gulasz kosztował 6,60 Euro, a nie 6.50 Euro, to bardzo istotne. Za to był pyszny, słowacka schroniskowa kuchnia zdecydowanie przewyższa polską, co potem jeszcze potwierdziłem w Chacie pod Suchym.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-02, 19:21

Sebastian pisze:Mówię wam, co się nasłuchałem na wycieczce ;) Adrian wyrobił chyba roczną normę narzekania, a przecież było tak fajnie. Piękny grzbiet, piękny klimat, dynamiczne warunki na niebie, a na koniec dnia nawet się Tatry pojawiły! Widzieliśmy też Sprocketowe zdobycze, czyli Kozol i Hoblik.
Ja całą wycieczkę obleciałem w krótkich spodniach, mam inną termikę :)
Wycieczki w dwa samochody mają potencjał, wprawdzie jeździły tam autobusy, ale samochodem zawsze szybciej.
Aha, gulasz kosztował 6,60 Euro, a nie 6.50 Euro, to bardzo istotne. Za to był pyszny, słowacka schroniskowa kuchnia zdecydowanie przewyższa polską, co potem jeszcze potwierdziłem w Chacie pod Suchym.


Narzekam raz a porządnie :D

Warunki niebanalne, dynamiczne, bardzo ciekawe ...

Kuchnia na duży plus, zdecydowanie lepiej niż moje ostatnie doświadczenia po polskiej stronie.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3594
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Wiolcia » 2024-10-02, 21:40

Ale Wam warunki siadły, pięknie to wygląda! I jesienne kolory, i światło - świetnie się wszystko udało (i jedzenie w schronisku też).
Ale ptaszka szkoda. To chyba mysikrólik (ewentualnie zniczek). Tak się złożyło, że kilka dni temu widziałam parę trupków tych ptaszków :( Wpadły do budynku-wieży i nie miały jak wylecieć. Parę jeszcze latało w środku, jednego nawet udało mi się złapać i wynieść na zewnątrz (i jeszcze jednego rudzika, który też nie umiał się wydostać).
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-02, 22:17

Wiolcia pisze:Ale Wam warunki siadły, pięknie to wygląda! I jesienne kolory, i światło - świetnie się wszystko udało (i jedzenie w schronisku też).
Ale ptaszka szkoda. To chyba mysikrólik (ewentualnie zniczek). Tak się złożyło, że kilka dni temu widziałam parę trupków tych ptaszków :( Wpadły do budynku-wieży i nie miały jak wylecieć. Parę jeszcze latało w środku, jednego nawet udało mi się złapać i wynieść na zewnątrz (i jeszcze jednego rudzika, który też nie umiał się wydostać).


Dzięki, Jakoś mamy szczęście do pogody :)

Spore okno, pewnie myślał że przeleci sobie, a tu ... :cft
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8519
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Pudelek » 2024-10-02, 22:48

Tęcza widać, że kiepsko doklejona, ale ogólnie widoczki i pogoda pierwsza klasa :)

No i zrobiło się już jesiennie, a jeszcze niedawno lato szalało :(
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 331
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: _laynn » 2024-10-02, 23:02

O rrrraaany jaka wycieczka!
No chyba relacja roku!

A Adrian w tym roku to strasznie narzeka :P mam nadzieję, że to już koniec ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6004
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: sprocket73 » 2024-10-02, 23:30

Piękne zdjęcia zjawisk pogodowych.
Ale żeby zabić ptaszka dla lajków, dla fejmu... wstyd.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8519
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Pudelek » 2024-10-02, 23:40

Ja bym uważał, żeby nie brać z nimi na wyjazd żadnych psów, bo też nie wiadomo, jak to się może skończyć dla chwały...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-03, 06:01

Pudelek pisze:Tęcza widać, że kiepsko doklejona, ale ogólnie widoczki i pogoda pierwsza klasa :)

No i zrobiło się już jesiennie, a jeszcze niedawno lato szalało :(


Tęcza doklejona specjalnie dla przyciągnięcia nowych obserwujących z tego innego segmentu, tęczowego ;)

nie wiadomo, jak to się może skończyć dla chwały...


Wiadomo, Spro ostatnio już zaprezentował, biedny Tobi ma potrzaskaną czaszkę, wszystko dla laików ;)

rrrraaany jaka wycieczka!
No chyba relacja roku!

A Adrian w tym roku to strasznie narzeka :P mam nadzieję, że to już koniec ;)


Dla mnie prawie każda wycieczka, to realcja roku, np następna wycieczka którą zrobiłem była zajefajna :D

Piękne zdjęcia zjawisk pogodowych.
Ale żeby zabić ptaszka dla lajków, dla fejmu... wstyd


Teraz trzeba sie posunąć do coraz gorszych czynów, żeby zainteresować ludzi, jeden ptaszek w tą czy w tamtą :jez

Nie podoba wam się moje narzekanie :zso
Awatar użytkownika
marekw
Posty: 3987
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: marekw » 2024-10-03, 06:52

Pięknie spędzony dzień w cudnych okolicznościach przyrody.
y
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1388
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Coldman » 2024-10-03, 11:31

A ja z Tobą przed tym wyjazdem pisałem i myślałem czy nie przyjechać, trzeba było skorzystać z urlopu :D Świetne tereny, piękne foty.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-03, 13:14

Coldman pisze:A ja z Tobą przed tym wyjazdem pisałem i myślałem czy nie przyjechać, trzeba było skorzystać z urlopu :D Świetne tereny, piękne foty.


Dzięki.

Jeszcze nic straconego, a teraz to już bez urlopu ;)

Tereny warte przyjazdu z daleka, na bank byś był zachwycony.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6322
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: buba » 2024-10-03, 14:22

To trzeba mieć szczęście - naoglądać sie malowniczych, burzowych chmur a uniknać deszczu! :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9954
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Minčol i Veľká lúka

Postautor: Adrian » 2024-10-03, 15:41

buba pisze:To trzeba mieć szczęście - naoglądać sie malowniczych, burzowych chmur a uniknać deszczu! :)


Wszystkie pogody zgodnie mówiły, że deszczu nie będzie,radary też czyste, a na żywo deszcz był i to blisko :lol

Bo My szczesciarze jesteśmy :D

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości